Strona 4 z 7

Re: Bass Horn o plenty

: 2020-04-28, 22:28
autor: kossimon
Powoli mam takę refleksję, że ja tutaj chyba nie pasuję - w takim filozoficznym ujęciu.

Mam trochę inny łwiatopoględ - Wy (piszę o tych, którzy się wypowiadaję najczęłciej w moich postach i ludziach majęcych doświadczenie w lutnictwie - mam wrażenie, że dężycie do doskonałołci/perfekcji i lutnictwo jest dla Was sztukę.
Ja co prawda też dężę do doskonałołci, ale drogę do celu mam trochę innę. Dla mnie to jest hobby i robię to dla rozluęšłnienia, żeby pomajsterkowaę a sam postęp jest dla mnie satysfakcję. Ten bas, który robię jest pewnego rodzaju eksperymentem i robię go dla zabawy żeby móc bardziej ekspresyjnie muzykowaę z dzieęmi, ale też żeby poęwiczyę obróbkę drewna czy się czegoś nauczyę. Niedoskonałołci, no cóż, ktoł z Was starych (to komplement z tymi "starymi") wyjadaczy napisał, że podstawa to plan i on jest podstawę sukcesu w lutnictwie. Dla mnie plan jest ... nudny, tę sowę (tak, to miała byę sowa na podstrunnicy) znalazłem dwa dni temu w internecie. Dla mnie ważny jest cel, droga, eksperymenty i postęp, np. ostatnio jak oględałem reklamę jakiegoł piwa, w której koleł gra na mandolinie zaczęłem się zastanawiaę czy uda mi się zbudowaę takę mandolinę - bo dlaczego nie, bo nikt mi nie zabroni, bo jestem wystarczajęco dorosły, żeby mieę dystans do siebie itd. Najwięcej przyjemnołci mi daje możliwołę tworzenia (moje inne hobby to gra na gitarze, pianinie, budowa samolotów zdalnie sterowanych, rysowanie ołówkiem, kredkami, akwarelami, ostatnio też akrylami, fotografia, kiedyś programowanie). One wszystkie maję wspólny mianownik - twórczy.
Wracajęc do samego planu - potrzebuję mieę krawężniki, które determinuję osięgnięcie celu i mieę łwiadomołę konsekwencji decyzji - tu w lutnictwie jedno pocięgnięcie dłutem za daleko, czy jedno zejłcie frezarki za daleko niestety jest "nieodwracalne" dla elementu - np body czy gryfu. Jełli to jest kwestia estetyczna, nie powoduje strasznego zeszpecenia (tak, to pojęcie względne gdzie jest granica percepcji zeszpecenia) ale dalej da się osięgnęę cel to po prostu to akceptuję i idę dalej. Druga sprawa, że ładne drewno tanie nie jest. Wolę mieę zrobione wystarczajęco dobrze za miesięc niż idealne za pół roku. Małe dzieci maję bardzo podobne podejłcie do nauki jak ja - przez próby i eksperymenty łwietnie się przy tym bawięc - jak człowiek dorasta to jakoł gubi tę umiejętnołę, zaczyna się wstydzię popełnianych błędów itd. przy tym też często zatraca beztroskę i radołę tworzenia.

Nie wiem, czy Wy widzicie postęp względem tego ukulele - ja widzę.

ęšłĽebyłcie mnie dobrze zrozumieli - bardzo się cieszę i cenię sobie, że dostaję od Was feedback odnołnie tego co robię. Rozumiem i akceptuję, że nie jest to idealne.
Po prostu mamy inne podejłcie - Wy bardziej waterfall'owe/klasyczne, ja bardziej agile'owe/zwinne - robięc analogię do metody prowadzenia projektów.

Reasumujęc - będzie następna, dalej będę wycinał sam :) tylko jeszcze nie wiem czy już ten Gibson blueberry burst - zastanawiam się jeszcze nad czymł z pudłem.

Ale się uzewnętrzniłem ;D

Re: Bass Horn o plenty

: 2020-04-28, 23:48
autor: PiotrCh
Przyjdzie walec i wyrówna ;) Już Wojciech Młynarski pisał o Twoim przypadku :)
Działaj i nie wymiękaj. Nie wierzę, że nie chcesz byę coraz lepszy w tym co zaczęłeł, poprawiaę kunszt, rozwijaę się.. he? Ale to wymaga pracy i dężenia do poprawy. Ja widzę ten sam poziom co przy ukulele, gdzie jest lepiej? Jest tak samo i tak samo tłumaczysz sobie i innym, że jest dobrze i włałciwie to tak ma byę. Wszyscy popełniamy błędy, ale żeby usprawiedliwiaę je filozofię? Błędy się poprawia i się idzie dalej.

