Fatalizm Niesfornego Czasu Świt Bezgranicza - Piękna książka

Na każdy temat ...

Moderator: poco

Mirsad
Posty: 6
Rejestracja: 2013-01-06, 12:41
Lokalizacja: Vandringsmand

Fatalizm Niesfornego Czasu Świt Bezgranicza - Piękna książka

Post autor: Mirsad » 2021-06-02, 17:26

Książka "Fatalizm Niesfornego Czasu Świt Bezgranicza" - jest to prawdziwa perła wśród dzisiejszej literatury pięknej.
Dlatego chcę ją polecić.
Książkę udostępniam za darmo, to nie reklama dla zarobku.

Link do pdf:

https://app.box.com/s/t137q7cvzimkzhda9zfjoi88zglgud4m

Link do księgarni:

https://ridero.eu/pl/books/fatalizm_nie ... zgranicza/

Kategoria: Poemat, Filozofia, Sztuka, Literatura Piękna, Proza Współczesna, Poetyzowana Liryzowana Proza, Mistyka, Gnoza



Pozwolę sobie przedstawić piękną książkę, o bogatym języku i zawierającą wiele mądrości, czysta duchowa strawa, zostałem upoważniony do proklamacji/kolportażu.
Lecz z własnej chęci i inicjatywy chciałem się podzielić tą pozycją również, ponieważ ta książka jest wciągająca w rzeczywistość metafizyczną w sposób bezpośredni, zawiera bardzo wiele mądrości uwikłanych w poetycznych i filozoficznych alegoriach, metaforach, co znaczy, że każde słowo może zawierać drugie dno. To nie są bajania, autor rzuca same konkrety. Jest naprawdę niesamowita, ale to jest moje zdanie. Rozdział drugi jest wręcz nadzwyczajny, nieziemski, zawiera bardzo wiele odpowiedzi na różne pytania egzystencjalne, powiązane z biblijnym Słowem, greckim Logos, hinduskim Shabdem lub Anahad Nad. Czyli mowa o fundamentalnych sprawach poprzez nauki „Mistrza”



Streszczenie od autora:

Opis książki: Poemat prozą o charakterze symbolicznym, pełny metafor i mistycznego znaczenia. Daje do zrozumienia pewną hierarchię rozwoju lub regresji wewnętrznej w każdej istniejącej formie/istocie, nasuwa ideę, że nie tylko może powiększać się zdolność samodzielnego uświadamiania sobie rzeczywistości i wszelkich w niej sprawunków, ale maleć, bądź zatrzymać w stagnacji. Świat przedstawiony jest według wspomnienia jednego członka z bliżej nieokreślonej grupy wybrańców, którzy pragnęli dosięgnąć istotności wielkiego talentu nieskończonej twórczości, zaznać najwyższego artyzmu, sięgającego ponad zdolności ludzkiego umysłu. Chcieli wyzwolić się tym z tyranii rozpadu i śmierci, pojednać się ze źródłem wszystkich rzeczy, jednak tymczasowo pobłądzili w drodze. Rzeczywistość przedstawiona przenika się z metafizyczną dziedziną, z której powstała, immanentna i niewyrażalna, zwolna staje się zmorą, gdzie czas przestaje trzymać się sztywnych, nieubłaganych praw. Dla tych jest jak umierający, daje o sobie znać tym mocniej, im bliżej jest swej śmierci w człowieku. Sukursem na wszelkie subiekcje okazuje się być pewien napotkany człowiek i jego nauka o regionie nazwanym Bezgraniczem, mówca ten pomny wszelkich praprzyczyn, każdej woli wyprowadzonej z jednego źródła Woli, pouczający garstkę swoich adeptów, by przekroczyli ułomność zwaną „ludzkim” przedostali się przez labirynt „prowincji” (niższych regionów umysłowych) a dostąpili nowego Świtu wraz z nim, czegoś znacznie wyższego od poczucia gatunku, przemijających rzeczy i nikłej tożsamości. Jest to pozycja szczególnie dla tych, którzy czują zew, aby wydobyć się z efemerycznego matecznika umysłowego sądu, wymyślonych konceptów, konwencji, miejsca wielkiego fałszu ludzkiego, poza farsę dobra i zła, anarchii i demoralizacji – w specyficzny i stoicki sposób egzystowania gdziekolwiek się nie jest. Poemat ten ukazuje warunki i sposób, w jaki odbywa się wkroczenie na misterny królewski szlak, gdzie zrzuca się nabyte spolegliwości i skłonności do naiwnej wiary, swą niewolę zmysłowości, zatraca niejako lichą wiedzę nabytą, wymazuje doszczętnie przekonania filozoficzne i religijne, zaprzecza się intelektowi i logice a nawet osobowości własnej na rzecz poznania, wówczas ujawniają się czyste, odwieczne, wspólne dla wszystkich wartości i nauki dobyte drogą osobistego doświadczenia poprzez enigmatyczny, twórczy głos z wewnątrz, tu nazwany „Anraag” do jakiego dostrajają wielcy wojażerowie transcendentu, sięgających samego „Bezgranicza” czyli nieograniczonej mądrości. Utwór wprowadza myśli pewną manierą na tor zrozumienia koniecznej unifikacji z wewnętrznym, twórczym nurtem i wszechobecną Inicjalną Wolą – czyli rozkazu, z którego powstało to co jest, co doświadczamy. Kontakt do asystenta autora: log2676@wp.pl
Awatar użytkownika
Waldzither9
Posty: 1168
Rejestracja: 2018-04-18, 23:05

