Pytanie i prośba nt. renowacji mandoliny
Moderator: Jan
Pytanie i prośba nt. renowacji mandoliny
Witam serdecznie
Nazywam się Michał i mam 16 lat. Kocham muzykę, szczególny sentyment mam zaś do instrumentów szarpanych - mój tata gra na gitarze, ja sam się dopiero uczę tej sztuki. Pomimo 4 gitar w domu i jednych bongosów zawsze brakowało mi jednego instrumentu - mandoliny. Może to wydać się komuś dość dziwne, ale dla kogoś takiego jak jak, kto kocha fantastykę, a wraz z nią jej nieodłącznych bardów ze swoimi instrumentami jest to chyba naturalna kolej rzecz Postanowiłem spełnić swoje marzenie - w mojej szkole jest stara, nieużywana, trochę zniszczona i zapomniana przez wszystkich mandolina. Pomyślałem, że jeśli dałoby się ją odrestaurować, mógłbym ją odkupić. W związku z tym mam do Was prośbę - pod spodem zamieszczę zdjęcia instrumentu i powiedzcie mi proszę, czy można coś z nim zrobić, ile by to kosztowało około i czy dałbym radę zrobić to sam. Pozdrawiam!
PS. Przepraszam, jeśli umieściłem temat złym dziale
Nazywam się Michał i mam 16 lat. Kocham muzykę, szczególny sentyment mam zaś do instrumentów szarpanych - mój tata gra na gitarze, ja sam się dopiero uczę tej sztuki. Pomimo 4 gitar w domu i jednych bongosów zawsze brakowało mi jednego instrumentu - mandoliny. Może to wydać się komuś dość dziwne, ale dla kogoś takiego jak jak, kto kocha fantastykę, a wraz z nią jej nieodłącznych bardów ze swoimi instrumentami jest to chyba naturalna kolej rzecz Postanowiłem spełnić swoje marzenie - w mojej szkole jest stara, nieużywana, trochę zniszczona i zapomniana przez wszystkich mandolina. Pomyślałem, że jeśli dałoby się ją odrestaurować, mógłbym ją odkupić. W związku z tym mam do Was prośbę - pod spodem zamieszczę zdjęcia instrumentu i powiedzcie mi proszę, czy można coś z nim zrobić, ile by to kosztowało około i czy dałbym radę zrobić to sam. Pozdrawiam!
PS. Przepraszam, jeśli umieściłem temat złym dziale
Ostatnio zmieniony 2013-03-08, 08:27 przez Globi, łącznie zmieniany 1 raz.
Teraz spojrzałem i aż spaliłem się ze wstydu. Myślałem o lutni opisując mandolinę Nie no naprawdę nie wiem, czy się nad sobą śmiać czy płakać.
Spoko. poprawiłem w tekście
Spoko. poprawiłem w tekście
Ostatnio zmieniony 2013-03-08, 08:27 przez Globi, łącznie zmieniany 1 raz.
Kosztowało by dużo czasu, którego jak widać niewiele ( o ile wogóle) poświęciłeś
na poczytanie forum przed napisaniem tego posta.
Nie da się w dwóch zdaniach odpowiedzieć na pytanie co masz z tym zrobić.
Zdrowy rozsądek Ci podpowie, a jeśli nie, to nie warto się w to pchać.
Poszczególne zagadnienia znajdziesz w róznych działach forum.
Jeśli to pierwsza rzecz jaką odnawiasz - koszta? niewspółmierne
Piszę to ponieważ coraz więcej osób myśli -
"Odnowić instrument? łatwizna! tu się zaklajstruje, tam zapoleruje, będzie cacy!"
Nastepuje pytanie ile osób zjadło na tym zęby, żeby było tak jak być powinno.
na poczytanie forum przed napisaniem tego posta.
Nie da się w dwóch zdaniach odpowiedzieć na pytanie co masz z tym zrobić.
Zdrowy rozsądek Ci podpowie, a jeśli nie, to nie warto się w to pchać.
Poszczególne zagadnienia znajdziesz w róznych działach forum.
Jeśli to pierwsza rzecz jaką odnawiasz - koszta? niewspółmierne
Piszę to ponieważ coraz więcej osób myśli -
"Odnowić instrument? łatwizna! tu się zaklajstruje, tam zapoleruje, będzie cacy!"
Nastepuje pytanie ile osób zjadło na tym zęby, żeby było tak jak być powinno.
