Mikrowczepy?
Moderator: poco
Mikrowczepy?
Witam. Dołę długo się nie odzywałem na forum a było to spowodowane moję zmianę miejsca(kraju) zamieszkania. Pracuje aktualnie w firmie zajmujęcej się produkcję blatów kuchennych(stanowisko cnc). Moje pytanie dotyczy drewna łęczonego za pomocę mikrowczepów. Dołę dużo produkujemy blatów z mahoniu/dębu/orzecha/iroko/klonu i innych więc naturalnie przemknęła przez moja głowę myłl czy drewno łęczone na mikrowczepy nadałaby się do budowy gitary a konkretnie korpusów (oczywiłcie krytych kolorem). Oczywiłcie korpusy dla mnie a nie na handel. Jakie były by przeciwwskazania/wady/plusy lub zalety?
Pozdro chłopaki.
Pozdro chłopaki.
Ostatnio zmieniony 2014-08-04, 12:57 przez skiper01, łącznie zmieniany 2 razy.
Witam. Moim zdaniem łęczenia na mikrowczepy jako takie nie dyskwalifikuje użycia drewna na korpusy. Przy obecnej precyzji maszyn połęczenie powinno byc dobrze spasowane z niewielkę ilołcię kleju i nie powinno wpływac negatywnie na wybrzmiewanie. Ale czy materiał przeznaczony na blaty będzie się nadawał to już inna sprawa. Nie wiem czy nie został tam zastosowany elastyczny klej który będzie skutecznie zakłócał przebieg drgał na korpusie. Poza tym nie oszukujmy się, przy masówce na blaty nikt się nie spuszcza nad jakołcię połęczeł. W każdym razie jełli to ma by dla ciebie, ma ci pomóc w zdobywaniu kolejnych dołwiadczeł z obróbkę korpusów, a jeszcze możesz miec ten materiał za darmo jako odpad poprodukcyjny to na twoim miejscu bym brał i dłubał. Może wyjdzie ci kolejny red special i będziesz miło zaskoczony 

Mikrowczepy powstały z jednego powodu - oszczędnołę.
Takie połęczenie pozwala odpady poprodukcyjne zagospodarowaę w inny sposób, niż tylko przemiał na wióry lub spalenie. Co więcej taki blat potrafi zaskakujęco dobrze wyględaę, ale nadal będzie on traktowany jako wersja budżetowa (tałsza od blatu z tradycyjnej klejonki). Z tych samych powodów stosuje się je do wykonywania długich listew ozdobnych czy długich belek, które nie przenoszę dużych obciężeł.
Faktem jest, że to połęczenie bardzo mocne, ale ma też swoje wady. Przede wszystkim jakołę frezu musi byę bardzo wysoka, bo nawet niewielka odchyłka powoduje powstanie dziur zalanych klejem albo szpary, które są widoczne nawet pod lakierem. Przy blatach to nikomu nie przeszkadza, ale przy korpusie...
W dodatku nagminne jest mieszanie układu słojów, co z estetycznego punktu widzenia może się podobaę lub nie, ale przy obróbce jest kłopotliwe.
Najgorsze w tym jest to, że poszczególne lamelki mogę się nieznacznie różnic wilgotnołcię, co bardzo szybko widaę na takim połęczeniu. W tradycyjnej klejonce co najwyżej dostaniemy uskok, który i tak jest w sporym stopniu niwelowany przez układ słojów w kolejnych lamelach. Tutaj jest loteria - albo zygzak będzie gładki, albo niedługo będzie widoczny. Trzeba też pamiętaę, że dwa, na pozór identyczne kawałki drewna mogę nieco inaczej reagowaę na zmiany wilgotnołci, czego nie da się zniwelowaę na takim połęczeniu.
Dla siebie bym spróbował. Ale jest w tym tyle niewiadomych, że nasuwa się pytanie, czy warto?
Ta główka wyględa ciekawie, ale gdyby to połęczenie było tak łwietne, to byłoby znacznie popularniejsze w instrumentach
Takie połęczenie pozwala odpady poprodukcyjne zagospodarowaę w inny sposób, niż tylko przemiał na wióry lub spalenie. Co więcej taki blat potrafi zaskakujęco dobrze wyględaę, ale nadal będzie on traktowany jako wersja budżetowa (tałsza od blatu z tradycyjnej klejonki). Z tych samych powodów stosuje się je do wykonywania długich listew ozdobnych czy długich belek, które nie przenoszę dużych obciężeł.
Faktem jest, że to połęczenie bardzo mocne, ale ma też swoje wady. Przede wszystkim jakołę frezu musi byę bardzo wysoka, bo nawet niewielka odchyłka powoduje powstanie dziur zalanych klejem albo szpary, które są widoczne nawet pod lakierem. Przy blatach to nikomu nie przeszkadza, ale przy korpusie...
W dodatku nagminne jest mieszanie układu słojów, co z estetycznego punktu widzenia może się podobaę lub nie, ale przy obróbce jest kłopotliwe.
Najgorsze w tym jest to, że poszczególne lamelki mogę się nieznacznie różnic wilgotnołcię, co bardzo szybko widaę na takim połęczeniu. W tradycyjnej klejonce co najwyżej dostaniemy uskok, który i tak jest w sporym stopniu niwelowany przez układ słojów w kolejnych lamelach. Tutaj jest loteria - albo zygzak będzie gładki, albo niedługo będzie widoczny. Trzeba też pamiętaę, że dwa, na pozór identyczne kawałki drewna mogę nieco inaczej reagowaę na zmiany wilgotnołci, czego nie da się zniwelowaę na takim połęczeniu.
Dla siebie bym spróbował. Ale jest w tym tyle niewiadomych, że nasuwa się pytanie, czy warto?
Ta główka wyględa ciekawie, ale gdyby to połęczenie było tak łwietne, to byłoby znacznie popularniejsze w instrumentach

