Les Paul Standard 1959 "burst"
Moderator: poco
Re: Les Paul Standard 1959 "burst"
Moczenie nie za wiele pomogło. Próbuję innej metody. Nowa decha pojechała do suszarni, pewnie za miesiąc będzie. Jako temat zastępczy wrzucę zdjęcia z tworzenia szablonów (izolinii), które posłużą do wstępnego profilowania topu.
Pierwotny plan zakładał wykonanie wszystkich szablonów na cnc, ale doszedłem do wniosku, że mało krytyczne szablony (czyli takie, które nie muszą być idealne wymiarowo i kształtem) wykonam samodzielnie. Spora oszczędność kasy, bo szablonów do topu jest siedem.
Wydruk, klej w sprayu (który będę później przeklinać...) i mdf.
Kształty z grubsza wycięte na taśmówce.
I wyszlifowane na trzpieniowej.
Teoretycznie na tym etapie można by poprzestać, ale męczyła mnie kwestia zabezpieczenia krawędzi mdfu przed uszkodzeniami i wilgocią. No i jeszcze chciałem się pozbyć papieru.
Krawędzie należy nasączyć - można użyć rzadkiego kleju CA (ale sporo kleju potrzeba bo mdf mocno pije), rozwodnionego kleju stolarskiego, lakieru, oleju. Ja miałem pod ręką akurat titebonda, więc go rozcieńczyłem i wszystkie krawędzie pomaziałem klejem dwukrotnie. Po każdej warstwie szlifowanie.
Tutaj po pierwszej warstwie
i po drugiej..
I gotowy zestaw, po usunięciu papierów
Nie polecam kleju w sprayu do montażu papieru.. po kilku dniach, jak porządnie zwiąże, są problemy z oderwaniem papieru. Sporo skrobania miałem. Klej biurowy w sztyfcie trochę lepszy ale też niechętnie papier odłazi. Po biurowym przynajmniej nie zostaje gumowata powłoka. Po sprayu niestety tak..
Teraz trzeba resztę szablonów kombinować.
T.
Pierwotny plan zakładał wykonanie wszystkich szablonów na cnc, ale doszedłem do wniosku, że mało krytyczne szablony (czyli takie, które nie muszą być idealne wymiarowo i kształtem) wykonam samodzielnie. Spora oszczędność kasy, bo szablonów do topu jest siedem.
Wydruk, klej w sprayu (który będę później przeklinać...) i mdf.
Kształty z grubsza wycięte na taśmówce.
I wyszlifowane na trzpieniowej.
Teoretycznie na tym etapie można by poprzestać, ale męczyła mnie kwestia zabezpieczenia krawędzi mdfu przed uszkodzeniami i wilgocią. No i jeszcze chciałem się pozbyć papieru.
Krawędzie należy nasączyć - można użyć rzadkiego kleju CA (ale sporo kleju potrzeba bo mdf mocno pije), rozwodnionego kleju stolarskiego, lakieru, oleju. Ja miałem pod ręką akurat titebonda, więc go rozcieńczyłem i wszystkie krawędzie pomaziałem klejem dwukrotnie. Po każdej warstwie szlifowanie.
Tutaj po pierwszej warstwie
i po drugiej..
I gotowy zestaw, po usunięciu papierów
Nie polecam kleju w sprayu do montażu papieru.. po kilku dniach, jak porządnie zwiąże, są problemy z oderwaniem papieru. Sporo skrobania miałem. Klej biurowy w sztyfcie trochę lepszy ale też niechętnie papier odłazi. Po biurowym przynajmniej nie zostaje gumowata powłoka. Po sprayu niestety tak..
Teraz trzeba resztę szablonów kombinować.
T.
Re: Les Paul Standard 1959 "burst"
Nie wiem po co zrywałeś ten papier. On przecież nie przeszkadzał, a wręcz dawał dodatkowy poślizg.
