Wybrzuszenie za mostkiem w gitarze akustycznej

Tu opisujemy jak daliśmy nowe życie starym instrumentom

Moderator: Jan

renegat
Posty: 20
Rejestracja: 2012-05-06, 08:44
Lokalizacja: Rzeszów

Wybrzuszenie za mostkiem w gitarze akustycznej

Post autor: renegat » 2017-02-20, 19:46

Witam,
Chciałbym poprosić o pomoc w/w zakresie. Gitarę przechowuję z futerale. Zastanawiam się co jest przyczyną wybrzuszenia i czy można to naprawić. Może jest to spowodowane suchym powietrzem. W każdym razie druga gitara zaczyna mieć lekko ostre progi na krawędziach. Co można zrobić, aby gitary wróciły do pierwotnego stanu. Czytałem trochę o przesuszonych gitarach, ale nie wiem czy to jest właściwa przyczyna. :-)
renegat
Posty: 20
Rejestracja: 2012-05-06, 08:44
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Wybrzuszenie za mostkiem w gitarze akustycznej

Post autor: renegat » 2017-02-25, 14:52

Trochę poczytałem i doszedłem do wniosku, że gitara jest "mokra". Chciałbym zapytać, czy ktoś może polecić skuteczny sposób na osuszenie takiej gitary. Na razie do casa wrzucę trochę pochłaniaczy wilgoci i osuszę w środku futerał. Może dało by się jeszcze coś zrobić. Dzięki za każdą sugestię.
Orfeo
Posty: 64
Rejestracja: 2015-10-27, 00:13

Re: Wybrzuszenie za mostkiem w gitarze akustycznej

Post autor: Orfeo » 2017-02-25, 15:19

Nie jest "mokra". Ostre progi na krawędziach świadczą o przesuszeniu drewna ( skurczyło się ). Na przestrzeni kilku ostatnich miesięcy wilgotność powietrza była na niskim poziomie a w blokach nawet poniżej 30%. Zalecana wilgotność to przedział między 50 a 60% . Poniżej 40 i powyżej 70% wilgotności zmiany można zaobserwować już po upływie kilku/kilkunastu godzin.
Rada - kup higrometr a nawet dwa - jeden do futerału drugi na ścianę a następnie rozpocznij powolny proces nawilżania a na podstrunnicę olejek. Bardzo możliwe że będziesz musiał oszlifować wystające progi. W zależności od skali odkształcenia proces stabilizacji może potrwać nawet kilka tygodni. Nie wszystko wraca do stanu pierwotnego zależy to od gatunków drewna z których zbudowano Twoją gitarę, konstrukcji płyty rezonansowej oraz stopnia przesuszania.
renegat
Posty: 20
Rejestracja: 2012-05-06, 08:44
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Wybrzuszenie za mostkiem w gitarze akustycznej

Post autor: renegat » 2017-02-25, 20:21

Mam dwie gitary. Jedna jest mocno wybrzuszona za mostkiem na topie. Progi w niej są OK. Tył gitary jest też mocno wybrzuszony. Materiał wykonania:
-top: świerk, nie niem czy solidny,
-boki i tył: nato.

Druga ma lekko wystające progi i lekkie wybrzuszenie za mostkiem. Materiał wykonania:
-mahoń.

Zamówiłem higrometr, to niebawem podam stan środowiska. Gitary przechowuję w futerałach. Jak często nawilżać podstrunnicę olejkiem?
A jeszcze chciałem dodać, że swoje wnioski oparłem na stwierdzeniu symptomów opisanych na stronie https://www.taylorguitars.com/sites/def ... Guitar.pdf.
Awatar użytkownika
Jacek A. R.
Posty: 330
Rejestracja: 2015-10-17, 08:34
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Wybrzuszenie za mostkiem w gitarze akustycznej

Post autor: Jacek A. R. » 2017-02-28, 19:57

Sam futerał nie wystarcza, potrzebne jest nawilżanie, jak słusznie podał @Orfeo monitorowane higrometrem. Najprostszy nawilżacz - taki rzekłbym "ratunkowy" - to gąbka lub ściereczka z mikrofibry zmoczona czy nawilżona i trzymana czy to w torebce plastikowej tzw strunowej czy to w np. pudełku po margarynie zamkniętym wieczkiem; w obu przypadkach trzeba wykonać otworki, aby wilgoć z wnętrza naszego pojemnika dostawała się do wnętrza futerału. Takie "nawilżacze" można włożyć do futerału pod główkę instrumentu.

