Strona 1 z 1

Mało smyczkowców

: 2014-12-14, 11:25
autor: violinerpl
Jak wszyscy zauważyli, na tym forum osób znajmujacych się instrumentami smyczkowymi można zliczyć na palcach jednej ręki.
Jakie macie propozycje, by przyciągnąć takowych ?

Re: Mało smyczkowców

: 2014-12-15, 19:01
autor: lutnik.pl
Na razie trzeba działać!

Re: Odp: Mało smyczkowców

: 2014-12-15, 19:31
autor: violinerpl
Trzeba trzeba ale fajnie by było gdyby nas, smyczkowcow było wiecej
:grin:

Re: Mało smyczkowców

: 2014-12-16, 12:03
autor: poco
Wasza troska o propagowanie tematów związanych z instrumentami smyczkowymi jest godna pochwały, ale sami odczuwacie na przykładzie tego forum, jak hermetyczne jest środowisko lutników. Jak mało jest chętnych do dzielenia się wiedzą, pokazywania swoich dzieł itd.
Pytanie pozostaje, dlaczego? Czy jest inne forum stricte smyczkowe?
Odnoszę wrażenie, że może to być sprawa ambicjonalna, bo nie wierzę, że dla szerzenia wiedzy nie znaleźli by tworzący smyczki czasu.
To także poczytuję za naszą przywarę narodową, ten brak chęci do bratania się z tymi, którzy mają/wiedzą mniej.
Wystarczy otworzyć YT i znajdziemy tam filmy z pracowni wielu światowych twórców instrumentów. Oni nie boją się utraty pozycji i ośmieszenia z tytułu opowiadania o swoich instrumentach, pokazują swoje metody wytwarzania itd., itd. Oni tym działaniem przyciągają do siebie pasjonatów, propagują wiedzę.
Pewnie za obronę posłuży twierdzenie, że oni żyją w "innym świecie",bogatszym, mają większy dostęp do materiałów, narzędzi, rynku zbytu itd. Pewnie trochę racji w tym będzie ale zanim to osiągnęli, to dbali o szerzenie informacji o sobie, swojej twórczości, nabywcach i muzykach używających ich instrumentów.
W ten sposób napędzili koniunkturę na wszystko co jest wokół lutnictwa, czyli zaplecze narzędziowe, materiałowe - producenci i dostawcy materiałów z konkretną wiedzą, marketing -targi lutnicze itp.
Poprzez szeroką ocenę swoich wyrobów przez muzyków testujących ukształtowała się też pozycja klanów.
Samo im nie przyszło, ale dzisiaj mają osiągnięcia, gdzie my tylko narzekamy, ale to właśnie ta otwartość, wyjście "pod strzechy" owocuje.
Czy tym działaniem spowodowali, że jakieś "tajniki" wiedzy przeszły do konkurencji? Nie!, bo jak ktoś nie potrafi, to i tak nie zbuduje mistrzowskiego instrumentu, a tutaj jest sprawa wiedzy i umiejętności praktycznych pochodzących od mistrzów.
I koło się zamyka. :-D
Ale póki co, żyjemy w polskich realiach i próbujmy zmieniać tą przaśną rzeczywistość. Ciężko to idzie, są potknięcia, niewypały ale jest chęć dążenia do zmiany. I to jest ta wartość dodana, która zacznie procentować, jeżeli nie będziemy się zrażać i wytrwale dążyć do nazwał bym to - normalności.
Tutaj, na forum dowiedzieć się można o dostawcach drewna rezonansowego -sami się ogłaszają, narzędzi lutniczych, a wcześniej trzeba było szukać na czuja.
Wy, lutnicy zrobiliście początek w swojej działce i dziękuję Wam za to. Bądźcie cierpliwi, bo wszak, to część Waszej pracy. ;-) :-D
Jeżeli nasze forum czytają lutnicy, a czytają na pewno, to apeluję o udział w nim.
Pomóżcie sobie i innym. To co dacie od siebie tutaj na forum, wróci do Was w dwójnasób. To nie jest pusty slogan.
Pozdrawiam, Ryszard

Re: Mało smyczkowców

: 2014-12-16, 14:38
autor: popik10
Amen :-)

Re: Mało smyczkowców

: 2017-04-08, 01:42
autor: michqq
W ramach rozruszania smyczkowców:
Na początek proponowałbym rozszerzenie słownika terminów.
Wszedłszy pierwszy raz na forum przewinąłem słownik terminów i zachciałem zawyć. "I co ja robię tuuu...".

Tam nie ma nic o smyczkowych...
Pomóżcie sobie i innym. To co dacie od siebie tutaj na forum, wróci do Was w dwójnasób. To nie jest pusty slogan.
Dobra, zapodam troche tekstów. Powolutku...

Re: Mało smyczkowców

: 2017-04-17, 21:38
autor: poco
Słuszna uwaga, ale musisz zrozumieć, że zaczynaliśmy od gitar i do nich odnosi się większość haseł.
Zaproponuj takowy, a wprowadzimy go do tematu.
Pozdrawiam, Ryszard