Elektryfikacja welocypedu
Elektryfikacja welocypedu
Jako że od wiosny do jesieni do roboty jeżdżę na rowerze, a szlag mnie trafia jak spocony dojeżdżam do pracy. To już w zeszłym roku kombinowałem jak tu udoskonalić przemieszczanie się. Zmontowałem takie ustrojstwo z ogólno-dostępnych części i jeździ.
Nawet szybko bym powiedział. Zgodnie z literą prawa silnik ma 250 w od skuterka elektrycznego, bateria zrobiona ze starych aku do laptopów, sterownik gotowiec z alledrogo za 50 zł. I już. Więcej obrazują zdjęcia. Choć to jeszcze wersja mocno robocza, już pomykam. Teraz trzeba to jakoś dobrze obudować, przede wszystkim akumulator.
Oddaje się krytyce
Nawet szybko bym powiedział. Zgodnie z literą prawa silnik ma 250 w od skuterka elektrycznego, bateria zrobiona ze starych aku do laptopów, sterownik gotowiec z alledrogo za 50 zł. I już. Więcej obrazują zdjęcia. Choć to jeszcze wersja mocno robocza, już pomykam. Teraz trzeba to jakoś dobrze obudować, przede wszystkim akumulator.
Oddaje się krytyce
- palisander
- Posty: 1003
- Rejestracja: 2009-04-17, 12:55
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Piotr jesteś jak ,,pomysłowy Dobromir" ... Brawo! To teraz jak bym czasem na jesieni wybrał się do syna i zobaczę gościa co bezgłośnie pomyka na czymś takim , to znaczy, że to TY! hahahaha.... Ciekawe jak by dała radę sobie ,,spalinówka" od podkaszarki...? Tylko głośna trochę. No i Polizai by się po głowie drapała czy to motorower już i kask musi być , czy tylko rower....??? hahahahaha. Pozdrawiam.
podstawa to dokładność
A to na bagażniku to sa te baterie tak?? Poza tym fajnie z tym teleskopem wykombinowałes.
Ja też zacząłem jeżdzić do pracy rowerem. W sumie nie duzo bo 10Km w jedna stronę, ale teren dosc męczący. Zreszta tutaj widac różnicę wzniesień
http://www.navime.pl/trasa/16745/
A co do silników rowerowych to też myślalem i podobaja mi się takie w kołach
http://allegro.pl/silnik-elektryczny-do ... 48817.html
a tu jak kto chce to proszę: za ile wylicytujesz za tyle masz
http://allegro.pl/silnik-rowerowy-rower ... 60757.html
Ja też zacząłem jeżdzić do pracy rowerem. W sumie nie duzo bo 10Km w jedna stronę, ale teren dosc męczący. Zreszta tutaj widac różnicę wzniesień
http://www.navime.pl/trasa/16745/
A co do silników rowerowych to też myślalem i podobaja mi się takie w kołach
http://allegro.pl/silnik-elektryczny-do ... 48817.html
a tu jak kto chce to proszę: za ile wylicytujesz za tyle masz
http://allegro.pl/silnik-rowerowy-rower ... 60757.html
Opcji jest wiele, można stosować różne rozwiązania.
Mnie zależało na tym żeby zachować rower jako taki. Żebym jesienią i wiosną kiedy jest chłodno mógł wszystko zdemontować i rozgrzewać się przy jeździe.
Silnik w kole to najlepsza opcja bo nie stawia żadnych oporów, to silniki bezszczotkowe.
Koszt takiego 500w to około 600-700 zł
pozdrawiam
Mnie zależało na tym żeby zachować rower jako taki. Żebym jesienią i wiosną kiedy jest chłodno mógł wszystko zdemontować i rozgrzewać się przy jeździe.
Silnik w kole to najlepsza opcja bo nie stawia żadnych oporów, to silniki bezszczotkowe.
Koszt takiego 500w to około 600-700 zł
pozdrawiam
Mechanizm podnoszenia silnika w budowie
Będzie on miał również możliwość regulacji docisku rolki napędowej do koła.
Nawiasem mówiąc ja mam niewiele dalej - 12 km, kiedyś jeździłem 18, ale metabolizm się zmienia a komfort przebywania w towarzystwie ludzi jest dość ważny, ponadto kolana tak nie siadają, bo ja wolno nie umiem jeździć, jakoś się tak nauczyłem
Pozdrawiam
Będzie on miał również możliwość regulacji docisku rolki napędowej do koła.
Nawiasem mówiąc ja mam niewiele dalej - 12 km, kiedyś jeździłem 18, ale metabolizm się zmienia a komfort przebywania w towarzystwie ludzi jest dość ważny, ponadto kolana tak nie siadają, bo ja wolno nie umiem jeździć, jakoś się tak nauczyłem
Pozdrawiam
- tata_perkusisty
- Posty: 107
- Rejestracja: 2012-05-28, 13:57
- Lokalizacja: Kraków
Piękna i niesamowicie prosta konstrukcja. Gratuluję. Te aku w worku trochę straszą
Zasięg imponujący!
Też myślę nad elektryfikacją mojego Wigry /tego większego/ tyle że ja nie mam gdzie jeździć, do roboty mam ze 2 kilometry maxa, a i tak bywam tam na rzadko...
Zasięg imponujący!
Też myślę nad elektryfikacją mojego Wigry /tego większego/ tyle że ja nie mam gdzie jeździć, do roboty mam ze 2 kilometry maxa, a i tak bywam tam na rzadko...
Pozdrawiam Radek tata Ernesta.
Wirowanie pędzli: http:/www.forumlutnicze.pl/forum/viewtopic.php?p=9249
Wirowanie pędzli: http:/www.forumlutnicze.pl/forum/viewtopic.php?p=9249
A mnie dzisiaj rano skosił samochód. Tak tak, nie blefuje. Na szczęście jestem tylko mocno potłuczony. Byłem w szpitalu, prześwietlili mnie wszerz i wzdłuż i nic mi nie jest . Ucierpiał tylko rower, ale sprawca dał mi dość kasy i już kupiłem nowe koła i potrzebne części.
Nie było to przyjemne doznanie bynajmniej, na początku myslałem,że mam złamana noge, ale mając doświadczenie sanitariusza (pracowałem kiedys w szpitalu) po kilku minutach nieruszania sie i dochodzenia do siebie mogłem ocenić sytuacje, obmacac sie i spróbowac wstac. W sumie jeszcze troche kuleje ale to od obicia
Nie było to przyjemne doznanie bynajmniej, na początku myslałem,że mam złamana noge, ale mając doświadczenie sanitariusza (pracowałem kiedys w szpitalu) po kilku minutach nieruszania sie i dochodzenia do siebie mogłem ocenić sytuacje, obmacac sie i spróbowac wstac. W sumie jeszcze troche kuleje ale to od obicia
Ty nie wariuj i nie rznij twardziela. Nie wiesz, czy Ci się coś gównianego nie odezwie po czasie, a najgorsza była by jakaś przetoka. Bo to nie widać , nie czuć, a robotę robi. Powinieneś wystąpić do ubezpieczyciela o odszkodowanie w związku z tym wypadkiem. Najlepiej poradź się prawnika. To nie są żarty, a z własnej kasy może Ci braknąć na leczenie.. 3maj się. Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est