Dwie gitary w budowie - piąta i szósta

Relacje ,opisy i zdjęcia z budowy.

Moderator: poco

Awatar użytkownika
Jan
Posty: 1987
Rejestracja: 2017-05-11, 19:22
Lokalizacja: Racibórz

Re: Dwie gitary w budowie - piąta i szósta

Post autor: Jan » 2021-05-20, 20:24

Jest z tym problem dlatego ludzie używają właśnie tych frezów gdyż one mają właściwą grubość do nacinania rowków na progi na podstrunnicy, specjalne tarcze u Stewmaca zwalą cię cenowo z nóg :-)
Pozdrawiam Janek
Kak
Posty: 221
Rejestracja: 2021-01-12, 21:49

Re: Dwie gitary w budowie - piąta i szósta

Post autor: Kak » 2021-05-20, 22:31

Widzę że akustyczne gitary to zupełnie coś innego, niż wycinanie otworów na przystawki w desce.
Wpisałem w wyszukiwarce "Saw Blade 0.5mm" i jest tego trochę, ale nie widzę żeby któreś miały takie wycięcia w kształcie litery S , które to właśnie zapewniają że stal będzie się miała gdzie rozejść od ciepła, zamiast pękać.

Rozumiem że wyrzynarka włosowa się nie nadaje.
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Re: Dwie gitary w budowie - piąta i szósta

Post autor: poco » 2021-05-24, 13:59

Fakt to są frezy piłkowe do metalu i one nie mamy rzazu, ale zęby są zbieżne do osi. Ja takich używam do nacinania progów w mojej pilarce do progów. Duża ilość zębów i mała zbieżność + wysokie obroty nie sprzyjają cięciu tworzyw sztucznych, ale wystarczy usunąć co drugi żaby i już jest dużo lepiej. Jak masz ostrzalnię, to tam mogą wykonać ostrzenie naprzemiennie skośne zębów, bo te są proste. Sam też to zrobisz, ale babrania z ustawianie, ostrzeniem tarczy jest w ciul. Są też cieńsze tarcze. Pozdrawiam Ryszard
via vita curva est
Awatar użytkownika
SebastianL
Posty: 749
Rejestracja: 2020-06-16, 08:55
Lokalizacja: Gliwice

Re: Dwie gitary w budowie - piąta i szósta

Post autor: SebastianL » 2021-08-02, 19:51

Powracam z opowieściami gitarowymi. Tym razem będzie o rozetach.

Z wcześniej przygotowanych tyczek wyciąłem fragmenty mozaik. Pierwotnie obie gitary miały mieć identyczne rozety. W środkowym rzędzie zaplanowałem trójkąty Sierpińskiego o wymiarze 8x8 segmentów, każdy po połowie milimetra.
V i VI (50).JPG
V i VI (51).JPG
V i VI (52).JPG
V i VI (53).JPG
Oś rozety oraz otworu rezonansowego jest wspólna. Musi ona być precyzyjnie wywiercona. Do tego celu używam ramki do wiercenia pod kątem prostym, porządnie przymocowanej we właściwym miejscu.
V i VI (54).JPG
V i VI (55).JPG
Nacięcia wykonuję za pomocą deseczki z wbitym w nią nożykiem. Metoda ta była często używana w zamierzchłych czasach przez lutników o skromnym zapleczu narzędziowym. Sposób daje odpowiedni efekt, aczkolwiek wymaga pracochłonnego mierzenia i regulowania. W przyszłości planuję zbudować porządny wycinak do okręgów.
V i VI (56).JPG
Tym razem zamiast składać rozetę i w całości wklejać ją w płytę, postanowiłem, że będę ją montował fragmentami w samej płycie. Metoda ta daje większe możliwości dopasowania rozety, jeśli któryś z wymiarów kanału lub rozety (wykonanej w całości) będzie nieprawidłowy.

