Stara niemiecka cytra
: 2022-12-09, 11:38
Witam serdecznie,
Przechodząc ostatnio przez targ staroci, zauważyłem na nim ciekawy instrument - nieemiecką cytrę. . O taką:
Nie kosztowała dużo, więc stwierdziłem, że ją kupię.
Założenie jest takie, że jak mi się uda ją przywrócić do grania, to spróbuję nauczyć się na niej grać.
Jak nie - to najwyżej skończy jako ozdoba na ścianę (zresztą wcześniej taką ozdobą była, bo ma nawet z tyłu wieszak doczepiony ).
Wolałbym jednak opcję numer 1 jeśli tylko jest to możliwe w rozsądnym budżecie.
Z przodu cytra wygląda w miarę dobrze (poza tym, że jest trochę zakurzona). Brakuje raptem jednej struny, ale to najmniejszy problem.
Gorzej z tyłem.
Z tego co widzę - plecy są popękane (3 pęknięcia, z tego jedno z nich de facto tworzy małą szczelinę).
Pytanie do znawców: czy coś takiego da się w prosty i tani sposób naprawić?
Niestety nie znam się kompletnie na naprawach lutniczych sprzętu muzycznego, więc być może moje pytania będą nieco 'lamerskie' ... ale mimo wszystko je zadam.
1) Czy da się to pokleić jakimś zwykłym klejem do drewna i czy nie będzie to miało wpływu na dźwięk instrumentu?
2) Odnośnie tej szczeliny - czy dobrą opcją byłoby wypełnienie tego jakąś szpachlówką do drewna? Ewentualnie jakąś inną masą?
3) A może po prostu wyciąć deskę tych samych rozmiarów z jakiegoś kawałka drewna i zrobić podmiankę? Na co tu zwrócić uwagę? Czy musi to być specjalny gatunek drewna?
Zaznaczam, że nie jestem żadnym profesjonalnym muzykiem, a cytrę chcę sobie zrobić tylko po to by w domowym zaciszu sobie na niej pobrzdąkać. Więc nie musi być super-profesjonalnie. Byle tylko jako tako stroiła i grała.
Z góry dzięki za podpowiedzi i sugestie.
Pozdrawiam,
Artur
Przechodząc ostatnio przez targ staroci, zauważyłem na nim ciekawy instrument - nieemiecką cytrę. . O taką:
Nie kosztowała dużo, więc stwierdziłem, że ją kupię.
Założenie jest takie, że jak mi się uda ją przywrócić do grania, to spróbuję nauczyć się na niej grać.
Jak nie - to najwyżej skończy jako ozdoba na ścianę (zresztą wcześniej taką ozdobą była, bo ma nawet z tyłu wieszak doczepiony ).
Wolałbym jednak opcję numer 1 jeśli tylko jest to możliwe w rozsądnym budżecie.
Z przodu cytra wygląda w miarę dobrze (poza tym, że jest trochę zakurzona). Brakuje raptem jednej struny, ale to najmniejszy problem.
Gorzej z tyłem.
Z tego co widzę - plecy są popękane (3 pęknięcia, z tego jedno z nich de facto tworzy małą szczelinę).
Pytanie do znawców: czy coś takiego da się w prosty i tani sposób naprawić?
Niestety nie znam się kompletnie na naprawach lutniczych sprzętu muzycznego, więc być może moje pytania będą nieco 'lamerskie' ... ale mimo wszystko je zadam.
1) Czy da się to pokleić jakimś zwykłym klejem do drewna i czy nie będzie to miało wpływu na dźwięk instrumentu?
2) Odnośnie tej szczeliny - czy dobrą opcją byłoby wypełnienie tego jakąś szpachlówką do drewna? Ewentualnie jakąś inną masą?
3) A może po prostu wyciąć deskę tych samych rozmiarów z jakiegoś kawałka drewna i zrobić podmiankę? Na co tu zwrócić uwagę? Czy musi to być specjalny gatunek drewna?
Zaznaczam, że nie jestem żadnym profesjonalnym muzykiem, a cytrę chcę sobie zrobić tylko po to by w domowym zaciszu sobie na niej pobrzdąkać. Więc nie musi być super-profesjonalnie. Byle tylko jako tako stroiła i grała.
Z góry dzięki za podpowiedzi i sugestie.
Pozdrawiam,
Artur