O frezowaniu słów kilka

Jak się to robi ... pytania i odpowiedzi.

Moderator: poco

Awatar użytkownika
molu
Posty: 1418
Rejestracja: 2012-02-21, 14:42
Lokalizacja: KrakĂłw

O frezowaniu słów kilka

Nieprzeczytany post autor: molu »

Tak sobie pomyłlałem, że skrobnę to i owo na temat frezowania. Akurat miałem okazję dzisiaj trochę pohałasowaę frezarkę, zrobiłem nawet zdjęcie poględowe, a przed chwilę kilka rysunków.
Temat omówię na przykładzie frezowania gryfu, ale nie całołci, tylko od strony stopy. To dołę problematyczne miejsce do frezowania. Oczywiłcie opis ma zastosowanie do innych miejsc na gryfie (np główka), ale może byę to również korpus. Zresztę przy frezowaniu dowolnego elementu te zasady działaję.
Czasem ktoł wrzuca zdjęcia z budowy gitary, na których widaę jakił tam etap frezowania. I włos się trochę jeży na głowie.. z kilku powodów, o których poniżej.

Rzadko kiedy element jest porzędnie przygotowany do frezowania, czyli usunięty nadmiar materiału. Ma zostaę maksymalnie 2mm drewna do zebrania, a to czasem i tak jest dużo. W skrajnych przypadkach jakie widziałem, ktoł frezarkę górnowrzecionowę wycinał z deski kształt korpusu. Ale pomijajęc takie sytuacje, to zostawienie 5mm to za dużo. Dlaczego?
- niepotrzebne obciężanie frezarki, trzeba szanowaę sprzęt,
- dla frezu to też nie jest wskazane,
- i chyba najważniejsze - własne bezpieczełstwo. Szczególnie niebezpieczne jest używanie frezarki zamocowanej do stołu. Nietrudno o wyrwanie materiału z ręki, a wtedy, jak się ma pecha, to można sobie zrobię szybki manicure..
Co więc powinno się robię? Różnymi metodami usunęę nadmiar drewna, prawie do krawędzi obrysu na desce. Można to zrobię piłę tałmowę, wyrzynarkę, pilnikiem, szlifierkę trzpieniowę i pewnie jeszcze kilka się znajdzie. Ja wycinam tałmówkę, a póęšłniej poprawiam szlifierkę trzpieniowę.

Na zdjęciu poniżej jest gryf, zaraz przed frezowaniem, przyklejony do szablonu. Kierunek frezowania zaznaczony strzałkę, podobnie kierunek obrotu frezu. Zielony obszar - zero problemów. Obszar zaznaczony na czerwono - trzeba bardzo uważaę, można zrobię kilka przejłę, niekoniecznie na raz frezowaę. W tym miejscu łatwo o wyrwanie materiału, ponieważ włókna drewna nie maję "podparcia".

Obrazek

Rysunki poniżej ilustruję podobnę sytuację, tyle, że są dwie wersje - pierwszy rys. pokazuje niewłałciwie przygotowanę deskę, drugi rys. włałciwie.

Przykład, którego nie należy nałladowaę. O ile na długiej krawędzi i na większołci krótkiej jakoł tam pójdzie, to nieciekawie zaczyna się przy kołcu krótkiej krawędzi (prawym). Jeżeli będzie taki nadmiar materiału, to jest szansa na wyrwanie materiału.

Obrazek

Prawidłowe podejłcie. Zostawiamy 1-2 mm do frezowania. Do ostatniego zakrętu idzie jak po małle, ale prawy narożnik trzeba ostrożnie frezowaę. Bez połpiechu, można na dwa razy.

Obrazek

Zamiast frezowaę narożniki można je też wyprofilowaę na szlifierce tarczowej do drewna. Sposób zdecydowanie bezpieczniejszy niż frezowanie. Całę krótka krawędęšłmożna tak wykonaę.

