Moje zmagania ze wzmacniaczami gitarowymi
Moderator: poco
- Waldzither9
- Posty: 1152
- Rejestracja: 2018-04-18, 23:05
Re: Moje zmagania ze wzmacniaczami gitarowymi
Jak już się posiadło umiejętność słuchania muzyki własnym sprzętem , to aż się prosi aby pójść dalej o krok i ją samemu grać, rejestrować, korygować, kompilować i jak jest dobra to finalnie zapisywać. Można zostać takim Hansem Zimmerem na własne potrzeby.Oprogramowanie kiedyś widziałem w przepastnych repozytoriach linuxów choć niektóre się zdezaktualizowały.
Pozdrawiam Andrzej
-
- Posty: 395
- Rejestracja: 2010-03-14, 10:48
Re: Moje zmagania ze wzmacniaczami gitarowymi
Ciekawy temat to nagrywanie instrumentów w szczególności miksowanie i korekcja …
Życzę miłego dnia
Rafał
Rafał
Re: Moje zmagania ze wzmacniaczami gitarowymi
Dawno nic nie pisałem bo i nie było o czym. jednak ostatnio zabrałem się za wzmacniacz na 5902. Przez ostatnie dwa tygodnie powstały trzy wersje zasilaczy, trzy wersje płytek końcówki mocy. Końcówka pracuje w klasie AB, w inwerterze sowiecka miniaturka 6N17B a jako stopień mocy 2 x 5902. Moc na głośniku 8 omów to około 3.7W dość ładnego sinusa i ponad 5.5W na przesterowaniu końcówki. Przy czym szczyty obcinania nie są ostre ale zaokrąglone, wygląda bardziej jak za mały transformator wyjściowy. To wzmacniacz gitarowy i tak musi być.
Końcówka ma niezależną regulację pradów spoczynkowych lamp końcowych- ustawiłem po 6mA na lampę. Prąd przy mocy maksymalnej przekracza 31mA. Jest to lekkie przeciążenie lamp ale gitara to nie generator sygnałów wzorcowych więc w normalnym użytkowaniu przeciążenie raczej się nie przytrafi.
Zasilacz anodowy daje napięcia 170V 100mA DC oraz ujemne -57V DC do polaryzacji siatek s1 lamp mocy. Narazie całość jest zmontowana na kawałku aluminum - taki poligon testowy. Wykonałem też płytkę do prób układowych przedwzmacniacza. Po ustaleniu punktów pracy lamp przedwzmacniacza całość będzie przeniesiona na małą płytkę PCB (pewnie niewiele większą od pudełka zapałek.
Na chwilę obecną tak to wygląda z grubsza.
Końcówka ma niezależną regulację pradów spoczynkowych lamp końcowych- ustawiłem po 6mA na lampę. Prąd przy mocy maksymalnej przekracza 31mA. Jest to lekkie przeciążenie lamp ale gitara to nie generator sygnałów wzorcowych więc w normalnym użytkowaniu przeciążenie raczej się nie przytrafi.
Zasilacz anodowy daje napięcia 170V 100mA DC oraz ujemne -57V DC do polaryzacji siatek s1 lamp mocy. Narazie całość jest zmontowana na kawałku aluminum - taki poligon testowy. Wykonałem też płytkę do prób układowych przedwzmacniacza. Po ustaleniu punktów pracy lamp przedwzmacniacza całość będzie przeniesiona na małą płytkę PCB (pewnie niewiele większą od pudełka zapałek.
Na chwilę obecną tak to wygląda z grubsza.
Re: Moje zmagania ze wzmacniaczami gitarowymi
Nie wszystkie fotki się zmieściły w poprzednim poście.
- SebastianL
- Posty: 702
- Rejestracja: 2020-06-16, 08:55
- Lokalizacja: Gliwice
Re: Moje zmagania ze wzmacniaczami gitarowymi
Czy oprócz pomiarów, próbowałeś jak wzmacniacz ten działa z gitarą? Chętnie posłuchałbym jakąś próbkę.
Re: Moje zmagania ze wzmacniaczami gitarowymi
W tym momencie to jeszcze nie ma czego słuchać. To dopiero końcówka mocy. Do tego musi dojść przedwzmacniacz. Mam dwa transformatory, jeden to Hammond 125B o paśmie od 70Hz do 10.5kHz a drugi to nawinięty przez kolegę na większym rdzeniu o paśmie 40Hz do 6.5kHz. Podejrzewam że będzie na nich różne brzmienie ale to wszystko zagra dopiero jak będzie całością z przedwzmacniaczem. Wzmacniacz ma być najmniejszy jaki się da zrobić ale to nie znaczy że najprostrzy. Planuję dwukanałowca clean/overdrive z pętlą efektów ale jak wyjdzie to nie wiem. Rynek półprzewodników się posypał i jest problem ze zdobyciem transoptorów do przełączania kanałów, z LDR-ami jest nie lepiej a te z allegro LC03 zupełnie się nie nadają bo są za wolne.
