Wszystko o Defilu

Historia lutnictwa , postacie , zdarzenia , informacje

Moderator: Jan

Bemol
Posty: 100
Rejestracja: 2012-01-07, 16:32
Lokalizacja: Słupsk
Kontakt:

Post autor: Bemol » 2012-01-07, 17:57

Defil w większości to niestety kupa.Tak ok. połowy lat 90-tych zaczęło im coś w kwestii gitar wychodzić nawet, ale niestety kilka lat później firma popadła w ruinę.Miałem sporo defili i w większości się nadawały do odśnieżania albo na opał.Wyjątkiem z tej mojej kolekcji był tylko "aster rock" który o dziwo grał nieźle i nawet stroił, może stolarz miał lepszy dzień ?? :lol: Bo lutników to tam raczej na produkcji nie było, a i ci stolarze to też chyba tacy co wcześniej skrzynki na owoce zbijali :lol:
Awatar użytkownika
vintage
Posty: 158
Rejestracja: 2011-06-14, 09:59
Lokalizacja: Legnica

Post autor: vintage » 2012-01-09, 20:59

A jakie to miałeś problemy z tymi Defilami, nie chciały grać, stroić, gryzły, śmierdziały ?
Ja też miałem ich co nieco i jeszcze dzisiaj 4 sztuki, wszystkie grały i stroiły. Jako profesjonalista lutnik powinieneś łatwo zdefiniować ich problemy i je usunąć, ja amator sobie poradziłem. Bo wiesz, Satriani na Defilu zagra a Jaś czy Adaś - Satrianim nie zostanie nigdy.
A co do tych lutników w Defilu, to muszę Cię rozczarować, byli tam lutnicy i dzisiaj mają pracownie lutnicze i otrzymują nagrody na skalę europejską i ich instrumenty grają też w filharmoniach polskich i zagranicznych też. Kilku terminowało nawet u mistrza Marduły z Zakopanego (zanim zaczęli pracę w Defilu). Posiadają też tytuły artystów lutników, nie widziałem Ciebie wśród wymienionych tam, ale pewnie niedługo dołączysz ?
Imponująco wszedłeś na to forum dwa dni i ponad 70 postów i wielkie słowa. Ale za wielkimi słowami powinny pójść wielkie czyny, inaczej słowa puste są.
I po owocach ich poznacie - daj się poznać i pokaż owoce. Jest dział galeria, pokaż nam proszę profesjonalizm, bo czytając Twoje posty odnoszę wrażenie, że gdzies to wszystko już czytałem na innych forach, choć potrafisz zaskoczyć - np. w temacie przetworników. Ale w tym temacie bardziej przekonywuje mnie niejaki Merlin, co od 20 lat sprzedaje pickupy i są znane i cenione, dlatego jemu daje wiarę bo Twoje podjeście się różni od jego.
I wracając do Defili, były jakie były, pokaż że jesteś lepszy od Dolnośląskiej Fabryki Instrumentów Lutniczych, bo na razie to tylko słowa.
popik10

Post autor: popik10 » 2012-01-09, 21:17

Panowie, spokojnie - zarówno jeden ja ki i drugi pewnie ma racje - swoje racje.
Na miarę tamtych czasów Defil był "marzeniem" - zam wiem bo marzyłem, obecnie przeraża.
Trochę rezerwy do całego świata nikomu nie zaszkodzi, i o to apeluję.
Pozdrawiam...
Zarówno zwolenników jak i przeciwników marki Defil.
Bemol
Posty: 100
Rejestracja: 2012-01-07, 16:32
Lokalizacja: Słupsk
Kontakt:

Post autor: Bemol » 2012-01-09, 21:21

Drogi Vintage-u Co ty za brednie wypisujesz ?? Większosć produktów defila to są produkty ledwie stolarskie a nie lutnicze, zrobione z byle czego i byle jak.Grali ludzie na defilach bo nie każdy mógł sobie pozwolić na lepszy instrument a nawet jak mógł to nie było gdzie i jak go kupić.W ogóle śmieszny jest Twój post , na tyle śmieszny że nawet mi się dużo odpisywać nie chce.Każdy kto miał do czynienia z tym sprzętem wie że to barachło taka jest smutna prawda.Zaczynając od gitar akustyczno-klasyczno-niewiadomo jakich zrobionych ze sklejek meblowych bez pręta napinającego z gryfem jak kij od szufli do łądowania węgla a kończąc na archtopach tłoczonych z tejże samej sklejki, mialem także kontakt z innymi instrumentami np. mandolinami itp.. i wrażenia były podobne.Miałem kilka gitar elektrycznych z których żadna nie stroiła jak trzeba i nic ich nie było w stanie do tego zmusić, jedyny wyjątek to "aster rock" który jeszcze jakoś w miarę normalnie grał ale także rewelacja to nie była.Dzisiejsza chińszczyzna kosztująca po 100zł jest podobnej a może i lepszej jakości, to podkreśla jak wspaniałe były instrumenty defila 8-)

