Narzędzia - Guitar builder online

Moderator: poco

Awatar użytkownika
Jacek A. R.
Posty: 330
Rejestracja: 2015-10-17, 08:34
Lokalizacja: Bydgoszcz

Narzędzia - Guitar builder online

Post autor: Jacek A. R. » 2016-08-06, 21:28

GUITAR BUILDER ON LINE
http://www.guitarbuilderonline.com/luthier-tools.html

Może się okaże przydatne ?
- im więcej wolno -
- tym mniej wypada.
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Re: Narzędzia - Guitar builder online

Post autor: poco » 2016-08-07, 23:15

Fajne, tylko cena zaporowa, bo takie szczypce bez osprzętu, do zaadaptowania do tych celów są dużo tańsze u nas http://www.techmiks.pl/szczypce-zacisko ... x-649.html . Drobna przeróbka i gotowe. ;-)
Poza tym praska też jest tańsza.
U Stewmaca też oferują, ale jeszcze droższe. http://www.stewmac.com/Luthier_Tools/To ... Press.html
Ważniejsze są te dociski radiusowe z brązu (mosiądzu). W przypadku zmiennego radiusa nie są przydatne i tylko młotek ratuje sytuację, ale to tak na marginesie. (http://www.stewmac.com/Luthier_Tools/To ... serts.html
Może chłopaki wymyślą produkcję tych detali na CNC i zaoferują na forum. Mosiądz jest dostępny bez problemów.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Awatar użytkownika
Jacek A. R.
Posty: 330
Rejestracja: 2015-10-17, 08:34
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Narzędzia - Guitar builder online

Post autor: Jacek A. R. » 2016-08-08, 06:22

- moją intencją jest zainspirowanie rodzimych wytwórców narzędzi; przez dziesięciolecia na potrzeby swej pracowni bądź to wykonywałem wiele narzędzi samemu, bądź to korzystałem z uprzejmości znanych mi ślusarzy/tokarzy/kowali - narzędziowców. Jak widzę, wiele narzędzi dedykowanych do lutnictwa jest obłożone specyficzną "marżą" tak, jak narzędzia złotnicze, jubilerskie etc.

Z pozdrowieniami

Jacek A. R.
- im więcej wolno -
- tym mniej wypada.
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Re: Narzędzia - Guitar builder online

Post autor: poco » 2016-08-08, 08:50

Na forum często podajemy "recepty" na narzędzia, ale ile z nich zostało zrealizowanych, to trudno powiedzieć.
To, że nie ma rynku producentów, to wynik braku rynku użytkowników, a kiedy rozmawiam z potencjalnym narzędziowcem, to najczęściej stawianym argumentem, a raczej barierą jest ilość szt., bo cena jest pochodną.
Drugą sprawą jest to, że oni nic nie kumają ze specyfiki tej branży :shock: . Zatem rozmowy są często żenujące do bólu. Trzecie, to na dzień dzisiejszy nie ma rzemieślników, a są "fachofcy", których wiedza podstawowa przeraża, a nawet gdyby szukali fachowców mając pieniądze, to ich nie znajdą. Nie ma ich!
Dążenie do szybkiego i łatwego zysku z prowadzonej działalności, przepisy "ułatwiające" funkcjonowanie na rynku, zabiło rzemiosło.
Czwarte, to zalew rynku tanimi wyrobami słabej jakości ze wschodu i relatywnie wysokie ceny dobrych, co w przypadku użytkowników amatorów jest istotne, gdyż zawodowiec kupi drogie, bo są tańsze :-D .
Piąte, to brak nauczycieli i miejsc, gdzie wiedzę można zdobywać.
Obecnie posiłkować się można tym, co zajdziemy na YT, ale to jak lizanie przez szybę, ale jest! i tylko potrzeba przewodnika, który przeprowadzi przez ten labirynt tematów. Nie ma!
Między innymi to legło u podstaw powstania naszego forum i chociaż nie ma tu zbyt wielu udzielających się lutników, to myślę, że w dużej mierze spełniamy swoja rolę pozytywnie. O tym świadczyć może i to, że tyle lat funkcjonujemy, że nie ma tu kłótni, że stanowimy punkt odniesienia w zakresie prezentowanym dla innych forów tematycznie związanych z nami, że odwiedza nas spora liczba gości, że odpowiadamy i podpowiadamy rzeczowo i pomagamy rozwiązywać problemy, że mogą prezentować swoje wysiłki pasjonaci, że chociażby chęć udziału zadeklarował ktoś taki jak Ty. To są te bonusy, jakie nam są tutaj bardzo potrzebne.
Gdyby jeszcze tylko znalazły się na rynku polskojęzyczne pozycje z literatury lutniczej, jakie są dostępne na tzw. zachodzie, to już by było lepiej.
Dołóżmy do tego powoli acz systematycznie zwiększający się rynek rodzimych dostawców drewna na instrumenty, to widać kaganek na końcu tunelu. :-D
Nie jest źle, ale będzie lepiej. Ja jestem tego pewny.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Awatar użytkownika
Jacek A. R.
Posty: 330
Rejestracja: 2015-10-17, 08:34
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Narzędzia - Guitar builder online

