Płyta wierzchnia - ,,mechanika"

Moderator: poco

poco
Moderator
Posty: 4627
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Nieprzeczytany post autor: poco »

Wszystkie uwagi i spostrzeżenia oraz próby opisania w postaci algorytmu matematycznego zjawisk zwięzanych z tym wszystkim, co nadaje charakter brzmienia gitarze są prawdziwe i słuszne. ( po dził Dzieł nie udało się jednak wykonaę takiego modelu dla skrzypiec Stradivariego) Pozostaje jednak czynnik ludzki i własnołci materiału wyjłciowego.
Nie od dzisiaj wiadomo, że nawet wykonane z tego samego kawałka drewna kolejne instrumenty nigdy nie będę tak samo brzmiały. Gdyby było inaczej , to powstały by linie produkcyjne wytwarzajęce X takich samych instrumentów.
Rozważania teoretyczne zwięzane ze strojeniem płyty wierzchniej , jeżeli by przyjęę , że będę wykorzystywane w praktyce spowodowały by, że czas wykonania instrumentu o założonych parametrach - charakterystyce akustycznej byłby nie do okrełlenia. Ponadto ilołę przetestowanego materiału koniecznego w użyciu dla wykonania była by liczona w metrach szełciennych (oby tylko). Ale to nie wszystko. Dalej jest obróbka - możliwa do precyzyjnej kontroli, zachowanie takiego samego mikroklimatu pracowni - możliwy do kontroli , montaż, lakierowanie i wszystkie inne detale, które o kołcowym efekcie decyduję o wartołci użytkowej, artystycznej, a na kołcu - cena! :shock: No i ostateczny odbiorca gotowego instrumentu - gdzie testowaę instrument, w jakich warunkach akustycznych, jak zapewnię stałołę mikroklimatu, jakie kryteria oceny przyjęę, jak przewidzieę brzmienie w innych niż testowe warunki. To jest loteria do kołca.
Zawsze tak było, że nawet na najlepszej linii montażowej można było znaleźć egzemplarze mierne i wybitne, chociaż reżim technologiczny był taki sam i bardzo surowy.
Myłlę, że właśnie sztuka budowania instrumentów - tutaj lutnictwo, będzie zawsze sztukę, a jako taka podlega innym kryteriom odbioru. I niech tak zostanie.
Nie oznacza to jednak, że nie powinniłmy korzystaę z praktycznej wiedzy i porad dołwiadczonych kolegów, wzorowaę się na uznanych mistrzach, bo to jednoczełnie pozwala nam weryfikowaę mity narosłe wokół wieeelu tematów około lutniczych.
Stęd jestem zdania, że dyskutowaę należy, ale przede wszystkim weryfikowaę wnioski z dyskusji w praktyce, bo tylko wtedy będziemy (lub nie) wiedzieli, czy przyjęliłmy słuszne założenia. Chociaż nie jest to pewne do samego kołca.
Odnawiajmy zatem stare instrumenty, budujmy swoje własne i cieszmy się efektami własnej pracy. To jest nagroda za wysiłek włożony w pracę.
Z jaka przyjemnołcię patrzy się na efekty pracy kolegów z forum, jak łamię mity (często skutek zabiegów marketingowych), przezwyciężaję opór materii, by na kołcu zobaczyę własnę rozjarzonę michę w lustrze. :mrgreen:
I tak trzymaę.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Awatar użytkownika
palisander
Posty: 1003
Rejestracja: 2009-04-17, 12:55
Lokalizacja: Polska

Nieprzeczytany post autor: palisander »

To co pokazał Piotr to płyta łwierkowa instrumentu który grał w tym roku swój dyplom na AM w Krakowie.... Tomek Grzybowski o którym juz wsponinałem zagrał go na 5 +. Najlepiej z całej trójki dyplomantów.