[ Komentarz dodany przez: kombinat: 2012-01-09, 22:36 ]
Nikt tu nie mówi jak wspaniałe były instrumenty defila. Były jakie były, ale to nie znaczy, że nie możemy o nich rozmawiać.
Proszę o więcej suchych faktów o defilu (bo o tym jest ten temat) bez tej napakowanej emocjami papki.
Ostatnio zmieniony 2012-01-09, 22:37 przez Bemol, łącznie zmieniany 3 razy.
Awatar użytkownika
vintage
Posty: 158
Rejestracja: 2011-06-14, 09:59
Lokalizacja: Legnica

Post autor: vintage » 2012-01-10, 15:20

W takim razie wymień modele gitar Defil, z którymi mialeś do czynienia i które konkretnie były wykonane ze sklejki meblowej, bo to że ze sklejki to wiem, jak i wiem że Gibson też produkuje archtopy ze sklejki.
Zastanawia mnie też co sądzisz o fabrykach Gibson, Fender, Ibanez ? Można znaleźć filmy z produkcji tychże, nie sądzę aby tam pracowali sami lutnicy, a nawet stolarze, bardziej operatorzy maszyn, którzy dzisiaj są w fabryce gitar a jutro mogą być w fabryce skrzynek. A w Defilu lutnucy byli (jak pisałem wcześniej).
Co do strojenia, czy nie strojenia gitar, prosiłem abyś zdefiniował przyczyny, bo Defila mozna nastroić jak każdą gitarę, pewnie nie poradziłeś sobie z tym problemem.
Oczekuję tez z niecierpliwością aż się pochwalisz swoimi dokonaniami (od tego człowiek po fachu powinien zacząć a nie od wodolejstwa), wtedy możemy dyskutować o Twoich osiągnięciach. Obawiam się jak na razie, iż instrumenty ludowe to owoc pracy nie lutniczej ale ciesielskiej, obym sie mylił. O gitarach jak na razie dyskutujesz i pewnie tylko.

Adminie słuszna uwaga, że to dział historyczny i charakteryzowac sie powinien tylko faktami a nie astrologią, proponuje usunąć posty nie wnoszące nic do tematu a astrologów tu nie wpuszczać.
Bemol
Posty: 100
Rejestracja: 2012-01-07, 16:32
Lokalizacja: Słupsk
Kontakt:

Post autor: Bemol » 2012-01-10, 16:14

Chłopie nie porównuj nawet defila do dobrych gitarowych marek bo to tak jakby porównywać furmankę i to taką licho skleconą do nowoczesnego samochodu.Już nawet nrd-owska musima robiła lepsze instrumenty choć materiałowo też niektóre były marne.Są oczywiście jeszcze gorsze gitary np. masówka radziecka ale to żadne pocieszenie dla defila.

Przykład ? - Proszę bardzo,
http://rock.webbuilder01.hostbasket.com ... 0%20lb.JPG

Miałem taką gitarę jak ta drugą "reanimowałem" bo ktoś zdekompletował z osprzętu .Jedna i druga wykonana ze sklejki meblowej czyli dwie warstwy lichego forniru a w środku miazga drzewna .Sklejka DOBREJ jakości jest zrobiona z 3 lub więcej warstw PORZĄDNEGO FORNIRU nie ma tam miejsca na sprasowane trociny czy pilśń jako środkowa warstwa.Idziemy dalej, gryf z byle jakiej buczyny w środku ożebrowanie z grubych sosnowych listew nawet nie oszlifowanych że o profilowaniu nie wspominam, do tego wklejone tak krzywo że szok mimo że ktoś wcześniej naznaczył ołówkiem linie.
Do tego niezbyt precyzyjnie nabite progi gitara już od 7-8 progu bardzo słabo stroi.Kilka innych gitar defila też widziałem od środka i w większości przypadków taka sama porażka.Późniejsze ich wypusty faktycznie były nieco staranniej montowane.

Ps.Doczekasz się moich "wypocin" także spokojnie

Nie każdą gitarę da się prawidłowo nastroić ! Więc nie próbuj ujmować komuś fachowości pisząc że to moja wina że sobie gitary nastroić nie umiałem.Nabij progi byle jak nie zachowując należytej precyzji i spróbuj to później nastroić!

