lutnik.pl pisze:Zrobiłem dził nowe fotki, wyszły trochę lepiej od poprzednich.
Nie gram ani nie słucham muzyki klasycznej więc skrzypce to dla mnie bardziej mebel niż instrument ale wyględaję bardzo ładnie. Gratulacje. Zgadzam się też z kolegami, że obecnołę "klasyka" kapitalnie wzbogaca to forum.
Co do stylu wykołczenia widzę, że "postarzenie" dotyczyło jedynie zabarwienia bo bezbarwny jest położony jak na nowym instrumencie. Mówięc o stylu "relic" czy "aged" miałem na myłli technikę polegajęcę na kompleksowym upodobnianiu do starego intrumentu (tak by nowy wyględał jak ten użytkowany od 100lat).
lutnik.pl pisze:Co do palisandru nie spodziewajmy się go zbyt szybko... jest pod ochronę, a rołnie bardzo powoli.
Ułmiałem się do łez z tego nieporozumienia. A wszystko przez to,że Poco nie dopisał,ze chodzi o "kolegę Palisandra" który to dał nam przedsmak mistrzowskich gitar klasycznych.
Przytoczone zdanie lutnika.pl jest także jak najbardziej na miejscu. A niech sobie rołnie i dojrzewa.. jest tyle innego drewna
Co do postarzania... w smyczkowych instrumentach nie postarza się lakieru tak by był matowy i okryty sadzę z kominka :P Wszystkie dobre stare instrumenty wyględaję jakby bezbarwna politura była nowa, dlaczego? ponieważ instrumenty np. A. Stradivariego czy rodziny Amati, rodziny Guarneri sa na bieżęco korygowane przez lutników, zazwyczaj co pół roku taki instrument musi przejłę przeględ i poprawia się wszelkie niedoskonałołci. Ludzie którzy płacę grube pieniędze za swoje instrumenty dbaję o nie, jełli instrument jest bardzo zaniedbany kładzie się nowę politurę itp... aczkolwiek jak dla mnie i tak najważniejsze jest jak instrument brzmi... gdy pójdę do filharmonii i usiędę w ostatnim rzędzie nie dostrzegę czy instrument ma pięknie wykołczone krawędzie, za to chciałbym słyszeę jego dęšłwięk
Co do palisandru... nie próbowałem jeszcze budowaę gitar więc ciężko wypowiedzieę się na temat drewna stosowanego do gitar... ale podobno w gitarze klasycznej na spody i boczki najlepszy palisander... aczkolwiek myłlę, że jawor falisty tez powinien byę dobry, mniejszę sztywnołę powinno daę się do pewnego stopnia nadrobię grubołcię płyty ale wiadomo... tu czai się pułapka... jak przesadzimy z grubołcię to też nie zagra ;p
P.S. zapamiętam, że jest/był tu taki użytkownik (palisander) xD
Ostatnio zmieniony 2014-05-30, 12:45 przez lutnik.pl, łącznie zmieniany 1 raz.
Adam, fajnie piszesz, dokładnie takie same mam wrażenia, żę patrzęc na Twoje skrzypce. Nie powiedział bym, że to postarzenie instrumentu, ale fakt też, że nie jestem znawcę. Zawsze myłlałem, że takie barwienie to nie imitacja efektu starołci, a sposób prezentacji instrumentu. Jednak większołę skrzypiec jest po prostu lakierowana bez tych niuansów barwnych - mi się nie podoba, wolę takie jak pokazałeł:)
No to kolejny instrument "na staro" i na razie to tyle z takiego lakierowania
Brzmieniowo jest łwietnie... instrument o potężnym wolumenie. Bardzo dobre walory dęšłwiękowe i duża łatwołę wydobycia dęšłwięku.
O. a ja mam pytanie laika. Oględam zdjęcia i moje skrzypaczki dwie maję tak samo. Dlaczego stosuje się tylko dwa (nie znam nazwy) mikro stroiki przy strunocięgu. Nie wygodniej byłoby cztery?
witaj shopik, juz odpowiadam, chodzi o to, że dawniej mikrostroiki były dostosowane tylko do grubołci strun o rdzeniu stalowym, struny o rdzeniu syntetycznym sa znacznie grubsze i nie miełciły się w siodełku mikrostroika, wepchnięcie struny na siłę skutkowało jej pęknięciem przy kulce po krótkim czasie. Drugi sprawa, że coraz częłciej stosuje się tylko jeden mikrostroik na strunę e, dlaczego ? im więcej metalowych elementów napchamy do skrzypiec tym bardziej będę one absorbowaę drgania co nam wytłumi sporo wysokich alikwotów w instrumencie.
Mam nadzieję, że moja wypowiedęšłbyła wyczerpujęca
lutnik.pl pisze:........ im więcej metalowych elementów napchamy do skrzypiec tym bardziej będę one absorbowaę drgania co nam wytłumi sporo wysokich alikwotów w instrumencie.....
Ja też kiedyś się zastanawiałem co ci lutnicy tak się męczę z tymi kołkami zamiast założyę jakieł fajne blokowane klucze
Czasami widywałem takie ciekawostki w skrzypcach ;p najlepiej jak się to poluzowało i brzęczało podczas grania ciekawy efekt brzmieniowy xD
ale.... oprócz tego że taki kawałek metalu zrobi swoje i wytłumi nieco drgał to jeszcze zwiększy masą instrumentu a to dla skrzypka nie będzie zbyt komfortowe.
Sporo osób twierdzi, że szyjka i główka w skrzypcach nie maję żadnego wpływu na dęšłwięk i można tam montowaę co się tylko zechce... nic bardziej mylnego. Nie zadziała to jak tłumik metalowy założony na podstawek ale gubimy tu już ok 5% drgał instrumentu... w dużej sali koncertowej nawet 1% to za dużo by go utracię.