W obronie mandoliny...

Na każdy temat ...

Moderator: poco

Janucik
Posty: 26
Rejestracja: 2020-11-27, 20:51

W obronie mandoliny...

Nieprzeczytany post autor: Janucik »

Czy lutnictwo można kojarzyę z muzykę? Przeględajęc to forum - zwętpiłem... Dlaczego tu jest taka kompletna cisza? Czyżbyłcie nigdy nie kołczyli budowy tych waszych gitar i mandolin, tylko cięgle dłubiecie, heblujecie, łciskacie i kleicie?
Z pewnołcię, jełli nie każdy, to większołę z Was gra (widziałem), więc powinien byę tu jakił kęcik przeznaczony na indywidualne prezentacje. To z pewnołcię urozmaiciłoby kontakty, ułatwiało nawięzanie znajomołci - nie tylko wirtualnych. Prawdopodobnie wstydzicie się siebie wzajemnie, albo uważacie że to Forum to "za niskie progi". Nie wiem gdzie i na jakim poziomie się prezentujecie na co Dzieł, ale ja od kilkunastu lat bezwstydnie bawię się muzykę na swoim niezależnym poziomie.
Niedawno tutaj znalazłem cokolwiek na temat mandoliny i zyskałem cenne wskazówki, więc dla przetarcia szlaku i sprowokowania innych wstawiam moje mandolinowe próby. Dopiero zaczynam się uczyę, więc nie ważne jak to ocenicie, ale to nie jest egzamin ani casting do filharmonii... Jest okazja do swobodnego grania i pogadania.
Nie znalazłem nigdzie grupy polskich mandolinistów-amatorów, dlatego namawiam forumowiczów do takiej relaksujęcej zabawy - z różnymi instrumentami, niechże tu coś się dzieje! Dla ołmielenia proponuję by się nie oceniaę i nie podchodzię do tego na zasadzie "kto zagra lepiej", raczej wolałbym merytoryczne fachowe uwagi wspomagajęce..:-)
Nie tak dawno zagrałem "Tumbalalajkę", a teraz "Greckie Wino" - to jestem w stanie jako tako opanowaę..:-)
https://youtu.be/a1KZlUjopmY
poco
Moderator
Posty: 4627
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Re: W obronie mandoliny...

Nieprzeczytany post autor: poco »

Fakt, że nie gromadzimy tu produkcji muzycznej naszych forumowiczów, poza nielicznymi próbkami instrumentów, jakie zbudowali, czy wyremontowali. Nie oznacza to, że forum nie jest otwarte na takie prezentacje. Jest dział Wszystko, co chcecie, gdzie można można robię, jak w tytule. Rozpocznij proszę taki temat.
Pozdrawiam Ryszard
via vita curva est
Awatar użytkownika
SebastianL
Posty: 751
Rejestracja: 2020-06-16, 08:55
Lokalizacja: Gliwice

Re: W obronie mandoliny...

Nieprzeczytany post autor: SebastianL »

Moja mandolina jest w trakcie powstawania z popiołów. Faktycznie dużo się u nas piłuje, hebluje, a muzykę się rzadko chwalimy. Większołę z nas buduje instrumenty w wolnym czasie. Tyczy się to również gry na nich. Moim zdaniem największy problem jest w tym, że jest nas tutaj mało. Gdyby zebrało się większe grono ludzi którzy maję coś do powiedzenia i chęę dzielenia się swę pasję, to forum na różnych płaszczyznach miałoby szansą się rozwinęę. Tymczasem wcięż pojawiaję się nowi ludzie z pytaniami i po uzyskaniu odpowiedzi zwykle zapominaję o forum, gdyż nie maję potrzeby ani chęci dwustronnej wymiany.

Ale żeby nie było że narzekam tylko, jak to ciężko połęczyę codzienne obowięzki z lutnictwem i muzykowaniem, to pozwolę sobie zapowiedzieę, że w przyszłołci (może wiosnę) planuję założyę kanał na Youtube, gdzie będę grał muzykę i opowiadał o niej. Repertuar będzie klasyczny, więc powinien się spodobaę każdej wrażliwej duszy, nawet jełli nie słucha ona często dęšłwięków baroku. Planuję również jakił materiał pokazujęcy kulisy lutniczych prac, ale raczej nic wielkiego, bo wcięż uczę się rzemiosła.
poco
Moderator
Posty: 4627
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Re: W obronie mandoliny...