Post autor: Jacek A. R. » 2016-08-08, 11:47

- tak, samemu zaobserwowałem zanikanie narzędziowców "starej daty" już ok. 30 lat temu. Jeśli o literaturę polskojęzyczną chodzi, to tu jestem raczej pesymistą z racji nie tylko kosztów tłumaczenia i wydania ksiażki ale i fachowości tłumacza; mam w tej mierze sporo doświadczenia jeśli chodzi o tematykę warsztatu złotniczego, narzędzi, technik etc. Samemu pracowałem ca. 40 lat nad ksiażką na temat Traktatu o sztuce złotniczej Benvenuta Celliniego - drugiego chronologicznie rzecz biorąc podręcznika złotniczego w historii Europy, a moja książka zawiera też moje tłumaczenie owego traktatu na język polski oraz opisywane narzędzia i techniki sprawdziłem w praktyce w mojej pracowni i opatrzyłem stosownymi uwagami.

Nie wiem czy w tej sytuacji nie namawiać na uczenie się angielskiego choćby na poziomie umożliwiającym roboczy "kontakt" z informacjami po angielsku.

Jeśli zaś o dzialania edukacyjne chodzi to może by spróbować przy okazji któregoś z wiekszych wydarzeń jak poznańska Akademia Gitary czy wydarzenia organizowane w środowisku wrocławskim (prof. Krzysztof Pełech, warsztaty w Krzyżowej, etc.) nie spróbować zorganizować warsztatów lutniczych. Taka formuła jest sprawdzona i w przypadku innych dyscyplin (złotnictwo) dawała znakomite rezultaty.

Z pozdrowieniami

Jacek A. R.
- im więcej wolno -
- tym mniej wypada.
popik10

Re: Narzędzia - Guitar builder online

Post autor: popik10 » 2016-08-08, 13:09

Oj, nie sprawdzi się ona w naszej rzeczywistości obawiam się.
Ta formuła edukacyjna.
Lutnicy, nie jest to grupa ludzi otwartych i chętnych do dzielenia się wiedzą, z amatorami to już chyba w ogóle. Coś na zasadzie wymiany doświadczeń profesjonalnych może by zadziałało, ale warsztaty dla chętnych amatorów raczej wątpię.
Wynika to pewnie i z faktu świadomości wartości doświadczeń, ceny za nie zapłaconej, jak i braku chęci odczarowania zawodu.
No bo nie ukrywajmy, w budowie instrumentu akustycznego jest coś magicznego.

Co narzędzi zaś, myślę. I niejednokrotnie przeszedłem tą drogę, że wszelkiego rodzaju udogodnienia i potrzebne drobiazgi można wykonać we własnym zakresie. Trzeba wykazać się tylko ogólnym zorganizowaniem, zaangażowaniem i znalezieniem właściwych kontaktów. Czasami nie warto wypiłowywać wzorniki kiedy można je za kilka zł wyciąć laserem.
Takie czasy.
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Pełta
Posty: 93
Rejestracja: 2016-01-14, 11:15
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Narzędzia - Guitar builder online