Lepiej, jak sądze, stosować nawilżacz rutowy np. Dampit albo nawilżacze OAZIS. Jedna z moich gitar klasycznych ma w swym futerale HiscoX Pro II dwa nawilżacze OASIS, druga - też w identycznym futerale - dwa OASISy i dodatkowo rurowego Dampit'a. Wilgotność w obu monitorowana na stałe higrometrami OASIS.

Wystające końcówki progów są sygnałem alarmowym i często zwiastują niebezpieczeństwo pęknięcia płyty głównej. Bowiem podstrunnica zwłaszcza z hebanu ma inny współczynnik kurczliwości niż materiał z którego wykonana jest płyta główna, i heban kurcząc się ściąga materiał płyty głównej powodując jego pęknięcia; jedną z moich gitar kupiłem już z takim pęknięciem które zostało znakomicie zreperowane (dziękuję, @Polskie Lutnictwo) podklejeniem od spodu małych elementów z drewna tzw. cleats.

A zatem: higrometr - tak, ale nawilżanie wnętrza futerału aby wilgotność - jak podał @Orfeo była w przedziale 50-60% - przede wszystkim !

DODANE: Ważne, aby futerał był szczelny, najlepsze są z solidnego tworzywa, niektórzy uważają, że minimum to wspominane HiscoX'y
- im więcej wolno -
- tym mniej wypada.
renegat
Posty: 20
Rejestracja: 2012-05-06, 08:44
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Wybrzuszenie za mostkiem w gitarze akustycznej

Post autor: renegat » 2017-02-28, 22:30

Kupiłem higrometr na allegro. Nie jest to profesjonalne urządzenie, ani nie wiem jaką ma tolerancje błędu. W każdym razie po sprawdzeniu w futerale wilgotność wynosi 36%.
Zastosuję tymczasem metodę ratunkową, gąbkę nawilżoną wodą. Nie chciałabym przesadzić z nawilżaniem i doprowadzić do zagrzybienia gitary. Czy zagrzybienie jest w ogóle możliwe w takim przypadku? Nie wiem w jakim stopniu ma być gąbka nawilżona. Mocno ją wycisnąć, czy raczej może być bardziej wilgotna? Sorry, że tak męczę, ale zmartwiłem się ta sytuacją. Zależy mi na tych instrumentach. W każdym razie dziękuję za dotychczasowe rady i sugestie.
Awatar użytkownika
Jacek A. R.
Posty: 330
Rejestracja: 2015-10-17, 08:34
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Wybrzuszenie za mostkiem w gitarze akustycznej

Post autor: Jacek A. R. » 2017-02-28, 23:07

- o męczeniu mowy nie ma, nawilżanie gitar jest bardzo ważnym acz w mojej obserwacji zaniedbanym w kraju tematem/elementem utrzymywania instrumentu w dobrej kondycji i zapobiegania najpierw takiemu "pofałdowaniu" pod mostkiem płyty głównej a następnie powstawaniu pęknieć tejże płyty. Jedna z moich gitar - ta nabyta w nie najlepszym stanie ( istad jej cena była niska, lecz lutnik znakomity acz prawie nieznany w Europie) poza wspomnianym pęknięciem płyty głównej miała także z powodu niedbałości/przesuszenia silne sfałdowanie tak, jak Ty to opisujesz i po ok. roku regularnego prawidłowego nawilżania sytuacja uległa znacznej poprawie.

Wilgotność 36% to już poważny stan alarmowy.