To samo z krawędziami. Trzeba było przykleić pasek papieru i samo się by utwardziło.
W przypadku tych izolinii zapodajesz tylko zgrubne parametry, bo i tak usuwanie materiału do stanu "O" będzie wg innych metod. Zatem włożyłeś w ciul roboty,kleju, a efekt taki sam , jak i bez tego.
Jakby to było "kopyto" do kopiarki, no to co innego.
Nie podważam zasadności tych działań, bo to sam wybrałeś sobie taką metodykę, ale jak dla mnie, to takie robienie wiatru i pakowanie pieniędzy tam, gdzie nie ma potrzeby.
Ja bym wyciął cały szablon izolinii na taśmówce z jednego kawałka płyty jako elementy współśrodkowe, zdystansował oraz zamocował dystanse szczeliny po rzazie, a obróbka była by realizowana w kolejnych przejściach poprzez odejmowanie elementu zewnętrznego, bo i tak będziesz w ten sposób frezował - od największego szablonu do środka i tym samym tyle razy przykręcał szablon , ile masz szablonów.
Inaczej mówiąc ja, po narysowaniu wszystkich izolinii na jednej płycie wielkości deski gitary wycinał bym poszczególne elementy wg rysunku. Takie ruskie 'babuszki' na płaszczyźnie.
Stąd m.in najlepszym jednak materiałem ze względu na jego sztywność jest sklejka, nie mdf, zwłaszcza kiedy trzeba zachować sztywność i odporność na mechaniczne uszkodzenia wąskich elementów.
Dokładność powierzchni prowadzących nie jest istotna, bo one nie dają "na gotowo". Wystarczy przetrzeć papierem ściernym.
Może się mylę, ale spróbować warto innym sposobem.
Pozdrawiam, Ryszard
To samo z krawędziami. Trzeba było przykleić pasek papieru i samo się by utwardziło.
W przypadku tych izolinii zapodajesz tylko zgrubne parametry, bo i tak usuwanie materiału do stanu "O" będzie wg innych metod. Zatem włożyłeś w ciul roboty,kleju, a efekt taki sam , jak i bez tego.
Jakby to było "kopyto" do kopiarki, no to co innego.
Nie podważam zasadności tych działań, bo to sam wybrałeś sobie taką metodykę, ale jak dla mnie, to takie robienie wiatru i pakowanie pieniędzy tam, gdzie nie ma potrzeby.
Ja bym wyciął cały szablon izolinii na taśmówce z jednego kawałka płyty jako elementy współśrodkowe, zdystansował oraz zamocował dystanse szczeliny po rzazie, a obróbka była by realizowana w kolejnych przejściach poprzez odejmowanie elementu zewnętrznego, bo i tak będziesz w ten sposób frezował - od największego szablonu do środka i tym samym tyle razy przykręcał szablon , ile masz szablonów.
Inaczej mówiąc ja, po narysowaniu wszystkich izolinii na jednej płycie wielkości deski gitary wycinał bym poszczególne elementy wg rysunku. Takie ruskie 'babuszki' na płaszczyźnie.
Stąd m.in najlepszym jednak materiałem ze względu na jego sztywność jest sklejka, nie mdf, zwłaszcza kiedy trzeba zachować sztywność i odporność na mechaniczne uszkodzenia wąskich elementów.
Dokładność powierzchni prowadzących nie jest istotna, bo one nie dają "na gotowo". Wystarczy przetrzeć papierem ściernym.
Może się mylę, ale spróbować warto innym sposobem.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Re: Les Paul Standard 1959 "burst"
Myślałem o szablonach babuszkach, ale preferuje "pełne" kształty .
Robota wredna w sumie tylko z papierem, ale wkurzał mnie i dlatego usunąłem.
Liczę, że te szablony nie będą jednorazowe, wiec chciałbym żeby były w miarę trwałe.
T.
Robota wredna w sumie tylko z papierem, ale wkurzał mnie i dlatego usunąłem.
