Moje zmagania ze wzmacniaczami gitarowymi

Wszystko o...

Moderator: poco

Awatar użytkownika
slawekmod
Posty: 286
Rejestracja: 2019-02-28, 18:25
Lokalizacja: Warszawa/Ostrowiec Św.

Moje zmagania ze wzmacniaczami gitarowymi

Post autor: slawekmod » 2019-03-09, 20:15

Witam ponownie :) Nie chcę zaśmiecać Kolegom tematów więc założę swój-pierwszy na tym forum. Będzie dotyczył ogólnie moich konstrukcji - głównie lampowych. Mam trochę zapasów lampowych więc mam nadzieję że kilka konstrukcji jeszcze uda mi się zbudować.
Jako że mam za sobą ileś tam konstrukcji lampowych ( w tym kilka audio) postanowiłem (wreszcie) zabrać się za wzmacniacz o większej mocy. Wybór padł na Soldano SLO ale w wersji 50 W z użyciem lamp 6P3SE ( bardzo podobnych do 6L6 z tym że 6P3SE mają mniejsze dopuszczalne napięcie anodowe)
Zakupiłem już odpowiednie chassis, lampy mam. Płytki wykonam metodą termotransferu przy pomocy wydruku z drukarki laserowej. Odpowiednią dokumentację już pozyskałem od kolegów z forum triody. W swojej wersji tego wzmacniacza zastosuję pogłos cyfrowy amerykańskiej firmy Accutronics o nazwie BTDR2. Mam już wykonany moduł reverbu oparty o ten układ, działa to bardzo fajnie ( sprawdzone w Atomicu 16W)
Relacja z budowy będzie dość długa ponieważ ciężko zdobyć wszystkie elementy od ręki a i finansowo muszę rozłożyć całość w czasie. Wzmacniacz umieszczę w skrzynce ze sklejki 15mm i okleję tolexem ( mam dużo czarnego) Szykuje się niezła przygoda z budowaniem...
Awatar użytkownika
molu
Posty: 1418
Rejestracja: 2012-02-21, 14:42
Lokalizacja: Kraków

Re: Moje zmagania ze wzmacniaczami gitarowymi

Post autor: molu » 2019-03-09, 22:29

Sklejka jest dość bezpieczna pod względem stabilności. Ciepełko jest w środku, ciekawe jak by się drewno sprawowało.

T.
popik10

Re: Moje zmagania ze wzmacniaczami gitarowymi

Post autor: popik10 » 2019-03-10, 01:03

Przysłowiowy popcorn i czekamy 😃
Awatar użytkownika
slawekmod
Posty: 286
Rejestracja: 2019-02-28, 18:25
Lokalizacja: Warszawa/Ostrowiec Św.

Re: Moje zmagania ze wzmacniaczami gitarowymi

Post autor: slawekmod » 2019-03-10, 09:31

Pójdę raczej w stronę sklejki. Mam jej akurat tyle że starczy na SLO. Nie mam dostępu do frezarek do drewna ale radzę sobie. Elementy łączę na żywicę epoksydową, skręcam dodatkowo w kilku miejscach, potem kołkuję. Krawędzie wstępnie hebluję ... obierakiem do ziemniaków (!) Zabrałem jeden z kuchni, taki z dość grubej stali. To była potrzeba chwili i już u mnie został. Działa rewelacyjnie. Następnie utwardzam krawędzie żywicą L285 ( ma mały skurcz po zaschnięciu i certyfikat lotniczy hahaha) L285 nie śmierdzi, jest rzadka ładnie przesącza drewno. Tak utwardzone krawędzie hebluję kawałkiem freza tarczowego o wewnętrznej średnicy 22.6mm ( przetoczony do takiej średnicy) i podzielonego na 4 części. Wychodzi idealne zaokrąglenie krawędzi promieniem 11.3mm a po naklejeniu tolexu promień ma 12.4mm. Wymiar nie jest przypadkowy ponieważ narożniki stalowe Adam Hall mają wewnętrzny promień 12.4mm i pasują idealnie.
Sklejka się nie wygina pod wpływem temperatury która w lampiaku, jak wcześniej napisał Kolega, jest dość wysoka. Co gorsza, lampy nie ogrzewają obudowy równomiernie przez co jest ona narażona na różne naprężenia, jednolite drewno mogło by nie dać rady w takich warunkach.
Wcześniej napisałem że będzie sklejka 15mm ale jednak będzie 18mm bo taką mam. Zapomniałem że to nie 15-stka. Nawet lepiej bo Slo to duży wzmacniacz o szerokości około 63cm (w moim przypadku) i ciężki .
Awatar użytkownika
slawekmod
Posty: 286
Rejestracja: 2019-02-28, 18:25
Lokalizacja: Warszawa/Ostrowiec Św.