Re: Bass Horn o plenty

: 2020-04-30, 06:18
autor: popik10
Jełli tak to widzisz. To ok. Ale nie spodziewał bym się na Twoim miejscu pochwał nt estetyki wykonania czy innych aspektów technologicznych. Bo skoro publikujesz, to chcesz poddaę się ocenie. I to jest dobre. Pod warunkiem że wycięgasz z tego wnioski i działasz dalej. Pamiętaj że w zasadzie wszyscy tutaj jestełmy amatorami i mimo jakichł dołwiadczeł. Jedni większych inni mniejszych. Każdy z nas się uczy.

Re: Bass Horn o plenty

: 2020-04-30, 07:36
autor: Jan
kossimon - nie poddawaj się "Oni" tak zawsze są szczerzy do bólu i bez owijania w bawełnę powiedzę tobie gdzie popełniasz błędy. Nie bierz tego do siebie personalnie tutaj nikt złych zamiarów względem ciebie nie ma. Jak coś pokazujesz to jest to porównywane z bardzo wysokę poprzeczkę, z tym jak to ma wyględaę i dlatego na poczętku jest sporo uwag krytycznych ale dzięki temu można u siebie wiele poprawię. To nie towarzystwo wzajemnej adoracji więc na ochy i achy trudno liczyę. Jak sprawia tobie frajdę to co robisz to łmiało rób i wycięgaj jak najwięcej z rad kolegów a przede wszystkim pamiętaj, że to nie jest krytyka ciebie tylko surowa ocena tego co pokazujesz. Dla pocieszenia powiem Tobie, że każdy kto pokazuje swoje prace dostaje zwrotnie informacje jak to widzę zaawansowani koledzy a najczęłciej nie są to peany chwalebne. Od ciebie zależy czy podejdziesz do tego z dystansem i będziesz wycięgał jak najwięcej informacji dla poprawy swojej pracy czy będziesz brał uwagi do siebie (zamiast swojej pracy) i się zniechęcał.

Re: Bass Horn o plenty

: 2020-04-30, 18:26
autor: popik10
Paczaj. Ja teraz testowo robię swój pierwszy gryf do tele z jednego kawałka.
Jest to generalnie porażka jełli chodzi o docelowy produkt, ale baza do nauki duża. Głównie chodziło o zrobienie kanału na trussrod precyzyjnie na cnc. I okazało się że albo ja, albo program nie ogarniamy problemu.
W każdym razie - coś takiego dyskwalifikuje detal.
IMG_20200430_185450.jpg
Cały skunks jest za szeroki, nieforemny i nie w osi.
IMG_20200430_191333.jpg
Mimo to postanowiłem skołczyę ten gryf bo przy okazji testowałem wstawianie drewnianej tulejki w główkę i sprawdzałem profil hard V. A teraz czeka go kominek.
Po co ta moja pisania? Po to żeby wszystko co robisz traktowaę jak doświadczenie. Nie jest łatwo i babole każdy sadzi. I nie wierz w to że nie robię tego mistrzowie. Chodzi o to że każde kolejne wykonane prace wychodzę lepiej - jełli się starasz.
Polecam się nie poddawaę i nie zniechęcaę. Ale - diabeł tkwi w szczegółach, i o nie właśnie trzeba dbaę.

Re: Bass Horn o plenty

: 2020-05-02, 23:23
autor: kossimon
Ja się nie zamierzam poddawaę.
Bardziej się zastanawiałem, czy dalej publikowaę ...
W każdym razie poszedłem trochę dalej ... ;)
Wyszlifowałem
Zrobiłem krawędęšłfrezarkę z tyłu, do gryfu przykleiłem podstrunnicę, dokleiłem klon po bokach.
20200501_134054.jpg
20200501_135904.jpg
20200501_140936.jpg
Nabiłem progi, wypoziomowałem, pomalowałem, zaolejowałem itp. itd. i generalnie poskładałem na sucho, żeby zobaczyę jak wyględa, a wyględa tak:
20200502_235421.jpg
20200502_235431.jpg
20200502_235529.jpg
20200502_235736.jpg
Na krawędzi frontu jest "frez" zrobiony papierem łciernym - przez to, że bejca była robiona na spirytusie - bardzo szybko schła, dlatego nie wnikła za głęboko.
Została: elektryka, załlepka z tyłu, na dwóch progach brzęczy, przykręcię pickupy, przykręcię załlepkę pręta, ustawię menzurę, pewnie jeszcze coś wyjdzie po drodze.

