Forum Lutnicze

PiotrCh pisze:Nie no ok, jest to preparat na bazie oleju lnianego. Nazywa się lakierem olejnym, ale w lutnictwie - a w tym kontekście rozmawiamy - lakier olejny przede wszystkim kojarzy się z takim jakiego używają lutnicy. Bardzo dobrze, niech kolega przetrze szlak - może się okaże, że to bardzo fajna opcja.

I znowu wyszlo nieporozumienie zwiazane z nazewnictwem jak to zwykle bywa jak ktos jest nowy i nie doczyta, bo jak wiadomo lakier olejny potocznie zwany lakierem olejnym nijak sie ma do lakieru olejnego, o ktorym mysli wiekszosc stalych bywalców forum. Tylko szkoda, ze zamiast to wytlumaczyc sie nabijacie

Wysłane z Tapatalk

PiotrCh pisze:Nie no ok, jest to preparat na bazie oleju lnianego. Nazywa się lakierem olejnym, ale w lutnictwie - a w tym kontekście rozmawiamy - lakier olejny przede wszystkim kojarzy się z takim jakiego używają lutnicy. Bardzo dobrze, niech kolega przetrze szlak - może się okaże, że to bardzo fajna opcja.

I znowu wyszlo nieporozumienie zwiazane z nazewnictwem jak to zwykle bywa jak ktos jest nowy i nie doczyta, bo jak wiadomo lakier olejny potocznie zwany lakierem olejnym nijak sie ma do lakieru olejnego, o ktorym mysli wiekszosc stalych bywalców forum. Tylko szkoda, ze zamiast to wytlumaczyc sie nabijacie

Wysłane z Tapatalk

Piniu - ja się nie nabijam, to co zacytowałeś było napisane bez nuty sarkazmu. Dwa posty wyżej - czyli wcześniej - wyjaśniłem co ja osobiście rozumiem pod pojęciem "lakier olejny".

a tu link do znanego sklepu:

http://www.henglewscy.com.pl/mod_catalo ... /1671.html

A ja sie nabiałem i nie boje sie przyznać. A co.
Dyć na forum bylo napisane nie raz jak i czym sie kryje i jakie są właściwości.
A jak mi czlowiek pisze o drewnochronach itp. To nie wiem czy mnie obraża czy tak śmierdząco leniwy.

I ja się zgadzam z kolegami, choć w ogóle mnie to nie ubawiło. Kolega magmati10 ma już wątek na 5 stron. Każdy podpowiada, coś tam do radzi, a w zamian dostaje całe nic. Chodzi mi o to, że przynajmniej można coś napisać o używanych technikach, jakąś relację zdać poza fotkami i odpowiadać ciut precyzyjniej na pytania.

darek nikt nie każe Ci tego czytać, więc naprawdę jeśli w dalszej części jedyny Twój udział w tym wątku ma polegać na złośliwych wypowiedziach to z całym szacunkiem proszę abyś się w ogóle nie udzielał.

Wracając do tematu:
zmierzyłem szerokość nacięcia SWB-3 i wyszło 0,4mm, trzpień progu to 0,5mm, biorąc pod uwagę że podstrunnica jest hebanowa wnioskuję że będę musiał kupić inną piłkę/brzeszczot...

Dobrze a więc od początku:
korpus to cztery czereśniowe deski o grubości 2 cm sklejone titebondem. Następnie kształt korpusu wyciąłem z szablonu, wszelkie komory w zasadzie od ręki frezowane (jeśli się nie mylę to chyba pierwszy stosunkowo poważny błąd), wycięcia pod rękę i krawędzie ukształtowane pilnikiem następnie papier ścierny. Jeśli chodzi o korpus to narazie tyle.
Gryf do jesion, kształt wycięty/wyfrezowany od szablonu, następnie wyfrezowałem płaszczyznę główki, kanał pod pręt, dojście do pręta pod imbus, pręt przykleiłem w trzech miejscach klejem na gorąco, podstrunnicę hebanową przykleiłem go gryfu również titebondem i obecnie tyle jest.

PiotrCh pisze:Piniu - ja się nie nabijam, to co zacytowałeś było napisane bez nuty sarkazmu.

Nie przytaczałem twojego cytatu jako sarkazm ale jako konkretne wyjaśnienie sprawy lakieru olejnego.

