Jolana "DIAMAND"

Tu opisujemy jak daliśmy nowe życie starym instrumentom

Moderator: Jan

Awatar użytkownika
Makowy
Posty: 406
Rejestracja: 2012-01-21, 22:07
Lokalizacja: Dublin

Post autor: Makowy » 2014-03-15, 11:00

Jak nie ma pęknięć na lakierze, to raczej drewno w porządku.
W takim układzie zostaje luźny mostek (albo jego elementy), luźny strunociąg, albo coś nie tak z siodełkiem.
Patrząc na zdjęcia, zacząłbym od siodełka, bo strasznie głęboko masz struny w nim. Może się klinują?
A może samo siodełko nie siedzi zbyt pewnie?
Co do miękkości - jaka grubość strun?
Wojtex7777
Posty: 26
Rejestracja: 2014-01-30, 17:59
Lokalizacja: Świdwin zach. pomorskie
Kontakt:

Post autor: Wojtex7777 » 2014-03-15, 11:01

Jeszcze dziś sprawdzę mostek, bo też nie jest do końca stabilny, ale i siodełko jest z aluminium i ma głębokie wycięcia , może tam blokują się struny..?, bo aluminium ma takie właściwości,że się potrafi "zacierać"
Pytam, bo nie wiem, a jak nie wiem , to pytam
Wojtex7777
Posty: 26
Rejestracja: 2014-01-30, 17:59
Lokalizacja: Świdwin zach. pomorskie
Kontakt:

Post autor: Wojtex7777 » 2014-03-15, 11:04

Co do miękkości - jaka grubość strun?
Dean Markley 2552 Blue Steel 9-42
Pytam, bo nie wiem, a jak nie wiem , to pytam
Tanto
Posty: 274
Rejestracja: 2013-10-22, 19:04
Lokalizacja: Dobra

Post autor: Tanto » 2014-03-15, 11:34

Przy 9-42 na siodełku nic nie powinno się blokować, w swojej zakładałem 11'stki na fabryczny mostek i działało OK. Osobiście uważam że 9'tki w Diamondzie są za miękkie i w zależności od fantazji zakładałem 10 i 11, ale oczywiście każdy twardość strun odczuwa indywidualnie. Jeśli nic nie pomoże to spróbuj z grubszymi strunami.
Po zakupie regulowałeś wysokość mostka pod swoje preferencje? Możliwe że poprzedni właściciel chciał mieć bardzo niska akcję strun i tak sobie gitarę ustawił.
Trzymanie stroju... z tym bywa różnie :-( Aktualnie zrzucam winę na zajechane klucze, zobaczymy co będzie jak je wymienię
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Post autor: poco » 2014-03-15, 11:47

Co do aluminium, to nic się nie zatrze. To nie jest zwykłe Al, tylko prawdopodobnie dural. Poza tym zacierać się będzie tylko przy dużych przesunięciach wzajemnie współpracujących powierzchni. Wprawdzie struny zwykle są chropowate :-D z natury rzeczy (DAE6), ale nie na tyle by spowodować takie efekty - rozstrajanie się w wyniku niekontrolowanego hamowania na siodełku/mostku.
Tak jak napisał wcześniej Popik, to może być pręt regulacyjny, ale objawem była by zmiana akcji strun.
Klucze, nie sądzę, ale weź zmień sposób nawijania na taki, który ograniczy możliwość "przesuwania się" strun, wyślizgiwania na przegięciach. Mechanizm przekładni musiał by być całkowicie zdezelowany, aby "puszczać" strój.
I ostatnie. Zmień struny na nowe, bo w starych luźny oplot może ułatwiać przesuwanie się rdzenia stalowego wewnątrz.
Gdybyś miał przyrząd "erlewin neck jig", to łatwiej było by postawić diagnozę, co do samego gryfu (uszkodzenia wewnętrzne, podatność na skręcanie itd).
Zacznij po kolei eliminację możliwych przyczyn, o których pisałeś sam i odpowiadali koledzy.
To nie pojazd kosmiczny. :-D To gitara. :-D
Wszystko będzie dobrze, tylko powoli, spokojnie, bez ekscytacji i wariackich zabiegów, bo wynikłych z tego powodu zniszczeń może nie dać się naprawić.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Wojtex7777
Posty: 26
Rejestracja: 2014-01-30, 17:59
Lokalizacja: Świdwin zach. pomorskie
Kontakt:

