Ratowanie przed utylizacją
Moderator: Jan
Ratowanie przed utylizację
Witam wszystkich mam nadzieję, że wspomożecie mnie w ratowaniu tej gitary.
Instrument ma historię.
W latach 70-tych pewna matka zniesmaczona tym, że jej syn częłciej grał na gitarze niż się uczył złapała instrument za gryf i biła nim syna po głowie tak, że instrument popękał i przestał graę.
Kilka lat po tym wydarzeniu instrument trafił w ręce dziecka znajomych wyżej wymienionej mamy czyli moje.
Ja także bardzo chciałem graę na gitarze, a że były czasy socjalistyczne to rodziców nie było staę na zakup "zabawki" dla syna.
Poprzedni właściciel gitary za namowę matki przekazał instrument w moje ręce z pewnę dozę żalu.
Nie było to dla gitary dobre miejsce, gdyż jako piętnastolatek ochoczo zabrałem się do jej naprawy.
Poszła w ruch żywica epoksydowa i gwoęšłdzie którymi przybiłem spód rozklejonego pudła. Niestety pomalowałem ję wtedy na "modny" rock-owy kolor czyli srebrny , czarny i cholera wie jaki jeszcze. Niestety moje "naprawy" nie odniosły pożędanego skutku w postaci brzmienia. Kilka lat póęšłniej podkusiło mnie także wypróbowaę na niej elektryczny strug tatusia z jeszcze gorszym skutkiem. Póęšłniej pogubiłem kilka elementów ( mostek i mocowanie strun za mostkiem , nie wiem jak to nazwaę. To był taki kawał chromowanej blachy zagięty w literę L mocowany do pudła za mostkiem trzema wkrętami ) Dzisiaj gitara wyględa niestety tak jak na zdjęciach : https://www.dropbox.com/sh/sebakbt9r20i ... ztXBa?dl=0
Może podpowiecie co to za instrument ? Z pochodzenia sądzę , że to może byę jakił wczesny Defil.
Zaczęłem od zerwania tej okropnej farby z płyty czołowej , wyłoniło się piękne , ale niestety popękane drewno z okropnymi zabrudzonymi farbę szczelinami pęknięę. Zupełnie nie mam pomysłu jak się pozbyę tych brzydkich szram zachowujęc kolor drewna. Pytanie czy powinienem te pęknięcia jakołę wzmocnię ( podkleię ) ? Zastanawiam się także czy nie zrobię innego belkowania płyt? Defil o ile to jest Defil, jak widaę na obrazkach nie robił zbyt pancernego belkowania. Ciekawy jestem czy zrobienie mocniejszego belkowania mogłoby poprawię dęšłwięk ? Z uwagi na dołę węskę podstrunnicę sądzę, że ta gitara była dedykowana do strun stalowych. Miała ruchomy mostek i mocowanie strun mocnym stalowym nacięgiem. Może warto zatem zrobię także mocniejsze belkowanie, choęby dlatego, że obie płyty po szlifowaniu stały się ciełsze.
Zachcecie podesłaę kilka dobrych rad zanim zacznę coś psuę czego już w żaden sposób nie będzie można naprawię ?
Instrument ma historię.
W latach 70-tych pewna matka zniesmaczona tym, że jej syn częłciej grał na gitarze niż się uczył złapała instrument za gryf i biła nim syna po głowie tak, że instrument popękał i przestał graę.
Kilka lat po tym wydarzeniu instrument trafił w ręce dziecka znajomych wyżej wymienionej mamy czyli moje.
Ja także bardzo chciałem graę na gitarze, a że były czasy socjalistyczne to rodziców nie było staę na zakup "zabawki" dla syna.
Poprzedni właściciel gitary za namowę matki przekazał instrument w moje ręce z pewnę dozę żalu.
Nie było to dla gitary dobre miejsce, gdyż jako piętnastolatek ochoczo zabrałem się do jej naprawy.
Poszła w ruch żywica epoksydowa i gwoęšłdzie którymi przybiłem spód rozklejonego pudła. Niestety pomalowałem ję wtedy na "modny" rock-owy kolor czyli srebrny , czarny i cholera wie jaki jeszcze. Niestety moje "naprawy" nie odniosły pożędanego skutku w postaci brzmienia. Kilka lat póęšłniej podkusiło mnie także wypróbowaę na niej elektryczny strug tatusia z jeszcze gorszym skutkiem. Póęšłniej pogubiłem kilka elementów ( mostek i mocowanie strun za mostkiem , nie wiem jak to nazwaę. To był taki kawał chromowanej blachy zagięty w literę L mocowany do pudła za mostkiem trzema wkrętami ) Dzisiaj gitara wyględa niestety tak jak na zdjęciach : https://www.dropbox.com/sh/sebakbt9r20i ... ztXBa?dl=0
Może podpowiecie co to za instrument ? Z pochodzenia sądzę , że to może byę jakił wczesny Defil.