Rozumiem Twój tok myślenia, może jesteś po prostu z tych co lubują się w naszych prlowskich produktach, są tacy co uważają że np WSK125 to byla super maszyna i karmią innych tą legendą wyssaną z palca, podczas gdy japończycy robili nowoczesne motocykle
polacy wciąż tłukli wsk-125 konstrukcję która była niczym więcej tylko lekko zmodyfikowaną konstrukcją niemiecką z lat grubo przedwojennych.Tak samo było z gitarami defila jeszcze napisz jakie wspaniałe były popularne modele pianin z legnicy to w ogóle ze śmiechu się uduszę

[ Komentarz dodany przez: kombinat: 2012-01-10, 16:39 ]
Nie zróbcie z tego wątku tego co z APG było. Kulturalnie i spokojnie. Argument za argument, bez wycieczek osobistych.
Tylko ostrzegam, bo już widzę nadinterpretacje - to, że vintage broni defila wcale nie oznacza, że uważa jego wyroby za wspaniałe.
Zenek_Spawacz

Post autor: Zenek_Spawacz » 2012-01-10, 17:34

Zeby oceniac Defila trzeba by sie czasowo przeniesc w lata siedemdziesiate. Po pierwsze gitary elektryczne budowane na swiecie nie byly dostepne w Polsce . Nie bylo sie na czym wzorowac.Po drugie nie bylo dostepnych materialow , problemy z tym mialy firmy produkujace inne artykuly , na wszystko byly przydzialy o kazda srubke trzeba bylo sie prosic...
Ponadto sklejka na topach gitar wcale ich nie dyskwalifikuje , wiele gitar np. Gibsona jest wykonanych z tego materialu.
Ja mialem jako pierwszy wlasny instrument Jole 2 , na ktora zarobilem myjac szyby na stacji benzynowej. Udalo sie ja ustawic tak , ze stroila prawie idealnie. Pozniej byl juz bas Baston. Nie mial co prawda sruby w gryfie ale mialem z nim kupe zabawy do czasu kiedy moje przerobki go definitywnie nie wykonczyly.
Bemol
Posty: 100
Rejestracja: 2012-01-07, 16:32
Lokalizacja: Słupsk
Kontakt:

Post autor: Bemol » 2012-01-10, 18:03

Zenku? ja nie mam nic do sklejki,ale czy wg. Ciebie taki Gibson robił kiedykolwiek gitary ze sklejki meblarskiej ?? Myślę że raczej nie.Jak ktoś nie wierzy to niech wyszpera jakieś zwłoki defila choćby takiego jak pokazałem w linku i rozwali kawałek sklejki z jakiej jest zrobiony i się okaże że jest tak jak pisałem dwie warstwy forniru nadającego się na łubianki do zbioru truskawek a pomiędzy warstwa sprasowanych trocin/pilśni z klejem, bo takiej właśnie budowy jest tania sklejka meblarska.Porządna sklejka jest zbudowana z dobrego forniru klejonego naprzemiennie .

Ps.Warto czytać ze zrozumieniem.
Zenek_Spawacz

Post autor: Zenek_Spawacz » 2012-01-10, 18:14

Tak jak napisalem ... W latach siedemdziesiatych bylo dostepne to co bylo dostepne , ze w ogole wtedy mielismy polskie instrumenty to cud.
OlseNN
Posty: 125
Rejestracja: 2011-12-19, 10:34
Lokalizacja: Wałbrzych
Kontakt:

Post autor: OlseNN » 2012-01-10, 22:32

Akurat Defil Melodia 2, którego rozbebeszyłem, był wykonany z całkiem porządnej sklejki. Warstwa wierzchnia i spodnia to najprawdopodobniej fornir topolowy, natomiast warstwa środkowa - nie wiem. Ale żadnych wiórów nie było.

Tylko to mocowanie gryfu... I sam gryf...
ajneck
Posty: 21
Rejestracja: 2010-07-10, 14:51
Lokalizacja: Chorzów
Kontakt:

Post autor: ajneck » 2012-01-12, 12:02

Powiem tylko,że mandolina,którą właśnie ogoliłem(tępym nożykiem) z ohydnego lakieru nitro ma całkiem moim zdaniem starannie zrobione pudło.Wolę już takie coś niż chińszczyznę. Ale Defila i tak ulokowałbym pod względem jakości gdzieś pośrodku pomiędzy instrumentami robionymi w chatkach z liści gdzieś w Afryce,a np. mandoliną A 8 Godin-a,czy mandolinami Gibsona.
OlseNN
Posty: 125
Rejestracja: 2011-12-19, 10:34
Lokalizacja: Wałbrzych
Kontakt:

