Forum Lutnicze

Wygląda nieźle, będzie fajne wiosło - ale gryf zrobiłeś wygodny, a nie jak w Defilu?

popik10 pisze: ↑

2019-07-02, 18:30

Ja bym dał ten hebanowy. Ale korekta raczej będzie potrzebna. 2 miejsce framus. Na końcu odlew.

Popik wytłumacz bardziej łopatologicznie ponieważ jeszcze nie znam lutniczych zwrotów

PiotrCh pisze: ↑

2019-07-02, 19:27

Wygląda nieźle, będzie fajne wiosło - ale gryf zrobiłeś wygodny, a nie jak w Defilu?

Piotr - gryfu nie ruszałem, chciałem go odchudzić ale frez pod pręt był zbyt głęboki i bałem się że nie wytrzyma.

Jak pewnie wiesz każda struna ma własną kompensację.
Wyraźnie to widać na tym tym hebanowym mostku.
I tu rodzi się pytanie czy zgra się kompensacja strun w twojej gitarze z tą zastosowaną w mostku. Jeśli tak to będzie super.
Ale jeśli nie, to trzeba poprzez podpiłowanie doregulować długość czynną struny. Przesuwając cały mostek w przód i w tył zorientujesz się w którą stronę masz to podpiłować i o ile. Miejmy nadzieję jednak, że nie będzie takiej potrzeby. W razie gdyby jednak taka była, a brakowało by już możliwości przesunięcia podparcia struny, zawsze można obniżyć cały mostek.

Czyli dużo zabawy jest z nim, a co jeżeli będę ustawiał i nie wyjdzie a spiłuję za dużo??? najprościej założyć ten z regulacją na śruby czyli wersja najtańsza.

Ps. myślałem że dzisiaj nałożę pierwsze warstwy ale znajomy z warsztatu przekłada z dnia na kolejny dzień i coraz to bardziej mnie nakręca... przypomina mi to liska i gąskę

najprościej założyć ten z regulacją na śruby czyli wersja najtańsza.

Najtańsza ale czy najlepsza? To już lepiej ten framusa.
Stalowy był by dobry gdyby był ze stali, a nie z badziewnego odlewu.
W sumie, czemu sam nie zrobisz mostka? Dwa kawałki jawora i do roboty

A musi być jawor??
mam jeszcze jeden klocek z orzecha, tego samego co wklejałem na poszerzenie gniazda pod gryf.
Jak go obrabiałem to wydawał się twardszy niż jawor.... albo tylko takie wrażenie miałem.
Hmmm to nie "głupi" (z wyrazami szacunku) pomysł zrobić samemu
A żonka myślała że pomaluję gitarę i w parę dni na tym zakończę.
Rzeźbienie trochę potrwa - jak by co to zwalę na pomysłodawcę

Zrób z orzecha. Jawor praktykowanych w smyczkowych. Ale chyba każde twarde dobrze przenoszące drgania drewno się nada.

popik10 pisze: ↑

2019-07-04, 05:31

Zrób z orzecha. Jawor praktykowanych w smyczkowych. Ale chyba każde twarde dobrze przenoszące drgania drewno się nada.

W smyczkowych uważa się że tylko włóknami prostopadle do płyty.

Drewno w zaleznosći od kierunków włókien inaczej przewodzi drgania mechaniczne o które nam tu chodzi (falę mechaniczna podłużną)

http://www2.tu.koszalin.pl/technologie- ... 010_41.pdf

(Tabela 2)

W szarpanych chyba niekoniecznie tak się robi. (??)

