Forum Lutnicze

Półtorej godziny i z odpadów sklejkowych powstał prowadnik do frezarki. W tej wersji powierzchnią referencyjną jest bok gitary a nie jak dotąd robiłem top lub plecy. Urządzenie posiada śrubę regulacyjną umożliwiającą regulację w przód i tył natomiast regulacja góra dół odbywa się na plastikowej obejmie frezarki.

Opisz to i daj przykład pracy w narzędziach.
Proszę.

To jest wersja przystawki do frezowania kanału na binding , gdzie ten pionowy element zastąpił łożysko. https://www.narzedzia.pl/prowadnica-do- ... 16768.html Łożysko, daje łatwy posuw, ale nie stabilizuje w pionie , a w tej wersji Jana prowadzenie jest na całej wysokości boku gitary. Reszta b.z.
Pozdrawiam, Ryszard

Taki jak pokazałeś w linku mam i cały czas nim robiłem ale nie jestem do końca zadowolony z efektów dlatego zmieniam trochę koncepcję i to bok będzie powierzchnią odniesienia.

Dobre to. Spróbuję podobnej metody przy najbliższych budowach

Przyszła kolej na zrobienie bindingu i faktycznie Sebastian miał rację, żadna to filozofia a ile kasy zostaje w kieszeni . Z jednej deski wytnę około 30stu listewek. Znalazłem w warsztacie deskę mahoniową lub sapeli - sam nie wiem i dokleiłem fornir 2mm z jakiegoś jasnego drewna które miałem na warsztacie. Na razie uciąłem kilka listewek teraz muszę zbudować jiga do zrobienia jednego wymiaru na całej długości gdyż niestety przy cięciu powstaje lekka fala więc ustawiłem grubość większą niż docelowa a teraz będę pocieniał na wymiar docelowy.

Binding to jedno z trudniejszych zadań przy budowie gitary.

Mam pytanie odnośnie poprzedniego posta, to jest o wycinaniu bindingu. Jak ostatecznie doprowadziłeś go do jednolitej grubości? jaki zrobiłeś jig?

Odnośnie problemów z równym cięciem piłą, dobrze jest cięcie wcześniej naciąć kilkukrotnie nożem i najlepiej zrobić też niewielki rowek. Równe cięcie piłą jest wtedy znacznie łatwiejsze. Nie jestem pewien czy w przypadku taśmówki pomoże, ale przypuszczam że jest to możliwe.

Deseczkę wyrównałem strugiem i później doszlifowałem deską oklejoną papierem ściernym by nie było nierówności. Za każdym cięciem piłą przygotowywałem krawędź strugiem by była prosta a niestety ta po cięciu piłą musi być później oszlifowana ja to robiłem deseczką z naklejonym papierem.
Niestety moja piła taśmowa ma beznadziejny brzeszczot i czeka mnie zakup jakiegoś porządnego do prac precyzyjnych.
Rowki też robię jak tnę ręczną piłką japońską wtedy taki rowek pełni rolę prowadnika ostrza.

Zrobiłem też jiga do wyrównywania listewek, najpierw przetestuję a jak będzie ok to pokażę.
Wpasowałem też binding i teraz będzie mozolne szlifowanie, skrobanie i dopracowywanie.

ale będzie cacko:)

Jawor jest ładny.

Już po Świętach więc pora wracać do działania. Czas na podstrunnicę - będzie Heban. Precyzyjnie należy natrasować znaczniki gdzie będą progi i naciąć sloty na właściwą głębokość.
Ten kawałek jest koszmarnie twardy.

Wyciąłem ze sklejki docisk podstrunnicy z otworami na piny pozycjonujące. Dolny docisk zrobiłem z deski sosnowej wyżłobionej dłutem i obrobionej papierem ściernym i cykliną, na wyżłobienie nakleiłem 4mm skórę by przy ściskaniu nie kaleczyć drewna gryfu.
Podstrunnica doklejona.

Ładna ta podstrunnica:)