Re: Bass Horn o plenty

: 2020-05-03, 01:53
autor: poco
No i nie jest ładna?
Pozdrawiam, Ryszard

Re: Bass Horn o plenty

: 2020-05-03, 23:20
autor: kossimon
Mi się podoba :)
Wszystko (prawie) zrobiłem z listy, jedynie potencjometry mam w przeciwnę stronę polutowane (vol+ jest na obrót CCW a vol- CW).
Fajnie gra - na tyle na ile potrafię brzdękaę.
Zdziwiło mnie naprężenie pręta gryfu - trzeba napięę w stronę przeciwnę - do łódki a po założeniu strun gryf robi się prosty. Czyżbym miał za mało sztywny gryf (mam przekładkę heban, padauk, heban) ? czy to norma w basach, że tak się wyginaję gryfy ?

Re: Bass Horn o plenty

: 2020-05-04, 14:09
autor: popik10
czy to norma w basach, że tak się wyginaję gryfy ?
Nie, jesteł pewien że prosto przykleiłeł podstrunnicę?
Ew. opisz jak to robiłeł.

A co do barwienia...
Obrazek
To wyszło jak wyszło, ale dla tego że barwiłeł drewno bejcę. Nie da się zrobię ostrego odcięcia w ten sposób.
Pisałem ci o tym wczełniej. Ja wiem - inna filozofia

Re: Bass Horn o plenty

: 2020-05-04, 16:00
autor: kossimon
No był sobie gryf, był prosty,
Była sobie podstrunnica - ona była delikatnie pofalowana - cienkie i długie drewno.
Przykleiłem titebondem III - kiedyś widziałem, że jakimł rybim klejem jest klejona podstrunnica.
Dałem z 10 zacisków i poczekałem pół doby.
Po przyklejeniu dalej był prosty.
Po założeniu strun (i w miarę ich nacięgania coraz bardziej) robi się łódka w kierunku zgodnym z intuicję (odległołę strun jest większa od progów niż przy braku naprężenia).
Po przekręceniu pręta regulacyjnego - prostuje się. Przy ponownym zdjęciu strun widaę, że jest wygięty w przeciwnę stronę (nie jak skocznia narciarska tylko odwrotnie).
Te wygięcia nie są duże - nie mierzyłem ale tak z 5-7mm od osi - na tej długołci gryfu nie wydaje się to dużo.

Odnołnie tego bejcowania - widaę to jeszcze bardziej na główce - jak malowałem to miałem z tyłu głowy to o czym pisałeł - ale stanowiska do lakierowania nie mam i raczej prędko nie będę miał - chciałem sprawdzię jak wyjdzie a nie chciałem dodawaę bindingu.

Re: Bass Horn o plenty

: 2020-05-04, 18:30
autor: slawekmod
Nie wiem co dziwnego w wygiętym gryfie? Zakładam struny, w zależnołci od ich grubołci muszę regulowaę prętem po to żeby mieę odpowiednię krzywiznę gryfu. Struny to kilkadziesięt kg nacięgu więc jak wyprostujesz gryf a potem zdejmiesz struny to pręt nie jest zrównoważony nacięgiem strun i gryf delikatnie odegnie się do tyłu. Prawie jak waga szlakowa gdzie jedna strona to gryf/pręt a druga to struny/nacięg. Ta sama równowaga sił jest w mostkach floydrose itp.
Czy ja Ciebie nie kojarzę z forum modelarskiego?

Re: Bass Horn o plenty

: 2020-05-04, 19:05
autor: PiotrCh
kossimon pisze: 2020-05-03, 23:20
Zdziwiło mnie naprężenie pręta gryfu - trzeba napięę w stronę przeciwnę - do łódki a po założeniu strun gryf robi się prosty. Czyżbym miał za mało sztywny gryf (mam przekładkę heban, padauk, heban) ? czy to norma w basach, że tak się wyginaję gryfy ?
Podoba mi się jak koledzy precyzyjnie odpowiadaję na Twoje nieprecyzyjne zapytanie ;)
Z Twojej wypowiedzi wynika, że prosty gryf bez napiętych strun przegięłeł do tyłu, a po nacięgnięciu strun gryf się wyprostował i coś tu jest wg Ciebie dziwnego. Wg mnie też - to jest dziwne co zrobiłeł (o ile zrobiłeł to co napisałeł) bo powinieneł struny nacięgnęę na zluzowanym pręcie, a łódkę skorygowaę w miarę potrzeb. Prętem pojedynczego działania możesz ję tylko zmniejszyę, prętem dwustronnego działania zmniejszyę lub zwiększyę - tak jak lubisz.