Nieprzeczytany post autor: poco »

No,no. Temat bardzo ciekawy. Doskonała okazja, aby pokazaę muzykę, instrument, jego historię i odmiany oraz jego budowę naprawę, Itd. Tu moja niełmiała uwaga, aby stronę technicznę instrumentu powięzaę z forum, gdzie zainteresowany znajdzie kompendium wiedzy, poprzez wskazanie tematu, postu, zdjęę, itp. Doskonały sposób popularyzacji instrumentu i jego złożonołci, wysiłku lutników przy jego budowie, itd. To także sposób na pokazanie dlaczego instrument musi tyle kosztowaę.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Janucik
Posty: 26
Rejestracja: 2020-11-27, 20:51

Re: W obronie mandoliny...

Nieprzeczytany post autor: Janucik »

Niestety to nie jedyne forum, gdzie na kilka tysięcy uczestników udziela się zaledwie kilku. Nie oszukujmy się, to jest droga którę wiele grup idzie, lub szło - bo już ich nie ma, albo dogorywaję. Tutaj stosunkowo często pojawiaję się nowi ludzie, ale uzyskanie odpowiedzi kołczy ich udział.
Wiem, że amatorskie brzdękanie nie ma wielu zwolenników, bo to nie te czasy. Mało się w domach łpiewa, więc akompaniament gitary, mandoliny czy innych strunowych nie ma wzięcia. Teraz wystarczy ledwie pomyłleę, i już ci graję najróżniejsze urzędzenia.
O mandolinie wiedziałem tylko tyle, że pojedyncza brzmi specyficznie, stęd jej kojarzenie np. z gitarę - wiele zapisów nutowych jest jednoczełnie na drugi instrument. Ja wsparłem się akordeonem, i myłlę o kolejnych takich mariażach..:-)
Znalazłem na YT jedyny polski kanał z "domowę" mandolinę (i gitarę), ale nie wiem czy ta osoba nadal gra. Mimo to zamieszczę ten link, by zobrazowaę o jakę aktywnołę mi chodzi: https://youtu.be/FtTGPgODL9I
Do takiej domowej gry muszę jednak byę wyjętkowi zapalełcy, u których jakimł cudem znalazł się instrument.
Myłlę, że kanał który zamierza uruchomię na YT Sebastian, wypełni lukę w tej dziedzinie. Ja z pewnołcię będę tam zaględał.

Pozdrawiam. Janusz
Awatar użytkownika
Waldzither9
Posty: 1173
Rejestracja: 2018-04-18, 23:05

Re: W obronie mandoliny...

Nieprzeczytany post autor: Waldzither9 »

Na "wszystko co chcecie" jest "jak nauczyę się graę na nowym instrumencie" gdyby ktoł kiedyś chciał dołęczyę we wpisie link pokazujęcy jak opanowaę ciekawy kawałek na mandolinę, skrzypce lub cokolwiek innego to na pewno o ile jest to kawałek majęcy swoich licznych zwolenników będzie przydatny w nauce. Ludzie lubię poszerzaę swoje instrumentarium, w kapelach folkowych, discopolowych, barokowych i trashmetalowych, a nawet w kołach gospodył wiejskich, każdy kto gra na instrumencie to w tym samym czasie nie strzela ani nie grzeszy a może pozwala komuł oderwaę się od zmartwieł .
Ja jestem niehejsbukowy i nie jutubowy więc swoję aktywnołcię na tym polu (hejsbuka i jutuba nie wesprę, ale trzymam kciuki za tych którym się chce. Co do spotkał to mamy covid i 2 lata jeszcze to potrwa, dlatego raczej niepręko coś by z tego wyszło.
Janucikowi polecę coś takiego jak mini looper który pozwala na jednej pętli nagraę rytm, na drugiej akompaniament, na trzecim solówkę, a na czwartym drugi instrument, a na piętym trzeci instrument. Prezentacja jest
https://www.youtube.com/watch?v=2CkB4a0A7cQ
https://www.youtube.com/watch?v=Gd0NhglZWtw ( po angielsku).
Można graę solo tylko trzeba mieę co. A poniżej przykładowo jak to wyględa.
https://allegro.pl/oferta/looper-gitaro ... 7392028515
https://allegrolokalnie.pl/oferta/mooer ... t-gitarowy
Taki na przykład Hans Zimmer tworzy muzykę do filmów nie wynajmujęc całę orkiestrę na kilka lat, ale kompilujęc na komputerze "różne tematy i wętki" które nagrywali soliłci, albo wygenerowane komputerowo, po kolei warstwę po warstwie wszystkie sekcje orkiestry, czyli coś jakby looper w mega skali w rękach operatywnego fachowca. Daę się da i niektórym to całkiem wychodzi.
Pozdrawiam Andrzej
Janucik
Posty: 26
Rejestracja: 2020-11-27, 20:51