Nigdy nie słyszałem o zagrzybieniu gitary a gram (z przerwami) na wielu gitarach klasycznych przez ponad 50 lat. W przypadkach znacznie za wysokiej wilgotności Przyjaciele z Dalekiego Wschodu donoslili mi raczej o niebepieczeństwie rozklejenia się elementów konstrukcyjnych ale przy stałej wilgotnośći powyżej 80-90%.

Gąbka - raczej bardziej wilgotna. Kiedy nabędziesz nawilżacze do wkładania/zawieszania w środku pudła instrumentu jak te, już wspominane nawilżacze rurowe czy pewne modele OASIS to trzeba uważać aby nic nie przeciekłó do wnętrza instrumentu, co się raczej zdarza w przypadku nawilżaczy rurowych.

Ja sam mieszkam w mieszkaniu z centralnym ogrzewaniem. W sezonie grzewczym ale i poza nim z racji klimatu w Polsce wyjmuje gitarę z nawilżanego futerału tylko na czas grania, po zakończeniu "sesji" natychmiast chowam instrument do futerału szczelnie zamykanego. Wodę w nawilżaczach uzupełniam co 1 - 5 dni, starannie sprawę monitorując wskazaniami higrometru. A przez ciekawość: czy pozyskałeś higrometr analogowy - takie okrągłe pudełko ze wskazówką - czy cyfrowy ? ja swoje higrometry kładę na strunach nad otworem rezonansowym, a futerały z gitarami trzymam w pozycjach horyzontalnych.

Widze iż jesteś z Rzeszowa. W Rzeszowie żyje, uczy i buduje gitary klasyczne jeden ze znakomitszych współczesnych polskich lutników - Stanisław Partyka. Maestro Partyka jest Osobą wielkiej życzliwości i być może na miejscu doradzi w kwestii higromeru, nawilżaczy etc.
- im więcej wolno -
- tym mniej wypada.
Awatar użytkownika
Jerzy S
Posty: 531
Rejestracja: 2013-07-16, 12:06

Re: Wybrzuszenie za mostkiem w gitarze akustycznej

Post autor: Jerzy S » 2017-02-28, 23:41

Pan Marek Bliziński polecał do nawilżania gitar marchewkę :) ale to było w czasach gdy w sklepach mało co było. Ja natomiast, gdy moi uczniowie potrzebują "na już" a zakup nawilżacza jest dla nich zbyt dużym wydatkiem - skórkę z cytryny (sam tak robię). Wkładam ją do otworu rezonansowego na otwartej trytytce, przewlekając pomiędzy strunami i tak co kilka dni, oczywiście kontrolując wilgotność. Teraz może paść pytanie dlaczego akurat cytryna? Posiada olejki aromatyczne z dużą ilością przeciwutleniaczy i po prosty nie pleśnieje jednocześnie ładnie pachnąc :)
Awatar użytkownika
Jacek A. R.
Posty: 330
Rejestracja: 2015-10-17, 08:34
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Wybrzuszenie za mostkiem w gitarze akustycznej

Post autor: Jacek A. R. » 2017-03-01, 00:36

- tryrtyka czyli opaska zaciskowa czyli zip tie. Pomysł ze skórką od cytryny wydaje mi się być znakomity, trzeba tylko baczyć aby wymieniać ową skórkę gdyż jak wiemy cytryna zawiera sok/kwas organiczny i tenże w przypadku drastycznego zaniedbania pleśnieje, a skórka zdjęta z cytryny może mieć śladowe ilości tegoż kwasu. Niemniej tak czy inaczej na prawdę warto zaopatrzyć się w nawilżacz/nawilżacze przyzwoitej konstrukcji.
- im więcej wolno -
- tym mniej wypada.
renegat
Posty: 20
Rejestracja: 2012-05-06, 08:44
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Wybrzuszenie za mostkiem w gitarze akustycznej

Post autor: renegat » 2017-03-01, 13:29

Bardzo ciekawe rozwiązanie ze skórką od cytryny. Wypróbuję. Ciekawe jaki będzie efekt i po jakim czasie. Doraźnie do pustych mydelniczek włożyłem nawilżone gąbki i położyłem pod gryfami. Zamówiłem nawilżacze Planet Waves po bardzo przestępnej cenie. Co sądzicie o tym produkcie? Czy spełni swoje zadanie, czy może lepsze będą nawilżacze rurowe, o których pisze Jacek.