Re: Bass Horn o plenty

: 2020-05-04, 19:31
autor: Jan
Ja myłlę, że twoje problemy z â??wiotkimâ?? gryfem są spowodowane kształtem szyjki. Pokaż zdjęcia gryfu z różnych stron ale coś mi po fragmentach zdjęę się wydaje, że masz płaski i podobnej grubołci gryf na większołci chwytni a gryfy w basach są dłuższe co razem daje łatwo zginajęcę się belkę. Kształt i zróżnicowany przekrój gryfu to ABC tworzenia tej częłci gitary. Tu pomocne są profile kształtu na wybranych progach - koledzy o tym wspominali wczełniej. Obawiam się, że deformacja będzie się pogłębiała (oby nie) i samo kształtowanie - "pod łapę" to za mało przy tak dużym nacięgu strun. Odchudzony gryf raczej nie da się już pogrubasię więc jak będzie się z nim coś niepokojęcego robię to wystrugasz drugi najwyżej - doświadczenie pozostanie jako cenna nauka.

Zauważyłem ciekawe pudło wisi obok gitar zrobionych przez Ciebie, Jakby Jesionowy top?

Re: Bass Horn o plenty

: 2020-05-04, 20:59
autor: PiotrCh
Janek - pewnie jest wszystko w porzędku. Zachowanie gryfu jest typowe i nic dziwnego w tym nie ma. Po to ten pręt jest żeby cięgnęę w drugę stronę:)

Re: Bass Horn o plenty

: 2020-05-04, 22:12
autor: kossimon
Po Waszych odpowiedziach uważam, że jest wszystko okey z gryfem.
slawekmod pisze: 2020-05-04, 18:30 Czy ja Ciebie nie kojarzę z forum modelarskiego?
Bardzo prawdopodobne, pfmrc - ale jak pewnie zauważyłeł od roku zajęłem się plastykę - samolotami głównie latam obecnie - chociaż też znacznie mniej niż rok/dwa temu - trzeba jakoł rozdysponowywaę czas pomiędzy różne hobby i nie na wszystko wystarcza czasu :)
PiotrCh pisze: 2020-05-04, 19:05 Wg mnie też - to jest dziwne co zrobiłeł (o ile zrobiłeł to co napisałeł) bo powinieneł struny nacięgnęę na zluzowanym pręcie
Zrobiłem tak, że najpierw bez napiętego pręta założyłem struny - przy prostym gryfie. Po założeniu strun się wygięł to skorygowałem, póęšłniej zdjęłem struny itd. faktycznie trochę na około i nieprecyzyjnie napisałem - nie od poczętku procesu.
Jan pisze: 2020-05-04, 19:31 Ja myłlę, że twoje problemy z â??wiotkimâ?? gryfem są spowodowane kształtem szyjki. Pokaż zdjęcia gryfu z różnych stron ale coś mi po fragmentach zdjęę się wydaje, że masz płaski i podobnej grubołci gryf na większołci chwytni a gryfy w basach są dłuższe co razem daje łatwo zginajęcę się belkę. Kształt i zróżnicowany przekrój gryfu to ABC tworzenia tej częłci gitary. Tu pomocne są profile kształtu na wybranych progach - koledzy o tym wspominali wczełniej. Obawiam się, że deformacja będzie się pogłębiała (oby nie) i samo kształtowanie - "pod łapę" to za mało przy tak dużym nacięgu strun. Odchudzony gryf raczej nie da się już pogrubasię więc jak będzie się z nim coś niepokojęcego robię to wystrugasz drugi najwyżej - doświadczenie pozostanie jako cenna nauka.

Zauważyłem ciekawe pudło wisi obok gitar zrobionych przez Ciebie, Jakby Jesionowy top?
Kształt szyjki - tylny profil gryfu jest zgodny z planami na 1 i 12 progu, może nie tak idealnie-idealnie, ale powiedzmy w 90% ;)
Zakołczenie przy przejłciu do główki jest niezgodny z planami - bo powinno byę zgrubienie przy siodełku. Jak się zepsuje to trudno - zrobię nowy - wtedy wymienię też przy okazji podstrunnicę na hebanowę, bo żonie się nie podoba pau ferro, gwiazdki i sówka ;P

Pudło obok to Samick OM-4CE - są różne wersje, mahoł, łwierk, jesion - sądzęc po słojach najbliżej temu topowi do łwierku albo jesionu. Nie pamiętam jak kupowałem - nawet nie zwracałem na to uwagi wtedy - to było z 7-10 lat temu. Nie jest idealnie ergonomiczna, ale ma bardzo ładne i długie brzmienie.