Hardware > ogólnie

Mosty , klucze , progi , trussrody etc.

Moderator: poco

Macck
Posty: 138
Rejestracja: 2011-12-10, 00:52

Post autor: Macck » 2012-02-22, 18:44

Wiesz co najwyżej zrobię tak że do tej nakrętki na śrubokręt dospawam jakiś pierścień , obetnę co zostanie na zewnątrz , zeszlifuję , nawiercę otwory i już mam to co chciałem.
(czyli właściwie to co powiedziałeś)

W każdym razie pręt raczej zostawię tak jak jest tylko zrobię tak żeby pasowało do korpusu jak nie wymyślę to będę coś dalej kombinował. Gryf wycinam w poniedziałek (taśmówka)

Założenie było takie żeby regulować właśnie wkładając w otwór od góry poprzez "dźwignię" .
poco
Moderator
Posty: 4627
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Post autor: poco » 2012-02-22, 21:32

Zwróć uwagę, że gwint w tej nakrętce krzyżowej nie jest przelotowy, czyli jeżeli skrócisz ją o tą różnicę i dołożysz coś- łeb śruby imbusowej, tulejkę, czy też wałek, który przewiercisz co 60 * to będzie zachowany wymiar pierwotny, a tylko zmieni się sposób napędu tej nakrętki stosownie do Twoich wymagań. Przemyśl to. Co mogę jeszcze podpowiedzieć, to to, że centrowanie tej dospawanej części najlepiej przeprowadzić z zastosowaniem śruby imbusowej jeżeli obetniemy ją nie pod samym łbem, a z 1,5 mm dalej i włożymy ją w otwór powstały po odcięciu tej części z krzyżem. Możesz też nie psuć tej nakrętki, a wykonać nową z pręta o średnicy takiej jak łeb śruby imbusowej. Wykonasz w nim gwint jak w pręcie i przyspawasz ten łeb tak jak pisałem wyżej. Ideałem było by wykonanie gniazda imbusowego w takiej nakrętce i zahartowanie jej po wszystkich operacjach. Pogadaj ze sprytnym ślusarzem-tokarzem, a podpowie jak to zrobić. Ja bym próbował zakuć na kluczu imbusowym na zimno to gniazdo, a potem zahartować. Klucz jest z bardzo twardego materiału. Otwór może być wtedy przelotowy w tej nakrętce. Przedstawiam tu tylko różne warianty , a Ty musisz sam zdecydować, który z nich jest najprostszy w realizacji w istniejących warunkach. Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Macck
Posty: 138
Rejestracja: 2011-12-10, 00:52

Post autor: Macck » 2012-02-22, 22:45

A jeśli skrócę te nakrętkę o długość tych perforacji i nałożę to na nią (np nakrętkę zwykłego klucza nasadowego) i nie będę przewiercał na wylot to powinno wystarczyć moim zdaniem. Nakrętkę mogę obciąć ile tam trzeba i coś do niej dospawać.
poco
Moderator
Posty: 4627
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Post autor: poco » 2012-02-23, 01:10

To pozostawiam do Twojej decyzji. Cel uświęca środki. To ma działać i być łatwe w obsłudze. Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Awatar użytkownika
Piniu
Posty: 2944
Rejestracja: 2011-02-15, 21:24
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Post autor: Piniu » 2012-02-23, 18:52

To ,ze tam sa pręty to ja wiem, chodziło mi o to który dokładnie, albo inaczej.. chłopaki? Który z nich to ten bez kotwiczenia???
RD013 ,TRO-K , TRO-L ??
Macck
Posty: 138
Rejestracja: 2011-12-10, 00:52

Post autor: Macck » 2012-02-23, 20:07

Powiem inaczej. TRO-K TRO-L są bez kotwiczenia, jak widzisz są to pręty Double singleaction czyli płaskownik i śruba. Natomiast RD013 ile mnie pamięć nie myli to jest pręt podwójny i jego chyba już trzeba kotwić.
To ma działać i być łatwe w obsłudze.
Akurat mi zależy tylko na działać i nie wymagać wyciągania gryfu. Zrobię tak żeby ta nakrętka tam wlazła i ją nawiercę.
poco
Moderator
Posty: 4627
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Post autor: poco » 2012-02-23, 21:11

