L P

Wszystko o starych i zabytkowych instrumentach.

Moderator: Jan

Awatar użytkownika
Piniu
Posty: 2960
Rejestracja: 2011-02-15, 21:24
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

L P

Nieprzeczytany post autor: Piniu »

Gibson wypuscil na rynek serie Historic.Sa to imitacje Les pauli z lat "swietnosci" tej gitary tj 1958-1960. Chodzi przede wszystkim o serie "sunburst".
Najsmieszniejsze , ze bodzcem do budowy tych gitar byli falszerze....
W ostatnich latach wiele kopii starych instrumentow tzw "Replik" zbudowanych przez amerykanskich lutnikow zostalo sprzedanych niejako "na lewo". Oficjalnie rzecz nie jest oczywiscie legalna poniewaz wiele charakterystycznych cech Gibsona jest chroniona prawnie.
Najslyniejszym z tych "wytworcow" byl konstruktor ukrywajacy sie pod pseudonimem Max celujacy w perfekcyjnym wykonaniu kopii Les Paula z 1959 roku...Uzywal on wiele oryginalnych czesci tego koncernu. Jednym z trickow bylo montowanie w budowanych replikach podstrunnic z brazylijskiego palisandru (Haslo CITES) , ktore to Max zdemontowywal z starych Gibsonow SG (o wiele tanszych niz Paule). Jego instrumenty mialy oryginalny napis "Gibson" co oczywiscie musialo sie zle skonczyc.
Najbardziej znanym uzytkownikiem gitar Maxa jest Slash.Dzisiaj Max nie podrabia juz nielegalnie wiosel ,tylko buduje na zamowienie gitary typu "vintage".
Oczywiscie proceder falszerstwa jest nieunikniony gdy instrumenty typu "vintage" osiagaja zawrotne ceny. Duze firmy "jada" na tym trendzie wykorzystujac mozliwosc wykonania "legalnych" kopii. Pisze legalnych w cudzyslowiu bo rzecz ma (dla mnie) pewien posmak oszustwa.Fender zrobil np kopie slynnej gitary Claptona i wioslo sprzedaje sie za 20 000 eurosiow. W wypadku podrobki mamy unikat a tu seryjne (tzw "limited edition") wioslo za taka cene.
Jak zwykle chetnie poznam Wasze zdanie na ten temat...
Kris
Posty: 280
Rejestracja: 2009-12-05, 21:46
Lokalizacja: Stok Lacki k. Siedlec

Nieprzeczytany post autor: Kris »

Włałnie na allegro dojżałem podróbkę Supreme. Gdyby nie nazwa aukcji nikt by się nie domyłlił. Gitara ma nawet z tyłu wyryty numer seryjny oraz Made in U.S.A. I teraz gdyby koleł był pazerny to mógłby wzięę za gitare kilka tysięcy więcej nie mówięc że to lutnicza kopia bo i pewnie numer seryjny pasuje do gitary. Z jednej strony to Dzieło tak zbliżone do ideału- oryginału. Z drugiej strony nasuwa się myłl... jak daleko można się posunęę z kopiowaniem znanych gitar. Kiedyś spotkałem też idealnę kopie LP Zack'a Wylde'a i też nie byłem w stanie znalełę różnicy porównujęc z oryginałem. Tu link do aukcji http://allegro.pl/les-paul-supreme-lutn ... 07182.html
poco
Moderator
Posty: 4627
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Nieprzeczytany post autor: poco »

Temat tak stary jak łwiat, czyli fałszywki/podróbki robięce za oryginał. Walka z tym zjawiskiem jest podobna do walki z prostytucję, a głównym celem jest osięganie zysku przy wykorzystaniu myłli innych. Winni jestełmy sobie sami, albowiem, to my nadajemy wartołę temu, co potem inni podchwytuję i utwierdzaję. Pytam się czym się rożni gitara X od takiej samej gitary X tylko z innego okresu. Normalnie nie powinna niczym , jeżeli jest to, to samo od A do Z. Dawniej to starocie szły na przemiał, lub były jako "używki" po niskich cenach sprzedawane mniej zamożnym, których nie było staę na nowe. To my sami oceniajęc to co ma ileł tam lat przypisujemy jakieł cechy, które w oczach innych i w informacjach rozpowszechnianych staję się czynnikiem decydujęcym o cenie. Ja się mogę zgodzię, że takie wyroby jak Stradivarius lub inne jednostkowe egzemplarze mogę posiadaę unikalne cechy, ale do pioruna nie wszystkie egzemplarze!. Dzisiaj widzę, że wystarczy napisaę Vintage i wszyscy sikaję z zachwyty, jakie to jest cacy! I to jest pole do nadużyę, na tym żeruję hieny i oszułci. Sami piszemy na forum o włałciwołciach drewna na instrumenty z uwzględnieniem tylu cech , że powtórzenie się tych samych w kolejnym instrumencie jest praktycznie nie możliwe! Skęd więc przełwiadczenie, że tamto jest lepsze od tego? Ano, bo tamten pan, to powiedział temu panu gdy siedzieli w kiblu o tym, a ten gołę ,to się zna itp., itd. dyrdymały. No , ale zawsze chcemy byę oryginalni i mieę łwiadomołę posiadania czegoś nadzwyczajnego i stęd plagiaty, oszustwa , podróbki, falsyfikaty itp. "rarytasy". W przypadku instrumentów , to każdy z użytkowników będzie słyszał i widział co innego, chyba, że zasugerowane zostanie mu zdanie poprzednika, którego prawdziwołę nie sposób zweryfikowaę organoleptycznie jako coś nadzwyczajnego. Sugestia jest najsilniejszę bronię fałszerzy, a do tego dokłada się nasza natura i stęd mamy to co mamy i na co psioczymy. Towar jest tyle wart, ile chce za niego zapłacię nabywca i koniec. To czy gołę iks majęcy full kasy chce zapłacię za znaleziona podkowę milion, bo to z konia, na którym jechał Napoleon, to jego sprawa, tylko, że on ustala w tym momencie cenę na każdę podkowę jakę znajdziemy na złomie. To czy poddamy się tej sugestii to już nasza sprawa, bo jeżeli potwierdzimy niezwykłołę zacznie to żyę własnym życiem i nabieraę wartołci siła rozpędu. Co innego, kiedy dotyczy to pojedynczych egzemplarzy dedykowanych, o specjalnym przeznaczeniu i wyględzie np.jaja Faberge, wielkie diamenty itp, a co innego masówki ogólnie dostępnej. Czy za ten "masówkowy" eksponat mamy przepłacaę tylko dlatego, że jest on starszy od nowego? Czy Maluch z pierwszej serii ma większa wartołę niż z ostatniej? Tomy sami chcęc podkrełlię jakieł tam atrybuty starego nadajemy mu wartołę, ale to będę unikaty i jako unikaty występuję w ilołciach jednostkowych. Czy potwierdzimy tę niezwykłołę, to inna sprawa. Potwierdza się stare powiedzenie, "że nie jest ładne to, co jest ładne, tylko to, co się komu podoba", a dalej to tylko to, co na wstępie. Dlatego nie dajmy się zwariowaę i o wartołci gitar mówmy językiem realiów, a nie sugestii, czy mody, o ile nie chcemy się obudzię z rękę w nocniku. Tyle tytułem wtrętu do tematu. :shock: :o :lol: :lol: Pozdrawiam Ryszard
via vita curva est
ODPOWIEDZ