Re: Moje zmagania ze wzmacniaczami gitarowymi

Post autor: slawekmod » 2019-03-10, 11:36

No dziwny niestety. Tutaj są informacje ale jest trochę więcej jak 12. Gdzieś widziałem dokładniejszy rysunek https://amptone.pl/p/289/417/naroznik-c ... iaczy.html

Na zdjęciach pierwsze ( ogólnie moje) oklejenie które musiałem potem zerwać bo klej przeznaczony do tolexu po prostu nie trzymał, drugim razem zastosowałem polski klej który łączy tolex z powierzchnią tak mocno że przy próbie oderwania z tolexu zostaje wyrwana siatka wzmacniająca. Na dodatek jest odporny na temperaturę do 120st więc ciepło z lamp nie robi na nim żadnego wrażenia.
Załączniki
20180501_130237.jpg
20180501_130259.jpg
Awatar użytkownika
slawekmod
Posty: 286
Rejestracja: 2019-02-28, 18:25
Lokalizacja: Warszawa/Ostrowiec Św.

Re: Moje zmagania ze wzmacniaczami gitarowymi

Post autor: slawekmod » 2019-03-10, 12:22

12.4 mm jest po oklejeniu tolexem a ten ma około 1mm wraz z cieniutką warstwą kleju. Krawędź musi mieć więc promień około 11.2-11.4mm. Niestety, nie mam dostępu do frezowania drewna więc jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma :). Dziesiąte piętro w wieżowcu narzuca pewne ograniczenia w zabawie w stolarza. Jednak daję radę.
Gruntowanie żywicą krawędzi powoduje super łatwe ręczne wyprowadzanie powierzchni, sklejka się nie strzępi, nie powstają drzazgi ( wbiłem sobie taką ze sklejki ze dwa razy pod paznokieć-średnio byłem ucieszony) Mógłbym kupić jakąś ręczną frezarkę ale czy jest sens dla jednej skrzynki ? A tak to łącznie ze 4 godziny ręcznej stolarki i jest bardzo dobrze :)
Awatar użytkownika
slawekmod
Posty: 286
Rejestracja: 2019-02-28, 18:25
Lokalizacja: Warszawa/Ostrowiec Św.

Re: Moje zmagania ze wzmacniaczami gitarowymi

Post autor: slawekmod » 2019-03-10, 13:17

Głupia sprawa- nie mam balkonu, mieszkam akurat w pionie bez balkonów-jakaś PRL-owska fanaberia. :lol:
Awatar użytkownika
slawekmod
Posty: 286
Rejestracja: 2019-02-28, 18:25
Lokalizacja: Warszawa/Ostrowiec Św.

Re: Moje zmagania ze wzmacniaczami gitarowymi

Post autor: slawekmod » 2019-03-10, 17:41

Dziś zamówiłem transformator głośnikowy u p. Ogonowskiego. Podstawki Noval mam, polska porządna produkcja sprzed lat. Octalowe będę musiał zamówić, będą z micalexu. W te chińskie, ceramiczne nie wierzę. Miałem z nimi problem we wzmacniaczu audio.
Laminat na płytki będzie pewnie koło środy. Aż jestem ciekawy jak to wszystko wyjdzie i zadziała...
popik10

Re: Moje zmagania ze wzmacniaczami gitarowymi

Post autor: popik10 » 2019-03-10, 18:56

slawekmod pisze:
2019-03-10, 17:41
Dziś zamówiłem transformator głośnikowy u p. Ogonowskiego.
Takie trafo to do tanich chyba nie należy, zasilające masz?
Będziesz to robił na lampie prostowniczej czy mostku?
Awatar użytkownika
slawekmod
Posty: 286
Rejestracja: 2019-02-28, 18:25
Lokalizacja: Warszawa/Ostrowiec Św.