Re: Moje zmagania ze wzmacniaczami gitarowymi
W czasie przemyśleń nad przedwzmacniaczem przyszedł mi do głowy preamp z soldano. Niełatwo będzie go zmieścić w mikro obudowie ale może się uda. Głównym problemem są LDR-y. LC03 z allegro nie nadają się do przełączania kanałów ponieważ w stanie włączenia mają 160 omów (co jeszcze jest do przeżycia) ale stan wyłączenia czyli ze 160 omów do tych 20Momów trwa kilka sekund. Raczej nie do zaakceptowania. Ponieważ mam kilka tych "LDRów" postanowiłem jeden rozmienić na drobne. Efekt wiadomy, para dioda LED (IR) i fotorezystor. Kolega z triody podsunął mi pomysł na zastosowanie do przełączania kanałów transoptorów z wyjściem na parze mosfetów. Ze 28 lat temu wykorzystywałem feta do blokady szumów w odbiorniku komunikacyjnym i działało to bardzo dobrze. Podobnie jest z kluczami 4066.
W każdym razie przyjrzałem się transoptorom Toshiby z serii TLP. Wariantów jest bardzo dużo ale oczywiście nie do kupienia w Polsce. Szukałem i szukałem aż wreszcie udało się kupić TLP595 w wersji SMD co zdecydowanie ułatwi mi pracę ze względu na wymiary. Rezystancja przejścia przy stanie właczonym to 8 do 12 omów co jest dla mnie bardzo ważne. Dodatkowo przełączanie to tylko 0,3ms więc bardzo szybko.
Cudem, bo inaczej nie mogę nazwać tego faktu, pojawiły się na allegro lampy Valvo 6021W. Świetne, małe triody m.cz. Cena bardzo atrakcyjna, kupiłem 15 sztuk. Na ebayu i w polskich sklepach kosztują 3,5 razy tyle. Z tych 15 sztuk powstanie pewnie kilka wzmacniaczy więc temat nieprędko zostanie wyczerpany.
Wracając do transoptorów- maja być dostarczone we wtorek. Zrobię płytkę prototypową i zmierzę parametry przełączania. Jak będą zadowalające to robię preamp na bazie soldano slo dobierając odpowiednio punkty pracy triod i lekko zmienię pętlę efektów dodając regulację poziomów. Mam nadzieję ze uda mi się zrealizować moje plany...
W każdym razie przyjrzałem się transoptorom Toshiby z serii TLP. Wariantów jest bardzo dużo ale oczywiście nie do kupienia w Polsce. Szukałem i szukałem aż wreszcie udało się kupić TLP595 w wersji SMD co zdecydowanie ułatwi mi pracę ze względu na wymiary. Rezystancja przejścia przy stanie właczonym to 8 do 12 omów co jest dla mnie bardzo ważne. Dodatkowo przełączanie to tylko 0,3ms więc bardzo szybko.
Cudem, bo inaczej nie mogę nazwać tego faktu, pojawiły się na allegro lampy Valvo 6021W. Świetne, małe triody m.cz. Cena bardzo atrakcyjna, kupiłem 15 sztuk. Na ebayu i w polskich sklepach kosztują 3,5 razy tyle. Z tych 15 sztuk powstanie pewnie kilka wzmacniaczy więc temat nieprędko zostanie wyczerpany.
Wracając do transoptorów- maja być dostarczone we wtorek. Zrobię płytkę prototypową i zmierzę parametry przełączania. Jak będą zadowalające to robię preamp na bazie soldano slo dobierając odpowiednio punkty pracy triod i lekko zmienię pętlę efektów dodając regulację poziomów. Mam nadzieję ze uda mi się zrealizować moje plany...
Re: Moje zmagania ze wzmacniaczami gitarowymi
Tak w skrócie: wykonałem kanał overdrive z soldano SLO. Po doborze punktów pracy triodek 6021 wszystko zadziałało tak jak powinno. Problem powstał jednak z transoptorami. W stanie wyłączenia posiadają one pewną pojemność rzędu 118pF co jest dość dużym problemem. Występują przesłuchy co jest niedopuszczalne. Zamówiłem mikroprzekaźniki i transoptory serii AQY Panasonic-a. Te mają znacznie mniejszą pojemność i wg kart katalogowych powinny spełniać moje wymagania. Póki co, cały preamp wykonany w wersji próbnej będzie jutro spięty z końcówką mocy. Na oscyloskopie wszystko działa jak należy, pora posłuchać jak to ze soba współpracuje. Jak pójdzie dobrze to dorobię kanał clean.