RDO-13 jest prętem duble -duble action, a dwa poprzednie różnią się tylko nakrętkami. Żadnego z tych prętów na dobra sprawę nie potrzeba kotwić. Wystarczy tylko odpowiedniej długości kanał. Chodzi o to, aby ograniczyć mu tylko możliwość ewentualnego przesunięcia wzdłuż kanału. Pomyślane to jest do sytuacji, gdy uszkadza się gwint pręta i nie potrzeba ingerować w gryf, a pręt można wymienić w całości z zewnątrz. Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Awatar użytkownika
Piniu
Posty: 2944
Rejestracja: 2011-02-15, 21:24
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Post autor: Piniu » 2012-02-23, 22:36

To który polecacie do Telecastera? Bym pchnał ta robote dalej w końcu...
poco
Moderator
Posty: 4627
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Post autor: poco » 2012-02-24, 08:26

Ja bym pozostał przy tradycyjnym vintage. Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Awatar użytkownika
Piniu
Posty: 2944
Rejestracja: 2011-02-15, 21:24
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Post autor: Piniu » 2012-02-24, 16:52

A ja chce uniknąc problemów ;) i uprościc sobie sprawę.
poco
Moderator
Posty: 4627
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Post autor: poco » 2012-02-24, 17:07

To kup lub zrób sobie takiego troka i po sprawie, czyli podwójny jednostronnego działania. Bez spawania, tylko śruba na metry z gwintem M5, dwie dziurki w kawału czegoś i nakrętka -dowolny wygląd /najlepsza długa, klucz nasadowy M5/, ale z góry ustalony punkt regulacji, czyli przód-tył. Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Macck
Posty: 138
Rejestracja: 2011-12-10, 00:52

Post autor: Macck » 2012-02-26, 21:44

Mam pytanie. Miejsce na siodełko na podstrunnicy mam 2 rowki. O czym to ma świadczyć i jak tego użyć z siodełkiem (ogólnie montaż siodełka) ?

Le gryf

http://imageshack.us/photo/my-images/59/gg4kg.jpg/
http://imageshack.us/photo/my-images/607/gg5m.jpg/
popik10

Post autor: popik10 » 2012-02-27, 08:51

Podejrzewam że chodzi ci o to
Obrazek
Dwa nacięcia są po to żeby wybrać z pomiędzy nich materiał i osadzić tam siodełko.
Jest tez rozwiązanie z doklejanym siodełkiem od czoła sak np. tu
Obrazek

Co do siodełka to polecił bym ci kościane, ale to trochę zachodu więc może lepiej grafitowe.
Można je kupić i czarne i białe.
Montaż to wybranie materiału jak pisałem cienkim dłutkiem i wyrównanie powierzchni pilnikiem, a potem wklejenie - żadna filozofia. Więcej jest zabawy z odpowiednim regulowaniem siodełka. Ale ten etap jeszcze przed tobą.
Pozdrawiam
Macck
Posty: 138
Rejestracja: 2011-12-10, 00:52

Post autor: Macck » 2012-02-27, 15:12

O tak, Dziękuję dawno nie miałem gitary z siodełkiem zamiast blokady w ręce i nie pamiętam jak to wygląda.
Awatar użytkownika
Piniu
Posty: 2944
Rejestracja: 2011-02-15, 21:24
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Post autor: Piniu » 2012-02-27, 22:21

Ja nie potrafię zrozumieć dlaczego przestano stosować pierwszy próg jako próg zerowy?? Sidełko bylo wówczas po to,zeby trzymać struny w odpowiedni sposób i nie tzreba było sie tak gimnastykowac z siodełkami, a efekt był moim zdaniem zarąbisty. Drgania sie przenosiły przez próg bardzo dobrze, to było czuc jak sie grało. Dosłownie muzyke było czuc w łapie :-D
Załączniki
3.jpg
ODPOWIEDZ