Betonowy sound
Moderator: poco
Betonowy sound
nie trzeba sezonować
niestety nie działa mi znacznik [yt]
działa, tylko trzeba umiec
Re: Betonowy sound
Heh, koncertowe rozwalanie pieców gitarą nabiera nowego znaczenia
Ale beton też trzeba sezonować. Pełnię swoich właściwości uzyskuje po 28 dniach. Taka mała uwaga
Ale beton też trzeba sezonować. Pełnię swoich właściwości uzyskuje po 28 dniach. Taka mała uwaga
Re: Betonowy sound
Brzmi jak Defil A poza tym to jest chyba pustak nie beton.
Re: Betonowy sound
Ender. To tylko taka liczba popularna. Po tylu dniach bada się próbki, ale rzeczywisty czas jest dłuższy.
http://leksykon-budownictwa.pl/fundamen ... opy/beton/
To dla betoniarzy.
Pozdrawiam, Ryszard
http://leksykon-budownictwa.pl/fundamen ... opy/beton/
To dla betoniarzy.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Re: Betonowy sound
Piniu - to nie pustak
Ale jazda, ciężka na pewno nie jest ale krucha - jak upadnie to na kawałki;) Dobrze, że gryf drewniany dali - to jakoś to jeszcze zabrzmiało;)
Ale jazda, ciężka na pewno nie jest ale krucha - jak upadnie to na kawałki;) Dobrze, że gryf drewniany dali - to jakoś to jeszcze zabrzmiało;)
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Re: Betonowy sound
Piniu, beton to jedno a pustak to druga sprawa. Beton to materiał a pustak to prefabrykat.Z betonu można zrobić rożne rzeczy a prefabrykaty mogą być z betonu albo z innych materiałów. Gość na filmie wyraźnie mówi, że jest to beton.Piniu pisze:Brzmi jak Defil A poza tym to jest chyba pustak nie beton.
Gratuluję ucha, które w jakość dźwięku You Tube, skojarzyło zbieżność z Defilem pomimo, że tu zastosowano przetwornik piezoelektryczny a Defile tego nie posiadały.
Jeżeli ktoś nie lubi Defilów to pierdnięcie wyda się podobne w brzmieniu. A pierdnięcie z emblematem cenionej marki, będzie brzmieć jak symfonia.
Re: Betonowy sound
Poco, jasne, tyle że po tym czasie beton można użytkować Zresztą jak sam wiesz, ten czas zależy od bardzo wielu czynników, a to nie miejsce na to.
Re: Betonowy sound
Jeżeli to przytyk do mnie to zły adres Powinieneś już wiedzieć jakie ja mam zdanie na temat emblematów znanych marekvintage pisze:Jeżeli ktoś nie lubi Defilów to pierdnięcie wyda się podobne w brzmieniu. A pierdnięcie z emblematem cenionej marki, będzie brzmieć jak symfonia.Piniu pisze:Brzmi jak Defil A poza tym to jest chyba pustak nie beton.
Re: Betonowy sound
Porażka - spryciaze.pl
Re: Betonowy sound
Niekoniecznie do Ciebie i nie był to przytyk tylko coś w rodzaju vinatgeowych złotych myśli. Z obserwacji domniemuję, że większość gawęd opiera się na mitach a nie faktach. Defil to taki chłopiec do bicia ale jest też drugi koniec kija - gitarzysta. A tu już gorzej. Większy odsetek gitar Defil jest dobrych niż odsetek dobrych gitarzystów, brak umiejętności jest na różne sposoby tłumaczona jak suknia u złej baletnicy. Defil to taka suknia u kiepskich wioślarzy. Mogę się założyć, że Vai zagra na Defilu i to będzie jak Vai ale większość gawędziarzy na sprzęcie Vaia narazi się na śmieszność.
Wiem, że nie jesteś niewolnikiem emblematów ale jakoś emblemat Defil nie daje Ci spokoju.
Na tym betonowym cudaku da się grać jak na każdej innej gitarze, pomijając jego wagę. Kwestia brzmienia to kwestia gustu a kwestia techniki to umiejętność lub brak.
Wiem, że nie jesteś niewolnikiem emblematów ale jakoś emblemat Defil nie daje Ci spokoju.
Na tym betonowym cudaku da się grać jak na każdej innej gitarze, pomijając jego wagę. Kwestia brzmienia to kwestia gustu a kwestia techniki to umiejętność lub brak.
Re: Betonowy sound
Vintage, fajnie piszesz i nie sposób się nie zgodzić z tymi kwestiami umiejętności itp. Ale z marką Defil był taki problem, że marka ta nie miała konkurencji na swoim podwórku i dlatego mogła sobie pozwolić na wypuszczanie na rynek nie ukrywajmy słabych instrumentów i w ten sposób zapracowała sobie na taką a nie inną opinię. Ale pojęcie słaby produkt ma sens tylko w odniesieniu do innego produktu, który spełnia w większym stopniu wymagania klienta (gitarzysty, pianisty itp.). Dopóki nie ma odniesienia to człowiek cieszy się, że jest lepiej niż było wcześniej, czyli np. nie miał gitary, a dziś już ją ma (np. Defila). I rzeczywiście nic śmiesznego w tej marce nie ma, po prostu pojawiły się na rynku marki oferujące lepszą jakość w ocenie muzyków i już. Ale masz rację, że Defil to chłopak do bicia, synonim wszelkiego zła w lutnictwie i niesamowicie mity się rozchodzą i sprawdza się Goebbelsowska szkoła propagandy. Na rynku rządzą proste prawa, a konkurencja sprzyja rozwojowi.