Tu jest właśnie przykład konstrukcji płyty w formie przekroju soczewki od wewnętrznej jej strony. Najgrubsza jest w częłci mostkowej i radiusowo schodzi z grubołcię w kierunku boczków. łrodek płyty w czełcii rezonansowej ma największę grubołę, masą i sprężystołę więc jego amplituda drgał własnych jest najniższa... Wydobywa on i podkrełla składowe harmoniczne z wysokich registrow.... Natomiast jego zawieszenie na brzegach jest cienkie i wzmocnione węglem.... działa więc jak membrana głołnika i w wyniku oddziaływania energi kinetycznej poruszonych strun bedzie dodawał basów i głołnołci ponieważ jego aplituda wymuszona będzie dołę duża....W istocie bedzie też bardziej poruszał powietrze zawarte w pudle. Wzmocnienia pełnię rolę jak gdyby teleskopów zawieszenia płyty na jej brzegach ... w częłci rezonansowej. Po to oby płyta przy grze ostrzejszej i bardziej agresywnej nie wpadała w zbytnie pobudzenie i
instrument nie dudnił tracęc selektywnołę. Poze tym jej grubołę na brzegaę jest znikoma i przyklejone promieniowo pełnia też rolę stabilizatorów aby drewno z wiekiem nie miało tendencji do pękania międzysłojowego. Podobne patenty stosuje Smallman w swych konstrukcjach. Tam jednak belkowanie jest kratownicowe.

Oto jak brzmi ta gitara na żywo nagrana kiepskim mikrofonem kamery....

http://www.youtube.com/watch?v=e34ErKH4h5U

Gitara ma piekny ...hiszpałski bas... bardzo selektywny i nie zamulony.... natomiast wioliny są ciepłe ale z nutę agresywnego hiszpałskiego temperamentu. jednak kiedy sięjej słucha dokładnie cały instrument jest trochę ciemniejszy w brzmieniu niż gitary z topem łwierkowym.... ma sporo subtelnego łrodka.... i jest dołę głołny.
podstawa to dokładność
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4401
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post autor: PiotrCh »

Teoria bez praktyki ma się dobrze (praktyka bez teorii nigdy), zawsze, taka jej uroda, nie każdy ję lubi. Gdyby panowie wielcy z epoki renesansu wiedzieli, jak za kilkaset lat będzie się korzystaę z ich koncepcji...;) Panowie, każdy ma tu rację, nie dziwi mnie, że lutnicy kładę akcent na praktykę, bo instrument to nie wirtualna rzeczywistołę:) Ale wętki teoretyczne są godne rozwijania chociażby dlatego, ze działaję na korzyłę praktykom. Pytania się cały czas pojawiaję, pytania natury konstrukcyjnej, a przede wszystkim każdy chce kontrolowaę choęby w najmniejszym stopniu parametry dęšłwięku. Nie każdy wie jak na parametry dęšłwięku wpływa masa, a jak sztywnołę i mieszaję się różne pojęcia. Cechy materiałowe plęczę się z cechami konstrukcji. A pewnie czasem trzeba zmienię szywnołę, a czasem masą, raz ważna jest nołnołę i zapewnienie statecznołci, a innym razem szuka się częstotliwołci drgał włęsnych - tak to intuicyjnie czuję;) Warunki brzegowe wydaję się byę nie do opanowania, wpływ kształtu, wpływ modelu połęczenia elementów. Nie zasłaniajmy się czynnikami wywołujęcymi efekty drugiego rzędu. One są ważne, ale najpierw kontroluje się parametry krytyczne.

Kolejna sprawa to ocena materiału i przyjętych rozwięzał. Czy nie fajnie by było opracowaę nomogramy, które pokazuję wpływ różnych, najbardziej typowych rozwięzał konstrukcyjnych na widmo częstotliwołci? A jak wpływa rodzaj lakieru na parametry tłumienia? Tu widzę zastosowanie dla czujników piezo - taki elektroniczny stetoskop, a na ekranie oględamy transformatę Fouriera z przebiegu wzbudzonych drgał...na różnych elementach konstrukcyjnych. Widzimy częstotliwołę drgał własnych online - widzimy jak się zmienia, gdy dołożymy masy, gdy dosztywnimy element. Analizujęc z kolei sygnał czasowy widzimy amplitudę, oceniamy sustain. Zobaczymy jak zwiększenie amplitudy zmienia (pozornie) tłumienie i itd itp.

