Telecaster, przynajmniej z kształtu.
Moderator: poco
Re: Telecaster, przynajmniej z kształtu.
Pumba, kolego skoro już tak się zaangażowałeś w projekt, to widzę, że przepadłeś z kretesem! M.in dlatego proponuję Ci rezygnację ze starego powiedzenia - bez młóta, to nie robota" i przy progach użyj jednak docisku przy pomocy prasy. Nie proponuję kupna np. takiej https://www.olx.pl/oferta/prasa-mechani ... cf53d32f72, ale nawet najprostsza dźwignia jednostronna z kształtką radiusową będzie lepsza, niż młotek. Zwłaszcza przy nierdzewce. Mając dostęp i umiejętności obsługi frezarki, to kostki radiusowe możesz sobie wykonać cacane.
Pozdrawiam, Ryszard
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Re: Telecaster, przynajmniej z kształtu.
Dyć tak zrobiłWczoraj na warsztacie strzeliłem sobie stalową kosteczkę z jedną ścianą specjalnie frezowaną - o radiusie takim, jaki założyłem dla swojej podstrunnicy ( 16" ).
Re: Telecaster, przynajmniej z kształtu.
No wiem, że byłoby lepiej, a nawet prasa by mi się przydała pewnie czasem w garażu, niestety istnieje kilka 'ale', które na razie powstrzymują mnie od zanabywania całej kupy nowych rzeczy. W rezultacie nabiłem młotkiem, przez kosteczkę.
Wymęczyła mnie dzisiaj ta gitara, toteż fotek ni ma. Jutro powinny być. Kiedyś po lakierowaniu czterech kółek rzekłem sobie, że za żadne pieniądze, nigdy nie zgodzę się komuś pomalować wozu. Z gitarą chyba poczynię podobne wewnętrzne postanowienie.
Re: Telecaster, przynajmniej z kształtu.
W poście po poście, foty z Leonem, Ramą i bańką oleju.
To właśnie mniej-więcej jeden z powodów dla których na razie nie dokupuję sprzętu - garaż jest szanownego Rodziciela i się razem z projektami nie mieścimy. Choć ostatnio to moich gratów jest jakby więcej...
Testy z bejcami zakończyłem. Miało być inaczej, cóż - koncepcja rzecz płynna
Żeby lepiej unaocznić, co kombinuję - gryf cały zabejcowałem, a potem przetarłem na krawędziach. To samo mam zamiar zrobić z korpusem.
Z tyłu korpusu zrobiłem test ze szpachlówą czarną celem wypełnienia porów, ale zbyt mocno mi barwiła drewno, więc znów trzeba było się przecierać. W takim wypadku kolejnym etapem będzie rzeczone przecieranie korpusu, potem podkład żeby mi nie barwił szpachel drewna, czorny kit, znów darcie... (spoiler alert) A potem pewnie coś spartolę albo mi się zmieni koncepcja
Paczuszki z finalnymi elementami są już w drodze, to i może słowo o kombinacji elektryki. Przełącznik 3-pozycyjny 4PDT ( na focie osprzęt jest inny - koncepcja rzecz płynna... )
Mam zamiar oba potencjometry zrobić ze switchami.
I tak:
Przełącznik na potencjometrze głośności będzie mi rozłączał cewki humbuckerów.
Przełącznik na potencjometrze tonu będzie mi zmieniał kombinacje pick-upów. I tak - "załączony" będzie mi pozwalał głównym przełącznikiem wybierać między humbuckerem przy moście / oboma humbuckerami / humbuckerem przy grywie.
"Wyłączony" - singiel przy moście / singiel przy moście i humbucker przy gryfie / humbucker przy gryfie. Zależnie od wyników brzmieniowych mogę zawsze przelutować jedną zworę i spinać singla z humbuckerem przy moście. Niezależnie od tego, jak połączę, zawsze jedna pozycja mi się dubluje - pozostaje taka sama niezależnie od pozycji przełącznika na potencjometrze tonu...
Kończąc ten przydługi post napiszę tylko jeszcze, że zamówiłem przetworniki u Hathora. Dziękuję za namiar!
To właśnie mniej-więcej jeden z powodów dla których na razie nie dokupuję sprzętu - garaż jest szanownego Rodziciela i się razem z projektami nie mieścimy. Choć ostatnio to moich gratów jest jakby więcej...
