Pierwsza gitara - brzmienie

Dyskusje na temat budowy gitar elektrycznych.

Moderator: poco

sczmur
Posty: 115
Rejestracja: 2010-04-23, 16:15

Pierwsza gitara - brzmienie

Post autor: sczmur » 2010-04-24, 21:36

Witam
Nie jestem lutnikiem, stolarzem tez nie. Trochę zajmuje się modelarstwem. Jeśli chodzi o stolarstwo to skręcałem kiedyś meble i strugałem łuk.
Zamierzam strugać swoje pierwsze wiosło powoli. W miarę zbierania kasy na materiały.
Mam pytanie. Czy gitara zrobiona przeze mnie może mieć dobre brzmienie?
Czy raczej jest zasadą że pierwsza gitara na straty. I od czego zależy czy gitara będzie miała dobre brzmienie i będzie stroiła?
Z góry dzięki za odpowiedź.
VillBurn
Posty: 173
Rejestracja: 2009-11-20, 21:19

Post autor: VillBurn » 2010-04-25, 07:50

od drewna przetworników a czy będzie stroiła to od dokładności z nacinaniem progów życzę powodzenia
+_+
scar1192
Posty: 172
Rejestracja: 2010-01-28, 22:04
Lokalizacja: Toru

Post autor: scar1192 » 2010-04-25, 07:56

wcale nie musi byc na starty, zapewne zalezy od stopnia zaawansowania przygotowac i cierpliwosci ; p ja jestem w trakcie wlasine pierwszego wiosla ; p mam nadzieje ze bedzie jak chce :D
sczmur
Posty: 115
Rejestracja: 2010-04-23, 16:15

Post autor: sczmur » 2010-04-25, 08:31

Może sprecyzuje. Nie chodzi mi o barwę brzmienia tylko o czystość dźwięku. Możecie dać takie rady odnośnie czystości dźwięku? Wiem że przy klejeniu muszą być dopasowane kawałki drewna ale dopasowane na linii klejenia czy też powierzchnia gitary musi być równa(równe grubości)? Proszę o takie złote myśli, o czym należy pamiętać przy wykonaniu gitary i może przyklei się to do jakiegoś działu.
donkirk24
Posty: 253
Rejestracja: 2010-04-18, 15:31

Post autor: donkirk24 » 2010-04-27, 12:13

najlepiej jak powierzchnia jest równa do klejenia na wierzchu, na bokach klejenia idealnie równa musi być
286
Posty: 19
Rejestracja: 2010-12-07, 18:49

Re: Pierwsza gitara - brzmienie

Post autor: 286 » 2010-12-07, 21:28

sczmur pisze: Mam pytanie. Czy gitara zrobiona przeze mnie może mieć dobre brzmienie? od czego zależy czy gitara będzie miała dobre brzmienie
Witam! Żeby odpowiedzieć na to pytanie, musisz sprecyzować, czy chodzi Ci o gitarę akustyczną, czy elektryczną? Inny jest proces wzbogacania brzmienia dla akustyka, a inny dla elektryka.
sczmur pisze: Może sprecyzuje. Nie chodzi mi o barwę brzmienia tylko o czystość dźwięku.
A to jest jeszcze inny proces, wręcz odwrotny, jak do budowy brzmienia, bowiem czysty dźwięk, a brzmienie, to całkiem coś innego.
Pozdrawiam
Zenek_Spawacz

Re: Pierwsza gitara - brzmienie

Post autor: Zenek_Spawacz » 2010-12-08, 23:50

286 pisze:
sczmur pisze: Mam pytanie. Czy gitara zrobiona przeze mnie może mieć dobre brzmienie? od czego zależy czy gitara będzie miała dobre brzmienie
Witam! Żeby odpowiedzieć na to pytanie, musisz sprecyzować, czy chodzi Ci o gitarę akustyczną, czy elektryczną? Inny jest proces wzbogacania brzmienia dla akustyka, a inny dla elektryka.
sczmur pisze: Może sprecyzuje. Nie chodzi mi o barwę brzmienia tylko o czystość dźwięku.
A to jest jeszcze inny proces, wręcz odwrotny, jak do budowy brzmienia, bowiem czysty dźwięk, a brzmienie, to całkiem coś innego.
Pozdrawiam
Ja bym na pierwsze pytanie sczmura odpowiedzial :
Jest mozliwe... A rzecz zalezy od doboru drewna , komponentow , od typu konstrukcji , od jakosci i precyzji wykonania i kilku innych czynnikow .
286 mozesz wyjasnic "proces wzbogacania dzwieku dla akustyka i elektryka"? Rowniez o proces odwrotnym chetnie dowiedzialbym sie prawdy....
286
Posty: 19
Rejestracja: 2010-12-07, 18:49