Zrzut z oscyloskopu pokazuje sygnał przesterowany na zacisku send pętli efektów. Oczywiście po returnie są jeszcze dwie triody i regulator barwy tonu. Może jutro zrobię jakieś zrzuty ekranu przy pomiarze napięć za regulatorem.
Zrzut z oscyloskopu pokazuje sygnał przesterowany na zacisku send pętli efektów. Oczywiście po returnie są jeszcze dwie triody i regulator barwy tonu. Może jutro zrobię jakieś zrzuty ekranu przy pomiarze napięć za regulatorem.
Re: Moje zmagania ze wzmacniaczami gitarowymi
Zamontowałem poprawioną końcówkę mocy i spiąłem z przedwzmacniaczem. Działa
Na ten moment jest tylko kanał-overdrive. Przester zaczyna przy odkręceniu gainu na kilka procent. Mój Ibanez JemJR z DiMarzio daje sygnał w okolicach 30-60mV i właśnie na nim sprawdzałem ten wzmacniacz.
Wzmacniacz z celestionem V30 jest cholernie głośny. Granie na takim zestawie na maksymalnej głośności w mieszkaniu (blok) raczej nie wchodzi w grę. Przy próbach master volume odkręcałem na 15 % i już było za głośno.
Nie chciało mi się szukać kabla ekranowanego więc na własne życzenie zafundowałem sobie lekki przydźwięk ale tak to jest jak pomiędzy pierwszą a drugą triodą lutuje się rezystor 470k na pełnej długości wyprowadzeniach. Taki problem to nie problem.
Presence działa w dobrze, zakres regulacji nie jest olbrzymi ale wystarczający, być może jeszcze popracuję nad jego zwiększeniem.
Jutro jak się uda to dorobię kanał clean.
Zasilacz sprawdził się bardzo dobrze, nie ma zakłóceń od strony napięcia anodowego w postaci "brumu" itp.
Prąd spoczynkowy ustawiony na 7mA na lampę, przy mocy maksymalnej skacze do 30mA na lampę (w tym oczywiście jest prąd s2)
Tyle z uruchomienia, reszta jutro.

Wzmacniacz z celestionem V30 jest cholernie głośny. Granie na takim zestawie na maksymalnej głośności w mieszkaniu (blok) raczej nie wchodzi w grę. Przy próbach master volume odkręcałem na 15 % i już było za głośno.
Nie chciało mi się szukać kabla ekranowanego więc na własne życzenie zafundowałem sobie lekki przydźwięk ale tak to jest jak pomiędzy pierwszą a drugą triodą lutuje się rezystor 470k na pełnej długości wyprowadzeniach. Taki problem to nie problem.
Presence działa w dobrze, zakres regulacji nie jest olbrzymi ale wystarczający, być może jeszcze popracuję nad jego zwiększeniem.
Jutro jak się uda to dorobię kanał clean.
Zasilacz sprawdził się bardzo dobrze, nie ma zakłóceń od strony napięcia anodowego w postaci "brumu" itp.
Prąd spoczynkowy ustawiony na 7mA na lampę, przy mocy maksymalnej skacze do 30mA na lampę (w tym oczywiście jest prąd s2)
Tyle z uruchomienia, reszta jutro.
Re: Moje zmagania ze wzmacniaczami gitarowymi
Dotarłem do ostatecznej wersji preampu. Po drodze była akcja z 2 x 6n17b i 2 x 6021 ale brakło trochę wzmocnienia na końcówkę mocy i ostatecznie przerobiłem wszystko na 6n17b.
Na tych lampach wykonałem cały preamp wraz z kanałem clean. Zmiany elementów względem dużego SLO są kosmetyczne. Próbowałem różnych warunków pracy lamp ale generalnie najlepiej jest z oryginalnymi wartościami. Przetrenowałem to na oscyloskopie. Drobne zmiany to dzielnik w kanale Clean. Zamiast 39k jest 47k ( równolegle do potencjometru GAIN CLEAN) W zimnym stopniu jest 16k a nie 39k. Przy 39k był za niski poziom sygnału na wyjściu ( ale na 6021, sprawdzę jutro na 6n17b) Wymieniłem kondensatory sprzęgające na 10nF ale nie wiem czy to dobre posunięcie. Sprawdzałem brzmienie na V30, mam gdzieś bardziej krzykliwy głośnik z Fendera Hot Rod-a i spróbuję może na nim. Jak bedzie za dużo wysokich tonów to pewnie wrócę do 22n.
Przełączanie kanałów zrealizowałem na mikroprzekaźnikach HFD4/5. Zrobiłem do tego stabilizator na lm1117-5.0 i.... porażka. Zapomniałem o spadku napięcia na mostku i cały misterny plan w p....u. Ale jest dobra strona. Przekaźniki pewnie załączają przy 3V. Zamówiłem LM1117 -3.3 i będzie ok.
