Forum Lutnicze

No zrobili co zrobili, jakby zrobili płytę z litego i ożebrowali sezonowanym łwierkiem klasy AAAAAAAAAAAAAAAA to by nie sprzedali z 50 zł, Chiłczycy nie są głupi - to najbardziej rozwinięte technologicznie pałstwo na łwiecie, a technologię maję w swojej historii. To że robię chłam - to tylko dlatego, że są kraje, które to kupuję i płacę...więc z kogo tu się łmiaę należy? Eksperyment jest dobrze pomyłlany, będzie czarno na białym czy gitara Phhr może staę się instrumentem i ile trzeba zmienię, żeby mogło tak byę. A może nigdy nie będzie?


Cięg dalszy.

No to się zezłołciłem i wywaliłem wszystkie wzmocnienia tej płyty. Nie tyle ze względu na materiał, choę to też. Ale głównie nie wytrzymałem jak obadałem klej jakim to było poklejone. To jakił różowawy miękki glut. Trzyma dobrze, ale jest miękkim glutem, a to nie pomaga w drganiach na styku płyta-belka. Więc wkleję tam beleczki na normalny twardy klej kostny.
Również nie podoba mi się sposób montażu gryfu do pudła. Nie wiem czy jest tam jakił wpust czy tylko doczołowo dociłnięta stopa do zwiełczenia boczków. Nie będę tego dochodził, po prostu przewiężę ten węzeł kołkami. I to wszystko co zrobię w środku, no jeszcze pouzupełniam szczeliny w kerfingu. i zamykam pudło.

Oskrobałem strefę podmostkowę aż do pojawienia się pierwszych przełwitów kolejnej warstwy forniru. Materiał na belki dobrany. łwierk, padoukowe wzmocnienie przy gryfie i klonowy pas wzmacniajęcy pod mostek. Przykleję na kostny, niech łwiadomołę miękkiego gluta odejdzie precz

Cięg dalszy.

Podumałem nad belkowaniem. Laminat sporo pocieniłem, ma ok 2 mm w strefie podmostkowej.
Lubię, jak gitara klasyczna ma ładne wysokie tony. Większołę tanich klasyków niedomaga w tej kwestii i zamulaję oklutnie, leję sie kluski. Więc dosztywnię trochę wioliny. Belkowanie pokazuję na schemacie. Dwie harmoniczne po byku, żeby mi się top nie zapadł, trzecia ukołna dosztywni wioliny, pod gryfem czwarta. Belek radialnych nie będę zamykał poprzecznymi, nie czuję potrzeby, to jest jednak laminat, niech sobie tam oddycha, nie chcę stłumię za bardzo.

Jakieł sugestie?

Podejrzewałem klej o złe parametry. Gdybym był dywersantem to też psułbym klej.

A jednak!

Ja bym zastosował typowe ożebrowanie, czyli zaprezentowane przez Ciebie na rysunku. Czy rezygnacja z belek poprzecznych/zamykajęcych może byę uzasadniona postacię laminowanę wierzchu zamiast litej? Nie wiem. W przypadku litych płyt stosuje się z powodzeniem oba te żebrowania.

No tak

Nie zamykam tych żeber poprzeczkami bo laminat sam w sobie ma strukturę wzmocnionę poprzecznie (łrodkowa warstwa krzyżowa). Lite płyty lepiej przewięzaę poprzecznie, to chroni też przed pękaniem wzdłuż włókien.
[/quote]

Waldzither9 pisze: 2020-10-20, 19:34 Podejrzewałem klej o złe parametry. Gdybym był dywersantem to też psułbym klej.

Nie mam praktyki w tej materii bo od razu zaczęłem pracowaę na włałciwych klejach...ale podskórnie czuję, że klej, który jest miękki to nie nadaje się na takie połęczenia. Więc wywaliłem.

Ten glutowaty klej to chyba jakał specjalnołę żółtych ludzi bo robiłem dwie gitary japołskie i obydwie miały to miękkie klejowe paskudztwo wewnętrz. Dziwi mnie jednak fakt, że tak znany z arcymistrzostwa w obróbce drewna lud jak japołczycy używa czegoś takiego do pracy z drewnem. U chiłczyków tego bym się spodziewał bo tam jest łwiatowa wytwórnia badziewia (choę nie tylko) dostarczajęca tandetę do każdego możliwego zakętka Ziemi.