Nie straszcie chłopaka Bez przesady to nie jest operacja na otwartym mózgu czy renowacja Stradivariusa . Ta mandolina nie jest aż tak bardzo zniszczona , jest tylko stara , brudna , zapomniana i smutna . Koszty zależą od tego co chcesz wymienić , na pewno nowy mostek , siodełko , szlif lub wymiana progów , nowe struny i będzie grała . Tata ci pewnie pomoże , inne informacje znajdziesz na forum . A taka mandolina to może być niezły początek żeby połknąć bakcyla . Tu masz trochę części do mandoliny , Chociaż można je zrobić samemu mniejszym kosztem .
http://guitarproject.pl/c/386/mandolina ... elele.html
ps: Na pewno trzeba ją wyczyścić lakieru bym w ogóle nie ruszał bo jest pięknie spatynowany, ewentualnie przetarte miejsca można czymś zabezpieczyć . Podstrunnica jest płaska więc nawet blok radiusowy nie będzie potrzebny do szlifu ,wystarczy użyć np : zamkniętego profilu aluminiowego . powoli powoli i na pewno dasz radę .
http://guitarproject.pl/c/386/mandolina ... elele.html
ps: Na pewno trzeba ją wyczyścić lakieru bym w ogóle nie ruszał bo jest pięknie spatynowany, ewentualnie przetarte miejsca można czymś zabezpieczyć . Podstrunnica jest płaska więc nawet blok radiusowy nie będzie potrzebny do szlifu ,wystarczy użyć np : zamkniętego profilu aluminiowego . powoli powoli i na pewno dasz radę .
(...) Kto mnie wołał, czego chciał ?
zebrałem się, w com ta miał:
jestem, jestem na Wesele,
przyjedzie tu gości wiele,
żeby ino wicher wiał (...)
Jest to typowa mandolina marki Defil, sam mam jedną takową, w tej chwili czeka na lepsze czasy i pomysł W tym przypadku masz kilka dróg do wyboru. Ja podchodzę do tego typu instrumentów na zasadzie creatio ex nihilo i jest to moim zdaniem najciekawsza i naprzyjemniejsza droga. Pytanie jakie są Twoje zamiary. Jeżeli głównym celem jest żeby ona grała, to rzeczywiście wymaga to kilku mniej lub bardziej skomplikowanych zabiegów i będzie OK. Jeżeli natomiast chcesz uzyskać nowe lub poprawić obecne jej walory estetyczne, to lepszego materiału nie mogłeś trafić! Dlaczego? Dlatego, że niczym nie ryzykujesz. Tak jak powiedziałeś, znalazłeś ją w szkole, zapomnianą, zakurzoną. Właśnie! W wielu szkołach, na wielu strychach, piwnicach leży sobie gdzieś taka mandolina czekając spokojnie na lepsze czasy. Jest to model bardzo łatwo dostępny, często spotykany na targach staroci i tego typu miejscach za niewielki koszt, dlatego możesz spokojnie zaszaleć i coś fajnego z niej zrobić. Jak sam piszesz, kochasz fantastykę, czyli inspiracji masz na pewno całe mnóstwo Osobiście namawiam Cię do drogi creatio ex nihilo i nawet jeżeli coś nie wyjdzie, to może przy tej okazji połkniesz bakcyla jak napisał Andrzej i do następnej pracy zabierzesz się już z innym podejściem.
Życzę dużo kreatywności i radości z tej pracy, bo to jest przecież tutaj najważniejsze. Oczywiścię służę pomocą w dalszych działaniach, jeżeli będzie potrzebna.
zebrałem się, w com ta miał:
jestem, jestem na Wesele,
przyjedzie tu gości wiele,
żeby ino wicher wiał (...)
