Piny mosiężne do mostka.
Moderator: poco
Piny mosiężne do mostka.
Dzisiaj wymieniłem w jednej z moich gitar piny plastikowe mostka na mosiężne i mogę powiedzieć, że gitara zyskała na brzmieniu na tyle, że jest to słyszalne. Dźwięk jest sporo klarowniejszy i dłużej wybrzmiewa. Koszt niewielki a korzyść dla dźwięku warta inwestycji i można to zrobić samemu nie znając się na setupie gitary i w zasadzie bez narzędzi, wystarczą kombinerki jak ktoś nie ma kluczyka do pinów.
Ostatnio zmieniony 2019-09-13, 18:39 przez Jan, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam Janek
Re: Piny brązowe do mostka.
Brązowe czy mosiężne?
Ponoć brąz nie do końca nadaje się do gitar. Sam nie wiem czemu. Powielam tylko stereotyp.
Ponoć brąz nie do końca nadaje się do gitar. Sam nie wiem czemu. Powielam tylko stereotyp.
Re: Piny mosiężne do mostka.
Są stopy brazu, z reguły te twarde które mają bardzo podobny kolor do mosiądzu a mosiądze też wyglądają różnie.
Re: Piny mosiężne do mostka.
Coraz fajniej mi to brzmi, struny się dociągają i zaczynają ładnie i czyściutko brzmieć w porównaniu do plastiku. Zabieg banalnie prosty a tak krystalizuje brzmienie ale nie tak szklankowato tylko ciepło, przyjemnie dla ucha. Ten wszechobecny plastik to zgroza, nawet w drogich instrumentach go pakują.
Pozdrawiam Janek
Re: Piny mosiężne do mostka.
Mosiądz jest stopem miedzi i cynku, a brąz miedzi i cyny. Wzajemne proporcje decydują o twardości. Pomijam składniki stopowe, zwłaszcza w brązie, który stosowany jest na tuleje ślizgowe - panewki. Brąz tłumi dźwięk - jest miękki i ciągliwy. odporny na ścieranie, a mosiądz twardy i dźwięczny. Może te właśnie cechy powodują, że mosiądz jest lepszy w instrumentach.
Czy natomiast wpływają na dźwięk w gitarze kołki z mosiądzu, to już pewnie subiektywne odczucie, albowiem jak dla mnie struna opiera się o drewno w otworze i tworzywo mostka. Kołek w sumie tylko blokuje ruch struny w górę, a sama struna i tak opiera się o materiał pudła i mostka.
Idąc dalej tym torem myślenia, gdyby mosiądz był panaceum, to już dawno liczący się producenci powinni go stosować , a tak nie jest.
Jeżeli w Twoim przypadku walory akustyczne się poprawiły, to tylko się cieszyć.
Pozdrawiam, Ryszard
Czy natomiast wpływają na dźwięk w gitarze kołki z mosiądzu, to już pewnie subiektywne odczucie, albowiem jak dla mnie struna opiera się o drewno w otworze i tworzywo mostka. Kołek w sumie tylko blokuje ruch struny w górę, a sama struna i tak opiera się o materiał pudła i mostka.
Idąc dalej tym torem myślenia, gdyby mosiądz był panaceum, to już dawno liczący się producenci powinni go stosować , a tak nie jest.
Jeżeli w Twoim przypadku walory akustyczne się poprawiły, to tylko się cieszyć.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
- Waldzither9
- Posty: 1172
- Rejestracja: 2018-04-18, 23:05
Re: Piny mosiężne do mostka.
Osobiście tego nie przetestowałem, ale coś kojarzę, że Brąz to rodzina stopów głównie opartych w różnych proporcjach na miedzi i cynie, ale mogą mieć dodatki w postaci fosforu, manganu, aluminium, krzemu. Różne do daje skutki jeśli chodzi o odporność na korozję. Sprawę dodatkowo komplikuje fakt że najczęstsze drewno na top to świerk, a jego pH jeśli dobrze kojarzę to 4-5,3 czyli kwaśne i przy pojawieniu się wilgoci istnieje możliwość pojawiania się patyny/korozji. pH świerku wziąłem stąd:Ponoć brąz nie do końca nadaje się do gitar.
https://www.holzvomfach.de/fachwissen-h ... bc/fichte/
Pozdrawiam Andrzej
-
- Posty: 153
- Rejestracja: 2015-11-01, 22:57
- Lokalizacja: Poznań
Re: Piny mosiężne do mostka.