Na pytania odnołnie projektowania płyty wierzchniej metody pomiarowe w połęczeniu z modelem teoretycznym musza daę odpowiedęšł. Jełli nie ilołciowę to na pewno jakołciowę. Najważniejsze jest to, że rzeczywistołci się nie symuluje. Rzeczywistołę się obserwuje. Tylko proste modele w połęczeniu z wiedzę na temat tego co się modeluje daję efekt w postaci pomocy przy projektowaniu. Nie trzeba uwzględniaę kierunku pocięgnięcia tamponu z politurę.. wpływ pewnie jest, ale którego rzędu? Zawsze przypomina mi się jak jeden mechanik (łwietny teoretyk) powiedział, że kolor mostu ma wpływ na rozkład naprężeł w elementach konstrukcyjnych. Mówił to z nutkę przekory - wskazujęc, że teoria musi wyprzedzię praktykę, aby okrełlię dziedzinę do analizy, wyodrębnię zjawiska ważne. Kolor ma wpływ na termikę, to jest jasne.

Intuicja jest ważna, idzie z człowiekiem w czasie, ale zabierana jest do grobu. Wiedza usystematyzowana zostaje na pokolenia. Teoria płyt i powłok jest rozwinięta tak, że nie trzeba pisaę doktoratów - one są już napisane, jest tak trudna, że trzeba życi epołwięcię, aby byę w niej dobrym. Nawet nie łni mi się, aby ję stosowaę...a na pewno nie do gitary, ale też nie ma potrzeby. Te teorie stosuje się w obliczeniach konstrukcji rozległych zadaszezeł powierzchniowych, lub w małej skali do symulowania pracy powłok wzmacniajęcych pracę żywych tkanek (to tylko przykłady) - tam już nikt nie chce intuicji - liczy się niezawodnołę i kontrola. Więc zgadzam się z kolegami, że tu musi byę miejsce na sztukę i niech zostanie. Ale na tyle na ile się da - w wętkach teoretycznych spróbujmy opisaę podstawowe zależnołci ;)

Nawet jełli nic nie wyjdzie w sensie gotowych rozwięzał, nomogramów czy aparatury (przepisu na nię), to przynajmniej rozwinie się trochę filozofia i metodologia stosowana: Przy projektowaniu człosiek zadaje sobie full pytał, widzę, że każdy zadaje sobie podobne..jest to typowe dla dziedziny i jej specyfiki. Im dłużej czytam forum tym bardziej widzę, że konstrukcje z pudłem rezonansowym są ciekawsze...i zniechęca mnie to do elektrycznych instrumentów :)

pozdrawiam i dzięki za wszystkie wpisy, każdy daje do myłlenia.
pozdrowienia
Piotr
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4401
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post autor: PiotrCh »

palisander pisze:Oto jak brzmi ta gitara na żywo nagrana kiepskim mikrofonem kamery....

http://www.youtube.com/watch?v=e34ErKH4h5U
rzeczywiłcie nagranie choę marnej jakołci pokazuje walory basu. Dęšłwięki maję kształt..jak to się mówi, sa okragłe;) Słychaę poczętek łrodek i koniec w funkcji czasu. Z pewnołcię jest to efekt projektu konstrukcji...założeł wstępnych. To trochę tak jak ze sposobem przekazania basu przez różne konstrukcje obudowy głosników, inaczej gra zamknięta inaczej BR, a inaczej membrana bierna. Długo słuchałem na konnstrukcji z membrana biernę właśnie z uwagi na oddanie kształtu basów...nie huczy, nie muli, impuls umiarkowany, ładny kształt..jak dla mnie. Przepraszam za dygresję nie w temacie. Wysokie nagrały się zmulone - co jest oczywiłcie efektem nagrania, kompresji. Rozumiem, że takich konstrukcji nie znajdziemy na hakach w sklepach muzycznych..
pozdrowienia
Piotr
Awatar użytkownika
palisander
Posty: 1003
Rejestracja: 2009-04-17, 12:55
Lokalizacja: Polska

Nieprzeczytany post autor: palisander »

PiotrCh pisze: Rozumiem, że takich konstrukcji nie znajdziemy na hakach w sklepach muzycznych..

zawsze możesz poszukaę... ;-) Ale wętpię żebył znalazł. Przynajmniej na pewno nie w Polsce.... u nas na hakach raczej ,, meble" na wysoki połysk z grubę warstwę lakieru zabijajęcę brzmienie. Natomiast w wykołczeniu politurowym ... cieniutkim i szlachetnym.... Możemy sobie wybię z głowy sklepy.
podstawa to dokładność
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4401
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post autor: PiotrCh »