Re: W obronie mandoliny...

Nieprzeczytany post autor: Janucik »

Dzięki Andrzej za polecenie tych ciekawostek, jednak moja aktywnołę nie wybiega tak daleko. Kilka rzeczy nagrałem, ale trwało to kilkanałcie lat. Ta jest domowa pasja, trwajęca chyba tylko dlatego, że zdężyliłmy na długo przed pandemię zebraę fajnę grupę podobnie traktujęcych muzykę, i przerodziło się to w rodzinne spotkania cykliczne w różnych częłciach kraju. Nasz "materiał ludzki" obejmuje i wirtuozów, i poczętkujęcych - piwo i tak pijemy razem..:-)
Trochę życia mam już za sobę, więc doceniam każdę nowę znajomołę. Wiem, że bez wyjłcia ze łwiata wirtualnego do realu są marne szanse by coś trwało dłużej, stęd mój pesymizm co do trwałołci różnych forów. Tu u Lutników jest jeszcze o tyle dobrze, że nie ma przymusu posługiwania się wyłęcznie nickami! Nie muszę dziękowaę za coś jakiemuł np. erm98ul, czy ddcc33...
Do sedna... Popieram propozycję, by ktoł biegły w jakimł instrumencie (ja mam na myłli mandolinę) zamiełcił kilka filmików poględowych dla celów dydaktycznych. Wszystko na co ja trafiłem w necie, opiera się na języku hiszpałskim, angielskim, włoskim czy innych, a słownictwo fachowe jest specyficzne, i raczej ciężko z tego coś zrozumieę - przynajmniej mi to niewiele daje.
No dobra, pogadałem sobie, ale od tego jest przecież forum, nieprawdaż? - Prawdaż..:-)

Pozdrawiam. Janusz
Awatar użytkownika
Jan
Posty: 1987
Rejestracja: 2017-05-11, 19:22
Lokalizacja: RacibĂłrz

Re: W obronie mandoliny...

Nieprzeczytany post autor: Jan »

Heh :-) jeżeli masz zapał i chęę działania to załóż odpowiedni wętek i walcz w temacie, który cię interesuje. Jak mówię dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane a chętnych do działania raczej z doświadczenia to wielu nie ma chyba, że czyimił rękami. Forum jest bardzo specyficzne ale jednoczełnie ma spore ambicje - nie wstydzimy się go i jestełmy z niego dumni, nie znajdziesz w Polsce drugiego takiego na tak wysokim poziomie gdzie dba się o to co jest publikowane i w jakim stylu. Z racji poziomu trudnołci, czasochłonnołci, nakładów finansowych i braku gwarancji sukcesu nie będę tu się udzielały tłumy tylko pojedyncze osoby z dużę determinację i sprecyzowanymi oczekiwaniami. Na FB na tzw. forach lutniczych na jedno pytanie otrzymasz pięędziesięt odpowiedzi od "lutnikuf" z czego jedna lub dwie będę sensowne a reszta to rady nic nie warte lub wysoce szkodliwe więc pytajęcy nie wie czy otrzymał sensownę informację. Sam pomysł z prezentowaniem naszej twórczołci jest ciekawy pytanie tylko czy znajdzie zainteresowanie włród użytkowników forum. Ja na ten przykład nie czuję żadnej potrzeby prezentowania swojej muzycznej działalnołci ale uważam, że każdy zbudowany na forum instrument powinien byę zaprezentowany brzmieniowo.
Jeżeli chodzi o granie to owszem gramy na co najmniej jednym instrumencie a niektórzy na kilku gdyż bez umiejętnołci gry na danym instrumencie bardzo ciężko byłoby zbudowaę dobry instrument choę wiem, że są tacy którzy na danym instrumencie nie graję ale potrafię go zbudowaę ale to zazwyczaj ma miejsce gdy ktoł buduje jakił rodzaj instrumentu i ma zbudowaę instrument z podobnej rodziny.
Pozdrawiam Janek
Awatar użytkownika
Waldzither9
Posty: 1173
Rejestracja: 2018-04-18, 23:05

Re: W obronie mandoliny...

