Jak zostać lutnikiem?

[jakze]

potem profesjonalny warsztat, na który oszczędzanie potrwa wiele la

Sorry Sebastian, ale tutaj pojechałeś po bandzie! Żeby otworzyć przyzwoity warsztat lutniczy nie trzeba milionów, za 50tyś można taki warsztat wyposażyć porządne maszyny do lutnictwa, może nie nowe, ale profesjonalne, nie zabawki dla hobbystów, włącznie z CNC. Za 100tyś można już zrobić taki warsztat na tip top. Jak się ma konkretny, racjonalny pomysł na biznes tego typu to takie sumy to nie jest żaden problem. Każdy bank da ci kredyt jeśli pomysł będzie się trzymał kupy, tak samo z prywatnymi inwestorami. Nawet z funduszy unijnych można dostać takie kwoty, a w ostateczności zarobić na budowie w Anglii i innych krajach zachodnich w rok. Sam bym nawet w coś takiego zainwestował gdybym widział, że pomysł jest rokujący. Nikt jednak nie da ci pieniędzy na hasła w stylu "klasa mistrzowska", "doskonalenie latami warsztatu" itp, bo to są teksty dobre do bajerowania nastolatek, ale do robienia żadnego biznesu się nie nadają, chybaże jako element strategii marketingowej. Pozdrawiam

[PiotrCh]

[SebastianL]

Co do inwestowania pieniędzy oraz kredytów etc. etc. się nie wypowiem, ponieważ jako przedsiębiorca wiesz w tej dziedzinie wiele, a ja nic. Pytanie czy to wciąż realne rozwiązanie dla chłopaka który ma dwadzieścia jeden lat? Na teksty o mistrzostwie lutniczym nikt kredytu nie da, ale z drugiej strony kredyt ma być na otworzenie warsztatu pełnego maszynerii produkującego instrumenty w większej liczbie. Pracowania romantyka wymaga mniejszych środków
Na teksty o doskonalonym warsztacie lutniczym nikt pieniędzy nie da, a na teksty o nowoczesnym przedsiębiorstwie produkującym seryjnie gitary już tak? Nie uwierzę w to. Duża konkurencja firm zachodnich oraz produkcji azjatyckich. Ja bym się bał zainwestować.

Czasem jest możliwość otrzymania dotacji na rzemiosło tradycyjne. Przykład
https://www.rp.pl/Firma/311299998-Dotac ... nikow.html
https://dziennikpolski24.pl/ministerstw ... 3-14762764

Unia Europejska również daje pieniążki na kulturowe podtrzymanie tradycji różnych, a rzemiosło się do tego zalicza.

[jakze]

Piotrze, Ja wiem, że maszyny odzierają lutnictwo z "magii" zawodu, ale nikt lutnikowi nie zabrania przecież ostukania, powąchania i polizania kawałka drewna przed ustawieniem go w polu roboczym frezarki cnc. Pozdrawiam

Sebastian, Podtrzymanie tradycji różnych to jest zasiłek socjalny, unia europejska jest mistrzynią sprowadzania ludzi do pozycji klientów pomocy społecznej, dlatego jest zadłużona po uszy, a każde jej przedsięwzie to ekonomiczna plajta. Teraz otwiera się okienko dla takich firm, bo świat zachodni chce przyblokować Chiny które za bardzo urosły, już z AliExpress bez podatku nic nie sprowadzisz. Pozdrawiam

[PiotrCh]

A właściwie to po co frezarka cnc. Są firmy, które mają takie. Nic tylko dogadać się i sprowadzić partię gryfów i korpusów i montować. Mam dziwne wrażenie, że ta rozmowa nie dotyczy naszego kolegi forumowego z żadnej strony. Jestem za tym, żeby zanim otworzy się biznes przykładowo lalkarski - najpierw nauczyć się aktorstwa, a potem kupować teatrzyk z pacynkami i wystawiać sztukę na rynku. Zbudować instrument, który jest w jakikolwiek sposób konkurencyjny względem sklepowych - to jest wyzwanie samo w sobie i raczej nie maszyny są tu przeszkodą. Dzięki za wymianę zdań

