Mandolina F

Dyskusje na temat instrumentów nie mieszczących się w innych kategoriach.

Moderator: poco

Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4398
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Mandolina F

Post autor: PiotrCh » 2019-10-07, 08:28

Ale ten czas leci:)
podgoniłem wczoraj gryf. Jest na 90% gotowy, teraz tylko usuwanie nierówności pod ostrym światłem.

Kurcze, najtańsze sensowne klucze do takiej F-ki to 900-1000zł :( Ale się wpakowałem...
Załączniki
neck F.jpg
pozdrowienia
Piotr
Awatar użytkownika
Waldzither9
Posty: 1168
Rejestracja: 2018-04-18, 23:05

Re: Mandolina F

Post autor: Waldzither9 » 2019-10-07, 21:57

A jakie szukasz Piotrze? Takie pierwsze z brzegu które znalazłem kosztują ciutkę mniej https://www.amazon.de/dp/B075KH45KW/?sm ... th=1&psc=1
https://www.amazon.de/Schaller-Mechanik ... nts&sr=1-5
tylko tak "strzelam" nie znając rozstawu.
Pozdrawiam Andrzej
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4398
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Mandolina F

Post autor: PiotrCh » 2019-10-07, 23:03

Może faktycznie nastraszono mnie, a ja rozsiewam defetyzm dalej:) Zasięgnąłem porady i tak mi powiedzieli, że wszystko co poniżej to pieniądze w błoto. Ale to tylko opinie. Trzeba jeszcze pogrzebać po forach mandolinowych - co radzą. Dzięki Andrzej, mi się te schallery podobają wizualnie.
pozdrowienia
Piotr
Awatar użytkownika
Waldzither9
Posty: 1168
Rejestracja: 2018-04-18, 23:05

Re: Mandolina F

Post autor: Waldzither9 » 2019-10-08, 06:24

Na ich stronie są schematy z rysunkiem technicznym i wymiarami np
https://schaller.info/de/gt-mandoline/3 ... style?c=30
aby sprawdzić czy przypasują rozmiarowo. Są dobre ale drogie. Gdzieś kiedyś czytałem ,że w tej jakości jest już coś tańszego,(inna firma) ale niestety nie mam tego wpisu.
Na stronie StewMac'a teś są różne np
https://www.stewmac.com/Hardware_and_Pa ... uners.html
ale nie analizowałem skąd wysyłają i jakie opłaty do tego dochodzą.
Pozdrawiam Andrzej
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Re: Mandolina F

Post autor: poco » 2019-10-08, 17:57

Muszę przyznać, że klucze Schallera są wysokiej jakości. Płyta nośna odlew, panewki ślimaków dwustronne, wykonane z brązu i wkręcane w gniazda .... Jestem pod wrażeniem. No i przełożenie, czyli to, co najważniejsze.
A gdyby tak przerobić klucze tradycyjne na takie fikuśne , to też by się dało. Chociażby te https://sprzedajemy.pl/klucze-do-mandol ... nr58630202 . Osie pokręteł da się skrócić i dopasować do gniazd pokręteł tylko potrzeba wywiercić głębsze otwory, uciąć na wymiar i od nowa nagwintować.
A te, w dobrej cenie http://www.twojapolska.org/instrumenty- ... 59767.html z aliexpres?
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4398
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Mandolina F

Post autor: PiotrCh » 2019-10-08, 18:42

Ryszard, mocno dumam nad tymi schallerami, dobrze, że widzisz w nich jakość wykonania, to mnie trochę uspokaja. Kurcze, wydać kilka stów na coś, co potem trzeba wymieniać - nie chcę tak.
pozdrowienia
Piotr
Awatar użytkownika
Waldzither9
Posty: 1168
Rejestracja: 2018-04-18, 23:05

Re: Mandolina F

Post autor: Waldzither9 » 2019-10-08, 19:08

Są jeszcze takie
https://www.ebay.de/itm/Grover-GV-309FN ... SwyQVcZv9V
ale ja nie używam mandolin F, dlatego wolę nie doradzać a tylko pokazuję. Zasada jest taka ,że te dwukrotnie droższe nie są dwukrotnie lepsze a jedynie kilkanaście procent. Bardziej chodzi o prestiż i może estetykę, grać się i tak da, może trzeba je lekko dotrzeć i naoliwić w niektórych przypadkach. Różnica jest może w ergonomii, ale grać można równie dobrze na tańszych.
Jeśli by ktoś miał grać w Radio lub Telewizji to powinien kupić najdroższe, ale w pozostałych przypadkach powinny być adekwatne do kosztu instrumentu i do budżetu kupującego. Schallery to klucze dla profesjonalisty z portfelem. Najczęściej i tak instrumenty większość czasu wiszą na ścianie. Przeinwestowanie to grzech, zbytnie sknerstwo też , pozostaje złoty środek podyktowany rozsądkiem.
Pozdrawiam Andrzej
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4398
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Mandolina F

