: 2012-05-21, 12:10
Binding klejony "sposobem kropelkowym"
czyli osławioną Kropelką. Po przeprowadzonych testach trzyma jak diabli, tzn. przy próbie oderwania wyrywa razem z drewnem.
Co to samych zakończeń progów, to tak jak wspomnieli koledzy popik10 i molu są dwie metody. Osobiście uważam, metoda bez bindingu na progach jest łatwiejsza do wykonania, bo oprócz przycięcia stopki progu na obu końcach nie ma już żadnych przeszkód aby ten próg nabić. Natomiast przy progach z bindingiem kupe roboty jest właśnie z zebraniem naddatku bindingu a później z przytarciem drobnymi pilniczkami do podstrunnicy i samego progu. Jest trochę zabawy z tym. W tajemnicy powiem, że poprzedni Les Paul który zrobiłem też miał binding na progach, ale tam naddatek zbierałem samymi pilniczkami i cykliną, czyli tysiąc razy więcej roboty....
![:mrgreen:](./images/smilies/icon_mrgreen.gif)
Co to samych zakończeń progów, to tak jak wspomnieli koledzy popik10 i molu są dwie metody. Osobiście uważam, metoda bez bindingu na progach jest łatwiejsza do wykonania, bo oprócz przycięcia stopki progu na obu końcach nie ma już żadnych przeszkód aby ten próg nabić. Natomiast przy progach z bindingiem kupe roboty jest właśnie z zebraniem naddatku bindingu a później z przytarciem drobnymi pilniczkami do podstrunnicy i samego progu. Jest trochę zabawy z tym. W tajemnicy powiem, że poprzedni Les Paul który zrobiłem też miał binding na progach, ale tam naddatek zbierałem samymi pilniczkami i cykliną, czyli tysiąc razy więcej roboty....