Zastanawiam się czy piny są potrzebne ,w moim strunociągu spróbuje dalej naciąć w stronę mostka od otworu gdzie wchodzi łepek struny.Piny rogowe czy mosiężne są na pewno leprze ale ważniejszy jest mostek rogowy a nawet mosiężny .Mostek powinien być ostro zakończony jak skocznia narciarska wtedy klaruje dźwięk.
- Mirek Sadowski
- Posty: 200
- Rejestracja: 2019-08-05, 13:51
- Lokalizacja: Brzeg
Re: Piny mosiężne do mostka.
Ciekawe czy była by wyraźna różnica między kością a mosiądzem i na czyją korzyść.
P.S.
Nie wiem czy to złudzenie ale wydaje mi się że otwory w mostku są bardzo blisko siodełka. Wręcz wygląda jakby fabryczne zgrubienia strun wchodziły na siodełko.
pozdrawiam MS
P.S.
Nie wiem czy to złudzenie ale wydaje mi się że otwory w mostku są bardzo blisko siodełka. Wręcz wygląda jakby fabryczne zgrubienia strun wchodziły na siodełko.
pozdrawiam MS
Re: Piny mosiężne do mostka.
Mirku piny są jakieś 3mm bliżej siodełka niż były fabrycznie gdyż wyfrezowałem szerszy kanał na strunnik bo menzura była źle ustawiona dla tej gitary. Poza tym kołki są ozdobne z bardzo szeroką główką co dodatkowo optycznie pomniejsza tą odległość. Wstawiłem strunnik z kości a że wyszło 5mm to musiałem zrobić z dwóch połówek ale tak niektórzy producenci gitar robią po trzy struny na połówkę strunnika.
Dla niedowiarków polecam zmienić kołki na kościane lub mosiężne przecież to nie majątek a poczujecie różnicę organoleptycznie na własnym sprzęcie. Ja muszę zakupić jeszcze kołki z kości i zrobić mały test jak to zmienia dźwięk w porównaniu do mosiądzu bo w porównaniu do plastiku zmiana jest od razu zauważalna.
Dla niedowiarków polecam zmienić kołki na kościane lub mosiężne przecież to nie majątek a poczujecie różnicę organoleptycznie na własnym sprzęcie. Ja muszę zakupić jeszcze kołki z kości i zrobić mały test jak to zmienia dźwięk w porównaniu do mosiądzu bo w porównaniu do plastiku zmiana jest od razu zauważalna.
Pozdrawiam Janek
- Mirek Sadowski
- Posty: 200
- Rejestracja: 2019-08-05, 13:51
- Lokalizacja: Brzeg
Re: Piny mosiężne do mostka.
Wydaje mi się, że Ryszard ma rację, wyraźna poprawa wzięła sie wg mnie ze zwiększenia masy mostka a nie rodzaju materiału.poco pisze: ↑2019-09-13, 20:43Mosiądz jest stopem miedzi i cynku, a brąz miedzi i cyny. Wzajemne proporcje decydują o twardości. Pomijam składniki stopowe, zwłaszcza w brązie, który stosowany jest na tuleje ślizgowe - panewki. Brąz tłumi dźwięk - jest miękki i ciągliwy. odporny na ścieranie, a mosiądz twardy i dźwięczny. Może te właśnie cechy powodują, że mosiądz jest lepszy w instrumentach.
Czy natomiast wpływają na dźwięk w gitarze kołki z mosiądzu, to już pewnie subiektywne odczucie, albowiem jak dla mnie struna opiera się o drewno w otworze i tworzywo mostka. Kołek w sumie tylko blokuje ruch struny w górę, a sama struna i tak opiera się o materiał pudła i mostka.
Idąc dalej tym torem myślenia, gdyby mosiądz był panaceum, to już dawno liczący się producenci powinni go stosować , a tak nie jest.
Jeżeli w Twoim przypadku walory akustyczne się poprawiły, to tylko się cieszyć.
Pozdrawiam, Ryszard
pozdrawiam MS
Re: Piny mosiężne do mostka.
Raczej każdy lutnik dąży do obniżenia masy mostka niż jej zwiększenia. Ja myślę, że mosiądz działa bardziej jak rezonator, wzmacniacz drgań - wiadomo, że dźwięk szybciej i lepiej rozchodzi się w twardszym materiale i stąd poprawa dźwięku a kołek dociskając strunę do otworu wzmacnia przez swoją powierzchnię dodatkowo ten dźwięk.
Pozdrawiam Janek
- Mirek Sadowski
- Posty: 200
- Rejestracja: 2019-08-05, 13:51
- Lokalizacja: Brzeg
Re: Piny mosiężne do mostka.