Liczę, że te szablony nie będą jednorazowe, wiec chciałbym żeby były w miarę trwałe.
T.
Re: Les Paul Standard 1959 "burst"
Pozwolę sobie na jeszcze jedną uwagę dotyczącą sposobu mocowania/pozycjonowania szablony.
Otóż rozważ, czy nie było by korzystne wykonanie 2-3 kołków ustalających szablon na płaszczyźnie umiejscowionych tam, gdzie będą przetworniki i kieszeń gryfu. Kołki wystające =/< niż grubość szablonu. Wtedy tylko będziesz zdejmował szablony bez przykręcania ich. No może jeden wkręt.
Po frezowaniu wyjmiesz je i po sprawie, a dodatkowo zawsze możesz wrócić do pozycji dowolnego, bez zmiany geometrii obrysu.
Frezowanie bym robił frezem o takim kształcie http://www.narzedzia.pl/frez-07f073b-tr ... 25826.html
Nie pozostawia ostrych przejść, chyba, że mają być one pomocne w dalszej obróbce.
Pozdrawiam, Ryszard
Otóż rozważ, czy nie było by korzystne wykonanie 2-3 kołków ustalających szablon na płaszczyźnie umiejscowionych tam, gdzie będą przetworniki i kieszeń gryfu. Kołki wystające =/< niż grubość szablonu. Wtedy tylko będziesz zdejmował szablony bez przykręcania ich. No może jeden wkręt.
Po frezowaniu wyjmiesz je i po sprawie, a dodatkowo zawsze możesz wrócić do pozycji dowolnego, bez zmiany geometrii obrysu.
Frezowanie bym robił frezem o takim kształcie http://www.narzedzia.pl/frez-07f073b-tr ... 25826.html
Nie pozostawia ostrych przejść, chyba, że mają być one pomocne w dalszej obróbce.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Re: Les Paul Standard 1959 "burst"
Z tym papierem był taki problem, że na krawędziach zebrało się miejscami trochę kleju po nasączaniu mdfu. Niewiele, ale wyczuwalnie pod palcami. Żeby wyrównać krawędź trzeba by było skrobać lub szlifować - a to by uszkodziło papier.. Poza tym, tak jak napisał Darek - z czasem papier zacząłby się strzępić.
T.
T.
Re: Les Paul Standard 1959 "burst"
Macie obaj rację, że "z czasem" ten papier by się strzępił, wałkował pod stopą itd. Ale ja w swoim wywodzie nie zakładałem braku impregnacji onego. Ot chociażby lakierem nitro.
Ale to jest tylko sprawa pewnych niedopowiedzeń w trakcie rozmowy.
Ponadto z własnego doświadczenia w obcowaniu z materiałami wszelakimi , w przeróżnych kombinacjach wiem, że użycie jakiegokolwiek materiału separacyjnego -olej, silikon, mąka, pył drzewny, lakier, woda, powoduje, że poślizg zostaje zachowany.
Miałem taki sam problem na początku przygody z budownictwem z przesuwaniem płyt gipsowo-kartonowych po sobie (papier po papierze), które to powodowało "zwijanie" się oderwanych od podłoża fragmentów papierowego pokrycia, co skutkowało uszkodzeniem powierzchni. Potem pokazano mi sposób polegający na podniesieniu płyty i wprowadzeniu w powstałą przestrzeń powietrza. Płyty przesuwają się po sobie jak na poduszce powietrznej. Wystarczy jeden człowiek do równiutkiego ułożenia płyt na pryzmie. Zero uszkodzeń.
Ten wywód podałem jako przykład powstawania warstwy separacyjnej pomiędzy dwoma przesuwającymi się elementami nie powodujący lub inaczej, zmniejszający tarcie. Materiały nie są ważne, ważny jest efekt.
Ale to tak na marginesie dysputy jaką tutaj nawiązaliśmy, w związku ze strzępieniem się papieru.