Ano właśnie. Społeczełstwo się bogaci, jak na razie, przynajmniej jakał częłę, czasy się zmieniaję, więcej ludzi będzie ceniło takie elementy jak zamysł, jakołę. Czasy, w których ludzie zmuszeni byli do grania na tym co było oby nie wróciły. Z sentymentem się powraca do wspomnieł z dzieciłstwa, gdy grało sie na defilach i jolanach i ruskich klasykach. Pamiętam, jak na jakił przeględ piosenki chyba turystycznej pojechaliłmy z naszymi defilami, a byli też ludzie, co mieli yamahy, jak wzięłem pierwszy raz w ręce gitarę z tyłem i bokami z laminatu, jak ta gitara zagrała brzmieniem, jakby wpięty był chorus... :) coś jak ovation. W dużych miastach było łatwiej ;) Czekam na urlop - organizuję warsztat i pierwsze co zrobię to osłucham jakieł pudło i pobawię się w analizy widma, żeby poznaę topologie konstrukcji od strony drgał. Wczoraj przykładałem ucho gdzie się da. Wyraęšłnie różne elementy drgaję innym pasmem i innę mocę, nawet wyłapałem rezonanse z moim uchem, niektóre dęšłwięki wprawiaję małżowinę w trrrrr :)

Na siłę nie ma co teoretyzowaę, ale jakby ktoł miał ochotę cięgnęę temat od strony opisu teoretycznego, to wpisujcie spostrzerzenia, może stworzymy bazę założeł i zależnołci w instrumencie bezkompromisowym, najfajniej oględa się je na wykresach, tam widaę to co słychaę :) Kwestie gustu można zostawię w spokoju. Instrument ma brzmieę dobrze (wg. kryteriów), a różnorodnołę cech pozwoli na wybór według gustu, bo każdy coś tam lubi.
pozdrowienia
Piotr
Awatar użytkownika
palisander
Posty: 1003
Rejestracja: 2009-04-17, 12:55
Lokalizacja: Polska

Nieprzeczytany post autor: palisander »

PiotrCh pisze: Wysokie nagrały się zmulone - co jest oczywiłcie efektem nagrania, kompresji.

Tu jest nagranie z małego studio tej gitarki.... wioliny słychaę już lepiej... w tle gra gitar cedrowa. Także z moich skromnych ręk.

http://www.youtube.com/watch?feature=en ... jJtF8&NR=1
podstawa to dokładność
poco
Moderator
Posty: 4627
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Nieprzeczytany post autor: poco »

PiotrCh. Jak technicznie chcesz podejłę do tematu, bo bez komory będzie trudno - tak mi się wydaje. Jakę metodologię planujesz, bo może sugestie palisandra ułatwiły by działania. Poza tym, to na jednym instrumencie niewiele zdziałasz, bo jednak metoda porównawcza jest niezbędna. Chyba, że przy zdejmowaniu charakterystyk pobawisz się kilkoma takimi samymi gitarami, a raczej będziesz musiał ze względu na zmianę charakterystyk w zależnołci od konstrukcji wewnętrznych, materiału itd.
W sumie nie za bardzo wiem czemu takie Twoje działanie miało by służyę. Ale pewnie podzielisz się swoimi spostrzeżeniami w stosownym komentarzu do wyników.
Czekam z zainteresowaniem i wykupiłem bilet w pierwszym rzędzie audytorium maximum. :mrgreen:
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
szlifek
Posty: 436
Rejestracja: 2009-12-24, 12:58
Lokalizacja: krakĂłw

Nieprzeczytany post autor: szlifek »

Witam.
Z badaniem gitary jest problem ( albo dwa - lub i więcej ) .
główny problem - jak pobudzię płytę bez " dotykania " jej ?
musi byę coś na kształt " mechanicznych palców " - inaczej wyniki będę zafałszowane .
dotkniesz jakimł " pobudzaczem " i już kicha .
wpływ metody na wynik - coś tam było o wpływie obserwatora na obiekt - he he .
a amplitudę i rozkład " słoje " drgał można badaę skanerem laserowym
robili takie badania już dołę dawno .
mam gDzieł jakieł materiały - o ile nie wpadły w czarnę dziurę .
pozdrawiam.
pamiątaj o cyklinie !
Awatar użytkownika
palisander
Posty: 1003
Rejestracja: 2009-04-17, 12:55
Lokalizacja: Polska

