Ten Twój pistolet, to chyba z Podłogi
![:shock:](./images/smilies/icon_eek.gif)
, bo o półce to on tylko słyszał
![:D](./images/smilies/icon_surprised.gif)
. Ale do rzeczy. Spróbuj dopasować cienką nakrętkę do tego pistolety tak, aby ja nakręcić jako kontrę lub dopasuj dłuższą śrubę z nakrętką, zeszlifuj łeb na maxa i przewierć ją. Będzie nowa śruba z otworem na farbę. Tak robiliśmy w ciężkich czasach lat 70-tych ze zbiornikami metalowymi, a to niewielka różnica. Trochę więcej farby i rozpuszczalnika będzie szło. Staraj się zawsze zostawić w pistolecie rozcieńczalnik, to nie będzie się zapychał i zawsze gotowy do roboty. Co do aerografu, to mądrych nie ma. Trafisz na dobry, to będziesz zadowolony. Bywają z różnymi zbiornikami na lakier-pojemność -oraz z kompletem dysz o różnej średnicy. Ja z braku kompresora ze zbiornikiem używałem jako magazynu na powietrze kół lub dętek samochodowych i kompresora do pompowania onych.
![:D](./images/smilies/icon_surprised.gif)
. Tak to było w ciężkich czasach, ale radziecki aerograf służy po dziś dzień, a teraz córce , która jest artystą plastykiem. Ważny jest zapas powietrza do lakierowania no i jego czystość-olej, woda, stąd potrzebne wydajne filtry, oczywiście nie tylko do aerografu. Oj stracisz sporo czasu zanim opanujesz pracę tym ustrojstwem, bo nie jest to proste przełożenie z pistoletu lakierniczego. Ale dajesz rade z trudniejszymi tematami, to i ten jest mały Pikuś. Co do marki, to nie powiem, bo pewnie jest tego w ciul, a jakość sprawdzisz w robocie. Pozdrawiam, Ryszard