Łódka :)
: 2014-06-07, 21:17
Jakiś czas temu znalazłem taką zaniedbaną i opuszczoną sierotkę w hangarze przystani, gdzie szwagier trzyma swoją łódź. Ponieważ mam warsztat 5m nad wodą a łódź była w niezłej cenie, to grzech byłoby nie brać. Niewiele myśląc dokonałem zakupu i przytargałem do domu.
400cm długości, 130cm szerokości, sklejka i drewno, zrobiona przez fachurę, ale potem przerabiana i remontowana przez różnych partaczy, ostatnie parę lat zapomniana i zaniedbana. Do zrobienia przede wszystkim lakier, ale i dno - tutaj musi być rowing i nowe hydrofile, od środka chcę zwiększyć wyporność pianką, pawęż do wzmocnienia itd. W sumie generalka, ale wszystko to już robiłem w większym lub mniejszym stopniu.
Teraz sobie nią trochę popływałem na małym silniczku 2KM, osiągałem prędkość ok. 10km/h, więc przy 8-10KM silniku pójdzie w pełnym ślizgu.
Pierwotnie miała być na odsprzedaż, ale z każdym dniem mięknie mi serce
400cm długości, 130cm szerokości, sklejka i drewno, zrobiona przez fachurę, ale potem przerabiana i remontowana przez różnych partaczy, ostatnie parę lat zapomniana i zaniedbana. Do zrobienia przede wszystkim lakier, ale i dno - tutaj musi być rowing i nowe hydrofile, od środka chcę zwiększyć wyporność pianką, pawęż do wzmocnienia itd. W sumie generalka, ale wszystko to już robiłem w większym lub mniejszym stopniu.
Teraz sobie nią trochę popływałem na małym silniczku 2KM, osiągałem prędkość ok. 10km/h, więc przy 8-10KM silniku pójdzie w pełnym ślizgu.
Pierwotnie miała być na odsprzedaż, ale z każdym dniem mięknie mi serce