Nieprzeczytany post autor: palisander »

PiotrCh ... jest docielkiwy i ciekawski w interesujęcy sposób.... Pisał już kedył, że chce pooklejaę pudło elementami piezo i zrobię jakby wielopunktowe nagłołnienie pudła.... Z czym ja tutaj muszę się zgodzię, że ma to sens.

Nie mniej jednak odbiegamy nieco od tematy płyt wierzchnich. jak wiadomo kazdy ma jakieł patenty swoje na belkowania i grubołci płyt. Oraz kalibrowanie ich pod względem akustyki.
Jak już kiedyś pisałem w innym dziale.... hiszpanie przez lata wymyslili coś prostego i genialnego przy budowie lutniczych gitar klasycznych. Jest to ,, solera" . Pisałem już o tym kiedyś w dziale ,,narzędzia" . Odsyłam wiec do tego działu zainteresowanych .... Jełli to ca tam napisane ( pobieżnie...) nie wskaże dróg do dalszego myłlenia i i indywidualnego rozebrania tematu na czynniki pierwsze.... to oczywiłcie na pytania odpowiem jełli pozwoli mi tylko na to moja wiedza .

Polecam jednak ten temat , który umarł wtedy po kilku postach bo jest to temat bardzo ciekawy i majacy ogromne znaczenie przy budowie topów gitar klasycznych.
podstawa to dokładność
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4401
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post autor: PiotrCh »

Ryszardzie,

czemu miało by służyę? Pytasz o główny motor tego łwiata - ciekawołę;) To tak żartem/serio. Na serio, uważam, że instrument i dęšłwięk ma dwa kołce, jeden to sztuka i wrażenia estetyczne...sam jestem audio wielbicielem ;) kontempluję dęšłwięk i się nim delektuję, poprawiam system audio i lubię placebo i psychoakustykę na równi z technicznymi suchymi faktami. Drugi koniec to fizyka. Mój przyjaciel mawia - fizyka to nauka o łwiecie...przyrodnicza. Jełli dęšłwięk to fizyka, to znaczy, że możemy go mierzyę i kontrolowaę - prochu tu nie odkryłem ;) Przy budowie instrumentu można zatrzymaę się na zapewnieniu wyględu i warunków statecznołci mechanicznej...stęd konstrukcje przewymiarowane i oklejone fornirem i pomalowane na wzór psich uszu :) Ale to forum lutnicze i szukaję tu ludzie odpowiedzi na pytania odnołnie wpływu warunków pracy elementów na dęšłwięk, który w ucho łechcze.

Teraz niekonkretne odpowiedzi na konkretne pytania:)

komory bezechowej nie planuję, nie ten etap. Pomiar drgał deski z potraktowaniem ołrodka sprężystego -powietrza- jako warunków stałych - ma to załatwię. Metod do pomiaru przebiegów szybkozmiennych jest kilka. Obecnie nawet optycznie mierzy się drgania.