Post autor: PiotrCh » 2019-10-08, 19:33

Andrzeju - dobrze piszesz, trzeba się wpasować w kontekst. Mandoliny lutnicze typu F to circa 3 k$ więc nie można z zasady do nich zapodać harlejbentonów itp. To musi działać na lata, nie może puszczać, pękać, bujać itp. Ja nie wiem czy ktoś będzie chciał to kupić i za ile, ale nie chcę się wygłupić...rozumiesz, musi być spójna ta układanka. Drewno jest lutnicze, techniki wykończenia również będą takie jak trzeba, nie wiem co wyjdzie na koniec, ale wiem, że pierwsza mandolina, na której gra kolega Szymon (zarejestrował się nawet na forum) - może konkurować z wysokich lotów instrumentami.
pozdrowienia
Piotr
Awatar użytkownika
Waldzither9
Posty: 1168
Rejestracja: 2018-04-18, 23:05

Re: Mandolina F

Post autor: Waldzither9 » 2019-10-08, 20:40

Podam przykład z innej dziedziny. Jako zapalony wieloletni rowerzysta jeśli kupuję łańcuch do roweru to obowiązuje zasada 10% wartości zabezpieczanego roweru, a powyżej to przeinwestowanie. Niestety nie znam procentowej relacji kluczy do instrumentu, ale powinno to być jakieś 10% a na pewno nie więcej niż 20%. Dla dywagacji weźmy te 10% bo łatwiej policzyć. Jeśli masz Mandolinę którą sprzedasz za 3k$ to klucze za 300$ są uzasadnione. Jeśli jednak robisz prototyp o wartości 1k$ to 100$ ma sens.
Potencjalny kupiec i tak oceni jej wartość po dźwięku, a na to klucze mają mały wpływ, a co najwyżej na trzymanie stroju.
Jeśli instrument jest gotowy i obsłuchany na "ćwiczebnych" kluczach to wiadomo czy lepiej zainwestować czy przyoszczędzić.
Jest tylko problem przy zmianie kluczy tzn różnych rozstawów trzpieni i ulokowania śrubek i nie wiem jak się to omija, i czy zawsze się da.
Jeśli instrument ma dobry dźwięk to kupuj Schaller'y. Najpierw jednak odsłuchaj go, choć nie wiem czy da się nieinwazyjnie bez nawierceń pod śrubeczki założyć klucze , struny i zagrać? Z drugiej strony jeśli kupisz Schallery ,a dźwięk byłby słaby to możesz je sobie zostawić do następnej Mandoliny, a do tej obecnej kupisz np Grover lub coś nawet tańsze. Wyjdzie w praniu.
Pozdrawiam Andrzej
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4398
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Mandolina F

Post autor: PiotrCh » 2019-10-09, 13:02

Jak to dźwięk byłby słaby? ;) Nie po to się robi instrument, żeby słabo brzmiał :D Żartuję, wiem o co chodzi - masz rację. Tak to niestety wygląda, że drogi sprzęt powinien mieć drogie komponenty.
pozdrowienia
Piotr
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Re: Mandolina F

Post autor: poco » 2019-10-09, 13:44

Komentując Twoje ostatnie zdanie - o ile za ceną idzie jakość, która w sposób istotny wpływa na jakość całości.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4398
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Mandolina F

Post autor: PiotrCh » 2019-10-09, 14:56

O ile idzie:) Dlatego trzeba to zweryfikować i stąd ta dyskusja ;)
pozdrowienia
Piotr
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Re: Mandolina F