A na koniec zdjęcia elementów przed frezowaniem, widaę jak mało pozostało do zebrania.

Obrazek

Obrazek

T.
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4401
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Re: O frezowaniu słów kilka

Nieprzeczytany post autor: PiotrCh »

Bardzo fajny opis - dzięki!
pozdrowienia
Piotr
Victor
Posty: 163
Rejestracja: 2014-04-27, 13:23
Lokalizacja: UK

Re: O frezowaniu słów kilka

Nieprzeczytany post autor: Victor »

Widzisz Molu, dlatego ja szukałem rozwięzania jak przygotowaę szablon aby możliwe było użycie tulejki kopiujęcej. I dlatego, radołnie się z wami podzieliłem swoim "patentem":

https://www.forumlutnicze.pl/viewtopic.php?f=17&t=3115

Dla mnie używanie tulejki kopiujęcej ma jedna wielkę zaletę: swobodne ustawianie głębokołci frezowania. Dzięki temu za pomocę frezarki można wycięę korpus, wystarczy tylko frezowaę po kilka milimetrów na raz. Oczywiłcie trzeba przelecieę kilka razy dookoła, ale to nie trwa znowu tak długo i ma się pewnołę, ze będzie prostopadle do płaszczyzny i w miarę bezpiecznie dla palców i materiału. Oczywiłcie jak ktoł ma piłę tałmowę to może nie ma co sobie głowy zawracaę, jednak jak się dysponuje np. tylko wyrzynarkę to wycięcie materiału o grubołci około 50mm 2 milimetry od linii może byę już problematyczne. Ja osobiłcie zostawił bym z 10mm, a to jak sam zauważyłeł dla dalszej obróbki frezarkę raczej nie jest wskazane.
Awatar użytkownika
molu
Posty: 1418
Rejestracja: 2012-02-21, 14:42
Lokalizacja: KrakĂłw

Re: O frezowaniu słów kilka

Nieprzeczytany post autor: molu »

Tulejki są ok, tylko jeden problem - jeżeli planujesz ponownie mocowaę ten sam szablon np. do korpusu, to trzeba szablon przykręcaę do korpusu. Wtedy masz raczej pewnołę, że dokładnie tak samo ustawisz szablon. Jak będziesz kleił na tałmie, to przy szablonie mniejszym niż obrys korpusu już łatwo o przesunięcie.

T.
Victor
Posty: 163
Rejestracja: 2014-04-27, 13:23
Lokalizacja: UK

Re: O frezowaniu słów kilka

Nieprzeczytany post autor: Victor »

No tak, dlatego ja zrobiłem szablon z "uskokiem". Po jednej krawędzi prowadzisz tulejke a druga wyznacza linię cięcia.
Awatar użytkownika
molu
Posty: 1418
Rejestracja: 2012-02-21, 14:42
Lokalizacja: KrakĂłw

Re: O frezowaniu słów kilka

Nieprzeczytany post autor: molu »

No w takim przypadku jak opisałeł, to jest OK. Tak czy siak - frezowanie na stole jest chyba praktyczniejsze i wygodniejsze. Masz idealny podględ na miejsce skrawania, łatwiej można frezowaę na kilka przejłę, no i nie ma problemów na rogach korpusu, gdzie jest mała powierzchnia podparcia dla stopy frezarki i łatwo o gibnięcie. Frezowanie na stole wcale nie oznacza frezowania na pełnę wysokołę korpusu. Jak najbardziej można na 2-3 razy, szczególnie jak się ma krótkie frezy.
Pewnie wiesz, ale skoro to wętek o frezowaniu to wrzucę rysunek jak to działa. W którymł wętku już go umieszczałem.