Ja jako idący pod prąd w swoim akustycznym Defil Jazzie zrobiłem sobie mostek lity z kości wołowej i sustain jest bardzo, bardzo długi i szlachetny, ale nie chciało mi się perfekcjonistycznie zrobić kompensacji, po prostu jest całość "pod kątem". Krzywiznę wyszlifowałem jeżdżąc mostkiem po papierze ściernym w miejscu gdzie mostek "leży" na topie. Trzeba bardzo uważać aby nie porysować ziarenkami z papieru. Ja na top przykleiłem jednostronnie taśmę dwustronną, i na to papier ścierny, co pozwalało co chwilę przesuwać papier ścierny aby lepiej się kość ścierała. Niestety minus to ryzyko "przedobrzenia" ale tym razem mi się udało.
Miałem zrobić z niej Mandocello, ale za dobrze mi się gra i polubiłem ten dżwięk, blues dobrze się na niej udaje.
Włókna kości mam równolegle do topu, inaczej musiałbym upolować chyba mastodonta

Dzięki za podpowiedzi i lekturę.
Pociąłem klocek na mniejsze kawałki i zrobię 2 sztuki mostka ze słojami wzdłuż i w poprzek.
Mam oryginał z hebanu więc będę robił kopie na jego podstawie.
Zobaczę jaka będzie różnica w przenoszeniu dźwięku, ale muszę jeszcze jakieś narzędzie skombinować do obróbki.
Myślałem nad takim urządzeniem.

Zależy do czego ma Ci służyć taka szlifierka. Jak do metalu, to tak średnio, do drewna - tylko taśma.
Generalnie , wg mnie, to za mała moc i za mała uniwersalność.
Jeżeli już, to optował bym za taką https://allegro.pl/oferta/szlifierka-ta ... 8256812973.
Pozdrawiam, Ryszard

Bardzo trzeba uważać robiąc mostek, bo układ słoi czasem potrafi wprowadzić w błąd i "fakturę" bierzemy za słoje, czasem i doświadczeni potrafią się pomylić, a czasem ostrość wzroku przeszkadza.
a ja posłużę się obrazkami https://duckduckgo.com/?q=violin+bridge ... &ia=images
lub https://duckduckgo.com/?q=violin+bridge ... &ia=images
na którym widać układ pionowych linii, które nie są słojami tylko nazwijmy to "fakturą" lub "naciekami" tworzącymi ozdobny "rysunek" charakterystyczny dla danego gatunku drewna, jeśli jednak dobrze się przyglądnąć to widać cieniutkie słoje przebiegające poziomo. Tak jak w belkach stropowych drewnianych domów słoje z powodów konstrukcyjnych muszą przebiegać prostopadle do działających sił (grawitacji) tak samo w instrumencie prostopadle do siły z jaką struna dociska go do instrumentu. Czysta fizyka.
W mostku gitarowym dla archtopa jest podobnie i wygląda tak
https://i.pinimg.com/originals/4c/9f/35 ... b4eabf.jpg
Reasumując niektóre gatunki drewna mają "fakturę" prostopadłą do słojów, i tak jest z podstawkiem skrzypiec.
Ja długo miałem mylny pogląd , aż do czasu gruntownej analizy zjawiska i "doczytania".
Jak spojrzysz na plecy tego instrumentu i wpis poniżej z obrazkiem to też możesz wyciągnąć pochopne wnioski.
https://www.mandolincafe.com/forum/thre ... -mandriola
A czasami słoje "mało co widać".
pzdr Andrzej

No cóż - no to chyba po prostu nie miałem racji.
Ukłony.

Każdy kiedyś na to się "nadział" , natura płata czasem figle i do końca nie można jej ufać. Dotychczas to Ty otwierałeś mi oczy na różne ciekawe niuanse.
Ukłony.

Usłojenie drewna faktycznie może czasami wprowadzić w błąd.
Ja zainwestowałem w szlifierkę, i zrobiłem dwa mostki z usłojeniem wzdłuż i w poprzek.
Zobaczymy jakie będą efekty, tyle że w skrzypcach bardziej chodzi i wytrzymałość niż o przenoszenie akustyczne dźwięków ponieważ mostek jest i wiele cieńszy niż w gitarach.