Re: Moje zmagania ze wzmacniaczami gitarowymi

Post autor: slawekmod » 2019-03-10, 19:41

darek pisze:
2019-03-10, 18:37
No to masz zadatki na lutnika. Robi się coś świadomie dobierając materiały a i tak każdy jest ciekawy co na końcu wyjdzie. Wciągniemy cię w temat bo jesteś precyzyjny i dokładny w procesie twórczym ;-)
Nie dziękuj :-)
Czy ja wiem? Inna sprawa że brzęczały mi struny w moim Ibanezie JemJR ( dwa progi nie do końca dobrze wyszlifowane przez producenta) Tak mnie to wkurzyło w pewnym momencie że zrobiłem sobie coś na kształt rockera, znalazłem miejsca w których były górki, zeszlifowałem na równo płaskim iglakiem tak że było idealnie, potem z braku diamentowego pilnika musiałem zrobić jego ekwiwalent ze sklejki modelarskiej, wykonać w nim podłużny rowek o zadanym kształcie który był mocowaniem dla papierów od 180 do 2000 itp. Suma summarum, wyszlifowałem idealnie równy na długości kształt korony progów, z idealnie prostą linią środkową, potem wypolerowałem wszystkie progi i jest ok. Akcja strun to jakieś 1,4 dla E1 i 1,6 dla E6 na XII progu. Można mniej ale tak mi wygodnie. Progi błyszczą się jak lustro. Gdyby gdzieś było miejsce pracy w jakimś zakładzie lutniczym to chętnie bym spróbował. Sztuka tworzenia całości z poszczególnych elementów jest czymś niesamowitym a jak jeszcze coś z tego wychodzi....



popik10 pisze:
2019-03-10, 18:56
slawekmod pisze:
2019-03-10, 17:41
Dziś zamówiłem transformator głośnikowy u p. Ogonowskiego.
Takie trafo to do tanich chyba nie należy, zasilające masz?
Będziesz to robił na lampie prostowniczej czy mostku?
Trafo głośnikowe to jakieś 300zł, potem zamówię zasilające - pewnie też coś koło tego.
Uzwojenie wtórne jest z odczepem w środku 360-0-360V środek idzie do masy a oba końce podłączone do diod półprzewodnikowych czyli taki odpowiednik prostownika lampowego.


Edit: doprecyzowałem z p. Ogonowskim szczegóły techniczne transformatorów- głośnikowego w którym zmieniłem Raa na 4.4koma oraz sieciowego w którym zamówiłem dodatkowe uzwojenie 12V/0.2A do zasilania reverbu. Pierwsze trafo powinno dotrzeć do mnie najdalej za 2 tygodnie, drugie trochę później. Chassis będę miał jutro, wywiercę w nim dodatkowe otwory na dwa potencjometry.


EDIT2: No i doczekałem się chassis. Niestety, ktoś je konkretnie $#@!@##$ . Otwory na lampy przedwzmacniacza mają średnicę po 23mm a standardowo powinny być 19mm. Będzie niezła zabawa żeby to poprawić. Otwór na gniazdo zasilające to już całkowity kosmos, jakoś tam dopasuję gniazdo IEC z bezpiecznikiem.
Wyrysowałem otwory na dodatkowe potencjometry oraz zaznaczyłem punkty w których będę musiał wywiercić otworki na blokady potencjometrów ( zabezpieczenie przed obracaniem sie obudów)
Zaraz zabieram się za wiercenie. Przyda się spirytus salicylowy ( nie mam nafty ani denaturatu) żeby otwory nie robiły się trójkątne. Aluminium ma swoje pewne wady w obróbce więc jakoś trzeba sobie radzić.
To SLO raczej małe nie będzie...
Załączniki
20190312_172648.jpg
Awatar użytkownika
slawekmod
Posty: 286
Rejestracja: 2019-02-28, 18:25
Lokalizacja: Warszawa/Ostrowiec Św.