Nacinam pojedyncze kanały i wycinam wąskim dłutem. Jest to łatwiejsze od wycinania dłutem szerokiego kanału na całą rozetę. W wycięty kanał wklejam elementy mozaiki.
V i VI (57).JPG
V i VI (58).JPG
Pozostałe elementy tej rozety są motywami kołowymi, już wygiętymi. Składam je pierw na sucho i łapię klamerkami. Upewniam się, że nie pomyliłem kolejności.
V i VI (59).JPG
V i VI (60).JPG
V i VI (61).JPG
Jeszcze trzeba wyciąć kanały. Robię jeden na raz, wklejam i wyrównuję. Wklejone fragmenty dociskam, by podczas schnięcia nie powyłaziły z kanału.
V i VI (62).JPG
V i VI (63).JPG
V i VI (64).JPG
V i VI (66).JPG
V i VI (65).JPG
Gotowa rozeta wygląda ładnie, ale niestety jest jeden problem. Zrobiłem za dużo luzu przy zewnętrznej krawędzi i niestety luz ten wypełnił się klejem zamiast drewnem. To nauczka na przyszłość, by bardziej dopasować rozetę. Obie rozety robiłem równolegle, tak samo ustawionymi narzędziami, więc problem wystąpił na obu gitarach.
V i VI (75).JPG
Buduję dwie gitary: flamenco oraz klasyczną. Gitara flamenco będzie dla mnie, ale klasyczną chciałbym spróbować sprzedać. Osobiście nie przeszkadza mi jakoś bardzo to niedopasowanie, więc we flamenco rozeta została. W klasyczniej gitarze jednak, usunąłem rozetę i powiększając delikatnie kanał, wykonałem nową rozetę z samych pierścieni. Bardzo mi się podoba taki wzór. Jak już mam komuś oferować instrument, to pragnę by spełniał wysoki standard.
V i VI (66.1).JPG
V i VI (74).JPG
W gotowych instrumentach zwiększy się kontrast i ocieplą kolory, więc rozety będą inaczej wyglądały.
Awatar użytkownika
SebastianL
Posty: 749
Rejestracja: 2020-06-16, 08:55
Lokalizacja: Gliwice

Re: Dwie gitary w budowie - piąta i szósta

Post autor: SebastianL » 2021-08-02, 20:38

Rozety są gotowe, więc pora na nadanie płytom pożądanej grubości oraz naniesienie schematu ożebrowania, który wykonuję ołówkiem, według podanych wymiarów. Nie wyważam otwartych drzwi, korzystam z gotowych schematów dostępnych w internecie.

Gitara klasyczna ma obrys i użebrowanie według gitary Santosa Hernandeza, której plany dostępne są tutaj na forum. Posiada ona siedem żeber ułożonych w wachlarz równomiernie na całej powierzchni.

Gitara flamenco ma obrys i ożebrowanie według gitary Marcela Barbero. Posiada ona pięć żeber wachlarzowych w środkowej części płyty oraz dwa zamykające.

Grubość płyt... Temat dla jednych błahy, a innym nie dający spać po nocach :) Jedni robią to po prostu według schematu, a inni poszukują idealnych grubości dla danej płyty, czy to za pomocą stukania, słuchania, wyginania, czy za pomocą pomiarów i obliczeń. Dotychczas byłem w tej drugiej grupie, starając się wyczuć i usłyszeć różnice w trakcie modyfikacji grubości płyty lub ożebrowania. Metod pomiarowych póki co nie stosowałem.

Tym razem postanowiłem, czytając wypowiedzi lutnika Jose Romanilliosa, że nie będę na to zwracał dużej uwagi na etapie sporządzania płyty. Zamiast tego, ewentualne modyfikacje grubości płyt, czy żeber, wykonam na prawie gotowych instrumentach, gdy pudła będą już zamknięte.

Gitara flamenco ma płytę o grubości 2 mm na całej powierzchni. Do tego ścieniowałem nieco okolice mostka, o czym czytałem kiedyś na Foro Flamenco. Wysokość strun nad pudłem będzie wynosiła zaledwie 7 mm, więc nie boję się o zbyt duże obciążenie płyty, zwłaszcza że jest ona w środkowej części bardzo gęsto usłojona i sztywna, nawet w poprzek.