Z tą tezą nie mogę się niestety zgodzić, i nie znaczy to że jest odwrotnie. Ciężar mostka powinien być odpowiedni dla danej grubości topu, rodzaju ożebrowania zastosowanych strun a przede wszystkim efektu jaki chcemy osiągnąć. Weź pod uwagę , że mostek oprócz przekazywania drgań topowi, sam uczestniczy w tych drganiach. Można uznać, że działa jak koło zamachowe.Mordorus pisze: ↑2019-09-14, 09:47Raczej każdy lutnik dąży do obniżenia masy mostka niż jej zwiększenia. Ja myślę, że mosiądz działa bardziej jak rezonator, wzmacniacz drgań - wiadomo, że dźwięk szybciej i lepiej rozchodzi się w twardszym materiale i stąd poprawa dźwięku a kołek dociskając strunę do otworu wzmacnia przez swoją powierzchnię dodatkowo ten dźwięk.
Re: Piny mosiężne do mostka.
Mostek jest jednym z najważniejszych elementów gitary gdyż to on ze strunnikiem przekazują drgania struny na płytę co ją wprowadza w drgania. Z tego co wiem "klasycy" ważą mostki starając się aby ich waga była bardzo mała choć oczywistym jest, że nie można przesadzać z odchudzaniem mostka bo on nie wytrzyma mechanicznie zmniejszania wagi w nieskończoność gdzieś tam jest punkt graniczny gdzie nie da się przekroczyć określonych parametrów. Kołki mosiężne nie zmieniają wagi mostka, jego masa pozostaje taka sama więc poprawa jakości dźwięku wynika z właściwości fizykochemicznych użytego kołka. Można poeksperymentować jaki materiał daje najlepsze wyniki w poprawie dźwięku a oceny wiadomo, że będą bardzo subiektywne bo żeby wyniki były wiarygodne to taka operacja musiała by być wykonana w oparciu o badania zgodnie z wymogami badania naukowego po zastosowaniu właściwej metodologii badawczej a nikt zapewne nie pokusi się tutaj o zastosowanie metody badawczej więc rozmowy na ten temat toczymy na zasadzie bardziej opinii w danej kwestii niż wiedzy książkowej.
Pozdrawiam Janek
Re: Piny mosiężne do mostka.
Moim zdaniem popełniasz jeden błąd logiczny w swoim rozumowaniu.
Pisząc o masie mostka zapominasz, że jest on tylko częścią układu drgającego w skład którego wchodzi m.in płyta topu. Do tej płyty topu przyklejamy mostek i mocujemy struny. I teraz pomyśl, jak się ma masa mostek + kołki lekkie , a jak mostek i kołki mosiężne. Co ma mniejszą masę i co łatwiej wprawić w drgania? Ale może być też i tak, że wydłuży się czas wybrzmiewania. Tylko, czy wszystkich dźwięków jednakowo? Tu wątpię.
Byłbym skłonny puścić wodze fantazji i odnieść się do swojego myślenia, że w Twoim konkretnym wypadku te kołki mosiężne , a konkretnie ich masa, mogły zadziałać podobnie jak obciążniki stosowane w przypadku wilka. Nie oznacza to , że "patent" zadziała w każdym przypadku.
W sumie, jeżeli cena kołków nie jest zaporowa, to każdy może spróbować zastosować to w swojej gitarze i podzielić się swoimi spostrzeżeniami. Wszak takie zebrane dane statystyczne mogą stanowić podstawę do wysnucia poważnych wniosków. Tak myślę.
Pozdrawiam, Ryszard
Pisząc o masie mostka zapominasz, że jest on tylko częścią układu drgającego w skład którego wchodzi m.in płyta topu. Do tej płyty topu przyklejamy mostek i mocujemy struny. I teraz pomyśl, jak się ma masa mostek + kołki lekkie , a jak mostek i kołki mosiężne. Co ma mniejszą masę i co łatwiej wprawić w drgania? Ale może być też i tak, że wydłuży się czas wybrzmiewania. Tylko, czy wszystkich dźwięków jednakowo? Tu wątpię.
Byłbym skłonny puścić wodze fantazji i odnieść się do swojego myślenia, że w Twoim konkretnym wypadku te kołki mosiężne , a konkretnie ich masa, mogły zadziałać podobnie jak obciążniki stosowane w przypadku wilka. Nie oznacza to , że "patent" zadziała w każdym przypadku.
W sumie, jeżeli cena kołków nie jest zaporowa, to każdy może spróbować zastosować to w swojej gitarze i podzielić się swoimi spostrzeżeniami. Wszak takie zebrane dane statystyczne mogą stanowić podstawę do wysnucia poważnych wniosków. Tak myślę.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est