Zaczęłem od zerwania tej okropnej farby z płyty czołowej , wyłoniło się piękne , ale niestety popękane drewno z okropnymi zabrudzonymi farbę szczelinami pęknięę. Zupełnie nie mam pomysłu jak się pozbyę tych brzydkich szram zachowujęc kolor drewna. Pytanie czy powinienem te pęknięcia jakołę wzmocnię ( podkleię ) ? Zastanawiam się także czy nie zrobię innego belkowania płyt? Defil o ile to jest Defil, jak widaę na obrazkach nie robił zbyt pancernego belkowania. Ciekawy jestem czy zrobienie mocniejszego belkowania mogłoby poprawię dęšłwięk ? Z uwagi na dołę węskę podstrunnicę sądzę, że ta gitara była dedykowana do strun stalowych. Miała ruchomy mostek i mocowanie strun mocnym stalowym nacięgiem. Może warto zatem zrobię także mocniejsze belkowanie, choęby dlatego, że obie płyty po szlifowaniu stały się ciełsze.
Zachcecie podesłaę kilka dobrych rad zanim zacznę coś psuę czego już w żaden sposób nie będzie można naprawię ?
Re: Ratowanie przed utylizację
Janusz, rozumiem, że to sentyment i dlatego chcesz ję uratowaę. Pracy będzie dużo i to takiej nieprzyjemnej. Bo to praca czyszczenia, sprzętania itp:( Ja bym zaczęł od wyszlifowania właśnie i to takiego do 240. Wczełniej jednak porozklejałbym wszystko co się da - żeby mieę dosłownie wszystkie elementy osobno na stole. Wtedy dopiero można doczyłcię wszystko jak należy ze starego kleju, drzazg i itp. W rezultacie dostaniesz taki zestaw do złożenia (sklejenia) i ponownego wykołczenia jakimł ładnym lakierem, a najlepiej politurę będęšłolejem. Progi oczywiłcie do wyrwania, podstrunnica do zaszpachlowania epoksydem z pyłem drzewnym lub klej CA również z pyłem i do oszlifowania. Nowe siodełko, mostek (na pewno strunnik). Nowe klucze. To co popękało skleię kostnym i ponaklejaę od spodu szwy w postaci małych cieniutkich kwadracików. Sporo roboty, ale póki nie rozkleisz tego na elementy - nie sądzę, że oda się ję doczyłcię porzędnie - bo najgorsze są styki, zakamarki itp - tam zawsze ciężko dojłę.
Powodzenia
Powodzenia
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Re: Ratowanie przed utylizację
Dziękuję Piotrze za odpowiedęšł. Chciałbym trochę sprytem oszukaę by nie zrywaę zbyt wielu elementów, gdyż mimo mojej obecnie większej zręcznołci nie poskładałbym tego ponownie. Dzisiaj na spokojnie pooględałem całołę i uknułem taki plan:
- płyta przednia ma nadal około 3 mm grubołci, a niektórych pęknięę nie zdołam oczyłcię ze starej farby gdyż są zabrudzone na całej grubołci płyty dlatego chcę cienkim frezem wykonaę rowki wzdłuż pęknięę i wypełnię pęknięcia mieszaninę kleju z pyłem drzewnym by zamaskowaę zmiany koloru. od wewnętrznej strony pudła pęknięcia wzmocnię przyklejonymi kostkami drewna.
- belkowanie jest dołę ubogie (nie wiem czy Defil tak we wszystkich akustykach robił z oszczędnołci czy może to jakił ideał do takich pudeł ?) dlatego zamierzam je wzmocnię. Nie wiem jednak jakę wersję belkowania lepiej byłoby skopiowaę? Widziałem kilka schematów belkowania, ale autor nie opisał różnic wpływajęcych na dęšłwięk i zachowanie instrumentu. Zastanawiam się także czy istniejęce popękane belki mogę zwyczajnie skleię czy lepiej wykonaę całkiem nowe? Producent tutaj także wykonał belkowanie inaczej niż to, które widziałem na zdjęciach, gdyż belki są wklejone do boczków pudła podczas, gdy na tamtym zdjęciu belki są klejone tylko do płyty. ( http://www.reocities.com/ccbryan/BuildA ... mplete.jpg )
Jestem w trakcie lektury tego wętku :http://www.forumlutnicze.pl/viewtopic.p ... b&start=15
i zaczynam widzieę jak wiele muszę się nauczyę. Z drugiej strony na czym lepiej eksperymentowaę jak nie na przeznaczonym na opał Defilu?