Gitara klasyczna ma płytę ze świerka który jest cięższy i wydaje mi się sztywniejszy wzdłużnie w porównaniu do płyty od flamenco, mimo że usłojony jest luźniej. Jego słoje są wyraźnie grubsze, więc pewnie jest tam więcej twardego. Co ciekawe, płyta klasyczna, choć wzdłużnie sztywniejsza od flamenco, jest luźniejsza w kierunku poprzecznym. Nadałem jej grubość 2,6 mm w centrum, która zmniejsza się do 2,0 mm przy krawędziach, według schematu zamieszczonego poniżej. Na schemacie podana jest grubość 2,5, lecz przypuszczam że będzie to wciąż 2,6 mm, gdyż nie szlifowałem aż tak bardzo płyty.
V i VI (72.1).png
Gdy pudło będzie zamknięte, spróbuję metod dostrajania płyty.

Trochę zdjęć:
Gdy mam wciąż dużo materiału do zebrania, zaznaczam grubość płyty w poszczególnych miejscach, potem strugam, a na końcu szlifuję. Im grubość jest bardziej zbliżona do 2,6 mm, tym dokładniejszą sporządzam macierz, o większej ilości punktów pomiarowych. W końcu, gdy cała płyta miała 2,6, wykonałem cieniowanie w kierunku obwodu, ale tylko do dolnej belki harmonicznej, gdzie jest płynne przejście grubości.
V i VI (67).JPG
Płyta gitary flamenco
V i VI (73).JPG
Płyta gitary klasycznej
V i VI (72).JPG
Przyłożone na sucho żebra i belki obu płyt. Każde żebro ma 7 mm szerokości oraz 3 wysokości. Gdy już będą wklejone, nadam im kształt zbliżony do trójkątnego.
V i VI (68).JPG
V i VI (71).JPG
Awatar użytkownika
Jan
Posty: 1987
Rejestracja: 2017-05-11, 19:22
Lokalizacja: Racibórz

Re: Dwie gitary w budowie - piąta i szósta

Post autor: Jan » 2021-08-03, 06:38

Zastanawiałem się wiele razy nad ułożeniem żeber i jedni robią tak jak tu zrobiłeś np. proporcje 7mm szerokie i 3 wysokie a inni 7mm wysokie a 3 szerokie. Ja akurat robię tą druga wersję czyli wyższe i węższe. Na pewno jakoś to wpływa na dźwięk ale jak to pewnie by trzeba porównać dwa instrumenty by powiedzieć o odczuciach względem brzmienia.
Widzę, że nie dajesz bridge plate, wstawki pod mostkiem, ja asekuracyjnie wzmacniam ten element. Wiadomo też, że ogranicza on ruchy płyty w określonych kierunkach więc ma bardzo duży wpływ na tworzenie dźwięku i "płynięcie" (deformację) płyty za siłami naciągu strun. Generalnie płyty z tak ustawionymi beleczkami są bardziej narażone na odkształcenia w długim okresie czasu. Ciekaw jestem jak pierwsze gitary zachowują się w kwestii odkształceń topu w porównaniu do nominalnego stanu. U mnie Torres praktycznie nic się nie zmienił po roku i nie obserwuję, żadnego odkształcenia a zrobiłem belkowanie naprawdę filigranowe i cieniutkie, belki wachlarza 3mm szer. i 6 wysokość.
Rozetki wychodzą tobie coraz lepsze ale ja jakoś nie mam do nich cierpliwości i wolę kupić gotową.
Pozdrawiam Janek
Awatar użytkownika
SebastianL
Posty: 749
Rejestracja: 2020-06-16, 08:55
Lokalizacja: Gliwice

Re: Dwie gitary w budowie - piąta i szósta

Post autor: SebastianL » 2021-08-18, 22:34

Wcześniej robiłem węższe żebra i tylko je zaoblałem. Takie o kształcie piramidy ładnie wyglądają. Udało mi się je dłutem przyciąć idealnie przy płycie, więc mają prawdziwie trójkątny kształt. Dzięki temu, że bawiłem się w równe rozłupywanie, mogłem je bez problemu strugać dłutem w obie strony.

Wydaje mi się, że trójkątny przekrój jest bardzo sensowny. Żebro jest wysokie, co zapewnia sztywność, szerokie u podstawy, co zapewnia trwałe połączenie z płytą i małą masę, gdyż pozbywamy się dużej ilości materiału, niż gdyby miało by to być prostokątne żebro zaoblone jedynie z wierzchu. Poza tym, takie żebra po prostu ładnie wyglądają, gdy mają równy geometryczny kształt.