Post autor: Wojtex7777 » 2014-03-15, 11:50

dzięki serdeczne za pomoc.
Biorę się do pracy. O efektach napisze.
Pozdro
Pytam, bo nie wiem, a jak nie wiem , to pytam
Awatar użytkownika
Piniu
Posty: 2939
Rejestracja: 2011-02-15, 21:24
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Post autor: Piniu » 2014-03-17, 08:41

Jak można chcieć twarda gitarę i zakładać struny 9 ?? To kompletne przeciwieństwo :) Co do rozstrajania pewnie przyczyna jest banalna tylko trzeba ja znależć. Ja obstawiam złą jakość strun (też i sie zdarzały już takie, co się rozciągały jak makaron) lub złe nakręcenie na klucze (i tu przydałaby się fotka ;) )
Wojtex7777
Posty: 26
Rejestracja: 2014-01-30, 17:59
Lokalizacja: Świdwin zach. pomorskie
Kontakt:

Post autor: Wojtex7777 » 2014-03-17, 08:46

Ja chcę miękką gitare..:) nie lubię twardych.
Jak tylko wszystko sprawdzę, wymienię struny, to dam znać o efektach.
Pytam, bo nie wiem, a jak nie wiem , to pytam
Awatar użytkownika
Piniu
Posty: 2939
Rejestracja: 2011-02-15, 21:24
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Post autor: Piniu » 2014-03-17, 09:05

Ok. Sugerowałem się tym co napisałeś ;)
Wojtex7777 pisze:Mimo szlifu progów , i regulacji, oraz wymianie kluczy na nowe nadal gitara jest strasznie miękka,
Wojtex7777
Posty: 26
Rejestracja: 2014-01-30, 17:59
Lokalizacja: Świdwin zach. pomorskie
Kontakt:

Post autor: Wojtex7777 » 2014-03-17, 10:43

No tak to zabrzmiało.
Miałem bardziej na myśli to,ze sie rozstraja i troszke brzęczą struny.
Ale i z tą miękkością też nie jest za ciekawie, mogła by być troszke twardsza, ale zobacze po założeniu grubszych strun.
Pytam, bo nie wiem, a jak nie wiem , to pytam
Wojtex7777
Posty: 26
Rejestracja: 2014-01-30, 17:59
Lokalizacja: Świdwin zach. pomorskie
Kontakt:

Post autor: Wojtex7777 » 2014-03-21, 22:07

Sprawdziłem wszystko.
Mostek jest stabilny, strunociąg również.! Siodełko sprawdziłem po względem luzów itp. Osadzone jest stabilnie, poszerzyłem wycięcia , w których osadzone są struny, nic się nie blokuje. Gryf reaguje na regulację śrubą, więc chyba jest ok.
Klucze nowe, porządne. Gryf stabilny. Wymieniłem struny na grubsze, założyłem Gibson 10-52, , Jest twardsza, stabilniejsza..itp Ale nadal strasznie nie stroi.
Po każdym uderzeniu w struny gitara nie stroi, strasznie mnie to wkur...ia...
Proszę o pomoc jak to ogarnąć.!!!???
Pytam, bo nie wiem, a jak nie wiem , to pytam
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Post autor: poco » 2014-03-22, 07:00

To jest rzeczywiście ciekawe. Na logikę, to cuda -wianki.
Ja bym jeszcze sprawdził głębokość nacięć siodełka. Twoje siodełko ze względu na próg zerowy ma za zadanie utrzymać struny w szerokości gryfu, a nie podpierać ich w żadnym wypadku.
Gdyby była nawet najmniejsza różnica, to strumy opierały by się na wycięciu siodełka, a nie na progu zerowym i nigdy nie nastroisz gitary, bo struny będą pływać góra dół raz na progu zerowym, raz na siodełku.
Weź załóż coś w rodzaju kapodastra (docisk) pomiędzy próg zerowy, a siodełko i wtedy obadaj co się będzie działo.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Wojtex7777
Posty: 26
Rejestracja: 2014-01-30, 17:59
Lokalizacja: Świdwin zach. pomorskie
Kontakt:

