W obronie mandoliny...

Na każdy temat ...

Moderator: poco

Janucik
Posty: 26
Rejestracja: 2020-11-27, 20:51

W obronie mandoliny...

Post autor: Janucik » 2021-01-24, 11:12

Czy lutnictwo można kojarzyć z muzyką? Przeglądając to forum - zwątpiłem... Dlaczego tu jest taka kompletna cisza? Czyżbyście nigdy nie kończyli budowy tych waszych gitar i mandolin, tylko ciągle dłubiecie, heblujecie, ściskacie i kleicie?
Z pewnością, jeśli nie każdy, to większość z Was gra (widziałem), więc powinien być tu jakiś kącik przeznaczony na indywidualne prezentacje. To z pewnością urozmaiciłoby kontakty, ułatwiało nawiązanie znajomości - nie tylko wirtualnych. Prawdopodobnie wstydzicie się siebie wzajemnie, albo uważacie że to Forum to "za niskie progi". Nie wiem gdzie i na jakim poziomie się prezentujecie na co dzień, ale ja od kilkunastu lat bezwstydnie bawię się muzyką na swoim niezależnym poziomie.
Niedawno tutaj znalazłem cokolwiek na temat mandoliny i zyskałem cenne wskazówki, więc dla przetarcia szlaku i sprowokowania innych wstawiam moje mandolinowe próby. Dopiero zaczynam się uczyć, więc nie ważne jak to ocenicie, ale to nie jest egzamin ani casting do filharmonii... Jest okazja do swobodnego grania i pogadania.
Nie znalazłem nigdzie grupy polskich mandolinistów-amatorów, dlatego namawiam forumowiczów do takiej relaksującej zabawy - z różnymi instrumentami, niechże tu coś się dzieje! Dla ośmielenia proponuję by się nie oceniać i nie podchodzić do tego na zasadzie "kto zagra lepiej", raczej wolałbym merytoryczne fachowe uwagi wspomagające..:-)
Nie tak dawno zagrałem "Tumbalalajkę", a teraz "Greckie Wino" - to jestem w stanie jako tako opanować..:-)
https://youtu.be/a1KZlUjopmY
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Re: W obronie mandoliny...

Post autor: poco » 2021-01-24, 12:28

Fakt, że nie gromadzimy tu produkcji muzycznej naszych forumowiczów, poza nielicznymi próbkami instrumentów, jakie zbudowali, czy wyremontowali. Nie oznacza to, że forum nie jest otwarte na takie prezentacje. Jest dział Wszystko, co chcecie, gdzie można można robić, jak w tytule. Rozpocznij proszę taki temat.
Pozdrawiam Ryszard
via vita curva est
Awatar użytkownika
SebastianL
Posty: 749
Rejestracja: 2020-06-16, 08:55
Lokalizacja: Gliwice

Re: W obronie mandoliny...

Post autor: SebastianL » 2021-01-24, 13:45

Moja mandolina jest w trakcie powstawania z popiołów. Faktycznie dużo się u nas piłuje, hebluje, a muzyką się rzadko chwalimy. Większość z nas buduje instrumenty w wolnym czasie. Tyczy się to również gry na nich. Moim zdaniem największy problem jest w tym, że jest nas tutaj mało. Gdyby zebrało się większe grono ludzi którzy mają coś do powiedzenia i chęć dzielenia się swą pasją, to forum na różnych płaszczyznach miałoby szansę się rozwinąć. Tymczasem wciąż pojawiają się nowi ludzie z pytaniami i po uzyskaniu odpowiedzi zwykle zapominają o forum, gdyż nie mają potrzeby ani chęci dwustronnej wymiany.

Ale żeby nie było że narzekam tylko, jak to ciężko połączyć codzienne obowiązki z lutnictwem i muzykowaniem, to pozwolę sobie zapowiedzieć, że w przyszłości (może wiosną) planuję założyć kanał na Youtube, gdzie będę grał muzykę i opowiadał o niej. Repertuar będzie klasyczny, więc powinien się spodobać każdej wrażliwej duszy, nawet jeśli nie słucha ona często dźwięków baroku. Planuję również jakiś materiał pokazujący kulisy lutniczych prac, ale raczej nic wielkiego, bo wciąż uczę się rzemiosła.
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Re: W obronie mandoliny...