Testy z bejcami zakończyłem. Miało być inaczej, cóż - koncepcja rzecz płynna
Żeby lepiej unaocznić, co kombinuję - gryf cały zabejcowałem, a potem przetarłem na krawędziach. To samo mam zamiar zrobić z korpusem.
Z tyłu korpusu zrobiłem test ze szpachlówą czarną celem wypełnienia porów, ale zbyt mocno mi barwiła drewno, więc znów trzeba było się przecierać. W takim wypadku kolejnym etapem będzie rzeczone przecieranie korpusu, potem podkład żeby mi nie barwił szpachel drewna, czorny kit, znów darcie... (spoiler alert) A potem pewnie coś spartolę albo mi się zmieni koncepcja
Paczuszki z finalnymi elementami są już w drodze, to i może słowo o kombinacji elektryki. Przełącznik 3-pozycyjny 4PDT ( na focie osprzęt jest inny - koncepcja rzecz płynna... )
Mam zamiar oba potencjometry zrobić ze switchami.
I tak:
Przełącznik na potencjometrze głośności będzie mi rozłączał cewki humbuckerów.
Przełącznik na potencjometrze tonu będzie mi zmieniał kombinacje pick-upów. I tak - "załączony" będzie mi pozwalał głównym przełącznikiem wybierać między humbuckerem przy moście / oboma humbuckerami / humbuckerem przy grywie.
"Wyłączony" - singiel przy moście / singiel przy moście i humbucker przy gryfie / humbucker przy gryfie. Zależnie od wyników brzmieniowych mogę zawsze przelutować jedną zworę i spinać singla z humbuckerem przy moście. Niezależnie od tego, jak połączę, zawsze jedna pozycja mi się dubluje - pozostaje taka sama niezależnie od pozycji przełącznika na potencjometrze tonu...
Kończąc ten przydługi post napiszę tylko jeszcze, że zamówiłem przetworniki u Hathora. Dziękuję za namiar!
Re: Telecaster, przynajmniej z kształtu.
Taki tam, apdejt.
Gryf wklejony, jeżeli wierzyć moim pomiarom - zarówno tym przed, jak i tym po wklejeniu - powinno być OK. Położyłem podkład. Trochę za zimno jest obecnie na lakierowanie, toteż popchnąłem troszkę temat mostu... I dobrze prawią Ci, którzy każą czekać z wykańczaniem aż wszystkie elementy będą leżały na półeczce, bo wyszło na to, że jak to mój kolega kiedyś trafnie określił "Jak widać magik Pumba nie wszystkie czary zaplanował" i trzeba było frezować ręcznie.
Gryf wklejony, jeżeli wierzyć moim pomiarom - zarówno tym przed, jak i tym po wklejeniu - powinno być OK. Położyłem podkład. Trochę za zimno jest obecnie na lakierowanie, toteż popchnąłem troszkę temat mostu... I dobrze prawią Ci, którzy każą czekać z wykańczaniem aż wszystkie elementy będą leżały na półeczce, bo wyszło na to, że jak to mój kolega kiedyś trafnie określił "Jak widać magik Pumba nie wszystkie czary zaplanował" i trzeba było frezować ręcznie.
Re: Telecaster, przynajmniej z kształtu.
Ta "buła" nie sięga nawet do pierwszego progu. Nie mogę cyknąć zdjęcia, toteż wrzucam rzut z "projektu":
Co do drugiej sprawy, to to żadne ozdobne podebranie tylko po prostu fuck-up, wynikający z tego o czym już pisałem - nie przesunąłem bazy na frezarce przy drugim mocowaniu. Przymierzałem klucze zaraz po tym, jak je dostałem... Ideału nie będzie, przykro mi bardzo, natomiast wystarczyć powinno.
Co do drugiej sprawy, to to żadne ozdobne podebranie tylko po prostu fuck-up, wynikający z tego o czym już pisałem - nie przesunąłem bazy na frezarce przy drugim mocowaniu. Przymierzałem klucze zaraz po tym, jak je dostałem... Ideału nie będzie, przykro mi bardzo, natomiast wystarczyć powinno.
Re: Telecaster, przynajmniej z kształtu.
Masz pewność, że nie będzie Ci ta bułka przeszkadzać w graniu? Ja też lubię takie piętki na główkach i często kciuk gdzieś tam po niej jeździ przy grze w pierwszej pozycji. Ale te piętki zazwyczaj są w okolicy progu zerowego, a nie pierwszego.
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Re: Telecaster, przynajmniej z kształtu.
