Gitara już gra:)
Jestem więcej niż zadowolony. Długo myłlałem co zrobię, żeby kształt, którego nie lubię wizualnie nie wzięł góry i wymyłliłem taki oto strój (sukienkę). Barwienie, politura i pickguardy mojej autorskiej wizji - mogę się nie podobaę albo podobaę:) Mi się podoba i tak zostanie.
Brzmi łwietnie, dostała powietrza i oddechu, a jednoczełnie trochę jasnej barwy z uwagi na klonowo-amazaque plecki.
Jest ustawiona na niskę i wygodnę akcję, stroi i wybrzmiewa zawodowo. Nigdy jej nie sprzedam, chyba że trafi się ktoł kto się umie poznaę na pięknie i ma jednoczełnie gruuuby portfel

Czyli jednak nigdy
Ciężko było ję sfotografowaę bo kolory szaleję. Ale tak to mniej więcej wyględa.