DIANA 25 - mała renowacja.
DIANA 25 - mała renowacja.
Witajcie. Dawno dawno temu, kiedy byłem jeszcze dzieciakiem odkryłem w starej szafie w garażu wiatrówkę. Tata nie kazał jej nikomu pokazywać, bo wtedy trzeba było mieć na to pozwolenie. Czasem cichaczem sobie gdzieś postrzelaliśmy.
To spowodowało, że mi się ten sport spodobał i zacząłem trenować strzelanie w sekcji strzeleckiej TKKF. Po latach, kiedy już nie trzeba było mieć pozwolenia mogłem legalnie sobie z mojej domowej wiatróweczki strzelać. Bardzo ja lubiłem bo była lekka i bardzo celna. Trzymałem ja w domu taty i w ogrodzie sobie strzelaliśmy. Kilkanaście lat temu została uszykowana przez rusznikarza z klubu Zawisza, który wymienił sprężyne, przejrzał ją i ogarnał co trzeba. Od tego czasu jescze fajniej sie z niej strzelało.
Mijały lata i tata się postarzał i wiatróweczka która cały czas była w domu gdzieś przepadła. Tata myślał,że mu ją jakiś kolega może podprowadził, ale nie pamiętał dokładnie bo był już stary i schorowany i pamięć nie ta.
W tym roku tata odszedł a ja wraz z siostrą zaczęliśmy sprzątać dom po nim i jakieś było moje zdziwienie, kiedy odnalazłem zgubę zawiniętą w pościel w taty łóżku w skrzyni, do której w sumie nie zaglądał bo nie skladał nigdy łózka. I widocznie sam zapomniał, ze ją tam kiedyś włożył.
Tyle w skrócie tej historii. Wiatrówka wróciła do mnie, a że trochę sie zardzewiała (widocznie raz po raz cos sie pod łózko wylało) i nie ładnie pachniała, postanowiłem ja odświeżyć.
Oto jak wygladała kiedy ja wziąlem:
Nie wiem z którego jest rocznika, bo nic nigdzie nie jest napisane poza cyfra 17 na kolbie. Wiem tylko, ze tata kupił ja będąc w wojsku więc mniej wiecej to mógł być rok 1959. Więc pewnie to wersja produkowana w latach 54-86 bo na taką wygląda z tego co wyszperałem w necie.
CDN.
To spowodowało, że mi się ten sport spodobał i zacząłem trenować strzelanie w sekcji strzeleckiej TKKF. Po latach, kiedy już nie trzeba było mieć pozwolenia mogłem legalnie sobie z mojej domowej wiatróweczki strzelać. Bardzo ja lubiłem bo była lekka i bardzo celna. Trzymałem ja w domu taty i w ogrodzie sobie strzelaliśmy. Kilkanaście lat temu została uszykowana przez rusznikarza z klubu Zawisza, który wymienił sprężyne, przejrzał ją i ogarnał co trzeba. Od tego czasu jescze fajniej sie z niej strzelało.
Mijały lata i tata się postarzał i wiatróweczka która cały czas była w domu gdzieś przepadła. Tata myślał,że mu ją jakiś kolega może podprowadził, ale nie pamiętał dokładnie bo był już stary i schorowany i pamięć nie ta.
W tym roku tata odszedł a ja wraz z siostrą zaczęliśmy sprzątać dom po nim i jakieś było moje zdziwienie, kiedy odnalazłem zgubę zawiniętą w pościel w taty łóżku w skrzyni, do której w sumie nie zaglądał bo nie skladał nigdy łózka. I widocznie sam zapomniał, ze ją tam kiedyś włożył.
Tyle w skrócie tej historii. Wiatrówka wróciła do mnie, a że trochę sie zardzewiała (widocznie raz po raz cos sie pod łózko wylało) i nie ładnie pachniała, postanowiłem ja odświeżyć.
Oto jak wygladała kiedy ja wziąlem:
Nie wiem z którego jest rocznika, bo nic nigdzie nie jest napisane poza cyfra 17 na kolbie. Wiem tylko, ze tata kupił ja będąc w wojsku więc mniej wiecej to mógł być rok 1959. Więc pewnie to wersja produkowana w latach 54-86 bo na taką wygląda z tego co wyszperałem w necie.
CDN.
Re: DIANA 25 - mała renowacja.
W pierwszej kolejności poszukałem w necie z czym to sie je, jakie ma ona elementy, jak to rozebrać, czym czyścic, smarowac, jak zrobic oksydę itd...
Na pierwszy ogień poszła czesc metalowa, którą obficie zlalem WD-40 i tak sobie czekała 1 dzień:
W między czasie zabrałem sie za skrobanie osady:
Robiłem to najpierw papierem ściernym a potem cykliną.