Post autor: poco » 2021-01-24, 16:08

No,no. Temat bardzo ciekawy. Doskonała okazja, aby pokazać muzykę, instrument, jego historię i odmiany oraz jego budowę naprawę, Itd. Tu moja nieśmiała uwaga, aby stronę techniczną instrumentu powiązać z forum, gdzie zainteresowany znajdzie kompendium wiedzy, poprzez wskazanie tematu, postu, zdjęć, itp. Doskonały sposób popularyzacji instrumentu i jego złożoności, wysiłku lutników przy jego budowie, itd. To także sposób na pokazanie dlaczego instrument musi tyle kosztować.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Janucik
Posty: 26
Rejestracja: 2020-11-27, 20:51

Re: W obronie mandoliny...

Post autor: Janucik » 2021-01-24, 17:34

Niestety to nie jedyne forum, gdzie na kilka tysięcy uczestników udziela się zaledwie kilku. Nie oszukujmy się, to jest droga którą wiele grup idzie, lub szło - bo już ich nie ma, albo dogorywają. Tutaj stosunkowo często pojawiają się nowi ludzie, ale uzyskanie odpowiedzi kończy ich udział.
Wiem, że amatorskie brzdąkanie nie ma wielu zwolenników, bo to nie te czasy. Mało się w domach śpiewa, więc akompaniament gitary, mandoliny czy innych strunowych nie ma wzięcia. Teraz wystarczy ledwie pomyśleć, i już ci grają najróżniejsze urządzenia.
O mandolinie wiedziałem tylko tyle, że pojedyncza brzmi specyficznie, stąd jej kojarzenie np. z gitarą - wiele zapisów nutowych jest jednocześnie na drugi instrument. Ja wsparłem się akordeonem, i myślę o kolejnych takich mariażach..:-)
Znalazłem na YT jedyny polski kanał z "domową" mandoliną (i gitarą), ale nie wiem czy ta osoba nadal gra. Mimo to zamieszczę ten link, by zobrazować o jaką aktywność mi chodzi: https://youtu.be/FtTGPgODL9I
Do takiej domowej gry muszą jednak być wyjątkowi zapaleńcy, u których jakimś cudem znalazł się instrument.
Myślę, że kanał który zamierza uruchomić na YT Sebastian, wypełni lukę w tej dziedzinie. Ja z pewnością będę tam zaglądał.

Pozdrawiam. Janusz
Awatar użytkownika
Waldzither9
Posty: 1168
Rejestracja: 2018-04-18, 23:05

Re: W obronie mandoliny...

Post autor: Waldzither9 » 2021-01-24, 18:11

Na "wszystko co chcecie" jest "jak nauczyć się grać na nowym instrumencie" gdyby ktoś kiedyś chciał dołączyć we wpisie link pokazujący jak opanować ciekawy kawałek na mandolinę, skrzypce lub cokolwiek innego to na pewno o ile jest to kawałek mający swoich licznych zwolenników będzie przydatny w nauce. Ludzie lubią poszerzać swoje instrumentarium, w kapelach folkowych, discopolowych, barokowych i trashmetalowych, a nawet w kołach gospodyń wiejskich, każdy kto gra na instrumencie to w tym samym czasie nie strzela ani nie grzeszy a może pozwala komuś oderwać się od zmartwień .
Ja jestem niehejsbukowy i nie jutubowy więc swoją aktywnością na tym polu (hejsbuka i jutuba nie wesprę, ale trzymam kciuki za tych którym się chce. Co do spotkań to mamy covid i 2 lata jeszcze to potrwa, dlatego raczej niepręko coś by z tego wyszło.
Janucikowi polecę coś takiego jak mini looper który pozwala na jednej pętli nagrać rytm, na drugiej akompaniament, na trzecim solówkę, a na czwartym drugi instrument, a na piątym trzeci instrument. Prezentacja jest
https://www.youtube.com/watch?v=2CkB4a0A7cQ
https://www.youtube.com/watch?v=Gd0NhglZWtw ( po angielsku).
Można grać solo tylko trzeba mieć co. A poniżej przykładowo jak to wygląda.
https://allegro.pl/oferta/looper-gitaro ... 7392028515
https://allegrolokalnie.pl/oferta/mooer ... t-gitarowy
Taki na przykład Hans Zimmer tworzy muzykę do filmów nie wynajmując całą orkiestrę na kilka lat, ale kompilując na komputerze "różne tematy i wątki" które nagrywali soliści, albo wygenerowane komputerowo, po kolei warstwę po warstwie wszystkie sekcje orkiestry, czyli coś jakby looper w mega skali w rękach operatywnego fachowca. Dać się da i niektórym to całkiem wychodzi.
Pozdrawiam Andrzej
Janucik
Posty: 26
Rejestracja: 2020-11-27, 20:51