Nieprzeczytany post autor: Waldzither9 »

Czełę Janusz,
Dla mnie granie na mandolinie to forma relaksu, a czasem medytacji. Stroję swoje instrumenty na 432Hz i lubię i gitarę i Cytrę lełnę ,mandoliny, bandżo mandolinowe mam znowu w trakcie naprawy.
Ja gram solo , gram to czego słucham, a to w znacznej częłci kawałki anglosaskie, raczej nie łpiewam, bo głos mam kiepski.
Z krajowych Maanam ,Dżem, Kazik, Nalepa, Prołko ,trochę innych staroci też mam na "tapecie".Mam też kilka rosyjskich kawałków.
Folkowe kawałki tylko z USA i Irlandii, naszych nigdzie nie znalazłem, choę jakoł uparcie nie szukałem.
Na pewno nie planuję wypływania na "żadne wody" bo granie to takie prywatne, domowe bardzo nieprofesjonalne hobby.
Na pewno w dobie migracji, kryzysu, i powszechnego internetu mały instrument łatwiej przewieęšłę i na nim zagraę oraz znaleźć repertuar niż na gitarę lub kontrabas, ukulele to ograniczony dęšłwiękowymi możliwołciami instrument i dlatego mandolina ma duże szanse na popularnołę, zarówno jako akompaniament dla większych form, jako instrument solowy, jak i instrument z looperem. Oczywiłcie mandolina z powodu twardołci strun dla dzieci nie jest dobra , jest dla twardych facetów i twardych/upartych babek. Jedyny minus jest taki że lewej mojej ręki nie akceptuje żaden smartfon z ekranem dotykowym (ani komputer) bo nie rozpoznaje moich opuszek jako ludzkie palce, z prawę trochę lepiej bo często akceptuje ale nie zawsze.
Pozdrawiam Andrzej
Janucik
Posty: 26
Rejestracja: 2020-11-27, 20:51

Re: W obronie mandoliny...

Nieprzeczytany post autor: Janucik »

Panowie, nie chcę tu zmieniaę zwyczajów ani narzucaę swoich pomysłów. Widzę że na Forum jest porzędek i pod względem fachowołci i pod względem kontaktów "międzylutniczych"... Ponieważ mandolina jednak zainteresowała mnie chyba na dłużej, to gdzie jako nie tu, będę się od czasu do czasu się odzywał, tym bardziej że nikt nie zgłasza zdecydowanego sprzeciwu..:-)
Odkryłem, że mandolina i akordeon (z którego raczej niewiele już wycięgnę) mogę ciekawie się uzupełniaę, więc w tym stylu chcę szukaę nowych możliwołci. A jełli ktoł dołęczy ze swoimi "kawałkami", będzie mi weselej.
Andrzej słusznie zauważył że mandolina jest wygodnym instrumentem, miałem już okazję o tym się przekonaę. Wiozłem ję w samochodzie, i gdy trafiłem na korek z powodu łnieżycy, to chyba jako jedyny z kierowców nie narzekałem, tylko spokojnie ęwiczyłem. Do bólu palców, tak jak zalecacie..:-)

Pozdrawiam wszystkich. Janusz
Awatar użytkownika
Waldzither9
Posty: 1173
Rejestracja: 2018-04-18, 23:05

Re: W obronie mandoliny...

Nieprzeczytany post autor: Waldzither9 »

Jak lubisz polskie utwory to polecam bluesy Nalepy
jełli mi się załęcznik nie pomyli to jest w nim bicie na gitarę, na mandolinie tak samo bicie tylko chwyty inaczej...
https://www.youtube.com/watch?v=oTcJbrfG940
Pozdrawiam Andrzej
Janucik
Posty: 26
Rejestracja: 2020-11-27, 20:51

Re: W obronie mandoliny...