Post autor: 286 » 2010-12-09, 11:57

Zenek_Spawacz pisze: mozesz wyjasnic "proces wzbogacania dzwieku dla akustyka i elektryka"? Rowniez o proces odwrotnym chetnie dowiedzialbym sie prawdy.
Witam! Raczej liczyłem na odpowiedź autora, młode drzewko zawsze łatwiej jest naprostować ze złego kierunku, ale jeżeli obiecasz że nasza dyskusja będzie opierała się na konkretnych argumentach, bez jakichkolwiek pyskówek, to ja nie widzę prze skud do wspólnej dyskusji, od czego zaczniemy?
Pozdrawiam
sczmur
Posty: 115
Rejestracja: 2010-04-23, 16:15

Post autor: sczmur » 2010-12-09, 15:15

Gitare oczywiście elektryczną, akustyka swojego tylko tak sobie remontuje dla picu... Szczerze mowiąc ne mam zielonego pojecia o co chodzi z tymi procesami odwrotnymi...
Zenek_Spawacz

Post autor: Zenek_Spawacz » 2010-12-09, 15:26

Ja tez nie wiem o co chodzi... Dlatego prosilbym 286 ,zeby wyjasnil na czym polega "proces wzbogacania dzwieku". Nigdy nie slyszalem tego terminu i bylbym zobowiazany gdyby mi to ktos wyjasnil.
286
Posty: 19
Rejestracja: 2010-12-07, 18:49

Post autor: 286 » 2010-12-09, 18:49

sczmur pisze: Mam pytanie. Czy gitara zrobiona przeze mnie może mieć dobre brzmienie?
sczmur pisze:Gitare oczywiście elektryczną,

Witam! Przede wszystkim robisz błąd, jak zresztą większość, zakładając że gitara elektryczna ma jakiekolwiek brzmienie, lub że je w jakikolwiek sposób poprawisz lub to zmienisz, ingerując w nią samą, jest to od wieków powtarzający się błąd. Na sam początek musisz zrozumieć co to jest brzmienie i skąd się ono bierze i czym się ono różni od pojedynczego dźwięku, który ma tylko jakąś tam przypisaną barwę.
Gitara elektryczna jest instrumentem jedno głosowym, a brzmienie jest to minim dwa głosy, każdy o innej barwie z sumowane razem, co w efekcie daje nam dopiero najprostsze brzmienie. Jedynie o gitarze dwunastostopniowej można powiedzieć że ma brzmienie. Stare fortepiany miały po jednej strunie na klawisz, dzisiejsze mają po trzy struny na jeden klawisz i one już mają brzmienie, dobre organy mają po 128 głosów na klawisz i dla tego brzmienie organ jest tak piękne, czemu nie dorówna żadna gitara, bo jest głosowo bardzo ubogim instrumentem. Wydaje mi się że prawidłowym zamiennikiem brzmienia dla gitar powinno być słowo ,,KLAK gitary” i to było by najwłaściwsze określenie. Nie sugeruj się czasem tym że zmieniając przetworniki, lub miejsce ich osadzenia otrzymujemy inną barwę, bo to jest właśnie tylko barwa danego głosu, a nie brzmienie. Wszelkie ingerencje w gitarę prowadzą do zmiany barwy, lub otrzymania lepszego klagu gitary, ale nie brzmienia. Żeby Cię pocieszyć, to powiem, że uzyskanie brzmienia dla elektryka, jest możliwe, ale drogą elektroniczną, wydobywając harmoniczne z podstawowego dźwięku i w efekcie sumując je w torze sygnałowym elektronicznie, lub sumując je już po zamianie na falę akustyczną, tak jak na przykład chór złożony z kilku dziesięciu śpiewaków, każdy z nich ma inną barwę głosu, a w połączeniu ich razem, daje to bardzo bogate brzmienie i to jest ta różnica pomiędzy głosem o jakiejś tam barwie, a brzmieniem, na które składa się większa ilość głosów o różnych barwach..
sczmur pisze:Może sprecyzuje. Nie chodzi mi o barwę brzmienia tylko o czystość dźwięku. Możecie dać takie rady odnośnie czystości dźwięku?
To wina tylko i wyłącznie elektroniki, która jest nie odpowiednia dla wytłumienia harmonicznych, które są zakałą dla procesu osiągnięcia czystego dźwięku, ale są nie zbędne dla osiągnięcia jakiegokolwiek bogatszego brzmienia.
Ostatnio zmieniony 2010-12-12, 09:11 przez 286, łącznie zmieniany 1 raz.
sczmur
Posty: 115
Rejestracja: 2010-04-23, 16:15