[jacenty]

Znalezione w sieci - warsztat pracy lutnika Henryego O. Studley'a - porządek, piękno, harmonia, wręcz stan umysłu
Początek XXw.
Warto obejrzeć jeszcze ten krótki filmik bo warto

https://www.youtube.com/watch?v=C9QaFTI ... ItVXp6PT-o

[simone]

A co do kolegi Szymona, który albo zapomniał o wątku, albo czyta nasze wypociny wcinając popcorn

Nie zapomniałem. Wcinam popcorn pod parasolem i wyglądam kiedy się skończy shitstorm (bardzo kulturalny, ale jednak)

Co do ostatniego obrazka: w tym "warsztacie" (z tego co pamiętam to był to zestaw do pianin/fortepianów) leży na dzisiejsze kilkanaście tysięcy złotych jeśli nie więcej. Nowy dobrej jakości strug to około 1000 zł, dłuto 100-150 itd. Pytanie jest takie jak to dobrze zoptymalizować? Jakie narzędzia kupić, żeby mieć jak najwięcej za jak najmniej nie sztuką jest wydać pieniądze na rzeczy które się będą potem kurzyć i człowiek będzie sobie potem pluł w brodę. Wiele narzędzi/udogodnień da się i trzeba zrobić samemu bo są po prostu nie do kupienia.

Ludzie ja się Was pytam o patenty, wskazówki i doświadczenia, a nie sens istnienia

[SebastianL]

Co do narzędzi to nie ma idealnego rozwiązania, bo każdy opracowuje swoje metody, pasują nam różne narzędzia i ich zastosowania. Zanim kupimy drogi sprzęt warto zacząć od tańszego. Gdy trochę nim popracujemy, to sami będziemy wiedzieć czy lepszy/droższy/innego typu jest nam potrzebny. Warsztat budujemy wtedy progresywnie, zapobiegając na przykład sytuacji, w której wywalimy kawał forsy na dłuta w dwudziestu rozmiarach, a używać będziemy zaledwie dwóch z nich.

[poco]

Ja proponuję bardzo proste rozwiązanie tematu. Niech kolega postawi sobie zadanie do realizacji, przygotuje plan działania, zestaw materiałów plus zakupi je. Kolejny krok, to z planu wyniknie co i jakim narzędziem należy lub można wykonać, jakie przyrządy pomocnicze będą niezbędne - tu wypada patrzeć na cenę min i max. Co do materiałów, to treningowo można nawet sosnę użyć jako najpopularniejszy materiał. Teraz skonfrontować to z posiadanymi umiejętnościami i wiedzą w zakresie obróbki drewna. W tym momencie kończy się stolarstwo, a zaczyna lutnictwo.
Dodać należało by jeszcze zgłębienie wiedzy z yt, naszego forum, itd.
Nikt przy zdrowych zmysłach nie poda ostatecznej odpowiedzi, bo najczęściej bazę narzędziową kopiuje się wg mistrza, u którego pobieramy nauki- to samo dotyczy wiedzy lutniczej, nawyków, metodyki postępowania, itd.
Już na etapie tworzenie planu zrozumiesz co, w jakich ilościach, jakości będzie Ci potrzebne i ile to kosztuje. Potem dopiero pomyśl o produkcji . Jak mawiał mój jeden z nauczycieli - fiutem chrzanu nie nakopiesz. Potrzebny jest szpadel.
Pozdrawiam, Ryszard

[Jan]

A ja uważam , że temat za zupełnie bezsensowny a w zasadzie pytanie a nie temat bo równie dobrze można zapytać jak zacząć budować samoloty. Niech kolega zacznie cokolwiek robić w temacie i zgłębi minimum wiedzy i posmakuje trochę praktyki. Na tak postawione pytanie nie ma odpowiedzi - zbyt wiele możliwości i dróg a pytanie tak ogólne, że niemożliwe do odpowiedzenia. Jak byś zapytał o konkretne urządzenie bądź metodę to takie pytanie ma sens i może znaleźć odpowiedź a tak ma ktoś tobie zrobić biznesplan na życie czy streszczać swoje? Postawa na zasadzie ja rzucam hasło a wy produkujcie się może mi będzie pasowało a może nie. Proszę pytać o konkrety a nie pytania z czapki w dozie ogólności przekraczającej sens odpowiadania na nie. A jak koledze się nie chce samemu wykonać jakiejkolwiek pracy w tym temacie to nie widzę sensu kontynuowania tego wątku.

