gryf w starym archtopie

Tu opisujemy jak daliśmy nowe życie starym instrumentom

Moderator: Jan

Gustaw
Posty: 12
Rejestracja: 2015-05-18, 11:25
Lokalizacja: Wrocław

gryf w starym archtopie

Post autor: Gustaw » 2015-10-03, 12:49

Witam,
Chciał bym prosić o poradę. Mam starego Framusa archtop. Ma chyba typową dla archtopów przypadłość że końcówka podstrunnicy, ta swobodnie „wisząca” nad gryfem podeszła do góry. Myślałem, ze to z powodu klina, który ktoś pod nią wkleił ( między podstrunnice a pudło ) a ponieważ i tak odklejał się gryf to postanowiłem go całkiem odkleić, żeby go od nowa ustawić, również z nadzieją, że i koniec podstrunnicy wróci na swoje miejsce. Nie wrócił. I teraz pytanie co z tym zrobić. Czy na przykład można wstawić od spodu w wyfrezowanej szczelinie jakiś niewielki kątownik, który by końcówkę podstrunnicy trzymał w poprawnej pozycji ? Będę wdzięczny za rady. Pozdrawiam Gustaw
popik10

Re: gryf w starym archtopie

Post autor: popik10 » 2015-10-03, 20:25

Odklejenie podstrunnicy wchodzi w grę?
Gustaw
Posty: 12
Rejestracja: 2015-05-18, 11:25
Lokalizacja: Wrocław

Re: gryf w starym archtopie

Post autor: Gustaw » 2015-10-03, 20:33

tego się bałem ;) jak musi to wchodzi chociaż nigdy tego nie robiłem. Ta część podstrunnicy która wychodzi nad pudło jest wzmocniona kawałkiem drewna, które jest wklejone w resztę gryfu. Być może starczyło by odkleić ten kawałek wzmocnienia i podstrunnicę tylko na tym odcinku ? Chyba musze załączyć jakąś fote......może jutro mi się uda bo nie mam gitary w domu.
popik10

Re: gryf w starym archtopie

Post autor: popik10 » 2015-10-04, 09:46

Koniecznie. Inaczej nie wiadomo o czym mowa.
Gustaw
Posty: 12
Rejestracja: 2015-05-18, 11:25
Lokalizacja: Wrocław

Re: gryf w starym archtopie

Post autor: Gustaw » 2015-10-13, 21:21

Nie wrzucałem fotek bo zauważyłem że gryf się nieco zaczął prostować i czekałem co będzie. Widocznie ten klin który miał wciśnięty między podstrunnicę a pudło go dokształcił i teraz jednak wrócił nieco do prawidłowej pozycji. W tej chwili gdyby przeprowadzić linię prostą od pierwszego do ostatniego progu to odległość w najbardziej „wklęśniętym” miejscu gryfu od linii prostej jest około 0,6 – 0,7mm. To najbardziej "wklęśnięte" miejsce jest mniej więcej tam gdzie obie części gryfu się łączą. To miejsce widać na fotce. Zastanawiam się czy to może być do przyjęcia ? Czy da się w takiej sytuacji ustawić przyzwoitą akcję strun czy też lepiej skorzystać z okazji że gryf jest odklejony i ustawić tą "wiszącą" część nawet nieco poniżej linii prostej ? ( podobno robią tak przezornie w gitarach ovation).
Załączniki
11.jpg
2.jpg
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Re: gryf w starym archtopie

Post autor: poco » 2015-10-14, 16:19

Podstrunnicę trzeba zdjąć, bo nie ma gwarancji, że po tym "prostowaniu" nie powróci do stanu pierwotnego. Drewno już uległo deformacji i najlepiej jest dokonać korekty.
Praktycznie, to masz do złożenia gitarę od nowa, ale to dobrze, bo zrobisz to powoli i solidnie.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Gustaw
Posty: 12
Rejestracja: 2015-05-18, 11:25
Lokalizacja: Wrocław

Re: gryf w starym archtopie

Post autor: Gustaw » 2015-10-14, 18:06

OK, w takim razie porywam się na odklejanie :) Pytanie tylko czy można odkleić podstrunnice tylko na odcinku który wisi nad pudłem ? Gryf jest z 2 kawałków, ten kawałek wiszący jest krótki ( widać na zdjęciu łączenie ). Pewnie przez to łączenie się odkształcił. Mógłbym go wyjąć, ustawić tak jak powinien być i skleić od nowa z resztą gryfu i z podstrunnicą. Czy to ma sens czy lepiej całość odkleić ? Z drugiej strony przy odklejeniu całości chyba łatwiej będzie tą krótką cześć ustawić w odpowiedniej płaszczyźnie ? Choćby za pomocą stołu :) Dzięki wielkie za pomoc :)
popik10

