Cześć.
Dawno nic nie puszczałem na forum to podzielę się ostatnią reaktywacją.
Otóż przed Świętami Bożego Narodzenia kupiłem sobie na olx potrzaskaną gitarkę. Totalnie zdewastowana czasem i ludzkim traktowaniem, swoje przeszła. Kosztowała mnie grosze, ale pracy trochę trzeba było włożyć - przesyłam zdjęcia.
Co mnie skusiło? Szybka ocena sytuacji - rozwarstwienie dek świadczyło o tym, że materiał to lite drewno. Na górze świerk - to widać. Na dole i bokach? Spodziewałem się wszystkiego. Gryf w ciemnej bejcy - też nie wiadomo. Podstrunnica - i tak trzeba nową bo to część, która się zużywa. Co jeszcze? Wiek, z realcji właściciela - historia dziadka - to jego instrument, grał na niej przed wojną. Materiał potrzaskany, ale stary, z historią. Zagra albo nie zagra. Kupiłem.
Przyszła, fajna lekka, małą, stan gorszy niż na zdjęciach. Obie deki popękane, gryf niewygodny, ale zakładałem przeprofilowanie. Walka z zapachem, do przodu bo chemia działa, kwas podchlorawy zrobił swoje. Ocena drewna:
- top: świerk, fajny, czuć, że jest ok, że zagra,
- tył i boki: jawor, oczywiście lity, super materiał, czuć, że musi się odezwać,
- gryf: buczyna... miałem wątpliwości. Masa włoskich instrumentów miała bukowe gryfy i działały, może będzie dobrze:)
Wszystko oczyściłem, rozebrałem i posklejałem/powzmacniałem na klej kostny. Belki nowe, stare użyłem do wzmocnień boczków.
Nowy klocek dolny. Wszystko spiąłem i poskładałem. Nowa rozetka, prosta bo i czemu nie.
Lakier? Pudło to politura szelakowa, gryf zrobiłem w oleju duńskim, lubię tak, lubię pod ręką wypolerowane drewno z olejem.
Podstrunnica - indian rosewood, bo to drewno które gra. Maszynki stare, dorobiłem tylko jeden motylek bo brakowało. Wstawiłem pręt - bo warto mieć regulację w gryfie. Progi 2,4 mm, zaczepy na pasek i to chyba wszystko. No i jeszcze bindingi palisandrowe, żeby spiąć całość i zabezpieczyć. krawędzie.
Gitarka już gra. Lubię jej dźwięk. To małe pudełko, ma ładny środek, wybrzmiewa głośno, ale przede wszystkim ładnie, jest responsywna. Warto było. Pozdrawiam.
Parlour reaktywacja
Moderator: poco
Re: Parlour reaktywacja
No umisz Pan, Panie Piotrze w pudła.
Ale tego strunociągu to Ci nie przebaczę:). Fuj, trzeba było zostawić
Miał mój stryj 40 parę lat temu, takie ruskie pudło, z takim samym strunociągiem i takim kształtem podstrunnicy, przy otworze rezonansowym.
Twoja wersja to już nie Vintage ale Modern
Ale gra zacnie. Graty!
Ale tego strunociągu to Ci nie przebaczę:). Fuj, trzeba było zostawić
Miał mój stryj 40 parę lat temu, takie ruskie pudło, z takim samym strunociągiem i takim kształtem podstrunnicy, przy otworze rezonansowym.
Twoja wersja to już nie Vintage ale Modern
Ale gra zacnie. Graty!
Zdroof
Tomek
Tomek
Re: Parlour reaktywacja
Ten strunociąg był paskudny pod mostkiem dałem wzmocnienie i belki inaczej ułożyłem. Dalej jest drabina ale taka w V
pozdrowienia
Piotr
Piotr