Pozdrawiam, Ryszard
Ale to jest tylko sprawa pewnych niedopowiedzeń w trakcie rozmowy.
Ponadto z własnego doświadczenia w obcowaniu z materiałami wszelakimi , w przeróżnych kombinacjach wiem, że użycie jakiegokolwiek materiału separacyjnego -olej, silikon, mąka, pył drzewny, lakier, woda, powoduje, że poślizg zostaje zachowany.
Miałem taki sam problem na początku przygody z budownictwem z przesuwaniem płyt gipsowo-kartonowych po sobie (papier po papierze), które to powodowało "zwijanie" się oderwanych od podłoża fragmentów papierowego pokrycia, co skutkowało uszkodzeniem powierzchni. Potem pokazano mi sposób polegający na podniesieniu płyty i wprowadzeniu w powstałą przestrzeń powietrza. Płyty przesuwają się po sobie jak na poduszce powietrznej. Wystarczy jeden człowiek do równiutkiego ułożenia płyt na pryzmie. Zero uszkodzeń.
Ten wywód podałem jako przykład powstawania warstwy separacyjnej pomiędzy dwoma przesuwającymi się elementami nie powodujący lub inaczej, zmniejszający tarcie. Materiały nie są ważne, ważny jest efekt.
Ale to tak na marginesie dysputy jaką tutaj nawiązaliśmy, w związku ze strzępieniem się papieru.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Re: Les Paul Standard 1959 "burst"
Podoba mi się molu takie podejście do budowy. Żadnych skrótów, kompromisów, idziesz prosto
Szablony do izolinii to luksus. Mi się nie chciało ich robić wiedząc, że lekkie odchyłki przy ręcznym frezowaniu izolinii mają pomijalne znaczenie dla ostatecznego kształtu topu. Jednak to oczywiste, że lepiej je mieć niż ich nie mieć. I duża przyjemność frezowania i idealna dokładność. Jakby to powiedzieć parafrazując - wyższa kultura lutnictwa Gratulacje!
Szablony do izolinii to luksus. Mi się nie chciało ich robić wiedząc, że lekkie odchyłki przy ręcznym frezowaniu izolinii mają pomijalne znaczenie dla ostatecznego kształtu topu. Jednak to oczywiste, że lepiej je mieć niż ich nie mieć. I duża przyjemność frezowania i idealna dokładność. Jakby to powiedzieć parafrazując - wyższa kultura lutnictwa Gratulacje!
Re: Les Paul Standard 1959 "burst"
He he, następne wykonaj z kwasówki to nikt Ci nie podskoczy Taki żarcik. Frezuj zobaczymy efekty. Pozdrawiam
Sent from my GT-S7530 using Tapatalk
Sent from my GT-S7530 using Tapatalk
Re: Les Paul Standard 1959 "burst"
bry...
Nowe deski na korpus odebrane w sobotę z suszarni. Ale jakiś pech mnie ogólnie prześladuje. Zakupiłem sobie strugarko/grubościówkę i niestety okazało się, że blat jest zdeformowany, trzeba było odsyłać. Teraz jakoś nie mam zaufania do tych tanich maszyn... ciągle szukam czegoś sensownego.
Wracając do postępów przy budowie - jeszcze grzebię się z szablonami. Zamówiłem sobie wycięcie szablonów na cnc, ze sklejki 6mm. W przypadku grubszej sklejki za duży koszt cięcia wychodził. Ale nic to - i tak te sklejkowe szablony są tylko jako wzorce do wykonania szablonów roboczych z mdf 18mm.
Zaczyna się zabawa w produkcję pyłu mdfowego..
Wszystkie otwory w mdfie wstępnie wycięte wyrzynarką, doszlifowane prawie na wymiar i dopiero wtedy frezowane..