Post autor: Pełta » 2016-08-08, 14:40

Lutnictwo...ma być jak zapomniany Pinokio Carla Collodiego,zapomniane objazdowe kino,które kiedyś jeździło Nyską i różnej maści kuglarze na wsk,wędrowni cyganie...Jak wieczorne opowieści dziadka,który przeżył dwie wojny,sablom i ogniem,cy mieczem...suś tak :-))
Oczywiście próbować może każdy,ale wolałbym aby to środowisko pozostało hermetyczne,owiane pewnym tabu...
Właśnie...język,oj-czasami dużo czasu zajmuje mi tłumaczenie translatorem,kiepskie to tłumaczenie co prawda,ale dzięki temu sam doszedłem do wielu nurtujących mnie spraw,inaczej panie nie pojedziesz,no nie pojedziesz :-))
Oczywiście wspierać się trzeba,absolutnie w rzeczy samej :mrgreen: ...wymianą linków,a czy to producenci,a gdzie kupić taniej,etc.itp.z polecenia zawsze łatwiej...zresztą,czy nie największa satysfakcja jak się samemu do czegoś dojdzie,jeśli ktoś ma ogólną świadomość na pewno sobie poradzi.Lutników nie może być dużo,jak murarzy,stolarzy,itp...praca przy instrumencie za długo trwa... ;-)
Klucz Levisa...
Awatar użytkownika
Jacek A. R.
Posty: 330
Rejestracja: 2015-10-17, 08:34
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Narzędzia - Guitar builder online

Post autor: Jacek A. R. » 2016-08-08, 15:29

- a zatem wypada poczekać, aż w trybie normalnego rozwoju któremu jak ufam i Polska będzie kiedyś podlegać także i lutnictwo przestanie być "owiane mgłą tajemnic" przekazywanych sekretnie przez majstra ukochanemu uczniowi a stanie się kolejną dyscypliną poważnie traktowanej edukacji. Popatrzmy, proszę, jak to wygląda w Hiszpanii czy w Anglii. Służę dokładniejszymi danymi.

Problem "tajemnic warsztatowych" znam dobrze ze sposobów przekazywania wiedzy w złotnictwie, w starych traktatach można znaleźć frazy: ..."weź tyle i tyle tego i tego, i zażyj takim, a nie innym sposobem, ale skąd się te ingrediencje bierze i jak z nimi postępować - tego nie powiem, gdyż jest to osobna sztuka sama w sobie, a ja swą książkę przeznaczam nie dla profanów a dla już wprowadzonych w fach adeptów"...

OK, ale to było podejście XVI wieczne które z racji naszej trudnej historii a może i swoistego stosunku do wiedzy gdzieś tam zachowało się do wczoraj jeśli nie do dziś, gdyż swoiste jest nasze podejście i realizowanie się edukacji. W kraju uczyłem już tylko symbolicznie, gościnnie na UW i UMK plus coroczne seminaria-warsztaty dla muzealników, historyków sztuki, konserwatorów ii byłem często przerażony - a niejedno w długim życiu widziałem; podziwiałem studentów poddawanych bizantyjskim praktykom i traktowaniu, i dziwił mnie poziom wiedzy niektórych nauczycieli (nie lubie napuszonych słów). Wracając do złotnictwa: znane mi dobrze czołowe podręczniki z ostatniego ponad półwiecza podają wszystko bardzo dokładnie, jakiekolwiek "tajemnice" świadczyły by tylko o niedopuszczalnie niskim poziomie danej publikacji.

Mamy fajne tradycje lutnicze - ot, choćby dynastia Grobliczów. Podobno jest uczone lutnictwo na poziomie akademickim w Poznaniu, jeśli nie, to może ktoś w końcu pojedzie na jakiś kurs do Hiszpanii czy Anglii, Niemiec, etc. Jeśli my czy nasze dzieci nie "postawią tego na nogi", to nasze wnuki i prawnuki będą płaciły ciężkie pieniądze za pobieranie nauki za granicą lub sprowadzanie specjalistów do naszych szkół czy choćby dla przeprowadzenia wspominanych warsztatów.

Albo lutnictwo w Polsce podzieli losy polskiej np. motoryzacji i wielu innych dziedzin.

Jak zawsze

Jacek A. R.

.
- im więcej wolno -
- tym mniej wypada.
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4398
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Narzędzia - Guitar builder online

Post autor: PiotrCh » 2016-08-08, 17:47

głos rozsądku, nic dodać nic ująć.
pozdrowienia
Piotr
Awatar użytkownika
Pełta
Posty: 93
Rejestracja: 2016-01-14, 11:15
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Narzędzia - Guitar builder online