CDN.
Na pierwszy ogień poszła czesc metalowa, którą obficie zlalem WD-40 i tak sobie czekała 1 dzień:
W między czasie zabrałem sie za skrobanie osady:
Robiłem to najpierw papierem ściernym a potem cykliną.
CDN.
Re: DIANA 25 - mała renowacja.
Kiedy już powierzchnia osady mnie zadowalała opaliłem ja palnikiem , a następnie jeszcze zabejcowałem spirytusową bejca.
Potem jeszcze raz opalanie , bejcowanie i skrobanie aż zyskałem pożądany efekt. Po tych zabiegach poszła pierwsza warstwa oleju.
CDN.
Potem jeszcze raz opalanie , bejcowanie i skrobanie aż zyskałem pożądany efekt. Po tych zabiegach poszła pierwsza warstwa oleju.
CDN.
Re: DIANA 25 - mała renowacja.
W kolejnym dniu oszlifowalem części metalowe, wyczyściłem w środku lufę i przygotowałem do oksydy, czyli odtłuściłem dokładnie wszystko benzyna ekstrakcyjną. Nie rozbierałem tłoczka i sprężyny gdyż wszystko cały czas ładnie działa i nie widac rdzy w środku. Ogranicze sie do przesmarowaniqa komory jak tylko dojdzie odpowiedni smar. Zamówiłem też uszczelke do lufy bo jej nie było.
Następnie zrobiłem pierwsze w życiu oksydowanie metodą na zimno , gdyz dla laika jest prostrze w opoanowaniu
I nałożyłem kolejne warstwy oleju:
CDN.
Następnie zrobiłem pierwsze w życiu oksydowanie metodą na zimno , gdyz dla laika jest prostrze w opoanowaniu
I nałożyłem kolejne warstwy oleju:
CDN.
Re: DIANA 25 - mała renowacja.
W oczekiwaniu na przesyłkę z uszczelka i smarem zrobiłem kolejny olej.
CDN.
CDN.
Re: DIANA 25 - mała renowacja.
Teraz wygląd końcowy:
Re: DIANA 25 - mała renowacja.
Pierwsze strzelania po renowacji oddane z 10m:
Wrażenia świetne. Celna jak zawsze, tylko muszę poćwiczyć i sobie przypomnieć bo znowu topię muszkę przez co za nisko wchodzi
Jak na Dianę bardzo mocna, przebiła z 10mm sklejkę z 3m.
Zacząłem robić też strzelnicę z tego co miałem pod ręką:
Wrażenia świetne. Celna jak zawsze, tylko muszę poćwiczyć i sobie przypomnieć bo znowu topię muszkę przez co za nisko wchodzi
Jak na Dianę bardzo mocna, przebiła z 10mm sklejkę z 3m.
Zacząłem robić też strzelnicę z tego co miałem pod ręką:
- SebastianL
- Posty: 750
- Rejestracja: 2020-06-16, 08:55
- Lokalizacja: Gliwice
Re: DIANA 25 - mała renowacja.
Ładna renowacja. Broń z historią i duszą. Cieszy fakt, że znów daje ona radość.
Re: DIANA 25 - mała renowacja.
Dokładnie, a przy okazji nasunęło mi się, ze takie oksydowanie można by też wykorzystać przy innych instrumentach.
Re: DIANA 25 - mała renowacja.
Gratuluję udanej renowacji. Ja tam zawsze noszę do galwanizerni do oksydowania czy anodowania. Ładnie Ci wyszła ta oksyda na zimno - podlinkujesz jakiej użyłeś? Chętnie potestuję.
A skupienie z Tomitexa powiem "bajka" - na dobrym śrucie będzie jeszcze lepiej Z jakiej postawy strzelane?
A skupienie z Tomitexa powiem "bajka" - na dobrym śrucie będzie jeszcze lepiej Z jakiej postawy strzelane?
Zdroof
Tomek
Tomek
Re: DIANA 25 - mała renowacja.
https://allegro.pl/oferta/oksyda-na-zim ... 5806886384
Stojąca sportowa. Śrut badziewny ale już kupiłem porządny i będzie na pewno lepiej
Re: DIANA 25 - mała renowacja.
Stojąca sportowa -> Szacun -Tomitexem - WOW
dzięki za sznurek!!
dzięki za sznurek!!
Zdroof
Tomek
Tomek
Re: DIANA 25 - mała renowacja.
Czemu używasz nazwy Tomitex??
No, bo widzę wieczko pudełka śrutu Tomitex
Zdroof
Tomek
Tomek