Popełniłeł mały, ale istotny błęd przy demontażu.
W przypadku większołci klejów w tym epoxy czynnikiem zmiękczajęcym jest temperatura, a zatem nagrzanie tego miejsca mogło by zapobiec uszkodzeniom mechanicznym.
Zaraz będzie pytanie, a czym zagrzaę? A chociażby lutownicę z nawiniętym na grot drutem będęcym grzejnikiem; woreczek -mały z umieszczonym w nim nagrzanym do wysokiej temperatury piaskiem. Wszelkie dmuchawy nie za bardzo zdadzę egzamin, ponieważ grzeję mało wybiórczo, czyli zbyt dużę powierzchnię i mogło by dojłę do większych uszkodzeł.
Nie jest to antidotum na tego rodzaju problemy, bo temperatura może uszkodzię powierzchnie lakierowane w otoczeniu i dlatego najlepszy, najmniejszy powierzchniowo skutek działania temperatury będzie przy tym drucie z lutownicy.
To co napisałem nie odnosi się tylko do tematu ( nie miałem stycznołci z takim problemem), a jest raczej wynika z doświadczenia przy okazji innych prac wykonywanych kiedyś.
Jest to efekt korzystania z informacji ludzi, którzy udzielali rad praktycznych tak przy okazji.
Zatem uwaga ogólna. Zawsze przed działaniem należy okrełlię możliwe skutki i wybraę metodę ograniczajęcę ilołę zniszczeł.
Pewnie. Dobrze się radzi po, bez odpowiedzialnołci, ale po to są rady. Ich wybór pozwala na dopasowanie do konkretnej sytuacji.
Tak na marginesie tego zdarzenia, to czasami warto rozważyę zniszczenie siodełka i wklejenie nowego niż usuwanie go dla póęšłniejszego wykorzystania. Koszty są widoczne.

Nie zawsze sprawdza się metoda "nic na siłę, wszystko z młota"
Pozdrawiam, Ryszard