Trójkątne żebra są elementem moich poszukiwań nowych metod i brzmień. Tak samo, tą gitarę buduję z grubszym topem niż zwykle. Dotychczas robiłem dość cienkie.

Nie wklejam listwy pod mostem. Nie wydaje mi się ona bardzo potrzebna. Jakby nie patrzeć, każda gitara ma tam już takie usztywnienie, i to nawet mocniejsze, w postaci mostka, który jest od wierzchu w tym samym miejscu przyklejony. Czy jest to potrzebne? Szukałem wiedzy w internecie i zdania są podzielone... Gitary mi się póki co nie zapadają, a w jednej, konkretnie w trzeciej, takie wzmocnienie pod mostkiem zastosowałem. Ogólnie nie jestem fanem tego rozwiązania.

Stosowałem za to żebra w poprzek topu, w gitarze drugiej zastosowałem dwa, jedno przed mostkiem, a drugie za nim. W czwartej gitarze zastosowałem jedno poprzeczne.

Robienie rozety to super sprawa. Polecam kiedyś spróbować. Zwłaszcza że pisałem trochę o ich robieniu i w razie czego, służę pomocą. Może przy kolejnej budowie zrobię kompletny poradnik tworzenia rozet, ze zdjęciami, różnymi wariantami i tak dalej.
Awatar użytkownika
SebastianL
Posty: 749
Rejestracja: 2020-06-16, 08:55
Lokalizacja: Gliwice

Re: Dwie gitary w budowie - piąta i szósta

Post autor: SebastianL » 2021-08-18, 22:47

Wykonałem ożebrowanie płyty jednej z gitar, tej klasycznej.

Tym razem zastosowałem ożebrowanie składające się z samego wachlarza. Nie ma belek zamykających pudła od dołu. Górna belka harmoniczne jest zdublowana. Zwykle stosuje się tam krótką i niską belkę, która zapobiega odkształcaniu się płaskich części pudła, na prawo i na lewo od podstrunnicy, jeśli płyta jest płaska. Usztywnia ona również konstrukcję w miejscu, w którym jest ona najbardziej obciążona przez gryf. Instaluję tam po prostu dwie belki, na całej szerokości płyty. Tak łatwiej się to klei i mamy pewność większej sztywności. Taka belka waży 20-25 gramów, więc zwiększa zbytnio masy w stosunku do typowej konstrukcji, lub całkowitego braku tamtej belki. W gitarze flamenco nie będzie jej wcale.

Warto zwrócić uwagę na przekrój belek harmonicznych. Nie są one stożkowe, ani zaoblone, tylko prostokątne. Do tego, ich końce, nie są ścięte, jak najczęściej się to robi. Antonio Torres stosował takie belki, tak samo Santos Hernandez, według którego wzoru ta gitara powstaje. W ogóle, w XIX wieku belki często zostawały prostokątne.

Tym razem zamiast kleić żebra tyczkami, użyłem ściski o długim wysięgu. Żeby łatwo się nimi manewrowało, to solerę podniosłem do góry przykręcając w kilku miejscach ściski C-kształtne.
Załączniki
V, VI (74).JPG
V, VI (75).JPG
V, VI (76).JPG
V, VI (77).JPG
V, VI (78).JPG
V, VI (81).JPG
V, VI (82).JPG
Awatar użytkownika
Jan
Posty: 1987
Rejestracja: 2017-05-11, 19:22
Lokalizacja: Racibórz

Re: Dwie gitary w budowie - piąta i szósta

Post autor: Jan » 2021-08-19, 17:49

Belki pod mostkiem w poprzek topu w klasycznych może i mogą wytrzymać naciąg strun jednak w akustykach nie miałoby najmniejszych szans powodzenia. Ja tam dosyć asekuracyjnie podchodzę do tego miejsca i wolę jakieś wzmocnienie wstawić.
Ładna solera 😁
Pozdrawiam Janek
Awatar użytkownika
SebastianL
Posty: 749
Rejestracja: 2020-06-16, 08:55
Lokalizacja: Gliwice

Re: Dwie gitary w budowie - piąta i szósta

Post autor: SebastianL » 2021-08-23, 17:53

Dość długo natrudziłem się, by kanały na klucze starannie wyrównać i wykonać estetycznie. Nie jest to łatwe zadanie, zwłaszcza że cedrzyk z którego zrobiłem gryf jest pokręcony i trudny w obróbce. Niestety nie zrobiłem żadnych zdjęć, a rozpocząłem już montaż i teraz, gdy gitara jest w solerze, nie będę kombinował z fotografowaniem. Czas na prezentację główki przyjedzie w trakcie późniejszych etapów budowy. Koniec końców, ostateczne dopracowanie detali wykonuje się tuż przez politurowaniem.