Re: W obronie mandoliny...

Post autor: Janucik » 2021-01-25, 10:09

Dzięki Andrzej za polecenie tych ciekawostek, jednak moja aktywność nie wybiega tak daleko. Kilka rzeczy nagrałem, ale trwało to kilkanaście lat. Ta jest domowa pasja, trwająca chyba tylko dlatego, że zdążyliśmy na długo przed pandemią zebrać fajną grupę podobnie traktujących muzykę, i przerodziło się to w rodzinne spotkania cykliczne w różnych częściach kraju. Nasz "materiał ludzki" obejmuje i wirtuozów, i początkujących - piwo i tak pijemy razem..:-)
Trochę życia mam już za sobą, więc doceniam każdą nową znajomość. Wiem, że bez wyjścia ze świata wirtualnego do realu są marne szanse by coś trwało dłużej, stąd mój pesymizm co do trwałości różnych forów. Tu u Lutników jest jeszcze o tyle dobrze, że nie ma przymusu posługiwania się wyłącznie nickami! Nie muszę dziękować za coś jakiemuś np. erm98ul, czy ddcc33...
Do sedna... Popieram propozycję, by ktoś biegły w jakimś instrumencie (ja mam na myśli mandolinę) zamieścił kilka filmików poglądowych dla celów dydaktycznych. Wszystko na co ja trafiłem w necie, opiera się na języku hiszpańskim, angielskim, włoskim czy innych, a słownictwo fachowe jest specyficzne, i raczej ciężko z tego coś zrozumieć - przynajmniej mi to niewiele daje.
No dobra, pogadałem sobie, ale od tego jest przecież forum, nieprawdaż? - Prawdaż..:-)

Pozdrawiam. Janusz
Awatar użytkownika
Jan
Posty: 1987
Rejestracja: 2017-05-11, 19:22
Lokalizacja: Racibórz

Re: W obronie mandoliny...

Post autor: Jan » 2021-01-25, 11:05

Heh :-) jeżeli masz zapał i chęć działania to załóż odpowiedni wątek i walcz w temacie, który cię interesuje. Jak mówią dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane a chętnych do działania raczej z doświadczenia to wielu nie ma chyba, że czyimiś rękami. Forum jest bardzo specyficzne ale jednocześnie ma spore ambicje - nie wstydzimy się go i jesteśmy z niego dumni, nie znajdziesz w Polsce drugiego takiego na tak wysokim poziomie gdzie dba się o to co jest publikowane i w jakim stylu. Z racji poziomu trudności, czasochłonności, nakładów finansowych i braku gwarancji sukcesu nie będą tu się udzielały tłumy tylko pojedyncze osoby z dużą determinacją i sprecyzowanymi oczekiwaniami. Na FB na tzw. forach lutniczych na jedno pytanie otrzymasz pięćdziesiąt odpowiedzi od "lutnikuf" z czego jedna lub dwie będą sensowne a reszta to rady nic nie warte lub wysoce szkodliwe więc pytający nie wie czy otrzymał sensowną informację. Sam pomysł z prezentowaniem naszej twórczości jest ciekawy pytanie tylko czy znajdzie zainteresowanie wśród użytkowników forum. Ja na ten przykład nie czuję żadnej potrzeby prezentowania swojej muzycznej działalności ale uważam, że każdy zbudowany na forum instrument powinien być zaprezentowany brzmieniowo.
Jeżeli chodzi o granie to owszem gramy na co najmniej jednym instrumencie a niektórzy na kilku gdyż bez umiejętności gry na danym instrumencie bardzo ciężko byłoby zbudować dobry instrument choć wiem, że są tacy którzy na danym instrumencie nie grają ale potrafią go zbudować ale to zazwyczaj ma miejsce gdy ktoś buduje jakiś rodzaj instrumentu i ma zbudować instrument z podobnej rodziny.
Pozdrawiam Janek
Awatar użytkownika
Waldzither9
Posty: 1168
Rejestracja: 2018-04-18, 23:05