[PiotrCh]

Janek - jest odpowiedź na to pytanie i ona padła bardzo szybko. Potem rozmowa już się toczyła poza kolegą pytającym.

[simone]

Dobrze to zadam pytanie inaczej: bez jakich 5 narzędzi nie wyobrażacie sobie pracy w warsztacie. Każdy swoje bez odnoszenia się do innych. Lista może być dłuższa niż 5.

Poza wątkiem: trochę przykre, ale mam wrażenie, że jakbym nie podał swojego wieku to rozmowa potoczyłaby się zupełnie inaczej. Widzę, że sporo osób albo zakłada że jak się jest młodym to się ma absolutnie zero doświadczenia i wiedzy, albo że się jest pretensjonalnym milenialsem, który oczekuje że się za niego życie ułoży. Trochę na wyrost założenie.

A ja uważam , że temat za zupełnie bezsensowny a w zasadzie pytanie a nie temat bo równie dobrze można zapytać jak zacząć budować samoloty.

No i tu się Pan mylisz, bo jestem w stanie bardzo dokładnie powiedzieć jak zacząć budować samoloty i ze szczegółami napisać jakich narzędzi i materiałów będzie potrzeba, bo zajmowałem się tym ładnych kilka lat wygrywając np. dwukrotnie Puchar Polski. I nie mam problemu z podzieleniem się tą wiedzą, a nie rzucam hasłami "niech kolega zacznie robić cokolwiek w temacie". Byłem na dwumiesięcznym stażu u jednego z lepszych lutników w Polsce, więc "praktyki posmakowałem".

[PiotrCh]

No to dokładnie tak samo zacznij przygodę z lutnictwem. Nie ma innej drogi jak czytać i się uczyć i jednocześnie praktykować i to trwa mać.
Każdy używa innego zestawu narzędzi. Nic nie powiedziałeś jakie instrumenty Cię interesują. Skrzypce? Gitary elektryczne? Instrumenty barokowe? W jednym poście piszesz, że wiesz ile kosztują dłuta, a w drugim pytasz jakie narzędzia są potrzebne, a w trzecim, że terminowałeś u najlepszego lutnika w Polsce... i nadal nie wiesz jakich narzędzi się używa. Ciężko się dogadać i może faktycznie to kwestia młodego wieku Powodzenia w lutniczym biznesie.

[PiotrCh]

Znalezione w sieci - warsztat pracy lutnika Henryego O. Studley'a - porządek, piękno, harmonia, wręcz stan umysłu
Początek XXw.
Warto obejrzeć jeszcze ten krótki filmik bo warto

https://www.youtube.com/watch?v=C9QaFTI ... ItVXp6PT-o

To robi wrażenie. Zawsze mi imponowała praca rąk, z dbałością o szczegóły, z porządkiem. Taki stan ciała i umysłu wymiera niestety.

[Jan]

Mnie chodziło w przykładzie o samoloty którymi mogą latać ludzie ale skoro odnosiłeś sukcesy w budowaniu modeli latających to wiesz jak wygląda droga do sucesu a w dodatku odbyłeś porządną praktykę lutniczą. Teraz przełóż sobie drogę w modelarstwie i upór jakim się trzeba było wykazać na działania lutnicze - zasady te same tylko cel inny i nie zapominaj o ostrych narzędziach jak Darek napisał.
Modelarstwo bardzo dobrze łączy się z lutnictwem, będziesz miał dużo łatwiej po takiej szkole.