Mi się wydaje że nie zyskało popularnołci ze względu na skojarzenia z nisko budżetowym wykorzystaniem odpadów, a w dołc ordotoksyjnym łrodowisku gitarzystów takie wykorzystanie materiałów jest słabo przyjmowane. Spotkałem się nawet w necie z porównaniem tych taylorów z meblami z ikeiEnder pisze:Ta główka wyględa ciekawie, ale gdyby to połęczenie było tak łwietne, to byłoby znacznie popularniejsze w instrumentach

Dołożę jeszcze do Endera, że taka technologia wykorzystuje automatycznę selekcje drewna na tałmie, czyli usuwanie widocznych wad, a głównie sąki. Do dalszej obróbki trafia czyste drewno, co zresztę widaę na klejonkach.
Pierwotnie łęczenie drewna do czoła -głównie gatunków iglastych, było realizowane też innę metodę, a mianowicie wycięte czyste elementy były dociskane czołami, a te wczepy były konsekwencję przemieszczania się wzajemnego twardzieli. Połęczenie było bez kleju, a dopiero klej podawany był przy łęczeniu bocznym ( bambus prasowany też może byę łęczony tę metodę). Zaniechano tej metody z uwagi na koszty, ale zastosowano mikrowczepy. Tak realizowano wykonanie krawędziaków praktycznie dowolnej długołci sklejanych z 4 listew, a potem były one konfekcjonowane ( m.in. na konstrukcje do sufitów podwieszanych w technologii płyt gipsowo-kartonowych).
http://pl.wikipedia.org/wiki/Mikrowczep
W tej metodzie jakołę łęczenia jest uzależniona od narzędzia skrawajęcego, ale siła połęczenia jest pierołska.
Koledzy zwrócili jednak uwagę na istotny (lub nie
) szczegół, a mianowicie rodzaj zastosowanego kleju, co może dyskredytowaę taki materiał na cele lutnicze.
Ale, kto wie, czy nie stosuje się takich połęczeł w wersjach fabrycznej masówki.
Wszak dopiero po usunięciu lakieru często jest widoczna jakołę materiału.
Pozdrawiam, Ryszard
Pierwotnie łęczenie drewna do czoła -głównie gatunków iglastych, było realizowane też innę metodę, a mianowicie wycięte czyste elementy były dociskane czołami, a te wczepy były konsekwencję przemieszczania się wzajemnego twardzieli. Połęczenie było bez kleju, a dopiero klej podawany był przy łęczeniu bocznym ( bambus prasowany też może byę łęczony tę metodę). Zaniechano tej metody z uwagi na koszty, ale zastosowano mikrowczepy. Tak realizowano wykonanie krawędziaków praktycznie dowolnej długołci sklejanych z 4 listew, a potem były one konfekcjonowane ( m.in. na konstrukcje do sufitów podwieszanych w technologii płyt gipsowo-kartonowych).
http://pl.wikipedia.org/wiki/Mikrowczep
W tej metodzie jakołę łęczenia jest uzależniona od narzędzia skrawajęcego, ale siła połęczenia jest pierołska.
Koledzy zwrócili jednak uwagę na istotny (lub nie

Ale, kto wie, czy nie stosuje się takich połęczeł w wersjach fabrycznej masówki.
Wszak dopiero po usunięciu lakieru często jest widoczna jakołę materiału.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Ok dzięki za wyjałnienie i wasze opinie. Powiem jeszcze, że materiał na te blaty trafia na cnc nie lakierowany po czym jest frezowany otwór na zlew/płyte lub inne. Po czym trafia na montaż i malowanie/lakierowanie. Może przesadziłem, że robimy dożo tych blatów z tak zwanego "massief hout" czyli po naszemu lite drewno. Główna produkcja składa się z blatów z multiplexu oraz płyty wiórowej(około 300 dziennie) a blaty z drewa litego to około 20 blatów tygodniowo. Jak wróce z urlopu to cykne pare fotek tego materiału i wrzuce na forum i troche popytam o ten materiał. Zaryzykuje i może coś z tego wyskrobie tylko musze kupię stacje dyskietek na usb:/ co by przerzucię programy z laptopa na cnc.
Dlaczego od razu do kosza? Przecież nie pytał czy można zrobię gitarę z płyty karton gips tylko czy nadaje się klejenie na mikrowczepy. u mnie w zakładzie pracy jak przyjeżdzały deski 6metrów klejone z kilku-kilkunastu kawałków to dopiero jak sie nimi pożędnie na rolki rzucało to sie okazywało ze w maszynie zapchał sie grzebieł do podawania kleju i sie deska rozlatywała więc takie połęczenie jest pierołsko mocne przy samym docisku a co dopiero z klejem. Jełli robi gitarę dla siebie i ma mozliwosc precyzyjnego sklejenia na mikrowczepy to wydaje mi się że może sobie na to pozwolię natomiast na sprzedaż raczej nie z uwagi na negatywne postrzeganie łrodowiska gitarowego.
Pozdrawiam.
DR4MA.
DR4MA.
Dla czego??Dlaczego od razu do kosza?
Dla tego, że można instrument zrobię ze wszystkiego ale czy o to chodzi??
Czy na tym polega sztuka lutnicza (choę na tym forum w większołci nie ma o tym mowy) żeby robię z byle czego?? Dężenie do ideału to wydaje się zasada tego "sportu".
A budowa ze łmieci to na "spryciarze.pl".
Więcej nie ma co na ten temat pisaę.
Pozdrawiam