W najgorszym razie będzie to opał, może instrument na łcianę, ale może 10% szans na to, że będzie można na tym fajnie graę przy ognisku. Na instrument dla wirtuoza to pudło Defila nawet prosto z fabryki pewnie się nie nadawało.
Dopiero jak zrobię te pierwsze naprawy i złożę pudło, wtedy spróbuję gitarę uzbroię w struny i nastroię . Jełli wynik będzie pozytywny wtedy będę dopiero zastanawiał się nad malowaniem i stronę estetycznę. Czy te moje pomysły maję sens, czy może już popełniłem błędy, które skażę projekt na otchłał pieca ?
Pozdrawiam Janusz
- płyta przednia ma nadal około 3 mm grubołci, a niektórych pęknięę nie zdołam oczyłcię ze starej farby gdyż są zabrudzone na całej grubołci płyty dlatego chcę cienkim frezem wykonaę rowki wzdłuż pęknięę i wypełnię pęknięcia mieszaninę kleju z pyłem drzewnym by zamaskowaę zmiany koloru. od wewnętrznej strony pudła pęknięcia wzmocnię przyklejonymi kostkami drewna.
- belkowanie jest dołę ubogie (nie wiem czy Defil tak we wszystkich akustykach robił z oszczędnołci czy może to jakił ideał do takich pudeł ?) dlatego zamierzam je wzmocnię. Nie wiem jednak jakę wersję belkowania lepiej byłoby skopiowaę? Widziałem kilka schematów belkowania, ale autor nie opisał różnic wpływajęcych na dęšłwięk i zachowanie instrumentu. Zastanawiam się także czy istniejęce popękane belki mogę zwyczajnie skleię czy lepiej wykonaę całkiem nowe? Producent tutaj także wykonał belkowanie inaczej niż to, które widziałem na zdjęciach, gdyż belki są wklejone do boczków pudła podczas, gdy na tamtym zdjęciu belki są klejone tylko do płyty. ( http://www.reocities.com/ccbryan/BuildA ... mplete.jpg )
Jestem w trakcie lektury tego wętku :http://www.forumlutnicze.pl/viewtopic.p ... b&start=15
i zaczynam widzieę jak wiele muszę się nauczyę. Z drugiej strony na czym lepiej eksperymentowaę jak nie na przeznaczonym na opał Defilu?
W najgorszym razie będzie to opał, może instrument na łcianę, ale może 10% szans na to, że będzie można na tym fajnie graę przy ognisku. Na instrument dla wirtuoza to pudło Defila nawet prosto z fabryki pewnie się nie nadawało.
Dopiero jak zrobię te pierwsze naprawy i złożę pudło, wtedy spróbuję gitarę uzbroię w struny i nastroię . Jełli wynik będzie pozytywny wtedy będę dopiero zastanawiał się nad malowaniem i stronę estetycznę. Czy te moje pomysły maję sens, czy może już popełniłem błędy, które skażę projekt na otchłał pieca ?
Pozdrawiam Janusz
Re: Ratowanie przed utylizację
Chyba znalazłem jaki to model Defila.
Wprawdzie bardzo podobny to jednak różni się detalami.
Ciekawe z jakiego okresu pochodzi mój egzemplarz, przed tym co na zdjęciu czy może jakił póęšłniejszy ?
http://portalos.fryvolic.pl/remonty.html
Wprawdzie bardzo podobny to jednak różni się detalami.
Ciekawe z jakiego okresu pochodzi mój egzemplarz, przed tym co na zdjęciu czy może jakił póęšłniejszy ?
http://portalos.fryvolic.pl/remonty.html
Re: Ratowanie przed utylizację
Janusz - te rozważania Palisandra, o których czytasz to są dobre, ale nie dla tego przypadku. One się sprawdzę z pewnołcię w gitarze tworzonej z najwyższej jakołci drewna w najwyższych standardach geometrycznych, gdzie różnice pomiędzy milimetrami i gramami zaczynaję graę rolę, gdzie walczy się o rezonanse, minimalizuje tłumienie, balansuje częstołci pod względem głołnołci itp. To oczywiłcie pokazuje jak zagadnienie jest nie trywialne, ale chyba nie musisz się tym przejmowaę tym razem bo ten defil nie zagra tak jak gitary o których pisał Palisander. Twój problem to oczyszczenie, połatanie i wykończenie. Nie walcz o dęšłwięk, walcz o wyględ i wytrzymałołę - wtedy będzie miało to sens i ktoł jeszcze na niej pogra stare dobre kawałki - to ma sens.