Obrazek

T.
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4401
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Re: O frezowaniu słów kilka

Nieprzeczytany post autor: PiotrCh »

Wszystkie te problemy, o których molu wspomina przeżywam chyba podwójnie frezujęc gryfik do sopranowca, gdzie palce mam kilka cm od frezu. Rozerwane główki, wyrwany z ręk gryf, wyszczypane włókna bolę...na szczęłcie palce całe jeszcze:) Tak że wszelkie takie uwagi są cenne. Myłlę o zrobieniu jakiejł przedłużki co by paluchy oddalię. Jak ktoł z kolegów widział jakił fajny patent na YT to link mile widziany:)
pozdrowienia
Piotr
poco
Moderator
Posty: 4627
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Re: O frezowaniu słów kilka

Nieprzeczytany post autor: poco »

Przy jakiejł tam okazji , tutaj na forum, również pisałem o tym, co zapodał molu, czyli tulejkach kopiujęcych, ich samodzielnym wykonaniu , robieniu szablonów i mam takie samo zdanie na temat ich wykorzystania.
Ale wracajęc do tematu możliwych wyrwał, to, albo min. wiór jak podajecie, albo frez spiralny - tutaj decyduje o jakołci po obróbce geometria tego freza , co przekłada się na inny sposób "wchodzenia" w materiał - bardziej "struganie" jak scyzorykiem ( ostrze ma prawie cięgły kontakt z materiałem obrabianym ) , jak "uderzanie", które ma miejsce przy frezie prostym. To się przekłada na uniwersalnołę zastosowania w sposób oczywisty. Barierę w jego stosowaniu jest niestety cena i dostęp do ostrzalni specjalistycznej, ale trwałołę i jakołę uzyskiwanej powierzchni rekompensuje często te "wady".
Nie zmienia to jednak podstawowego parametru freza, a mianowicie musi byę ostry!, bo nie pomogę żadne "cudowne" sposoby, kiedy nie ma czym skrawaę i wtedy jest najłatwiej o wypadek.
Dodatkowo, jeżeli obserwujecie tutoriale z YT zwięzane z obróbka korpusów, to widaę, że wszystkie są wycinane frezem zaokręglonym z deski prostokętnej i narzędzie nie wychodzi poza jej krawędzie! Taka obróbka eliminuje temat wyrywania materiału przy przejłciach z cięcia wzdłuż na w poprzek włókien.
Poruszony został przy okazji temat mocowania szablonów i tutaj nijak nie mogę się zgodzię z opinię o niemożliwołci wielokrotnego mocowania powtarzalnego. Dlaczego?
Otóż, wg reguł korzystania z szablonów zawsze trzeba wykonywaę pozycjonowanie przy pomocy minimum dwóch elementów ustalajęcych - otwory w materiale obrabianym i ciasne "kołki ustalajęce" - drewniane lub metalowe , natomiast wykorzystanie tałmy klejęcej obustronnej, czy wkrętów do drewna, to tylko jest zespojenie szablonu z obrabianym materiałem. ( w przypadku wałków metalowych pozycjonowanie jest w nakiełkach, oprawy łożyskowe maszyn stolarskich i innych, w elementach karoserii celowo wykonywane są otwory technologiczne, właśnie do ustalania położenia na prasach, itp.)
Aby spełniały funkcję "ustalajęcę" najpierw wykonujemy jeden punkt , a po zablokowaniu (łciskami) z szablonem drugi, bo to nie wymaga żadnego trasowania materiału obrabianego i daje ca 100% pewnołci. ;-)
W korpusie, czy w gryfie zawsze znajdziemy miejsce, gdzie takie " kołkowanie" da się wykonaę, np. miejsce na kieszeł przetworników, gryfu, tremola oraz na gryfie w obrębie całej jego powierzchni, na podstrunnicy w miejscach markerów. Dla ułatwienia, to najlepiej pozycjonowaę jest je w osi symetrii.
PiotrzeCh - sprawdęšłsposób obróbki "z frezem" i "pod frez" - kierunek przesuwu materiału zgodny lub przeciwny kierunkowi obrotów freza. Trudniejsze punkty wykonaj papierem łciernym lub pilnikiem. To jest pewniejsze, a papier na kawałku drewna doskonale robi za pilnik. No chyba, że masz szlifierkę trzpieniowę lub podobnę. Paluchy zabezpieczy Ci każdy "docisk" i "popychacz" jaki sobie wystrugasz. Nawet prezerwatyw nie ma uniwersalnych. ;-)
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Ender
Posty: 360
Rejestracja: 2009-01-19, 15:45
Lokalizacja: kuj-pom