Czy ściągnięcie strun może przyspieszyć proces restytucji do stanu pierwotnego odkształconych elementów. W mojej gitarze spuchła płyta wierzchnia oraz tył.
Kupiłem higrometr cyfrowy, bo analogowe wykazują duże błędy pomiarowe. To pewnie zależy również od jakości urządzenia. Docelowo zaopatrzę się w coś lepszego, tymczasem mam sprzęt budżetowy.

Trochę już tułam się na tym świecie, ale znam p. Partyki. Czy nie miał on kiedyś zakładu lutniczego na ul. Grunwaldzkiej? Ja korzystam w razie "W" z pomocy lutnika z Mielca.

A i chciałem dodać, że po jednym dniu z mydelniczką w futerale wydaje mi się jakby progi mniej drapały.
Awatar użytkownika
Jacek A. R.
Posty: 330
Rejestracja: 2015-10-17, 08:34
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Wybrzuszenie za mostkiem w gitarze akustycznej

Post autor: Jacek A. R. » 2017-03-01, 15:22

Maestro Stanisław Partyka jest raczej znany w kręgach koncertujących gitarzystów klasycznych oraz niektórych studentów Akademii Muzycznych. Ale prawdą jest, iż "nikt nie jest prorokiem we włsnym kraju" i tak najlepiej się zaznajomić z Jego instrumentami np. tu:
http://www.concert-classical-guitar.com ... ka-luthier

Zanim zajął się lutnictwem, był koncertującym muzykiem/wirtuozem, jest absolwentem Akademii Muzycznej w Warszawie. Swoje lutnictwo doskonalił w Australii i może stąd Jego instrumenty są konstrukcyjnie rzecz biorąc w typie tzw. Szkoły Australijskiej, jakoś tak wiodącej się od Greg'a Smallmana, a więc: belkowanie "kratownicowe" (lattice bracing), wypukły tył (arched back), uniesiona podstrunnica (elevated fretboard) i stąd amatorzy takich klasycznych dźwięków typowych dla instrumentów konstrukcji hiszpańskiej (np. ożebrowanie wachlarzowe) często nie są zainteresowani gitarami w typie australijskim.

Chyba nie trzeba dodawać, iż Maestro Partyka budował i buduje tylko i wyłącznie gitary klasyczne.

Absolutnie nie nie należy zdejmować strun; ba, nawet wymianę strun należy czynić struna po strunie, bowiem raptowne zmiany w naprężeniu instrumentu fatalnie nań wpływają. Tylko do transportu należy nieco obniżyć napięcie strun.

Jeżeli, jak dodałeś, poza sfalowaniem płyty głównej poniżej mostka nastąpiło także odkształcenie płyty tylnej, to poważnie się obawiam iż coś się mogło stać niedobrego z konstrukcją i będzie trzeba udać się do lutnika; niestety nie znam nikogo zajmującego się gitarami akustycznymi; pewno pomogą Przyjaciele z Forum.

Jeśli nawilżacz o którym wspominasz jest taki jak ten
https://trytonmusic.com/pl/p/Planet-Wav ... cznej/1693
to miałem taki i jest on OK, tylko musiałem nawilgacać wkład z gąbki co 2-3 dni. Trzeba też uważać aby nie złamały się "pazurki" otrzymujące wieczko.

Jeśli wszystko pójdzie dobrze, i nie trzeba będzie prosić o interwencję lutnika, to niestety nie wiemy ile czasu może to potrwać; w moim już chyba wspominanym przypadku płyta główna poniżej mostka "doszła do siebie" po ponad roku. Cieszę się, że końcówki progów mniej drapią, ale ważne jest unikanie zabiegów skutkujących raptownie, bowiem drewno pracuje a naturalna praca drewna wymaga czasu. W przeciwnym wypadku mogą nastąpić pęknięcia. Tak czy inaczej - daj Boże wszystko będzie dobrze.