Pomimo że napięcie spadło poniżej stabilizowanego czyli było około 4V zamiast 5 to i tak nie było żadnego przydźwięku od przekaźników. Co więcej, zasilanie stabilizatora przekaźników z tego samego 6.3V AC co żarzenie lamp nie powoduje żadnych brumów w sygnale a sam stabilizator nawet nie jest umasiony do chassis. W SLO 84 miałem z tym ogromne problemy, nie było stabilizacji i musiałem dołożyć chyba z 4700uF i obniżyć napięcie na przekaźnikach żeby zlikwidować przydzwięk. Założę stabilizator 3,3V i jeżeli będzie dobrze to dam znać.
Przełączanie kanałów nie powoduje strzelania w głośniku. Byłem zdziwiony że odbywa się bez takich niespodzianek.
Poziom pętli podniosłem do maksymalnie 1.04 V Rms.
Teraz jeszcze o samym przełączaniu kanałów. Jeden przekaźnik (dwutorowy) przełącza wyjścia przedwzmacniaczy. Jeden tor przełącza wyjście clean i od a drugi tor tego samego przekaźnika zwiera siatkę ostatniej triody OD do masy. W normalnym SLO jeden z LDR-ów robi to samo. Bez tego zwierania słychać w kanale Clean śmieci z kanału Overdrive.
Teraz wypada zabrać się za PCB. Z tym trochę zejdzie bo robię to w CAD i program za mnie nie zrobi połączeń...
Bałagan na płytce pozorny. Wszystko działa jak trzeba...
Na tych lampach wykonałem cały preamp wraz z kanałem clean. Zmiany elementów względem dużego SLO są kosmetyczne. Próbowałem różnych warunków pracy lamp ale generalnie najlepiej jest z oryginalnymi wartościami. Przetrenowałem to na oscyloskopie. Drobne zmiany to dzielnik w kanale Clean. Zamiast 39k jest 47k ( równolegle do potencjometru GAIN CLEAN) W zimnym stopniu jest 16k a nie 39k. Przy 39k był za niski poziom sygnału na wyjściu ( ale na 6021, sprawdzę jutro na 6n17b) Wymieniłem kondensatory sprzęgające na 10nF ale nie wiem czy to dobre posunięcie. Sprawdzałem brzmienie na V30, mam gdzieś bardziej krzykliwy głośnik z Fendera Hot Rod-a i spróbuję może na nim. Jak bedzie za dużo wysokich tonów to pewnie wrócę do 22n.
Przełączanie kanałów zrealizowałem na mikroprzekaźnikach HFD4/5. Zrobiłem do tego stabilizator na lm1117-5.0 i.... porażka. Zapomniałem o spadku napięcia na mostku i cały misterny plan w p....u. Ale jest dobra strona. Przekaźniki pewnie załączają przy 3V. Zamówiłem LM1117 -3.3 i będzie ok.
Pomimo że napięcie spadło poniżej stabilizowanego czyli było około 4V zamiast 5 to i tak nie było żadnego przydźwięku od przekaźników. Co więcej, zasilanie stabilizatora przekaźników z tego samego 6.3V AC co żarzenie lamp nie powoduje żadnych brumów w sygnale a sam stabilizator nawet nie jest umasiony do chassis. W SLO 84 miałem z tym ogromne problemy, nie było stabilizacji i musiałem dołożyć chyba z 4700uF i obniżyć napięcie na przekaźnikach żeby zlikwidować przydzwięk. Założę stabilizator 3,3V i jeżeli będzie dobrze to dam znać.
Przełączanie kanałów nie powoduje strzelania w głośniku. Byłem zdziwiony że odbywa się bez takich niespodzianek.
Poziom pętli podniosłem do maksymalnie 1.04 V Rms.
Teraz jeszcze o samym przełączaniu kanałów. Jeden przekaźnik (dwutorowy) przełącza wyjścia przedwzmacniaczy. Jeden tor przełącza wyjście clean i od a drugi tor tego samego przekaźnika zwiera siatkę ostatniej triody OD do masy. W normalnym SLO jeden z LDR-ów robi to samo. Bez tego zwierania słychać w kanale Clean śmieci z kanału Overdrive.
Teraz wypada zabrać się za PCB. Z tym trochę zejdzie bo robię to w CAD i program za mnie nie zrobi połączeń...
Bałagan na płytce pozorny. Wszystko działa jak trzeba...
Re: Moje zmagania ze wzmacniaczami gitarowymi
No i płytka preampu prawie gotowa. Do zrobienia mostki żarzenia pomiędzy lampami. W skrętkę nawet nie ma co się bawić. Dziś raczej już tego nie uruchomię. Może jutro. Zobaczymy.