Re: gryf w starym archtopie

Post autor: popik10 » 2015-10-15, 06:08

Jest kilka teorii nt. "podciągania ogona"
Dwie z nich się łączą i sam jestem skłonny z nimi się zgodzić.
Według nich zjawisko ma podłoże w warunkach w jakich jest trzymany instrument.
I obie w zasadzie odnoszą się do wilgotności.
Jedna mówi że to podstrunnica podciąga "ogon", bo chłonność materiałów jest różna. Mam na myśli podstrunnicę i gryf.
Druga, że niezabezpieczona lakierem dolna część "ogona" chłonie wilgoć i się rozszerza.
A całość sprowadza się do tego, że wszytko trzeba dobrze ochronić przed chłonięciem wilgoci z powietrza.
Tyle o przyczynie.
Co zrobił bym ja.
Odkleił i zrobił nową podstrunnicę (stara niekoniecznie może chcieć się przykleić - ale możesz ryzykować)
A sam gryf delikatnie liznął na wyrówniarce, bądź wyprowadził to spustem.
Jeśli jest pręt, a wydaje się że tak, to wstawił bym symetrycznie po jego bokach w okolicy ogona i przejścia w gryf 2 pręty węglowe usztywniając łobuza ;-)
No i zabezpieczył, omawiany ogon od spodu przed wklejeniem.
P
A tym, że ten tzw. ogon jest doklejany się nie przejmuj, to normalna praktyka, oszczędność materiału.
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4398
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Re: gryf w starym archtopie

Post autor: PiotrCh » 2015-10-15, 09:08

Gustaw - przemyśl zakres robót adekwatnie do celu jaki chcesz osiągnąć. Jak chcesz mieć gryf jak nówka - to wymień podstrunnicę i zrób nowe progi. Taka operacja sprawi, że przyjemność z gry będzie znacznie większa niż dotychczas.
Ja osobiście jakbym miał gryf odklejony to wymieniałbym podstrunnicę na nową. Po odklejeniu poczekałbym na całkowite rozprężenie drewna - jak pisał popik10 - być może podstrunnica ciągnęła ogon ku górze. Nie musiał być to jedyny czynnik, ale jeśli tak było choć w małym stopniu - to odczekaj na rozprężenie ale bez podstrunnicy - jak widać po fotkach całkiem się nie wyprostowało. Również przychyliłbym się do pomysłu Piotra o zazbrojeniu ogona. Dwa płaskowniki węglowe (tylko postawione na krótszym boku przekroju a nie położone na płasko) usztywniające cały ogon i węzeł/stopę gryfu.

Zanim odkleisz podstrunnicę pomierz dobrze menzurę na części gryfu (0-12) żebyś dobrze naciął nowe sloty.

Będzie dużo roboty ale jeśli zależy ci ta tej gitarze to warto. Sam mam fajnego niemieckiego niezidentyfikowanego archtopa i gryzę się z myślami czy go odświeżać czy nie. Więc jak zaczniesz robić i będziesz wrzucał foty to pewnie mnie zmotywujesz;)
pozdrowienia
Piotr
Gustaw
Posty: 12
Rejestracja: 2015-05-18, 11:25
Lokalizacja: Wrocław

Re: gryf w starym archtopie

Post autor: Gustaw » 2015-10-15, 09:36

Wielkie dzięki za rady. Nieco mnie przeraża ten zakres prac:) nigdy nie robiłem podstrunnicy - musze sobie to w głowie poukładać i wziąć coś na odwagę ;) pozdrawiam
Gustaw
Posty: 12
Rejestracja: 2015-05-18, 11:25
Lokalizacja: Wrocław

Re: gryf w starym archtopie

Post autor: Gustaw » 2015-10-15, 09:44

jeszcze pytanie do popika10 co rozumiesz przez wyprowadzenie gryfu spustem ? bo to chyba jakiś branżowy żargon dla mnie niezrozumiały :)
popik10

Re: gryf w starym archtopie

Post autor: popik10 » 2015-10-15, 09:59

Spust to nic innego jak rodzaj struga. Teraz w dobie głównie narzędzi stalowych jego odpowiednikiem jest no Stanley No. 8, ale tanio można kupić używane drewniane.
P
edit.
Żeby uniknąć kłopotów z trasowaniem podstrunnicy i progów możesz ją zlecić, sam nadasz tylko radius, nabijesz progi i splanujesz je, potem koronowanie i polerka.
Możesz zlecić to na laserze, szybko i bezstresowo.
Gustaw
Posty: 12
Rejestracja: 2015-05-18, 11:25
Lokalizacja: Wrocław

Re: gryf w starym archtopie

Post autor: Gustaw » 2015-10-15, 11:18

A wiesz może ktoś coś takiego robi we Wrocławiu lub w okolicy? Chodzi mi o laserowe trasowanie. Bo tak to lutnika znam ale on na pewno nie robi tego laserem a to by było najlepsze bo pewnie bezbłędne.
P.S. - już znalazłem :)
Gustaw
Posty: 12
Rejestracja: 2015-05-18, 11:25
Lokalizacja: Wrocław

Re: gryf w starym archtopie

Post autor: Gustaw » 2015-10-24, 08:53

jeszcze takie pytanie. Jak będę wyrównywał gryf po zdjęciu podstrunnicy to śrubę trzeba poluzować zupełnie ?
popik10

Re: gryf w starym archtopie

Post autor: popik10 » 2015-10-24, 12:43

Zdecydowanie TAK
ODPOWIEDZ