Czyli bez rozklejania. Ja bym się zaopatrzył w miniszlifierkę z przeróżnymi kołcówkami łciernymi, szczotkami, frezikami i krok po kroczku poczyłcił ję i szlifował a na kołcu polerował do połysku. Pęnięcia możesz uzupełnię w między czasie szpachlę jak będę pod spodem szwy. Tej klasy gitary miały największy problem z wygodę gry. Trzeba nad tym popracowaę i wyględem nie grzeszyły raczej. A tu jest potencjał. Kształt ładny, klasyczny, mostek i strunocięg możesz dorobię z pięknego egzotycznego drewna - może wyględaę bardzo ładnie. Progi na nowo nabite i wypolerowane, piękny lakier na połysk i nie będzie się chciało z ręk wypułcię:)
Czyli bez rozklejania. Ja bym się zaopatrzył w miniszlifierkę z przeróżnymi kołcówkami łciernymi, szczotkami, frezikami i krok po kroczku poczyłcił ję i szlifował a na kołcu polerował do połysku. Pęnięcia możesz uzupełnię w między czasie szpachlę jak będę pod spodem szwy. Tej klasy gitary miały największy problem z wygodę gry. Trzeba nad tym popracowaę i wyględem nie grzeszyły raczej. A tu jest potencjał. Kształt ładny, klasyczny, mostek i strunocięg możesz dorobię z pięknego egzotycznego drewna - może wyględaę bardzo ładnie. Progi na nowo nabite i wypolerowane, piękny lakier na połysk i nie będzie się chciało z ręk wypułcię:)
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Re: Ratowanie przed utylizację
Dzięki za wsparcie 
Będę wklejał zdjęcia z kolejnych etapów.
Pozdrawiam Janusz

Będę wklejał zdjęcia z kolejnych etapów.
Pozdrawiam Janusz
Re: Ratowanie przed utylizację
Kolejny etap na zdjęciach.
Kleję na razie klejem akrylowym di drewna. Po zasieciowaniu klej robi się bezbarwny i można go rozciełczaę wodę.
Kleję na razie klejem akrylowym di drewna. Po zasieciowaniu klej robi się bezbarwny i można go rozciełczaę wodę.
Re: Ratowanie przed utylizację
Miało byę oczywiłcie klejem do drewna. Pisanie z klawiatury telefonu takie psikusy robi.
Druga fotka front po oczyszczeniu z farby.
Niestety przy tej czynnołci uszkodziłem rozetę.
Druga fotka front po oczyszczeniu z farby.
Niestety przy tej czynnołci uszkodziłem rozetę.
Re: Ratowanie przed utylizację
Belkowanie do bani i do tego pancerne, płyta masakryczna, kerfing pancerny.
ęšłĽal na to patrzeę. Kup tani materiał i zbuduj gitarę. Z sentymentu to możesz jej nie wywalaę od razu tylko np, za pół roku.
Szkoda pracy...
Pozdrawiam
ęšłĽal na to patrzeę. Kup tani materiał i zbuduj gitarę. Z sentymentu to możesz jej nie wywalaę od razu tylko np, za pół roku.
Szkoda pracy...
Pozdrawiam
Re: Ratowanie przed utylizację
Piotrek, szybciej od zera to Janusz nie zrobi. Ta gitara jest do zrobienia.
Janusz - odklej top i naprawisz go. Na pęknięciach wzdłużnych rozdzielaj top i wyprowadęšłkrawędzie do ponownego klejenia na klej kostny. Jak zabraknie ci materiału - bo szlifowanie zabierze - to wklej w łrodek jakił pasek. Może nie wszystkie pęknięcia trzeba rozdzielaę, może te krótsze dociłniesz z klejem, ale musowo odklej top i zdemontuj wzmocnienia. Belki zrób łwierkowe na wzór jakiegoł podobnego akustyka. Odrysuj przed odklejaniem kształt pudła, żeby potem móc kontrolowaę kształt - bo nie masz formy, chyba, że wytniesz z mdfu na cnc.