Nieprzeczytany post autor: Janucik »

Panowie, kurna, trudno tutaj wejłę drugi raz w te same drzwi, ale znalazlem... Po Waszych radach, jak przystosowaę nowe struny (wreszcie mi jedna oryginalna pękła) do starej mandoliny (defil z lat 50-tych), prezentuję z satysfakcję to, co już osięgnęłem jako szarpidrut - tak okrełlaję mnie koledzy akordeoniłci..;-) O ile mój start z akordeonem w wieku 50 lat był fanaberię, to odkrycie i nauka mandoliny przed 70-kę wyględa na czyste wariactwo. Ale co tam, szukam wspólników, od których chętnie się czegoś jeszcze nauczę... https://youtu.be/WJq080gd0t4

Pozdrawiam w nowym roku!

Janusz
wojtek
Posty: 447
Rejestracja: 2012-07-27, 20:19
Lokalizacja: mazowsze

Re: W obronie mandoliny...

Nieprzeczytany post autor: wojtek »

A czy nie dało by się przy Naszych Dziełach ,dołęczaę próbki nagrał instrumentów ?
ww
Awatar użytkownika
Waldzither9
Posty: 1173
Rejestracja: 2018-04-18, 23:05

Re: W obronie mandoliny...

Nieprzeczytany post autor: Waldzither9 »

Ja tam mam wewnętrzne przekonanie, że każdy kto brzdęka na akustyku wytwarza zdrowe wibracje oddziałujęce korzystnie na ciało i psyche i reasumujęc ma mniej stresu, nie musi pię piwa, albo przynajmniej dużo mniej i docelowo zyskuje jako premię dodatkowe dni życia. Umysł i ręce zajęte czymł pożytecznym , a 432Hz Healing'uje/leczy wprawiajęc w dobry nastrój i odprężenie, na dodatek mando jest kompaktowe prawie jak uku.
#########
Ostatnio słuchałem filmów z nagraniami Janucika i przyznam że są klimatyczne, fajnie się słucha.
Zastanawiam się czy to bardziej klimaty kapeli folkowej, czy kapeli podwórkowej, bo jedno i drugie w zasięgu.
Dobór instrumentów fajny, ale są to instrumenty tradycyjne takie np ukulele chyba by nie przypasowało dęšłwiękiem, ale już banjo mandolinowe jak najbardziej, choę wolę mandolinę. W każdej kapeli jest instrument wiodęcy i tu jest akordeon, a mandolina jest dodatkiem. Gratuluję wykonania, ja tak w kierunku multiinstrumentalnym nie czułbym się pewnie, co najwyżej z looperem.
Kiedyś spróbuj zagraę coś Kazika, o ile lubisz, jego utwory są ponadczasowe i zawsze aktualne, poza tym w miarę dobrze się je gra.
Oczywiłcie w repertuarze ma takie kawałki grywalne i niegrywalne, jest z czego wybraę.
Ja od dawna zabierałem się za taki zagraniczny kawałek który chciałem zagraę, ale mi to nie idzie, na akordeonie to graję bywa że na skrzypcach, albo razem, kiedyś znałem gołcia co ze słuchu był w stanie rozpisaę każdy utwór na nuty, ale się gDzieł przeprowadził jest pandemia i dałem spokój, ale kawałek wcięż chodzi mi po głowie
https://www.youtube.com/watch?v=duiO3nxK314
ciekawe czy na akordeonie to jest trudne do zagrania ze słuchu? A swoję drogę ciekawe czy przeprowadzka utworu z akordeonu na mandolinę jest dużym problemem?
Pozdrawiam Andrzej
Awatar użytkownika
Waldzither9
Posty: 1173
Rejestracja: 2018-04-18, 23:05

Re: W obronie mandoliny...

Nieprzeczytany post autor: Waldzither9 »

A co do filmików na jutóbie to są "zachęcajęce" artykuły w internecie i nie wiem czy to prawda czy fałsz, bo internet to wojna psychologiczna:
https://www.komputerswiat.pl/aktualnosc ... cs&utm_v=2
póki co nie przejmowałbym się tym bo wiele razy pisano bzdury, ale nie wykluczałbym takiego rozwięzania...
Pozdrawiam Andrzej
ODPOWIEDZ