Post autor: Pełta » 2016-08-08, 18:48

Jacku A.R. w zupełności się z Tobą zgadzam :-),nic nie mam przeciwko nauce,forum jako takie służy do integracji pewnej społeczności,środowisko lutnicze jest specyficzne.Do tego są uczelnie...Kowalski studiuje,płaci nie małe pieniążki.Oczekiwanie od forum,ze zdobędziemy konkretna wiedzę i doświadczenie?...jako substytut,zobaczyć ogólnie co i jak,ogólnie natchnąć się i zainspirować...nigdy zresztą więcej od tego forum nie oczekiwałem.Popieram popik10...zresztą większość z nas to amatorzy,zawodowcy są raczej nieprzychylnie nastawieni...potraktujmy to jako większą piaskownicę-bawmy się,na pewno co nie którym się uda sporo osiągnąć,czego bardzo życzę!
Mario
Klucz Levisa...
Tanto
Posty: 274
Rejestracja: 2013-10-22, 19:04
Lokalizacja: Dobra

Re: Narzędzia - Guitar builder online

Post autor: Tanto » 2016-08-08, 19:55

Pełta pisze:...zawodowcy są raczej nieprzychylnie nastawieni...
Nic dziwnego, zusy trzeba płacić, coś do garnka wrzucić, a ile instrumentów lutniczych miesięcznie się sprzeda? Lutników nie może być za dużo bo w końcu żaden nie zarobi wystarczająco żeby się utrzymać.
Niestety nie mam znajomości wśród zawodowych lutników i nie jestem w stanie zweryfikować swojej teorii, ale czuję że jestem na dobrym tropie ;-)
Awatar użytkownika
Jacek A. R.
Posty: 330
Rejestracja: 2015-10-17, 08:34
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Narzędzia - Guitar builder online

Post autor: Jacek A. R. » 2016-08-08, 20:27

Mario, rozumiem dobrze Twój pogląd, niemniej niech mi będzie wolno przypomnieć, iż istnieją dwa różne od siebie rozumienia określenia "amator".

Pod tym pojęciem można (i to ma chyba miejsce u nas) rozumieć ludzi nie czujących potrzeby nabierania wiedzy profesjonalnej za wszelką cene, satysfakcjonujących się "zabawą" - na pewno szlachetną - w uprawianie danej działalności "jak mi w duszy gra".

Aliści można też rozumiec określenie "amator" jako "miłośnik" - osoba emocjonalnie motywowana do nabywania i podnoszenia na najwyższy możliwy poziom swej wiedzy i kwalifikacji. Tacy amatorzy niejednokrotnie (sic!) przewyższają swoimi kompetencjami tzw. profesjonalistów. Pracę profesjonalisty bowiem determinuje w prewnym stopniu konieczność osiągania przychodów, "życia" z uprawianej działalności a element czasochłonności zajmuje określone miejsce w rachunku ekonomicznym. Jeśli jest rynek na ich prace to OK - dobrze być profesjonalistą; ale co ma zrobić ktoś, chcący utrzymać przysłowiową żonę i dzieci z uprawiania na poziomie mistrzowskim czasochłonnej dyscypliny, na którą nie ma rynku lub jest on znikomy ? Popatrzmy na warsztat rodziny - markę Jose Ramirez: najpewniej by sie rodzina nie utrzymała z budowy modelu 1A (i wyższych - jedynych budowanych przez nich w ich warsztacie madryckim), nie bez kozery sygnują gitary w kategorii Estudio jak te z serii 125 potem 130 Anos, także seria E (EN) seria R, przedtem gitarra para rondalla, etc., od pewnego czasu wykonywane w fabrykach jak Alhambra, Raimundo, Bouchet, innych. A nie sądzę aby czy to panom Jose Ramirez I, II, III, czy obecnie aktywnej p. Amalii Ramirez dawało to szczególną satysfakcję.

I tak w niektórych nietypowych zawodach amator czyli osoba nie zmuszona do pracy czynnikiem materialnym (bo żyje z czego innego - mam na myśli nie milionerów a np. pracę na choćby skromnym etacie czy nawet bycie na emeryturze) ma realne szanse osiagnięcia prawdziwego mistrzostwa. Wiem że to brzmi mało wiarygodnie, ale pamiętam jak wiele lat temu dowiedziałem się, że np. najpiękniejsze diamenty są szlifowane nie w warsztatach profesjonalnych a tzw. amatorskich gdyż tylko amator mógł sobie pozwolić na opracowywanie danego kamienia przez bardzo długi czas wbrew rachunkom ekonomicznym.

W moim doświadczeniu decyduje to, co nazywałem "serdeczną i szczerą motywacją". W tym do nabierania wiedzy. KIlkadziesiąt lat temu najwybitniejszym znawcą historii polskich orderów i odznaczeń wojskowych był pewien emerytowany...pracownik gazowni miejsce; spotykali się u niego zasięgając porad luminarze nauki jak prof. prof. Aleksander Gieysztor czy Stanisław Lorenc.

