Giełdziany klasyk - reanimacja

Tu opisujemy jak daliśmy nowe życie starym instrumentom

Moderator: Jan

popik10

Post autor: popik10 » 2014-07-22, 09:31

Prędzej mocznik
Pozdrawiam
zdzichu60
Posty: 11
Rejestracja: 2014-07-14, 11:41
Lokalizacja: Łódź

Re: Giełdziany klasyk - reanimacja

Post autor: zdzichu60 » 2020-12-01, 16:44

Witam po sześciu latach "dojrzewania" :). Pochwalę się .... a cooo ;) Reanimacja prawie zakończona. Pozostało jeszcze pokryć pacjentkę jakąś powłoką lakierniczą. Pobawię się raczej w nakładanie politury - jak się bawić to się bawić. Dodam jeszcze mały opis co zostało wykonane. Otóż: - zdjęcie lakieru z "po całości", - wymiana płyty wierzchniej na litą (oryginalna okazała się oczywiście misternie posklejaną sklejką), - nowe obelkowanie płyty (X), - wymiana podstrunnicy na palisandrową z progami asymetrycznymi, - wymiana mostka z klasycznego na akustyczny (po przerobieniu na większy rozstaw strun - wszak pierwotnie był to teoretycznie klasyk). Ogólnie wszystko gra a nawet stroi jak na moje ucho :). Załączam parę fotek z przebiegu całej akcji.
Obrazek
Załączniki
01.jpg
02.jpg
03.jpg
04.jpg
05.jpg
06.jpg
07.jpg
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4398
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Giełdziany klasyk - reanimacja

Post autor: PiotrCh » 2020-12-01, 17:08

A nie lepiej byłoby zrobić go na akustyka? Zwęzić gryf zamiast mostek przekołkowywać?
pozdrowienia
Piotr
zdzichu60
Posty: 11
Rejestracja: 2014-07-14, 11:41
Lokalizacja: Łódź

Re: Giełdziany klasyk - reanimacja

Post autor: zdzichu60 » 2020-12-01, 17:28

Z mostkiem nie było problemu. Nafrezowałem na całej długości oryginalnych otworów, dopasowałem i wstawiłem palisandrowy klocek, zakołkowałem od spodu mostka stare otwory, od góry nawierciłem nowe. Po wyszlifowaniu nawet nie widać, że coś było robione. Z gryfem byłby większy problem. Czort wie co to za drewno, robił się banan w tej starej wersji więc po zwężeniu mogło być jeszcze gorzej. Wstawiać pręta napinającego nie było raczej sensu w tym wynalazku. Wkleiłem za to po całej długości dwa pręty z twardego drewna i przyznać muszę że zdały egzamin. Podstrunnica palisandrowa z doklejonym drewnianym bindingiem tez zrobiła swoje ;)
ODPOWIEDZ