Re: Fatalizm Niesfornego Czasu Świt Bezgranicza - Piękna książka

Post autor: Waldzither9 » 2022-04-02, 13:58

Ze swojej strony pragnę polecić książkę "papierową" Leonardo da Vinci napisaną przez Antoninę Vallentin
wydaną przez PIW w 1959r. w nakładzie 20tys., 649stron.
Jest to biografia od początku do końca, tzn od pierwszego pojawienia się na świecie do splądrowania grobowca nieboszczka we Francji przez rewolucjonistów francuskich. Książka jest o tym jak niesamowicie rozwinięty zmysł obserwacji oraz silna wola i poczucie porządku sprawiedliwości i piękna, a także otwarty umysł renesansu pozwalają się rozwijać ludzkiemu umysłowi popełniającemu nieustannie błędy, które całe życie będą poprawiane ale popełniane kolejne inne błędy, jak powstająca świadomość zależności w jednej dziedzinie pozwalają zrozumieć lepiej inne dziedziny.Poza tym bardzo wiele wniosków wynika z porównań lub prostych eksperymentów praktycznie weryfikujących rzeczywistość.
Bardzo ciekawe są opisy pozwalające się dowiedzieć że był wegetarianinem, prowadził ascetyczny tryb życia, nosił długie włosy i
!!!różowe!!! marynarki/fartuchy, grał bardzo dobrze na lutni i sam projektował (i chyba wykonywał) instrumenty.
Jego zakres zainteresowań to malarstwo, rysunek, rzeźba architektura, budownictwo, melioracje, lotnictwo, rusznikarstwo, ślusarstwo, medycyna, filozofia, literatura, poezja, i wiele innych.Wszystkie spostrzeżenia rysował lub/i opisywał w notatkach ołówkiem.
Swoją drogą kilka ładnych kobiet namalował np Beatrice d'Este, choć wiele osób bardziej zachwyca się tłem malowanych osób.
Co do samego Leonarda to mam wrażenie ,że sposób i tok rozumowania oraz przystępnego wyjaśniania różnych zjawisk jest bardzo zbliżony do takiego prezentowanego na naszym forum przez Ryszarda/Poco.
A co do czytelnictwa to zawsze ma ono sens, choć ja osobiście zafiksowany jestem na papier, bo lubię niektóre rzeczy podkreślać, czytać po kilka razy, wracać do nich po jakimś czasie, lub czytać "jak grę w klasy" w zmienionej kolejności.
Poza tym audiobooki też mają swoje audytorium, szczególnie samotnych kierowców, lub osoby z problemami ocznymi.
Pozdrawiam Andrzej
ODPOWIEDZ