KIlkadziesiąt lat temu był sobie bodaj UNESCO projekt mający na celu próbę znalezienia sposobu na przetrwanie zanikających z racji czynnikow cywilizacyjnych i ekonomicznych zawodów z zakresu rękodzieła. Jednym z wyjść było adresowanie działań edukacyjnych np. w trybie kursów weekendowych czy wieczorowych do tzw. amatorów nawet emerytów nie odczuwających bezpośredniej presji ekonomicznej. Samemu widziałem pozytywne rezultaty i stąd moje próby propagowania takiego podejścia

Niech nasze działania będą "zabawą w piaskownicy" - tyle że niech piasek w tej piaskownicy pięknie śpiewa przy naszej zabawie !

Dzięki za zrozumienie, pozdrawiam serdecznie

Jacek A. R.
- im więcej wolno -
- tym mniej wypada.
Awatar użytkownika
Pełta
Posty: 93
Rejestracja: 2016-01-14, 11:15
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Narzędzia - Guitar builder online

Post autor: Pełta » 2016-08-08, 20:29

Tanto pisze:
Pełta pisze:...zawodowcy są raczej nieprzychylnie nastawieni...
Nic dziwnego, zusy trzeba płacić, coś do garnka wrzucić, a ile instrumentów lutniczych miesięcznie się sprzeda? Lutników nie może być za dużo bo w końcu żaden nie zarobi wystarczająco żeby się utrzymać.
Niestety nie mam znajomości wśród zawodowych lutników i nie jestem w stanie zweryfikować swojej teorii, ale czuję że jestem na dobrym tropie ;-)
No dokładnie,mało tego, z napraw/korekt i tworzenia nowych instrumentów bida by była,więc większość jeszcze para się handlem tych że,co oczywiście robią inni na całym świecie.W Polsce jesteśmy jeszcze w lesie,co prawda bogacimy się.Ostatnio rozmawiałem z ojcem jednego artysty,który niedaleko mnie prowadzi pracownię rzeźby i malarstwa,żeby facet nie złapał kontaktów za oceanem,to by z tego nie wyżył.Mówi,że u nas jest cokolwiek ciężko sprzedać,a mowa żeby żyć z tego.Większość swoich prac sprzedaje za granicą.U nas jest mało ludzi zapłacić za tego typu rzeczy.
Klucz Levisa...
Awatar użytkownika
Pełta
Posty: 93
Rejestracja: 2016-01-14, 11:15
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Narzędzia - Guitar builder online

Post autor: Pełta » 2016-08-08, 20:42

Jacek A. R. pisze:Mario, rozumiem dobrze Twój pogląd, niemniej niech mi będzie wolno przypomnieć, iż istnieją dwa różne od siebie rozumienia określenia "amator".

Pod tym pojęciem można (i to ma chyba miejsce u nas) rozumieć ludzi nie czujących potrzeby nabierania wiedzy profesjonalnej za wszelką cene, satysfakcjonujących się "zabawą" - na pewno szlachetną - w uprawianie danej działalności "jak mi w duszy gra".

Aliści można też rozumiec określenie "amator" jako "miłośnik" - osoba emocjonalnie motywowana do nabywania i podnoszenia na najwyższy możliwy poziom swej wiedzy i kwalifikacji. Tacy amatorzy niejednokrotnie (sic!) przewyższają swoimi kompetencjami tzw. profesjonalistów. Pracę profesjonalisty bowiem determinuje w prewnym stopniu konieczność osiągania przychodów, "życia" z uprawianej działalności a element czasochłonności zajmuje określone miejsce w rachunku ekonomicznym. Jeśli jest rynek na ich prace to OK - dobrze być profesjonalistą; ale co ma zrobić ktoś, chcący utrzymać przysłowiową żonę i dzieci z uprawiania na poziomie mistrzowskim czasochłonnej dyscypliny, na którą nie ma rynku lub jest on znikomy ? Popatrzmy na warsztat rodziny - markę Jose Ramirez: najpewniej by sie rodzina nie utrzymała z budowy modelu 1A (i wyższych - jedynych budowanych przez nich w ich warsztacie madryckim), nie bez kozery sygnują gitary w kategorii Estudio jak te z serii 125 potem 130 Anos, także seria E (EN) seria R, przedtem gitarra para rondalla, etc., od pewnego czasu wykonywane w fabrykach jak Alhambra, Raimundo, Bouchet, innych. A nie sądzę aby czy to panom Jose Ramirez I, II, III, czy obecnie aktywnej p. Amalii Ramirez dawało to szczególną satysfakcję.