Dobra dobra wiedziałem,ze na mnie naskoczycie. Też kiedyś nie znałem różnych terminów używanych na forum i takie same gafy waliłem jak nowy kolega stąd mój wpis o nabijaniu się. Wiem jak to człowieka peszy i miesza w głowie i na końcu sam nie wie co odpisać.

Co do hebanu Darku - hmm... szkoda,ze na pierwszą gitarę wykorzystuje tak dobre drewno... szkoda...

mgmati10 pisze:... pręt przykleiłem w trzech miejscach klejem na gorąco...

- oszalałeś? I jak to ma teraz działać?

mgmati10 - jeżeli poświęcasz czas na wykonanie szablonów korpusu, zrób to samo dla pozostałych (gryf, elektronika, itp). Moim zdaniem, o budowniczym gitary świadczy nie tylko to co widać na zewnątrz, czyli lakier, progi, itp.. to co pod "maską" też jest istotne.
Pręt przykleiłeś czy dałeś kropelkę kleju, po to by nie grzechotał?

T.

Kleju dosłownie trzy małe "kapki"

Chyba już mam dość.
mgmati10 - zacznij proszę od czytania forum.
Zrób plan i zrób to od nowa.

Gitarę skończyłem, wyszło... nadspodziewanie dobrze. Bas gra, stroi, wygląda, akcja strun nizutka, gryf mega wygodny i przede wszystkim naprawdę genialnie brzmi, nawet pomimo budżetowych przystawek Wilkinsona (akurat takie miałem pod ręką). Co do budowy gitary: popełniłem oczywiście masę błędów, kilka rzeczy świadomie lub nie zlekceważyłem ale myślę że biorąc pod uwagę doświadczenie (zerowe), narzędzia i budżet wyszło naprawdę dobrze. Następnym razem obowiązkowo taśmówka. Z największych błędów moim zdaniem: stosunkowo prowizoryczna metoda nacinania slotów pod progi, użyłem do tego prostego kątownika prowadzonego wzdłuż listewek, wyszło ok ale zbyt precyzyjne to nie było, wyfrezowałem też komory na przystawki w zasadzie od ręki, na szczęście zbyt widoczne to nie jest, i mogłem trochę bardziej przyłożyć się aby dobrze dopasować kieszeń gryfu z gryfem (po jednej stronie jest minimalna szpara). I jeszcze na koniec: jako że w tym wątku powiedzmy atmosfera w pewnym momencie stała się dosyć napięta to chciałem przeprosić za to, absolutnie nie było to moim celem, a wasze rady bardzo mi pomogły. Poza tym szczególnie patrząc na efekt końcowy trochę zdziwiło mnie miejsce do którego ten wątek został przeniesiony ale nie mi o tym decydować. Jeszcze raz dziękuję za cenne rady, kilka zdjęć wrzucam (niestety link do dysku podaje bo pliki za duże), a następna gitana na pewno będzie dużo lepsza. Pozdrawiam Mateusz.

https://drive.google.com/drive/folders/ ... sp=sharing

Mateusz - brawo - dokończyłeś dzieło i to się liczy:) No pewnie, że następna będzie lepsza. Nie przejmuj się działem - chociaż wnioskuję do adminów o przeniesienie go do odpowiedniego działu, gdzie ludzie kończą to co zaczęli i rokują na progres. Ten co się nie przewróci - nie nauczy się:)

Ja bym tak szybko miejsca nie zmieniał.
Bo to co kolega tu nawypisywał to już zostało i się nie odwróci.
Co do progresu to widzę jest, choć by na zdjęciach decha z 2 kawałków i chyba grubsza niż 20 mm co było lekkim nieporozumieniem.
Kolega będzie kontynuował obróbkę drewna, kolega założy kolejny temat we właściwym dziale i się zobaczy. Ja nie jestem nawet dobrym amatorem, ale starajmy się trzymać jakiś taki poziom.
W każdym razie, brawo za skończenie, i nie siadać tylko robić następne korzystając z doświadczenia, bo nic tak nie uczy jak ono własnie.

Są to cztery czereśniowe deski o grubości 20mm sklejone w taki sposób że właściwa decha ma 40mm o to mi chodziło, popik10 po prostu źle zrozumiałeś z tymi deskami.