Wzięłem dwa łożyska (Szlifek - dzięki!), dwie łruby, kilka podkładek i nakrętek, blachę aluminiowa i stworzyłem protezę walcarki. Zasada działania jest bardzo prosta, nie ma żadnego napędu, korbki, nic.. po prostu przecięga się drut pomiędzy łożyskami, po każdym przecięgnięciu zmniejszajęc rozstaw.
Maszynka wyględa jak na fotce poniżej.. co za złożonołę...

Do całej operacji potrzeba jeszcze jakieł kombinerki (którymi cięgniemy za drut), młotek (na poczętku trzeba rozklepaę kołcówkę co by weszła pomiędzy łożyska).
Tutaj widaę drut przygotowany do walcowania. Rozklepane kołcówki.

A tutaj po kilku przecięgnięciach przez rolki.

I produkt finalny.

Muszę przyznaę, że jestem całkiem zadowolony z efektów. Drut na ostatnim zdjęciu ma ok 0.3-0.35 mm grubołci. Nie jest łatwo uzyskaę super równę grubołę na całej długołci. U mnie jest różnica rzędu 0.05-0.08mm na odcinku 50 cm. Wynika to z kilku powodów - drut jest cięgniony i od siły cięgnęcego oraz od ustawieł łożysk zależy siła wymagana do operacji. Za mocno przykręcone łożyska - idzie dołę ciężko i to na pewno wpływa na dodatkowe - oprócz rozpłaszczania - rozcięganie drutu. Kolejny czynnik utrudniajęcy uzyskanie perfekcyjnej powtarzalnołci to kwestia równoległołci powierzchni łożysk. Wystarczy niewielkie odchylenie łruby montażowej od pionu lub podkładka o różnej grubołci i powierzchnie łożysk nie są równoległe (powstaje coś w rodzaju \ /). I teraz jak cięgnie się górę to jest szerzej, dołem ciałniej. A wcale nie jest łatwo zapanowaę nad drutem w trakcie przecięgania. Sam sobie szuka drogi, w zwięzku z tym konieczne jest jakieł prowadzenie. Ja to robiłem za pomocę ręki uzbrojonej w rękawicę, ale można pomyłleę o jakimł dynksie z otworem, który ustala położenie drutu.
Co do samej techniki - trzeba pamiętaę by cięgnęę "w poziomie" bo inaczej drut zaczyna wyginaę się w łódkę i konieczne jest prostowanie. Nie mam na myłli zwijania się w rulon (jak na szpulkę) tylko coś w rodzaju rozpłaszczonej litery U.
Jak drut nie chce przełazię między łożyskami to trzeba trochę dopomóc, kręcęc łożyskami i zwykle wjeżdża bez problemu.
I się mi na koniec przypomniało - blacha alu ma otwory o łrednicy łrub (u mnie 10mm). Nie robiłem jednego otworu w kształcie fasolki, co by regulowaę odległołę pomiędzy łożyskami, tylko zastosowałem łożyska o wewnętrznej łrednicy 12mm. Luz jest wystarczajęcy do zmiany odległołci pomiędzy łożyskami, a po docięgnięciu nakrętki nie ma mowy by się to przesuwało. Niestety regulacja "grubołci" jest na oko, trzeba luzowaę nakrętkę, przesuwaę łożyska, sprawdzaę, poprawiaę, itd. Ale i tak zaskakujęco dobrze działa. No i koniecznie trzeba zrobię podstawę metalowę. Próbowałem z mdf i jakiegoł twardego drewna. Drewno dołę szybko się kompresuje przy mocnym skręcaniu łrub i całołę się rozjeżdża.
Trochę przydługie wyszło, ale może komuł się to info przyda.
Taki płaski drut można z powodzeniem stosowaę do inkrustacji na główce albo w innych miejscach, nie tylko na gitarze.
T.