Nie wiem w jakim stopniu to, co podałem aplikuje się do gitary akustycznej, piszę z piętra wiedzy i doświadczeń w zakresie gitar klasycznych, a to jest jednak "inne zwierzę" :)
- im więcej wolno -
- tym mniej wypada.
renegat
Posty: 20
Rejestracja: 2012-05-06, 08:44
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Wybrzuszenie za mostkiem w gitarze akustycznej

Post autor: renegat » 2017-03-05, 18:48

Nie znam się na gitarach klasycznych. Zawodowe instrumenty, które pięknie brzmią. Mój teść ma gitarę klasyczną Kono z róży brazylijskiej. Ma zdaje się też coś na wzór Smallmana z wypukłym backsidem.
Chcę się z wami podzielić swoimi uwagami po paru dniach stosowania nawilżaczy. Wypukłość za mostkiem jakby zrobiła się mniejsza. Strój w obu gitarach się podniósł. Chyba to normalny efekt prostowania się topu. Wydaje mi się, że barwa zmieniał się nieco. W każdym razie mniej chyba dudni i jest bardziej czysty :).
Awatar użytkownika
Jacek A. R.
Posty: 330
Rejestracja: 2015-10-17, 08:34
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Wybrzuszenie za mostkiem w gitarze akustycznej

Post autor: Jacek A. R. » 2017-03-05, 22:40

@renegat » 2017-03-05, 18:48

Przede wszystkim: trzymam palce za dobry przebieg akcji ratunkowej. Obawiam się tylko tempa przebiegu akcji, gdy czytam, iż już po kilku dniach rezultaty są odczuwalne/widoczne; proces winien być długotrwały gdyż inaczej drewno może "zastrajkować" czyli nastąpią jakieś niedobre inne odkształcenia czy nawet pęknięcia. Jeśli "strój się podniósł" to obawiam się iż coś się dzieje z geometrią instrumentu; zakładam iż naturalne wykrzywienie gryfu (ang. neck relief) było wykonane przez twórcę czy producenta prawidłowo. Nie daj Boże "pracuje"/odkształca się konstrukcja wewnętrzna/ożebrowanie. Cierpliwości :)

Przy okazji: gitara zwana nie do końca właściwie gitarą klasyczną najczęściej nie jest instrumentem klasy koncertowej a jest używana przez amatorów grających dla własnej przyjemności określony typ muzyki. Mianem gitar klasycznych określa się gitary różnych wartości muzycznych acz zawsze zbudowanych według pewnych zasad konstrukcyjnych np. ożebrowania; te "klasyczne" to ożebrowanie tzw, wachlarzowe rozpowszechnione konstrukcjami Antonio de Torres'a, te modne obecnie (nie wszędzie) mają często ożebrowanie kratownicowe a także występują konstrukcje indywidualne.

Boki i spód gitar klasycznych wykonywano i nadal wykonuje się w zasadzie z:
- klonu (ang. maple)
- palisandru najróżniejszych rodzajów (ang. rosewood)
- cyprysu (często stosowanego do gitar flamenco)
także - z mahoniu.

Płyta główna wykonywana jest ze świerku lub (od pewnego czasu) z cedru.

Nie stosuje się "elektryfikacji". Owszem, można, ale lepiej grać do mikrofonu. Niemniej np. Ś.P. Andres Segovia (i nie on jeden) napełniał dźwiękami swego Ramireza czy Hausera Carneggie Hall.

Gitary klasyczne budowane w Japonii jakoś od lat bodaj '60 bywają znakomite (podejrzewam iż dziś pogardzane gitary chińskie mają przed sobą także obiecującą przyszłość). Może podałbyś bliższe dane gitary Kohno Twego teścia ? dobre gitary japońskie zwłaszcza te starsze są rzadkością i osiągają poważne ceny.

Tutaj mamy wątek na temat gitar Kohno i Sakurai - znanych mistrzów, potem marek/producentów japońskich

Kohno & - Sakurai Guitar Fan Club, Delcamp branch
http://www.classicalguitardelcamp.com/v ... hp?t=56508
- im więcej wolno -
- tym mniej wypada.
ODPOWIEDZ