Małe elementy frezowane trochę inaczej. Nie przepadam za wciskaniem paluchów w pobliże frezu, poza tym trudno je utrzymać obrabiany przedmiot. Ale wystarczy kawałek pleksi, taśma dwustronna, trochę skrawków, z których robi się podkładki i bezproblemowo można frezować.
I gotowe... otwory pod śrubki będą wiercone przed odklejeniem sklejkowych szablonów.
Do korpusu mam cztery szablony, plus dwa do pokryw z tworzywa.
Kolejny etap prac nad szablonami to szlifowanie krawędzi i utwardzanie. W przypadku szablonów izolinii, do utwardzania użyłem rozwodnionego titebonda, a tutaj rzadkiego kleju cyjanoakrylowego. Super sprawa.. błyskawicznie wsiąka w mdf, szybko zasycha. Minuta i można szlifować. Po przeszlifowaniu 320tką w dotyku przypomina jakieś tworzywo. Gładki i twardy.
A tu po kolei szablony do korpusu.
T.
Nowe deski na korpus odebrane w sobotę z suszarni. Ale jakiś pech mnie ogólnie prześladuje. Zakupiłem sobie strugarko/grubościówkę i niestety okazało się, że blat jest zdeformowany, trzeba było odsyłać. Teraz jakoś nie mam zaufania do tych tanich maszyn... ciągle szukam czegoś sensownego.
Wracając do postępów przy budowie - jeszcze grzebię się z szablonami. Zamówiłem sobie wycięcie szablonów na cnc, ze sklejki 6mm. W przypadku grubszej sklejki za duży koszt cięcia wychodził. Ale nic to - i tak te sklejkowe szablony są tylko jako wzorce do wykonania szablonów roboczych z mdf 18mm.
Zaczyna się zabawa w produkcję pyłu mdfowego..
Wszystkie otwory w mdfie wstępnie wycięte wyrzynarką, doszlifowane prawie na wymiar i dopiero wtedy frezowane..
Małe elementy frezowane trochę inaczej. Nie przepadam za wciskaniem paluchów w pobliże frezu, poza tym trudno je utrzymać obrabiany przedmiot. Ale wystarczy kawałek pleksi, taśma dwustronna, trochę skrawków, z których robi się podkładki i bezproblemowo można frezować.
I gotowe... otwory pod śrubki będą wiercone przed odklejeniem sklejkowych szablonów.
Do korpusu mam cztery szablony, plus dwa do pokryw z tworzywa.
Kolejny etap prac nad szablonami to szlifowanie krawędzi i utwardzanie. W przypadku szablonów izolinii, do utwardzania użyłem rozwodnionego titebonda, a tutaj rzadkiego kleju cyjanoakrylowego. Super sprawa.. błyskawicznie wsiąka w mdf, szybko zasycha. Minuta i można szlifować. Po przeszlifowaniu 320tką w dotyku przypomina jakieś tworzywo. Gładki i twardy.
A tu po kolei szablony do korpusu.
T.
Re: Les Paul Standard 1959 "burst"
Nie widzę szablonu bocznego szyjki.
Re: Les Paul Standard 1959 "burst"
Sokole oko . Szablon szyjki ponownie wycinany na cnc. Okazało się, że jakiś błąd w kodzie albo cuś i rozjechały się wymiary. Jutro odbieram.
T.
T.
Re: Les Paul Standard 1959 "burst"
Odświeżam bo porządny opis. A może autor przełamie się i ruszy dalej z projektem.
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Re: Les Paul Standard 1959 "burst"
Autor zapomniał jak pach nie drewno. W ten świąteczny czas może opiórka GO ludzką mową
Re: Les Paul Standard 1959 "burst"
A to dranie.. się zmawiają. Dwóch na jednego to banda łysego..
Autor węch ma dobry, drewno czuje z daleka. Ino się mu nie chce cosik strugać.
Wystrugał za to takie cosik
Autor węch ma dobry, drewno czuje z daleka. Ino się mu nie chce cosik strugać.
Wystrugał za to takie cosik