Re: Moje zmagania ze wzmacniaczami gitarowymi

Post autor: slawekmod » 2019-03-13, 19:16

Nie wiem czy na tym forum można pisać post pod postem - poprzedni edytowałem już dwa razy więc piszę teraz nowy.
Dziś wydrukowałem laserówką na papierze kredowym wzór płytki, przeprasowałem żelazkiem, potem wytrawiłem i pokryłem warstwą kalafonii rozpuszczonej w nitro. Jutro wykonam płytkę zasilacza. W piątek może powiercę.
Załączniki
20190313_181442.jpg
20190313_190401.jpg
popik10

Re: Moje zmagania ze wzmacniaczami gitarowymi

Post autor: popik10 » 2019-03-13, 20:05

Generalnie nie powinno się pisać postu pod postem. Wyjątki wtedy gdy długo ktoś nie odpowiada. Bądź wpisy są bardzo długie.
Faktycznie. Niezły smok się robi.
Mógł byś przybliżyć kwestię rewerba? Nigdy nie wiedziałem jak to działa. Kwestia techniczna.
Awatar użytkownika
slawekmod
Posty: 286
Rejestracja: 2019-02-28, 18:25
Lokalizacja: Warszawa/Ostrowiec Św.

Re: Moje zmagania ze wzmacniaczami gitarowymi

Post autor: slawekmod » 2019-03-13, 20:16

Reverb działa na zasadzie cyfrowego pogłosu, można by powiedzieć linii opóźniającej. W BTDR 2 Accutronics ( ta sama firma która produkuje sprężynowe tanki - pogłosy do większej części wzmacniaczy gitarowych) zastosowane są trzy układy PT2399 które współdziałając ze sobą tworzą pogłos w zależności od wersji od 2.25 do 2.85s. Efekt jest ( jak twierdzą znawcy tematu) porównywalny z pogłosem sprężynowym. Faktycznie fajnie to działa, tego typu pogłos oparty o Box of Hall zrobiłem w Atomicu 16. Do tego stopnia mi się spodobał że dołożę go do SLO.
Ostatnio zmieniony 2019-03-13, 20:18 przez slawekmod, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
molu
Posty: 1418
Rejestracja: 2012-02-21, 14:42
Lokalizacja: Kraków

Re: Moje zmagania ze wzmacniaczami gitarowymi

Post autor: molu » 2019-03-13, 20:17

Popik - BTDR2 to jest to samo co siedzi w kostce, którą Ci zrobiłem. Zalana w tworzywie elektronika. W środku są (o ile dobrze pamiętam) trzy układy PT2399, powszechnie stosowane w dilejach.

T.
Awatar użytkownika
slawekmod
Posty: 286
Rejestracja: 2019-02-28, 18:25
Lokalizacja: Warszawa/Ostrowiec Św.

Re: Moje zmagania ze wzmacniaczami gitarowymi

Post autor: slawekmod » 2019-03-13, 20:58

Na dobranoc wytrawiłem jeszcze płytkę do zasilacza. W chassis widać dowiercone dwa otwory na potencjometry. No i zdjęcie reverbu. Gdyby ktoś potrzebował pcb tego reverbu to mam w pdf poprawione przeze mnie w CAD, lekko przesunąłem sam moduł tak aby był w osi płytki zarówno przy lutowaniu takim jak na zdjęciu jak i przy lutowaniu od strony ścieżek ( w przypadku kiedy miałby być w kostce podłogowej)
Załączniki
20190313_204449.jpg
20190313_204456.jpg
ODPOWIEDZ