Janusz - odklej top i naprawisz go. Na pęknięciach wzdłużnych rozdzielaj top i wyprowadęšłkrawędzie do ponownego klejenia na klej kostny. Jak zabraknie ci materiału - bo szlifowanie zabierze - to wklej w łrodek jakił pasek. Może nie wszystkie pęknięcia trzeba rozdzielaę, może te krótsze dociłniesz z klejem, ale musowo odklej top i zdemontuj wzmocnienia. Belki zrób łwierkowe na wzór jakiegoł podobnego akustyka. Odrysuj przed odklejaniem kształt pudła, żeby potem móc kontrolowaę kształt - bo nie masz formy, chyba, że wytniesz z mdfu na cnc.
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Re: Ratowanie przed utylizację
Piotrze, proszę Cię. To kominek i tyle.
Czego się przy miej nauczy, szlifowania?
Niech chłopak zrobi nowę płytę. Wtedy będzie cała ta robota coś warta.
Czego się przy miej nauczy, szlifowania?
Niech chłopak zrobi nowę płytę. Wtedy będzie cała ta robota coś warta.
Re: Ratowanie przed utylizację
To prawda, nowa płyta wierzchnia to powinien byę plan A.
Kiedyś Ryszard podał link do filmiku, gdzie renowacji poddano jakęł starę gitarę, chyba renesansowę, ale nie pamiętam. Tam był sens reperowaę takie wzdłużne pęknięcia, tutaj lepiej zrobię nowę płytę, choę na upartego można ję posklejaę, w sensie, że się da i ęšłle nie będzie:)
Kiedyś Ryszard podał link do filmiku, gdzie renowacji poddano jakęł starę gitarę, chyba renesansowę, ale nie pamiętam. Tam był sens reperowaę takie wzdłużne pęknięcia, tutaj lepiej zrobię nowę płytę, choę na upartego można ję posklejaę, w sensie, że się da i ęšłle nie będzie:)
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Re: Ratowanie przed utylizację
Macie rację.
Powinienem wymienię płytę.
Niestety nie miałem jakił czas dostępu do PC i forum, za to miałem możliwołę dłubaę w gitarze.
Przez ten czas zdężyłem podkleię pęknięcia i dobudowaę trochę belkowania* (inspiracja od tego Pana :https://www.youtube.com/watch?v=x6XJR1iPBqw ) .
Po zaszpachlowaniu ubytków i przeszlifowaniu płyty mogłem sprawdzię jej dęšłwięk stukajęc delikatnie w jej powierzchnię.
Jak na moje ucho brzmi ładnie jak bębenek.
Nie słychaę rezonansów czy brzęczeł, jest za to miły dla ucha czysty dęšłwięk jak na Afrykałskim tam-tamie.
Dlatego z lenistwa i w zwięzku z niewielkę wartołcię finansowę tegoż instrumentu przechodzę do kolejnego etapu czyli belkowaniai doklejenia tylnej płyty.
Tym razem do klejenia użyję kleju kostnego.
Mam jednak problem z zaplanowaniem wykołczenia przodu, gdyż widaę dołę mocno inny kolor i fakturę szpachlowanych miejsc.
Nie wiem zatem czy politura ciemna to przykryje, czy też może powinienem zrobię lakierowanie jednolitę barwę jak karoserię samochodu ?
Powinienem wymienię płytę.
Niestety nie miałem jakił czas dostępu do PC i forum, za to miałem możliwołę dłubaę w gitarze.
Przez ten czas zdężyłem podkleię pęknięcia i dobudowaę trochę belkowania* (inspiracja od tego Pana :https://www.youtube.com/watch?v=x6XJR1iPBqw ) .
Po zaszpachlowaniu ubytków i przeszlifowaniu płyty mogłem sprawdzię jej dęšłwięk stukajęc delikatnie w jej powierzchnię.
Jak na moje ucho brzmi ładnie jak bębenek.
Nie słychaę rezonansów czy brzęczeł, jest za to miły dla ucha czysty dęšłwięk jak na Afrykałskim tam-tamie.
Dlatego z lenistwa i w zwięzku z niewielkę wartołcię finansowę tegoż instrumentu przechodzę do kolejnego etapu czyli belkowaniai doklejenia tylnej płyty.
Tym razem do klejenia użyję kleju kostnego.
Mam jednak problem z zaplanowaniem wykołczenia przodu, gdyż widaę dołę mocno inny kolor i fakturę szpachlowanych miejsc.
Nie wiem zatem czy politura ciemna to przykryje, czy też może powinienem zrobię lakierowanie jednolitę barwę jak karoserię samochodu ?