Dziś przykleiłem gryf do płyty wierzchniej. Jutro przykleję deskę na dole gitary, gdzie spotkają się obie płyty boczne. Zaciski sprężynowe dociskające płaskie podkładki po dwóch stronach gryfu stosuję dlatego, iż podczas schnięcia wierzch lubi się tam odchylić do góry. Te zaciski trzymają płytę w parterze.

Z dalszym montażem, czyli przyklejeniem boków do wierzchu wstrzymam się, aż wilgotność się ustabilizuje. Przez ostatnie dwa tygodnie miałem idealne warunki do klejenia, teraz niestety stało się wilgotno i obawiam się, że ta aura potrzyma kilka dni.

Docisk płyty wierzchniej do solery wykonałem tak, by oprócz belek poprzecznych, dociskał on również płaszczyznę płyty wierzchniej do solery. Docisk ten wykonałem za pomocą odpadów, które poniewierały się w wiórach.

Pięta ukształtowana jest zgrubnie. Dokładny kształt będzie nadany pod koniec budowy, jako ostatni etap kształtowania gryfu.
Załączniki
V, VI (79).JPG
V, VI (80).JPG
V, VI (83).JPG
V, VI (84).JPG
V, VI (85).JPG
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4398
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Dwie gitary w budowie - piąta i szósta

Post autor: PiotrCh » 2021-08-23, 19:51

Bardzo lubię ten stan gryfu, gdy na czysto wyprowadzona jest stopa i główka...a środek sobie czeka.
Z Twoich gitar - ta stopa jest najelegantsza.
pozdrowienia
Piotr
Awatar użytkownika
SebastianL
Posty: 749
Rejestracja: 2020-06-16, 08:55
Lokalizacja: Gliwice

Re: Dwie gitary w budowie - piąta i szósta

Post autor: SebastianL » 2021-08-23, 20:51

W tej gitarze wiele rzeczy robię inaczej niż zwykle i kształt stopy nie jest tu wyjątkiem. Na pewno zejdzie trochę materiału przy przejściu od stopy do trzonu, ale kształt wiele nie powinien się zmienić.

Stopę zawsze strugam na oko, bez użycia szablonów. Sprawdzam tylko linijką, czy obie strony są symetryczne. Mam jakiś kształt w rękach i robię tak, by mi się podobało. Tutaj wymiary nie są kluczowe. Ważne tylko, by nie usunąć zbyt wiele materiału. Cóż, robienie tego od szablonu przypominałoby mi obieranie ziemniaków, również przy użyciu szablonu.

Jeśli kiedyś będę budował względnie powtarzalne gitary, typowo z myślą o ich sprzedaży, to z pewnością do różnych elementów wykonam szablony. Stopa jednak powstawała będzie bez takowego.
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4398
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Dwie gitary w budowie - piąta i szósta

Post autor: PiotrCh » 2021-08-23, 21:44

I o to chodzi. Albo się ma w głowie ten kształt albo nie. Wyszła elegancko. Się chłopaki niech uczo jak kulfonów nie robić ;)
pozdrowienia
Piotr
Awatar użytkownika
Jan
Posty: 1987
Rejestracja: 2017-05-11, 19:22
Lokalizacja: Racibórz

Re: Dwie gitary w budowie - piąta i szósta

Post autor: Jan » 2021-08-24, 17:25

Zrobienie stopy prawie na gotowo to dla mnie najsensowniejsza kolejność. Jak widzę jak ktoś zostawia ją do obróbki po połączeniu z boczkami i topem to mi skóra cierpnie na myśl jak ludzie sobie utrudniają życie i ile pracy ryzykują.
Dorób sobie kiedyś formę do solery, boczki będą idealnie proste we wszystkich osiach. Dużo z tym roboty ale inna jakość pracy.
Pozdrawiam Janek
ODPOWIEDZ