Re: O frezowaniu słów kilka

Nieprzeczytany post autor: Ender »

poco pisze:(...)sprawdęšłsposób obróbki "z frezem" i "pod frez" - kierunek przesuwu materiału zgodny lub przeciwny kierunkowi obrotów freza.
Mała uwaga - kierunek "z frezem" pomaga uniknęę właśnie wyrwał na wyjłciu z czoła obrabianego elementu, ale trzeba sobie uzmysłowię, że działaję na niego i na nasze dłonie inne siły.
Podczas frezowania "pod frez", gdy ten wypchnie materiał do przodu (tępe narzędzie, sąk, nasza nieuwaga), to wypchnie go na niewielkę odległołę, bo z tyłu frezu nie ma już materiału, który może popchnęę, został już usunięty.
Z kolei frezowanie "z frezem" wypchnięcie materiału do przodu jest niebezpieczniejsze, bo narzędzie cały czas ma co popychaę. Pal licho zniszczony materiał czy frez, ale takie przesunięcie trwa ułamki sekund i nikt nie zdęży uciec z palcami. Dlatego palce ZAWSZE po stronie, w którę frez pcha materiał.
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4401
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Re: O frezowaniu słów kilka

Nieprzeczytany post autor: PiotrCh »

poco pisze: PiotrzeCh - sprawdęšłsposób obróbki "z frezem" i "pod frez" - kierunek przesuwu materiału zgodny lub przeciwny kierunkowi obrotów freza. ...Ryszard
Nic nie będę sprawdzał - ja mam już te lekcje o których piszemy za sobę. Nie obyło się bez zniszczeł, na szczęłcie krew nie popłynęła.
Zdecydowanie preferuję napieraę na frez niż razem z nim przesuwaę z uwagi na dużo mniejszę siłę odrzutu, o której Ender pisze.

Popychacze i dociski - wolę sztywno zespolony element z przedłużkę - również z uwagi na siły jakie mogę się chwilowo pojawię.
Ender pisze:Dlatego palce ZAWSZE po stronie, w którę frez pcha materiał
trzeba do tego dodaę: wężykiem! :)

Dzięki.
pozdrowienia
Piotr
Awatar użytkownika
molu
Posty: 1418
Rejestracja: 2012-02-21, 14:42
Lokalizacja: KrakĂłw

Re: O frezowaniu słów kilka

Nieprzeczytany post autor: molu »

Piotrek - przy frezowaniu ważny jest przede wszystkim pewny docisk obrabianego elementu do frezu. Niewskazane są sytuacje kiedy frez "odbija" materiał. Pomocne może byę zamocowanie pinu w stole, obok frezu. Pin służy jako podpórka dla elementu. Na tym filmie jest do dobrze pokazane. Frezowanie małych elementów jest zwykle problematyczne. Jeżeli nie muszę frezowaę po całołci obrysu takiego małego elementu (np frezuję tylko jednę, lub dwie krawędzie) to robię szablon z dużej płyty, którę wygodnie się trzyma i nie trzeba operowaę paluchami przy elemencie. Póęšłniej zawsze można odcięę kołcówkę tej płyty.
Jeżeli chodzi o bezpieczełstwo palców - polecam kupię sobie w markecie budowlanym packi do zacierania, takie z gębkę czarnę lub packi do mocowania papieru łciernego. Doskonale sprawdzaję się jako docisk materiału przy frezowaniu. Używam tylko jednej, w tej ręce, która jest przy frezie. Na zdjęciu poniżej jest taka packa.