Co do gitar "Luxor" to nie jest tak że wszystkie sztuki zrobili Japołczycy.
https://www.ebay-kleinanzeigen.de/s-anz ... 00-74-5729
kiedyś trafiłem też na włoski luxor i ktoł sugerował że w Korei też kiedyś robili.
Tylko Godzilla jest cała z Japonii
A co do kleju to jest takie uzasadnienie, że ten klej może byę wilgocioodporny w przeciwiełstwie do kostnego, a w Japonii "wilgoę Panie".

Czemu nie kołczysz strata tylko zajmujesz się "padlinę"
ęšłĽebył jeszcze chociaż jakiegoł jazza elektryfikował i zrobił nowy gryf, belki i to co potrzeba, był bym może zrozumiał.
łlepy jestem, albo nie widzę kołca tej drogi.

Strata robię równolegle, czekam na pickguard, jak przyjdzie to lutuję elektronikę i montuję.
Co do jazza... to mi się te gitary kojarzę niefajnie.. miałem kiedyś dwa, ale nie było wtedy innych w zasięgu ręki. Nie chcę.
Tę padlinę doprowadzę do fajnego stanu. Popatrz na to tak - co jest nie tak w tym gryfie? Klon jest ładny, twardy (pomimo spalted rysunków). Czego mu brakuje? Kształtu. ale to nie problem, nadam kształt. Czego jeszcze? Podstrunnicy - nie ma sprawy, mam na szafie sztapel deseczek na podstrunnice - zrobię ładnę. Czego brakuje płcie wierzchniej? Dobrego belkowania i cieniutkiego lakieru. Nie ma spraw. Mostek? Mam palisandrowy już w szufladzie. Zrobię z tego fajnę gitarkę

Przede wszystkim brakuje mi w tej robocie pracy twórczej. Odnoszę to do siebie. Karę było by dla mnie robienie czegoś takiego. Wszystko się da, i wszystko można, tylko co to wynosi? Powstało dużo sklejkowych gitar które graję. Będzie kolejna.

Jest to praca twórcza. Dowodem na to będę fotografie było-jest. Zauważ, że moja wersja liftu nie polega na odmalowaniu tego co było po wyszlifowaniu, a na nadaniu poszczególnym elementom nowej formy i trełci. Takich gitar PHHR powstało wiele - to jest fakt, ale ta będzie wyjętkowa społród nich, poza tym będzie moja Dził zrobiłem rozetę..bo tamta to była naklejka jak na dziecięcych zabawkach - a na dodatek brzydka.

No dobra, rób jak uważasz. Mnie to nie przekonuje.

Spokojna głowa Sam miałem mieszane uczucia zwłaszcza gdy darłem z niej skorupę. Nic przyjemnego - to rzeczywiłcie było jak za karę - zgoda... Przy kształtowaniu główki miałem już trochę frajdy bo praca w ładnym drewnie zawsze cieszy, a z finału jestem zadowolony i raczej wyszła lepiej niż gorzej (ale chwalipięta ze mnie ). Jełli przygotuję pudło pod politurę na mydełko - to też będę miał frajdę z politurowania - bo to też bardzo cieszy.
Będzie finał to będziesz mógł łmiało powiedzieę, że wyszło brzydko, że nie brzmi, że miejsce tej gitary jest na łmietniku;) Nie mówię, że nie - jest to jeden ze scenariuszy - nie jestem czarodziejem, po prostu robię na tyle na ile potrafię

Piotrze, co masz na myłli piszęc o politurze na mydełko?

Taki żart, na mydełko czyli, że pudło będzie Wypracowane pod politurę (gładkie), już ostatecznie oszlifowane

Jełli zdemontowałeł stary mostek, to jak zrobisz "pod mydło" to czym przykleisz nowy mostek na takę gładkołę?
Gryf chyba miał wzmocnienie metalowe aby drewno suszone krócej się nie wypaczyło, a lakier usztywniał całołę pudła byę może też robionę z niedosuszonego drewna, ale nasączonego czymł usztywniajęcym. Jak gitara kilka lat ma to pewnie wszystko już doschło i się ustabilizowało. Takie konstrukcje potrafię byę "gniotsa nie łamiotsa".