Chodzi mi tu o te zasady cięcia i sklejania desek o których mówi Ryszardpoco pisze:Deskę masz prawie w idealnym miejscu pozyskanę, czyli w okolicach łrodka pnia. To pęknięcie jest pęknięciem rdzeniowym i ja bym zrobił taki myk, że przecięł bym tę dechę przez ten rdzeł i dopiero z tych dwóch kawałków skleił bym deskę włałciwę. Nic nie wyjdzie z tej deski jako z całołci. Oczywiłcie pamiętaj o zasadach sklejania desek na korpus. Przed przecięciem poznacz sobie te stronę, która teraz jest wspólna.
Pozdrawiam, Ryszard
Link do postu ze zdjęciami: http:/www.forumlutnicze.pl/viewtopic.php?p=11057#11057
Pęknięcie leci przez rdzeł, ale rdzeł jest mimołrodowy, jeżeli przetnę przez ten rdzeł to cięcie nie wypadnie na środku, deska ma tylko 32cm+ czyli jest na styk, planowałem zrobię z całołci ale skoro się nie da...
Przecięę przez rdzeł czy przez łrodek deski?
No i przede wszystkim jak przecięę (czym?) tę deskę żeby jak najmniej stracię materiału, żeby już była prosto przecięta, tak żeby dało się potem obydwie na grubołciówkę i skleię i już, bo wyrzynarkę to mi to raczej równo nie pójdzie i trzeba będzie to wyrównaę na grubołciówce, czyli strata materiału znowu ;/ W dodatku rysunek się nie złęczy, a chciałem wykończenie natural.
Ktoł mi poradzi jak to ugryęšłę?