Post autor: sczmur » 2010-12-09, 21:52

Hmm... Nie wiem na ile to prawda z brzmieniem ale to o czym mówisz i co nazywasz jako brzmienie to po prostu akord... Zresztą wydaje mi sie że brzmienie nie jest pojęciem ani muzycznym ani fizycznym i jest to taki skrót myślowy... A co do mojej gitary to nie jest to wspaniała gitara (od razu widać jakieś kompleksy z dziecinstwa, jak ktos jest mlody to musi miec wszystko najdrozsze i najwspanialsze) tylko zwykly samick a brzmi calkiem znosnie... A jesli chodzi o tlumienie harmonicznych to wiekszej bzdury nie widziałem... Składowe charmoniczne (alikwoty) sa podstawowymi skladnikami dzwieku... To wlasnie one odpowiadaja za barwe i wysokosc dzwieku. Jak pewnie wiesz 1 odpowiada za wysokosc a pozostale za barwe. Wiec prosze albo sprecyzuj swoja wypowiedz albo siegnij do podrecznikow od fizyki - dzial akustyka...
286
Posty: 19
Rejestracja: 2010-12-07, 18:49

Post autor: 286 » 2010-12-10, 11:42

sczmur pisze: Hmm... Nie wiem na ile to prawda z brzmieniem ale to o czym mówisz i co nazywasz jako brzmienie to po prostu akord.
Można i tak, ale nie zapominaj że ten akord jako brzmienie jest dość ubogie, mówimy o brzmieniu instrumentu, a nie iloma palcami złapiemy struny. Zresztą bardzo łatwo to podważyć, bo w tym momencie mogę i ja powiedzieć, nie kupuj drogich klawiszy, wystarczy Ci student, który ma tylko trzy głosy na klawisz, ale jak chwycisz sobie akord dziesięcioma palcami, to będzie super brzmienie, a jednak tak nie jest. Muzyką zawsze brakowało, brakuje i będzie brakować nowszego ciekawszego brzmienia, dla tego z postępem technologi elektronicznej, budują coraz nowsze i o większej polifonii instrumenty.
sczmur pisze: Zresztą wydaje mi się że brzmienie nie jest pojęciem ani muzycznym ani fizycznym i jest to taki skrót myślowy...

W porządku, ale żebym mógł Ci wytłumaczyć i żebyś mógł to zrozumieć, to musimy na początku przyjąć pewne zasady, co jest co, bo inaczej nie da się tego wytłumaczyć, dla tego żebym mógł dalej tłumaczyć, to musisz przyjąć tą zasadę, że brzmienie to kilka głosów o rożnych barwach połączonych razem.
sczmur pisze: A jesli chodzi o tlumienie harmonicznych to wiekszej bzdury nie widziałem... Składowe charmoniczne (alikwoty) sa podstawowymi skladnikami dzwieku...
Wstrzymaj się z opinią do końca, bo czasem z nadgorliwości można nie chcący kogoś urazić.
To co piszesz jest prawdą, ale w akustyce! Nie zapominaj, że mówimy o poprawieniu brzmienia, lub czystości dźwięku Twojej gitary elektrycznej i tu zaczyna się problem, którego Ty na razie nie znasz i o którym nie słyszałeś.
Nie jest tajemnicą że instrumenty na żywo (koncert) słychać całkiem inaczej niż z głośnika, a dla czego? Bo na żywo te wszystkie harmoniczne są nadal fala akustyczną, jest ona wolna i rozchodzi się swobodnie do puki nie napotka jakiejś zapory i w efekcie słyszymy jeden podstawowy dźwięk ale wzbogacony o mnóstwo harmonicznych.
A teraz przeanalizujmy co się dzieje jak podłączysz gitarę pod wzmacniacz: Podstawowy dźwięk struny razem z tymi wieloma harmonicznymi jest sczytywany przez przetwornik magnetyczny, gdzie fala akustyczna zostaje zamieniona na falę elektryczną, o rożnych częstotliwościach i różnych napięciach, czyli o rożnych amplitudach napięcia zmiennego. Następnie trafia to do wzmacniacza, gdzie te napięcia zostają wzmocnione, a na końcu trafiają one do głośnika celem przetworzenia z powrotem na falę akustyczną i tu! zaczyna się bardzo poważny problem.
Jak zapewne wiesz, każda harmoniczna ma inną częstotliwość i zawsze o połowę niższą amplitudę od poprzedniej. Jeżeli podstawowy dźwięk, załóżmy 1kHz ma 1V, to druga harmoniczna będzie już tylko 500mV i 500Hz, trzecia 250mV i 250Hz, a w drugim kierunku pójdzie to z wyż.
I teraz najważniejsze, pamiętaj że głośnik widzi to tylko jako napięcia o rożnych wartościach amplitudy i rożnych częstotliwościach, a nie jako falę akustyczną, on dopiero musi to przetworzyć na fale akustyczną i tu jest problem, ponieważ każda częstotliwość potrzebuje innego czasu i innego skoku membrany, by z powrotom zamienić tą falę elektryczną na falę akustyczną.
Załóżmy że szarpniesz stronę 100Hz to membrana musi się wychylić w ciągu jednej sekundy 100 razy ze skokiem załóżmy 5mm, a jeżeli sapniesz 3kHz to membrana musi się wychylić 3000 razy załóżmy już ze skokiem 0,5mm, a jak uderzysz we wszystkie struny, do tego dochodzi mnóstwo harmonicznych, a każda chce inaczej, a membrana jest wciąż tylko jedna.
Powiedz mi który dźwięk, lub którą harmoniczną ma membrana odtworzyć najpierw, żeby przetworzyć tą falę elektryczną z powrotem na akustyczną jak najwierniej, jak wszystkie pchają się do tej jednej dziury naraz? I dla tego po podłączeniu rzekomo Twojej nie specjalnej gitary pod wzmacniacz, słyszysz przymulony, tępy nie czysty dźwięk, bowiem membrana jest tylko jedna, a napięć o rożnych częstotliwościach dużo, a każda częstotliwość potrzebuje innego skoku i innego czasu i w rzeczywistości następuje wyhamowywanie membrany przez harmoniczne, zamiast wierne ich odtworzenie.
Ale temu bardzo łatwo można zaradzić, po prostu trzeba wzmacniacz szeroko pasmowy zamienić na wąsko pasmowy, wtedy większa część harmonicznych zostaje już wytłumiona na drodze elektronicznej i w efekcie do głośnika trafia tylko część składowych zmiennych i wtedy głośnik ma dużo mniej do obrobienia, co w efekcie słyszymy dużo lepszy, czyściejszy i o wiele przyjemniejszy dźwięk. Dla tego pisałem o wytłumianiu harmonicznych, bowiem dla kanału czystego, przy nie odpowiedniej elektronice, są one zakałą, natomiast dla przesteru będą one zaletą i wręcz są konieczne. Uważam że nie ma złych gitar, złych przetworników, tylko są trochę lepsze i gorsze, a największym problemem nie doskonałości odtwarzania dźwięku jest głośnik i nie odpowiednia elektronika. Tą wadę którą opisujesz w swoich postach, najczęściej przypisuje się złym przetwornicą, instrumentom, złej jakości kablach i głośnikom, nawet coś pisałeś o struganiu gitary, by poprawić brzmienie, no zawsze można próbować.
Pozdrawiam
sczmur
Posty: 115
Rejestracja: 2010-04-23, 16:15