I tak w niektórych nietypowych zawodach amator czyli osoba nie zmuszona do pracy czynnikiem materialnym (bo żyje z czego innego - mam na myśli nie milionerów a np. pracę na choćby skromnym etacie czy nawet bycie na emeryturze) ma realne szanse osiagnięcia prawdziwego mistrzostwa. Wiem że to brzmi mało wiarygodnie, ale pamiętam jak wiele lat temu dowiedziałem się, że np. najpiękniejsze diamenty są szlifowane nie w warsztatach profesjonalnych a tzw. amatorskich gdyż tylko amator mógł sobie pozwolić na opracowywanie danego kamienia przez bardzo długi czas wbrew rachunkom ekonomicznym.

W moim doświadczeniu decyduje to, co nazywałem "serdeczną i szczerą motywacją". W tym do nabierania wiedzy. KIlkadziesiąt lat temu najwybitniejszym znawcą historii polskich orderów i odznaczeń wojskowych był pewien emerytowany...pracownik gazowni miejsce; spotykali się u niego zasięgając porad luminarze nauki jak prof. prof. Aleksander Gieysztor czy Stanisław Lorenc.

KIlkadziesiąt lat temu był sobie bodaj UNESCO projekt mający na celu próbę znalezienia sposobu na przetrwanie zanikających z racji czynnikow cywilizacyjnych i ekonomicznych zawodów z zakresu rękodzieła. Jednym z wyjść było adresowanie działań edukacyjnych np. w trybie kursów weekendowych czy wieczorowych do tzw. amatorów nawet emerytów nie odczuwających bezpośredniej presji ekonomicznej. Samemu widziałem pozytywne rezultaty i stąd moje próby propagowania takiego podejścia

Niech nasze działania będą "zabawą w piaskownicy" - tyle że niech piasek w tej piaskownicy pięknie śpiewa przy naszej zabawie !

Dzięki za zrozumienie, pozdrawiam serdecznie

Jacek A. R.
Wow, Jacku!...no to jestem na najlepszej drodze,żony już nie mam,a te wiadomo potrafią kosztować :lol: ,pracuję na skromnym etacie,jestem amatorem jak najbardziej,mam już pracownię i dużo czasu...dobrze ze jesteś Jacku,teraz tylko jak byś polecił jakąś dobrą mieszankę tytoni do naszych fajek i czego chcieć można więcej...
Klucz Levisa...
Awatar użytkownika
Jacek A. R.
Posty: 330
Rejestracja: 2015-10-17, 08:34
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Narzędzia - Guitar builder online

Post autor: Jacek A. R. » 2016-08-08, 21:41

darek pisze:Zawodowiec od hobbisty różni się tym , że wie wszystko ...a hobbysta jeszcze więcej :-)
Tylko co to ma wspólnego z tematem narzędzi do budowy gitar? ;-)
I to jest dobre pytanie, na które odpowiadam z przyjacielskim uśmiechem acz bardzo serio: immanentną częścią wiedzy na takie jak rękodzielnicze tematy jest doglębna wiedza na temat narzędzi - ich konstrukcji prawidłowej i nie aż tak prawidłowej, sposobu działania danego narzędzia etc. Dobre podręczniki np. złotnicze od dziesiątek lat zawierają rozdział na temat narzędzi, ich robienia samemu nawet.

W znanych mi szkołach był (nie wiem jak dziś) temat: filozofia narzędzi. A na jednej z sesji Stowarzyszenia Historyków Sztuki wygłoszono potem opublikowany drukiem referat "O młotkach złotniczych".

@Pełta:
...teraz tylko jak byś polecił jakąś dobrą mieszankę tytoni do naszych fajek i czego chcieć można więcej...
Obawiam się, że nas Przyjaciele Moderatorzy przegonią z kolejnym OT; tu tylko podam iż dysponuję pewną wiedzą i doświadczeniem z zakresu fajek, tytoni etc. i byłem/jestem aktywny na portalach fajkowych za granicą a i na naszych krajowych. Ewentualnie zapraszam na tzw. priv.


Jak zawsze

Jacek A. R.
- im więcej wolno -
- tym mniej wypada.
ODPOWIEDZ