Obrazek

I jeszcze jedno, niby oczywista sprawa, ale często się zapomina - ręce trzeba trzymaę tak, że w przypadku wyrwania materiału można go łatwo pułcię, a ręka jeżeli zostanie pocięgnięta to nie wpadnie we frez. Czyli raczej trzymaę element po stronie przeciwnej niż jest frez, a przynajmniej lewę rękę. Dotyczy to frezowania na stole.

Ryszard wspomniał o technice frezowania "z frezem" i "pod frez" (czyli przesuwanie materiału w przeciwnę stronę niż obraca się frez /co jest teoretycznie włałciwym sposobem/ oraz przesuwaniu materiału w tę samę stronę co obracajęcy się frez). W miejscach, w których występuje ryzyko wyrwania materiału (ze względu na kierunek włókien w drewnie) można jechaę "z frezem" ale trzeba szczególnie uważaę na to by nie wyrwało materiału z ręki.
Należy pamiętaę, że przy frezach spiralnych jest to niedopuszczalne, frezujemy wyłęcznie na obracajęce się ostrze. Inaczej jest duże ryzyko wyrwania materiału z ręki.
Poniżej wrzucam rysunek, który znalazłem kiedyś na forum tdpri, obrazujęcy technikę frezowania korpusu. Pokazuje gdzie należy frezowaę, w którę stronę. Podejrzewam, że dotyczy to tradycyjnych, prostych frezów. Jak używam spiralnego, to wszystko muszę w jednę stronę.

Obrazek

Ryszard - piszęc o problemach z powtórnym pozycjonowaniem szablonów zakładałem brak pinów. Bo przecież co za różnica czy pin czy szablon przykręcony do korpusu. Wyłęcznie tałma, nic więcej.
Frezy muszę byę ostre, dlatego mam takie, których używam wyłęcznie "od łwięta", właśnie do frezowania korpusów, gryfów, itp. Nie katuje ich do robienia szablonów z mdf, do wybierania drewna z wnęk, itp. Do takich prac są tanie z casto albo chiłczyki.

Na koniec zdjęcie znalezione w necie, pokazujęce problemy, o których pisałem w pierwszym połcie, czyli frezowanie na maxa..

Obrazek

T.
Victor
Posty: 163
Rejestracja: 2014-04-27, 13:23
Lokalizacja: UK

Re: O frezowaniu słów kilka

Nieprzeczytany post autor: Victor »

Molu ta packa to fajny pomysł, muszę o to wypróbowaę.

Darek w moim pierwszym połcie w tym wętku jest link do tego jak wykonaę ten szablon. Krótko mówięc jest z jednego kawałka płyty mdf 18mm. Uskok frezowany frezem z łożyskiem, ale nie znajdziesz nic co pasuje idealnie więc trzeba dobraę taki frez aby zrobię ten uskok ciut większy i póęšłniej przefrezowaę od tulejki frezem ktorego używamy do wycinania korpusu.
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4401
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Re: O frezowaniu słów kilka

Nieprzeczytany post autor: PiotrCh »

Podoba mi się patent z pinem. Z packę również. Myłlę też o jakimł przedłużaczu zaciskanym raz od strony stopy raz od główki gryfu.
pozdrowienia
Piotr
Awatar użytkownika
molu
Posty: 1418
Rejestracja: 2012-02-21, 14:42
Lokalizacja: KrakĂłw

Re: O frezowaniu słów kilka

Nieprzeczytany post autor: molu »

To może byę też wygodny patent - uchwyt do frezowania małych elementów

T.
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4401
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Re: O frezowaniu słów kilka

Nieprzeczytany post autor: PiotrCh »

otóż to! O czymł takim myłlałem, może nie tak zaawansowanym, ale w ten deseł - to rozwięzuje wszystkie problemy, a największy z nich to palce przy frezie. dzięki:)
pozdrowienia
Piotr
ODPOWIEDZ