Post autor: OlseNN » 2012-01-12, 13:10

Ajneck, mam propozycję - załóż no temat w Galerii pt. "Renowacja mandolina Defil" albo jakoś tak i dokumentuj postępy. :) A jeśli nie, to chociaż tutaj jakąś fotę zapodaj - to naprawdę ciekawe, jak wyglądają "gołe" instrumenty, zwłaszcza, gdy nie są zbyt popularne - bo gołego Les Paula znaleźć w sieci żadna sztuka, a mandolinę Defila - niekoniecznie. ;)
ajneck
Posty: 21
Rejestracja: 2010-07-10, 14:51
Lokalizacja: Chorzów
Kontakt:

Post autor: ajneck » 2012-01-12, 16:05

Nie pomyślałem o tym dotychczas,bo ani to instrumenty jakieś wypasione,ani ja jakiś artysta.Ale założę,bo jest jeszcze stara niemiecka mando naprawiona przeze mnie,i gitara z lat 20-tych przepięknie zrobiona przez lutnika Krzysztofa Kanię z Rudy Śląskiej,o chociażby to,to warto pokazać.
Zenek_Spawacz

Post autor: Zenek_Spawacz » 2012-01-12, 19:06

Uwaga !
Mamy teraz mozliwosc uploadowania zdjec do prywatnych galerii w forum. Prosze korzystajcie z tej opcji! Kazdy moze miec galerie...
Awatar użytkownika
vintage
Posty: 158
Rejestracja: 2011-06-14, 09:59
Lokalizacja: Legnica

Post autor: vintage » 2012-01-13, 17:40

Jak dzwon głosno dzwoni tak i Bemol nadaje, ale jakby jego impet wyhamował, okazuje się że w 2 pierwsze dni pobytu na forum spłodził 80 postów a przez kolejne 4 już tylko 20.
Może jeszcze z tydzień i zniknie z forum ?
Oczywiście jak Zenek zauważył, nigdzie nie napisałem że Defil to cudo, ale napisałem że są Jasie co to pierwsi są w dyskusji ale tylko w dyskusji, tak i Bemol.
Defil to zapomniany rozdział w historii polskiej muzyki, dzisiaj gitary te mają wartość historyczną lub sentymentalną, ale są też ludzie, którzy mają dość zalewu chińszczyzny i wszechobecnych marek typu Gibson czy Fender, więc poszukują czegoś innego, innego brzmienia. Każdy kto umie grać na gitarze zagra i na Defilu, dla nieudacznika jest to problem.
Każda gitara Defil będzie stroić i grać, może też wyglądać jeżeli przyłoży sie trochę serca. Ale nie każdy to potrafi, znany jest przypadek jak to pewien lutnik (?) mierzył menzurę gitary Jazz (jak na tym linku Bemola) i porównywał ją szablonem od Les Paula i powiedział, że progi są źle nabite (jak mawia i Bemol) i gitara nie może stroić, bo od 8 progu jest przeskok na inną menzurę. Prawda jest taka, że gitary Defila nigdy nie posiadały menzury Les Paula, a wspomniana ma 620 mm, więc "fachowiec" się pomylił, miał tez problem ze wstawieniem pręta w gryfie, wręcz niemożliwe to było dla niego. A przeszukałem trochę archiwum Defila i natrafiłem na urządzenie do nacinania postrunnicy i dokładność wykonania nacięć była 0,05mm, życzę lutnikowu, który nacina ręcznie aby wykonal z taką dokładnością. Defil może nie stroić ale to nie problem progów, najwyżej kompensacji meznury ale z tym przecież lutnik sobie poradzi.
No i na koniec pianina Legnica - też się im oberwało od znawcy. Akurat mam pianino Legnica i wiele lat na nim grałem, powiedz mi Bemol co w nich jest nie tak, bo ja niczego nie zauważyłem - jako grający na nim. Więc sprawdzę, może czegos nie zauważyłem. Czy też grasz na pianinie ? rozumiem że tak, bo jak nie grasz a tylko zajmujesz sie ich konserwacją, to masz wiedzę o pianinach jak sprzątaczka o firmie w której sprząta, mówią że sprzątaczki wszystko wiedzą, ale to tylko mit.
Nadal czekamy na galerię, Zenek wspomniał o tym w ostatnim poście - każdy może mieć galerię, a znawca i autor fachowych 100 postów wręcz musi.
ODPOWIEDZ