Wczoraj sobie pojechałem dokładniej to pomacać, bo wcześniej nie zauważyłem żadnych kłopotów. No i niestety macie rację - dokładnie w jednym przypadku odczuwa się dyskomfort - żeby jakoś to zilustrować słownie - chcąc złapać powiedzmy Fdur z kciukiem na E6. Będzie trza poprawić.
Dzięki, Darku, za czujność i zwrócenie uwagi.
Dzięki, Darku, za czujność i zwrócenie uwagi.
Re: Telecaster, przynajmniej z kształtu.
W każdym razie most wygląda przednio
Żeby to się nie patynowało to można by tak zostawić.
Żeby to się nie patynowało to można by tak zostawić.
Re: Telecaster, przynajmniej z kształtu.
Może i wygląda, natomiast wykorzystanie patentu z umieszczeniem sprężyn jak w mostach Kahlera musiałem zarzucić. Sprężyny zbyt mocno obciążały konstrukcję bazową mostu. Gdybym mógł je zakładać z mostem zamontowanym na gitarze pewnie problem by nie wystąpił, ale ze względu na brak "dziury" od spodu gitary takiej możliwości nie było. Kahlery mają naprawdę mocarne te podstawy, a mi się delikatesów i elegancji zachciało...
A więc skoro i tak trzeba by było wykonać taki otwór - nastąpiła kolejna dynamiczna zmiana koncepcji... Na szczęście gdzieś w głowie taki scenariusz kiedyś mi się przewinął, więc pozostawiłem sobie furtkę do łatwego przerobienia mostu w taki sposób, żeby sprężyny montować w "klasyczny" sposób - w kieszeni z tyłu. Wcale mi się taka opcja nie uśmiecha - mogłem sobie to tremolo odpuścić i most stały zastosować. No cóż, może w kolejnym projekciku.
W każdym razie trzeba było taką kieszeń wykonać, co wczoraj uczyniłem... Co się nakombinowałem, żeby gitarę w sklejonym stanie na obrabiarce spozycjonować i docisnąć nie niszcząc całej uprzedniej pracy w drewnie, to moje.
Na osłodę przyszły wczoraj pick-upy od Hathora:
Czekam teraz na jeszcze dwie paczuszki, między innymi z blachą naciągu sprężyn i sprężynami... Zobaczymy, czy uda się to cudo nastroić, czy "jednak opał"
A więc skoro i tak trzeba by było wykonać taki otwór - nastąpiła kolejna dynamiczna zmiana koncepcji... Na szczęście gdzieś w głowie taki scenariusz kiedyś mi się przewinął, więc pozostawiłem sobie furtkę do łatwego przerobienia mostu w taki sposób, żeby sprężyny montować w "klasyczny" sposób - w kieszeni z tyłu. Wcale mi się taka opcja nie uśmiecha - mogłem sobie to tremolo odpuścić i most stały zastosować. No cóż, może w kolejnym projekciku.
W każdym razie trzeba było taką kieszeń wykonać, co wczoraj uczyniłem... Co się nakombinowałem, żeby gitarę w sklejonym stanie na obrabiarce spozycjonować i docisnąć nie niszcząc całej uprzedniej pracy w drewnie, to moje.
Na osłodę przyszły wczoraj pick-upy od Hathora:
Czekam teraz na jeszcze dwie paczuszki, między innymi z blachą naciągu sprężyn i sprężynami... Zobaczymy, czy uda się to cudo nastroić, czy "jednak opał"
Re: Telecaster, przynajmniej z kształtu.
Korpus wygląda ładnie, dopracowany. Czy to na razie polerka czy już lakier?
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Re: Telecaster, przynajmniej z kształtu.
To podkład, położyłem bo ciągle z tą gitarą robię kursy dom-garaż-warsztat i najwięcej szkód właśnie w transporcie czynię... Zostało mi założenie naciągu strun i powiercenie otworów pod tuleje gwintowane do mocowania przetworników. W przyszłym tygodniu ma być ciepło to i "jeżeli wszystko dobrze się ułoży" będzie można jechać z lakierem.
Re: Telecaster, przynajmniej z kształtu.
I teraz pytanie za 100p:
Czy naprawiłeś gryf od strony główki?
Czy naprawiłeś gryf od strony główki?
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Re: Telecaster, przynajmniej z kształtu.
Czy przesunąłem "bułę"?
Ano, przesunąłem.
Ano, przesunąłem.