Post autor: sczmur » 2010-12-10, 13:05

Ekhm... Ja nie opisuje żanej wady tylko pytam o to jak dobrą gitarę moge zrobić jako lutnik amator... A wracając do harmonicznych to te składowe są sumowane w głośniku z tego co mi wiadomo... Uszy mamy tylko dwa a mimo to słyszymy róźnice pomiędzy dźwiękami o innych składowych... Pamiętajmy że istnieje zjawisko interferencji dzięki któremu membrana porusza się ze zmienną częstotliwością dając nam efekt odpowiedniej barwy dzwieku...
286
Posty: 19
Rejestracja: 2010-12-07, 18:49

Post autor: 286 » 2010-12-10, 17:34

Nie potrafię tego zrozumieć, wytłumacz, jeśli możesz? Najpierw prosisz o pomoc:
sczmur pisze: Mam pytanie. Czy gitara zrobiona przeze mnie może mieć dobre brzmienie?
sczmur pisze: Nie chodzi mi o barwę brzmienia tylko o czystość dźwięku. Możecie dać takie rady odnośnie czystości dźwięku?
sczmur pisze: Proszę o takie złote myśli, .
a gdy ją wersecie dostajesz, to jej nie akceptujesz, pomimo że staram się wszystko podeprzeć konkretnymi fachowymi argumentami i tak to do Ciebie nie przemawia. Czy na pewno chodzi Ci o pomoc, a może po prostu chcesz wystrugać gitarę i chodzi Ci tylko o przytaknięcie, że będzie miała cudowne brzmienie. No niestety, ja Ci nie przytaknę, naprawdę wyrządził bym Ci tylko krzywdę.
Pociągnął bym ten temat dalej, bo jest bardzo ciekawy i obszerny, ale widzę że to nie ma najmniejszego sensu, brak najmniejszego zainteresowania z Twojej strony. Jeżeli moje wypowiedzi Ci nie pasują, to widocznie masz swoją sprawdzoną teorię na dobre bogate brzmienie i osiągnięcie czystego dźwięku. Było by miło, jak na koniec wypowiedział byś swoje zdanie jak Ty to widzisz, naprawdę też bym chętnie posłuchał.
Pozdrawiam
ODPOWIEDZ