Szlifek wspomniał skanery...już dawno było zrobione, no cóż, wszystko już dawno było zrobione, ale nie przez nas - i to się liczy. Można poczytaę, nawet trzeba, ale własnych prób nic nie zastępi. Myłlę o piezo z uwagi na prostotę i brak kosztów. Wystarczy założyę, że drgania napięcia są proporcjonalne do drgał mechanicznych i już można porównywaę w lokalnym układzie.
Na poczętek wpływem obserwatora na obserwacje bym się osobiłcie nie przejmował. Generalnych prawideł można szukaę w "zafałszowanym" sygnale również, ważne, aby cały czas zafałszowanie było podobne;). Chodzi o wycięganie na poczętek zgrubnych wniosków. Drgania własne i ich parametry uwidocznię się powinny przy najzwyklejszym wzbudzaniu impulsem, przecież je słychaę, więc i zmierzyę się da. Nie chodzi o odwzorowanie rzeczywistołci, są złotousi, którzy słyszę wpływ elementów, którego pomiarowcy nie widzę w sygnale:) Jest taki wskaęšłnik jak równomiernołę badanej cechy, można go definiowaę odchyleniem standardowym, można badaę rozkład prawdopodobiełstwa dla różnych wariacji parametrów. A co lutnicy robię? Stukaję w odpowiednie miejsca i słuchaję odpowiedzi. Robię pomiar i oceniaję jednorodnołę materiału i różne walory. Jak Palisander pisze - mamy czujnik w uchu. Pamiętajmy, że pamięę jest zawodna i proces oceny jest z założenia subiektywny, jak porównaę dęšłwięk aktualny do tego, który słyszeliłmy miesięc temu, a może 5 lat temu? Jak bardzo od wielu czynników zależy poziom endorfiny podczas odsłuchu? :) Elektronika ma dopomóc, wykres ocenia wzrok, a miara jest obiektywna. To taki przykład do klasyfikacji materiału...tak to widzę oczyma wyobraęšłni, że słucham, ale i patrzę. Jełli taka pomoc jest nie potrzebna, to po prostu nie korzystam, to tylko narzędzie.

Stawiam tezę: Jełli wpływu badanych czynników na całokształt nie da się w prosty sposób wychwycię na drodze pomiarów i analizy sygnału (transformacje, filtrowanie, metody statystyczne) to należy uznaę ten wpływ jako efekt drugiego rzędu.

Te efekty możemy pozostawię w dziedzinie niuansów majęcych wpływ na granicy percepcji, ale wtedy nie będziemy mówili, że to wpływ kolosalny. Wiem, że prawie robi wielkę różnicę i 100 czynników, które wpływaję "prawie że" mogę zmienię całokształt. I wcale mnie to nie boli, wręcz cieszę się, że jednak ostatni szlif jest ważny. Ale takie kwestie jak rodzaj drewna, sposób jego obróbki, rodzaj kleju, technika wykołczenia, topologia elementów - to nie jest 1/4 włosa tylko grube ryby:) Kiedyś czytałem dyskusję stratocasterowców, którzy opisywali różnice pomiędzy brzmieniem strata z olszy i z jesionu :) Panowie, równie dobrze można było w każdym momencie zamienię gatunki drewna. Wykres widma i wskaęšłników z sygnału czasowego rozwiał by sprawę bo łatwo zdefiniowaę co to brzmienie jasne i ciemne, atak i sustain również...gorzej z miękkołcię, aksamitnołcię przejrzystołcię itp:) Ale te grube można. Czyta się jak to klon rozjałnia mahoł... do mnie to przemawia, ale wyniki pomiaru zawsze przemówię bardziej. Nie mówię, że tego nie ma, pewnie można to znaleźć, bo już z pewnołcię było to mierzone. Chodzi o to, że zawsze można samemu spróbowaę...wiem, że nie każdy czuje takę potrzebę i przyjemniej jest po prostu pograę kilka dni na 5 różnych gitarach :)

Kiedyś jeden człowiek mało mnie nie zlinczował jak stwierdziłem, że Seagull S6 z łwierkowę płytę wierzchnię gra inaczej niż ten z cedrowę - właśnie z uwagi na rodzaj drewna. On mnie skwitował, że szerzę mity, że nie odróżnię groszka od kukurydzy z zamkniętymi oczyma, a co dopiero rodzaj drewna w dęšłwięku... kurczę, do takich ludzi przemówię fakty;) o ile rozumie dziedzinę częstotliwołci.

Palisander wskazuje na kanon wytworzony na drodze ewolucji, lub przynajmniej potwierdzony i ugruntowany na tej drodze, bo pomysł mógł przyjłę efektem eureki;) Kanon ma to do siebie, że kanonem pozostanie i klasyka zawsze będzie w cenie...ale i tak każdy szuka, bo tacy już jestełmy, że lubimy zmiany, choę klasykę szanujemy i nie rzucamy w nię kamieniami.

rozgadałem się, gaduła ze mnie, przepraszam, dla wielu z was to odgrzewane kotlety i banały, ale może kogoł zainspiruję do działania, ale wczełniej do podzielenia się teorię.

pozdrowienia
pozdrowienia
Piotr
poco
Moderator
Posty: 4627
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Nieprzeczytany post autor: poco »