Post autor: poco » 2019-10-09, 19:05

Może to pozostałości PRL, może rodzaj skrzywienia, ale ja podchodzę do takich tematów w sposób, który przede wszystkim obejmuje funkcję, jaką pełni dany element, trwałość (jakość wykonania , materiał i pochodne), niezawodność/zawodność. łatwość wymiany . Cena?. No cóż, bywa słabym miernikiem, a często marketing niszczy to, co najważniejsze, czyli nasze zaufanie do produktu i firmy.
Wracając do kluczy, to jak porówna się stare kluzony z nowszymi konstrukcjami, to kluzony powinny być na złomie. To jest taka toporna konstrukcja, że szok, a jednak ludzie wolą je od tych markowych. One po prostu spełniają swoją funkcję, a cała reszta, jak dla mnie, nie ma znaczenia. Wszak nie wszystko złoto, co się świeci.
Tak na zdrowy rozum, to wypadało by zapytać jak często i z jaką intensywnością kręcimy tymi kluczami, żeby uległy destrukcji?
Pewnie, że jak się spojrzy na Schallery, to ślinka cieknie, ale to tylko odczucie estetyczne, bo cała reszta , to wychodzi w praniu. Ale jednak marka firmy , to coś, co znamionuje to wszystko, co najlepsze. Postępu nie zatrzymamy, a miejsce na rynku jest i dla tych mniejszych, co nie znaczy, że gorszych.
Trzeba po prostu czasami powiedzieć sprawdzam, jak w pokerze. :-D
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Awatar użytkownika
Waldzither9
Posty: 1168
Rejestracja: 2018-04-18, 23:05

Re: Mandolina F

Post autor: Waldzither9 » 2019-10-10, 10:34

Tutaj się kłania różne postrzeganie tych samych rzeczy. W filozofii byłaby to subiektywna albo obiektywna wartość.
Rzeczoznawca majątkowy by porównał metodę funkcjonalną z odtworzeniową, a inny metodę dochodową. Grający na giełdzie by dokonał analizy fundamentalnej a inny analizy trendu.
Ja nigdy bym nie kupował drogiej Mandoliny bo lubię bez stresu rozstawać się z rzeczami, które czasem gubię.'Kupując nową patrzę na funkcjonalność(dźwięk , samej mandoliny i łatwość nawijania strun) i trwałość, przy jak najniższej cenie. Widziałem niesamowite instrumenty (od strony dźwiękowej) z byle jakimi kluczami/kołkami, i raz widziałem drogie klucze przy miernym instrumencie, swoją drogą ktoś kupił ten instrument dla kluczy, które potem zainstalował do innego.
Swoją drogą jeśli uznać że gra na instrumencie jest formą do samodoskonalenia, to instrument sam w sobie jest tylko środkiem do tego, a klucze częścią tego środka, a to czy klucze są drogie czy tanie nie ma znaczenia, bo to zupełnie nieistotne, liczy się tylko czy pomogą w realizacji celu, czyli czy pomogą dobrze grać i nie pochłoną zbyt wiele energii koniecznej na ich zakup.
Od strony firmy sprzedającej instrumenty oczywiście sprawa wygląd odwrotnie, liczy się Target/Leistung czyli zysk.
Aby to osiągnąć trzeba roztoczyć nimb tajemniczości i magii oraz pokazać że coś jest większe niż by się zdawało, na dodatek warto klienta przekonać ,że nie jest pewne czy zechcemy uczynić zaszczyt i mu sprzedać, bo to dla niego nobilitacja, no i wtedy znikną pytania i dyskusje i decyzja zapadnie szybciej.;-)
A swoją drogą te Schallery są piękne i wyglądają na nie do zdarcia , ale i tak bym ich nie kupił, bo wszystko przeliczam na ilość minut własnej pracy i na funkcjonalność, a te klucze wielokrotnie przekraczają moje wymagania co do funkcjonalności.
Takie np skrzypce do dzisiaj mają kołki choć wcale nie muszą. Mandolina z normalnymi kluczami też zabrzmi dobrze.
Nie każdy potrzebuje mandolinowych Harley'ów Davidson'ów, Yamaha też dobrze działa.
Pozdrawiam Andrzej
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4398
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Mandolina F

Post autor: PiotrCh » 2019-10-10, 15:37

W mandolinie jest ten problem, że struny muszą stroić parami bo się zrobi klawesyn i bałagan w brzmieniu sprawi, że czar pryśnie. Klucze muszą trzymać strój i to perfekcyjnie. Poza tym jest dość spory naciąg, co przy precyzyjnym strojeniu musi mieć znaczenie.
pozdrowienia
Piotr
ODPOWIEDZ