Post autor: Wojtex7777 » 2014-03-22, 08:12

Głębokości nacięć siodełka są ok, bo struny opierają się swobodnie na progu zerowym.
Dziwi mnie to ,że struny szczególnie D i G rozstrajają się raz w dół , raz w górę..
Próbowałem różnych technik nawijania strun i nic to.
Już zastanawiam się nad zamontowaniem blokady strun, tylko potem problem ze strojeniem..:)

Faktem jest ,ze po zastosowaniu grubszych strun 10-52 jest znaczna poprawa, ale nadal jest żle. Odnoszę wrażenie (moje odczucie),że na każdym progu stroi inaczej,tzn jeden próg ok dwa dalej gorzej itp..
Może gryf jest żle zrobiony?

Mam jeszcze Ibaneza RG320FM, i gra na tym instrumencie sprawia wielka przyjemność, strój trzyma idealnie.
Pytam, bo nie wiem, a jak nie wiem , to pytam
Tanto
Posty: 274
Rejestracja: 2013-10-22, 19:04
Lokalizacja: Dobra

Post autor: Tanto » 2014-03-22, 09:18

Szlif progów robiłeś samodzielnie czy jakiś lutnik? Jeśli to drugie, to nie zwrócił uwagi na to rozstrajanie się gitary?

Po podłączeniu swojej Jolany do komputera i przy strojeniu przy pomocy tunera programowego (amplitube) zauważyłem że czasami częstotliwość nie jest stabilna, tzn. wskazówka tunera nie stoi idealnie na dźwięku tylko pływa na boki. Może to mieć wpływ na 'czystość' brzmienia. Mi, typkowi który grać nie potrafi, a jedynie coś tam pitoli, zbytnio to nie przeszkadza, jednak komuś kto na co dzień trzyma w ręku instrument wyższej klasy może to podnosić ciśnienie. Tego 'pływania' nie było widoczne na niskobudżetowym tunerze do strojenia gitary. Nie jest to też stały objaw, ot czasami tak bywa ;-)

Inna rzecz która bywa zauważalna, to tragiczne brzmienie akordów granych w okolicy główki gryfu. Gitara nastrojona idealnie wg tunera, a sekwencja kilku akordów nie chce brzmieć jak powinna. Z moich obserwacji i zabaw z ustawieniami gitary mogę zaryzykować tezę, że ma to związek z ustawieniem wysokości akcji strun. Dawno w niej nie kręciłem, ale chyba dopiero po trafieniu w optymalny punkt zaczęło działać.

Nie wiem czy to co napisałem pomoże w rozwiązaniu opisanego powyżej przypadku, bo objawy sugerują luzowanie się strun lub zmianę ustawienia w osi elementów, ale jak już o 'diemencie' piszemy to dorzucę swoje trzy grosze.

Strojenie na poszczególnych pozycji na gryfie sprawdził bym jakimś tunerem z komputera, o ile nie jest dostępny jakiś dokładny sprzęt dedykowany do gitary.
Wojtex7777
Posty: 26
Rejestracja: 2014-01-30, 17:59
Lokalizacja: Świdwin zach. pomorskie
Kontakt:

Post autor: Wojtex7777 » 2014-03-22, 09:25

Z tym złym brzmieniem akordów w okolicy główki to trafiłes w 10-tkę.
U mnie jest identycznie, a jak do tego dojdzie przester, i próbuje grać riffy, to jest tragedia.

Coś mi sie wydaje,ze sprzedam to wiosełko dla jakiegoś zbieracza, bo grać się na tym nie da..:(

Ładna ta gitara jest, ale pożytku to chyba z niej nie będzie.
Progi szlifowałem sam, a w zasadzie delikatnie polerowałem, bo były dobre, ale przed i po szlifie ten sam efekt, więc raczej nie zepsułem.
Pytam, bo nie wiem, a jak nie wiem , to pytam
ODPOWIEDZ