ps. należy postawić inne pytanie - czy Wai chciałby grać na Defilu zamiast na Ibanezie w studio nagrań, wiedząc, że potem cały świat będzie słuchał jego płyty?
ps.2 . O jakim stosunku do emblematów czy marek mówicie? O co w tym chodzi? Dla mnie to jest irracjonalne, zupełnie bez sensu. Jak można nie lubić marki? Czy ktoś tu mówi o kupowaniu firmy czy instrumentu danej firmy? Co można zarzucić marce Fender czy Gibson czy PRS? To, że kilku ludziom się udało w biznesie? Czy to, że robią beznadziejne instrumenty? A może to, że na ich instrumentach grają nasi idole muzyczni? Nie lubię fendera, ale lubię jak Boss gra na swoim telecasterze, to jakiś nonsens. Te firmy są na rynku dlatego, że ich właściciele wiedzą jak zarządzać jakością i handlować, czy to coś złego? Każdy ma prawo konkurować z Fenderem i nie jest niemożliwością z nim wygrać, wystarczy przekonać pół swiata muzyków do swoich instrumentów, a oni rozreklamują dany produkt dalej;)
Nic z tego nie rozumiem koledzy, jeden robi gitarę ala telecaster fendera, drugi lubi defile, ale nikt nie jest niewolnikiem emblematów:) Czy nie wystarczy jak będziemy odnosili się do kwestii technicznych na forum lutniczym, a sposób zarządzania firmą i emblematami zostawimy dla forumowiczów forum zarządzanie.pl ?
Koniec OT. A do meritum - prezentacja tej gitary z bloczka betonu to jakaś parodia:(
ps. należy postawić inne pytanie - czy Wai chciałby grać na Defilu zamiast na Ibanezie w studio nagrań, wiedząc, że potem cały świat będzie słuchał jego płyty?
ps.2 . O jakim stosunku do emblematów czy marek mówicie? O co w tym chodzi? Dla mnie to jest irracjonalne, zupełnie bez sensu. Jak można nie lubić marki? Czy ktoś tu mówi o kupowaniu firmy czy instrumentu danej firmy? Co można zarzucić marce Fender czy Gibson czy PRS? To, że kilku ludziom się udało w biznesie? Czy to, że robią beznadziejne instrumenty? A może to, że na ich instrumentach grają nasi idole muzyczni? Nie lubię fendera, ale lubię jak Boss gra na swoim telecasterze, to jakiś nonsens. Te firmy są na rynku dlatego, że ich właściciele wiedzą jak zarządzać jakością i handlować, czy to coś złego? Każdy ma prawo konkurować z Fenderem i nie jest niemożliwością z nim wygrać, wystarczy przekonać pół swiata muzyków do swoich instrumentów, a oni rozreklamują dany produkt dalej;)
Nic z tego nie rozumiem koledzy, jeden robi gitarę ala telecaster fendera, drugi lubi defile, ale nikt nie jest niewolnikiem emblematów:) Czy nie wystarczy jak będziemy odnosili się do kwestii technicznych na forum lutniczym, a sposób zarządzania firmą i emblematami zostawimy dla forumowiczów forum zarządzanie.pl ?
Koniec OT. A do meritum - prezentacja tej gitary z bloczka betonu to jakaś parodia:(
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Re: Betonowy sound
PiotrCh. 100% jestem za treścią i dlatego staram się unikać ocen marki, a jedynie muzykę prezentowaną przez twórcę.
Pozdrawiam, Ryszard
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Re: Betonowy sound
To też:) Ale jak sobie jasno powiemy, że marka (firma) tworzy dla muzyka i z myślą o muzyku i tym samym zarabia pieniądze - to zaczynamy myśleć o firmie jak o partnerze. Lutnik jest partnerem dla muzyka, obaj są w symbiozie, każdy zarabia dzięki drugiemu, muzyk bo ma instrument, który brzmi i wygląda i który go pobudza do twórczości, a lutnik bo ma uznaną markę, reklamę i pieniądze ze sprzedarzy. Tu wszystko się splata. Możemy oceniać i muzyka i markę:) Kiedyś robiło się tak, żeby spełnić założenia tworzone nie przez odbiorców produktu a przez centralnie zarządzające ciało, które nie wiedziało czego chce prawdziwy odbiorca. Nie zawsze pewnie tak było, ale często. To tak jakby budować samochody, ale mieć w d..pie co powie statystyczny kierowca o ich sylwetce, parametrach wygody i eksploatacji. tylko tworzenie w ścisłej współpracy z odbiorcą i to w warunkach konkurencji daje prawdziwą jakość. Muszą być oba czynniki. Lutnik nie musi być muzykiem, ale musi z muzykiem pracować. Kiedyś napisałem, że lutnictwo wygrało z defilem... nie ze złośliwości (Vintage - poważnie), miałem na myśli to, że zabrakło czegoś tej firmie, czegoś co wprowadziły inne marki, szkoda, bo fajnie wspierać nasze podwórko.
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Re: Betonowy sound
co złego jest w tym serwisie?popik10 pisze:Porażka - spryciaze.pl
i co złego jest w takim filmiku promocyjnym?