Jest to typowa mandolina marki Defil, sam mam jedną takową, w tej chwili czeka na lepsze czasy i pomysł W tym przypadku masz kilka dróg do wyboru. Ja podchodzę do tego typu instrumentów na zasadzie creatio ex nihilo i jest to moim zdaniem najciekawsza i naprzyjemniejsza droga. Pytanie jakie są Twoje zamiary. Jeżeli głównym celem jest żeby ona grała, to rzeczywiście wymaga to kilku mniej lub bardziej skomplikowanych zabiegów i będzie OK. Jeżeli natomiast chcesz uzyskać nowe lub poprawić obecne jej walory estetyczne, to lepszego materiału nie mogłeś trafić! Dlaczego? Dlatego, że niczym nie ryzykujesz. Tak jak powiedziałeś, znalazłeś ją w szkole, zapomnianą, zakurzoną. Właśnie! W wielu szkołach, na wielu strychach, piwnicach leży sobie gdzieś taka mandolina czekając spokojnie na lepsze czasy. Jest to model bardzo łatwo dostępny, często spotykany na targach staroci i tego typu miejscach za niewielki koszt, dlatego możesz spokojnie zaszaleć i coś fajnego z niej zrobić. Jak sam piszesz, kochasz fantastykę, czyli inspiracji masz na pewno całe mnóstwo Osobiście namawiam Cię do drogi creatio ex nihilo i nawet jeżeli coś nie wyjdzie, to może przy tej okazji połkniesz bakcyla jak napisał Andrzej i do następnej pracy zabierzesz się już z innym podejściem.
Życzę dużo kreatywności i radości z tej pracy, bo to jest przecież tutaj najważniejsze. Oczywiścię służę pomocą w dalszych działaniach, jeżeli będzie potrzebna.
Witam ponownie
Chciałem bardzo serdecznie podziękować Wam wszystkim za słowa nauki i wsparcia. Niestety mam przykrą wiadomość - szkoła nie odsprzeda mi mandoliny. A dlaczego? Dialog z nauczycielem muzyki brzmiał mniej więcej tak:
- Proszę pana? U pana w klasie stoi nieużywana mandolina, zgadza się?
- No tak.
- Chciałbym ją odkupić od szkoły i odrestaurować.
- Nie.
- Dlaczego?
- Bo to egzemplarz pokazowy.
- Jak to? Jestem już w 3 klasie gimnazjum i przez te 3 lata ani razu nam jej pan nie pokazał!
- Ale zawsze tam stała, prawda?
Tak to było. Może trochę za bardzo się podekscytowałem - miałem gościa za bardziej wyluzowanego i dbającego o to, żeby takie instrumenty się nie marnowały. Będę próbował jeszcze z nim rozmawiać, ale nie wiem jakie to przyniesie skutki... Mam jednak dobre wieści Taka motywacja z Waszej strony (że mam działać, w razie czego mam śmiało pytać itd.) dała mi naprawdę pozytywnego kopa W głowie mam już piękny plan jak odnowić jakiś stary instrument na klimat fantasy Teraz będę odkładał sobie pieniądze i przeszukiwał internet w pogoni za jakimś instrumentem, któremu potrzeba pomocy. Będę sobie przeglądał forum, dokształcał się, czasem może dodam jakiegoś posta, a jak tylko w ręce wpadnie mi coś fajnego zaczynam renowację!
Pozdrawiam
Michał
Chciałem bardzo serdecznie podziękować Wam wszystkim za słowa nauki i wsparcia. Niestety mam przykrą wiadomość - szkoła nie odsprzeda mi mandoliny. A dlaczego? Dialog z nauczycielem muzyki brzmiał mniej więcej tak:
- Proszę pana? U pana w klasie stoi nieużywana mandolina, zgadza się?
- No tak.
- Chciałbym ją odkupić od szkoły i odrestaurować.
- Nie.
- Dlaczego?
- Bo to egzemplarz pokazowy.
- Jak to? Jestem już w 3 klasie gimnazjum i przez te 3 lata ani razu nam jej pan nie pokazał!
- Ale zawsze tam stała, prawda?
Tak to było. Może trochę za bardzo się podekscytowałem - miałem gościa za bardziej wyluzowanego i dbającego o to, żeby takie instrumenty się nie marnowały. Będę próbował jeszcze z nim rozmawiać, ale nie wiem jakie to przyniesie skutki... Mam jednak dobre wieści Taka motywacja z Waszej strony (że mam działać, w razie czego mam śmiało pytać itd.) dała mi naprawdę pozytywnego kopa W głowie mam już piękny plan jak odnowić jakiś stary instrument na klimat fantasy Teraz będę odkładał sobie pieniądze i przeszukiwał internet w pogoni za jakimś instrumentem, któremu potrzeba pomocy. Będę sobie przeglądał forum, dokształcał się, czasem może dodam jakiegoś posta, a jak tylko w ręce wpadnie mi coś fajnego zaczynam renowację!
Pozdrawiam
Michał