Palisander. temat solary nie umarł, a jedynie ułpiony jest. Więże się to z tym, że niewielu zabiera się za pudło, traktujęc temat jako za trudny - na dzisiaj. Przypuszczam, że przyczyna tkwi w cenach materiałów konstrukcyjnych, a nie w chęciach i możliwołciach.
Piotrze, ta ciekawołę jest rzeczywiłcie włałciwołcię człowieka, ale nie zawsze znajduje uznanie w oczach innych. Stęd myłlę, że i zrozumienie potrzeby zaspokojenia tej ciekawołci przez otoczenie bywa różne. Sam jestem byłym nauczycielem fizyki i wychowania technicznego, stęd rozumiem to parcie na szukanie odpowiedzi oraz potwierdzania słusznołci teorii poprzez działania w praktyce.
Co do słownika pojęę zwięzanych z tymi zagadnieniami i dysponowania wystarczajęcę podbudowa matematycznę, to niestety trudno byę Twoim partnerem w rozkminianiu tychże zagadnieł. Tu niestety trzeba więcej niż tylko chęci i pobożnych życzeł.
Ja pozostaję widzem i pilnym słuchaczem w tej materii. Nie mam potrzeby i motywacji , aby zgłębiaę teorię, skoro nie wykorzystam jej w praktyce. Nie będę miał czasu, ale będę wspierał przez indukcję. :mrgreen:
Podzielam Twój poględ wyrażony w kołcowych watkach poprzedniego postu. Nic dodaę , nic ujęę.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
szlifek
Posty: 436
Rejestracja: 2009-12-24, 12:58
Lokalizacja: krakĂłw

Nieprzeczytany post autor: szlifek »

witam.
główny problem z pomiarami gitar ( mówięc w uproszczeniu - pomiarami ) polega na tym że możemy go dokonaę dopiero po zrobieniu instrumentu .
a wtedy już posprzętane - brzmi jak brzmi.
można to i owo poprawię - ale trudno.
również przepraszam za załmiecanie wętku - już nie piszę.
pozdrawiam.
pamiątaj o cyklinie !
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4401
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post autor: PiotrCh »

Szlifek - nie załmiecasz;)

pomiary można robię w każdej fazie i każde są cenne dla sprawy, nawet te w fazie ostatecznej - bo wiedzę się zbiera "na przyszłołę" ;) Jełli każdy kolejny instrument ma byę diametralnie inny to co innego, ale każdy do czegoś chyba zmierza, ma jakił cel i szuka dróg do jego osięgnięcia. Pomiary dla pomiarów cieszę tylko pomiarowców. Konstruktor chce z nich korzystaę do korygowania procesu twórczego prawda? Widzisz szklankę do połowy pustę ;)

pozdrawiam

Ryszard - dzięki!
pozdrowienia
Piotr
Awatar użytkownika
palisander
Posty: 1003
Rejestracja: 2009-04-17, 12:55
Lokalizacja: Polska

Nieprzeczytany post autor: palisander »

Ja tylko pragnę jeszcze przypomnieę szanownym kolegom, że poruszamy tutaj temat płyty wierzchniej w konkretnym i jednym przypadku.... czyli klejonej na solerze radiusowej z której to płyta wychodzi w formie lekko wypukłej. Ale nie jest to jedyna metoda.... Sa też płyty płaskie i to są wyłmienite instrumenty....Bardzo drogie i cenione prze muzyków.... Nie sprężona płyta będzie mieę zawsze szybszy atak ( co bardzo lubię muzycy flamenco). Oczywiłcie przekrój płyty jest bardzo ważny...

Płyta wypukła ( kopuła) będzie natomiast mieę dłuższe wybrzmiewanie z samego pudła...ale atak już będzie wolniejszy.... niuansów jest od groma....panowie.

Można o tym rozmawiaę w nieskołczonołę i kołca nie będzie... Każda konstrukcja ma swoje plusy i minusy.... jak wszystko. Pewnym jednak jest, że gitary z płytę lekko wypukłę będę bardziej ,,długowieczne" i dłużej będę zachowywaę swę trwałołę jako instrument.... rzeczy wiecznych... jak wiemy niema ....
podstawa to dokładność
ODPOWIEDZ