Naprawa starej mandoliny

Tu opisujemy jak daliśmy nowe życie starym instrumentom

Moderator: Jan

lukasz
Posty: 14
Rejestracja: 2014-11-02, 22:30

Naprawa starej mandoliny

Post autor: lukasz » 2015-03-26, 22:34

Witam. Postanowiłem naprawić starą mandolinę.
Odkleiłem płytę tylną i zabrałem się za naprawę płyty wierzchniej. Największe pęknięcie płyty wierzchniej ma 1,5mm szerokości. Waszym zdaniem lepiej było by wkleić drewnianą wstawkę czy próbować ścisnąć ściskiem ?
DSC_0043.JPG
DSC_0045.JPG
DSC_0055.JPG
DSC_0054.JPG
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Re: Naprawa starej mandoliny

Post autor: poco » 2015-03-26, 23:36

Wg mnie, to najkorzystniej było by ścisnąć płytę i skleić pęknięcia wzmacniając je przyklejonymi na szczelinie kwadratowymi nakładkami w odstępach 5 cm. Na forum gdzieś są zdjęcia , jak ma to wyglądać.
Musisz odkleić belki, oczyścić szczeliny płyty tak na maxa, ale bez usuwania materiału. Jak ściśniesz na próbę, to będzie widać na ile się schodzą te pęknięcia.
Oczyścić z kleju powierzchnie topu i belek, bo tam pójdzie świeży klej.
Po odtłuszczeniu i lekkim zwilżeniu szczelin dla łatwiejszej penetracji kleju ściśnij płytę i wklej belki. Jeżeli się nie da w jednej operacji - to było by najkorzystniej, to przykleisz je potem, ale musisz rozkminić sposób ich dociśnięcia.One będą trzymać top przed ponownym pęknięciem. Płyta górna powinna cały czas aż do zakończenia klejenia być ściśnięta.
Na końcu nakleisz te kwadratowe wzmocnienia/nakładki stosując spory docisk.
Najlepszy byłby klej skórny, ew. Titebond Oryg. Po skończeniu żelowania pousuwaj nadmiar kleju, bo potem trzeba skrobać.
Reszta normalnie, doklej spód, wyczyść top z lakieru i polakieruj (politura ?). Możliwe, że trzeba będzie całość lakierować / politurować.
To tak na początek
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
lukasz
Posty: 14
Rejestracja: 2014-11-02, 22:30

Re: Naprawa starej mandoliny

Post autor: lukasz » 2015-03-29, 22:27

Odkleiłem belki i sprawdziłem ile da się ścisnąć.Niestety zostaje ta największa szczelina na środku.Do klejenia zastosuję klej kostny.
Najprawdopodobniej cały instrument otrzyma politurę.
Na początek skleję mniejsze szczeliny i pęknięcia.
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Re: Naprawa starej mandoliny

Post autor: poco » 2015-03-29, 22:53

Jak żeś to ściskał? Jeżeli ściskiem, to mogło uciec, wybrzuszyć się.
Najlepszym sposobem będzie wykorzystanie ścisku klinowego, czyli robisz boczny obrys pudła obustronnie tak na 1/3 szerokości; wycinasz ten obrys, dopasowujesz na sucho i masz coś w rodzaju "szczęk" ścisku. Jeden element mocujesz do stabilnego podłoża na stałe, a drugi będzie ruchomym , dociskanym przy pomocy 2 klinów.
Załączyłem taki na szybko rysunek. Musisz spowodować, żeby mandolina w trakcie dociskania topu nie podniosła się, więc będzie trzeba założyć poprzeczną belkę i zablokować/docisnąć lekko do płyty montażowej.
Chyba nie muszę tego dorysowywać dla zrozumienia. Ta belka posłuży także jako dodatkowy punkt podporu dla innych elementów dociskowych płyty.
Nie ma siły na taki przyrząd. Musi docisnąć, tylko dobijać kliny musisz z obu stron równomiernie, bo inaczej skrzywi się cały układ.
Pozdrawiam, Ryszard
Załączniki
ścisk mandoliny.xls
(15.5 KiB) Pobrany 169 razy
via vita curva est
lukasz
Posty: 14
Rejestracja: 2014-11-02, 22:30

Re: Naprawa starej mandoliny

Post autor: lukasz » 2015-03-30, 01:20

Tak ściskiem.Obawiam się że zbyt mocne ściśnięcie mandoliny spowoduje powstanie szczeliny między płytą a bokiem mandoliny.
popik10

Re: Naprawa starej mandoliny

Post autor: popik10 » 2015-03-30, 08:15

Naprawa płyty powinna odbyć się w ten sposób


Pozdrawiam
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Re: Naprawa starej mandoliny

Post autor: poco » 2015-03-30, 10:03

No. Zapewne bardziej fachowy sposób.
jest to kilkuetapowe naprawianie, polegające najpierw na doklejeniu tych pionowych drewienek, założeniu ścisków i klina zapobiegającego powstawaniu dźwigni odrywającej przyklejone drewienka, a jednocześnie lekko dociskające pęknięte powierzchnie.
Obawiam się jednak, że ta metoda jest Łatwiejsza do zastosowania przy płycie odspojonej od boczków (brak miejsca na ściski przy krawędziach, gdy instrument jest sklejony).
Fajny jest ten patent na ściski. Trzeba go skopiować.
Usunięcie drewienek to żaden problem, bo to klej skórny, a potem jak na obrazkach doklejenie tych trapezików i operacja sklejanie zakończona.
Rzeczywiście , trudniej będzie docisnąć w miejscach , gdzie są ubytki drewna i tam wypadało by wykonać uzupełnienie, ale o tym decyduje renowator, a nie my, na odległość. :-D
Kiedyś widziałem podobny myk ze ściskami, ale tam były rozcięte pierścienie ze stali sprężynowej, zaostrzone w szczelinie i wbijające się w materiał obok miejsca klejenia. Być może tam był materiał grubszy, bo pamięć jest zawodna.
Polecam tę metodę z filmiku, albowiem ona pozwala na selektywne dobieranie miejsca zwiększonego docisku.
Co nie zmienia faktu, że "wszystkie drogi wiodą do Rzymu". :-D
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
popik10

Re: Naprawa starej mandoliny

Post autor: popik10 » 2015-03-30, 10:47

To nie koniecznie muszą być kawałki rury pcv można to zrobić przecież na listewkach lub kawałkach sklejki.
Forma dowolna, chodzi o zasadę ściśnięcia elementów.
Pozdrawiam
ODPOWIEDZ