Re: W obronie mandoliny...

Post autor: Waldzither9 » 2021-01-25, 11:22

Cześć Janusz,
Dla mnie granie na mandolinie to forma relaksu, a czasem medytacji. Stroję swoje instrumenty na 432Hz i lubię i gitarę i Cytrę leśną ,mandoliny, bandżo mandolinowe mam znowu w trakcie naprawy.
Ja gram solo , gram to czego słucham, a to w znacznej części kawałki anglosaskie, raczej nie śpiewam, bo głos mam kiepski.
Z krajowych Maanam ,Dżem, Kazik, Nalepa, Prońko ,trochę innych staroci też mam na "tapecie".Mam też kilka rosyjskich kawałków.
Folkowe kawałki tylko z USA i Irlandii, naszych nigdzie nie znalazłem, choć jakoś uparcie nie szukałem.
Na pewno nie planuję wypływania na "żadne wody" bo granie to takie prywatne, domowe bardzo nieprofesjonalne hobby.
Na pewno w dobie migracji, kryzysu, i powszechnego internetu mały instrument łatwiej przewieźć i na nim zagrać oraz znaleźć repertuar niż na gitarę lub kontrabas, ukulele to ograniczony dźwiękowymi możliwościami instrument i dlatego mandolina ma duże szanse na popularność, zarówno jako akompaniament dla większych form, jako instrument solowy, jak i instrument z looperem. Oczywiście mandolina z powodu twardości strun dla dzieci nie jest dobra , jest dla twardych facetów i twardych/upartych babek. Jedyny minus jest taki że lewej mojej ręki nie akceptuje żaden smartfon z ekranem dotykowym (ani komputer) bo nie rozpoznaje moich opuszek jako ludzkie palce, z prawą trochę lepiej bo często akceptuje ale nie zawsze.
Pozdrawiam Andrzej
Janucik
Posty: 26
Rejestracja: 2020-11-27, 20:51

Re: W obronie mandoliny...

Post autor: Janucik » 2021-01-25, 16:13

Panowie, nie chcę tu zmieniać zwyczajów ani narzucać swoich pomysłów. Widzę że na Forum jest porządek i pod względem fachowości i pod względem kontaktów "międzylutniczych"... Ponieważ mandolina jednak zainteresowała mnie chyba na dłużej, to gdzie jako nie tu, będę się od czasu do czasu się odzywał, tym bardziej że nikt nie zgłasza zdecydowanego sprzeciwu..:-)
Odkryłem, że mandolina i akordeon (z którego raczej niewiele już wyciągnę) mogą ciekawie się uzupełniać, więc w tym stylu chcę szukać nowych możliwości. A jeśli ktoś dołączy ze swoimi "kawałkami", będzie mi weselej.
Andrzej słusznie zauważył że mandolina jest wygodnym instrumentem, miałem już okazję o tym się przekonać. Wiozłem ją w samochodzie, i gdy trafiłem na korek z powodu śnieżycy, to chyba jako jedyny z kierowców nie narzekałem, tylko spokojnie ćwiczyłem. Do bólu palców, tak jak zalecacie..:-)

Pozdrawiam wszystkich. Janusz
Awatar użytkownika
Waldzither9
Posty: 1168
Rejestracja: 2018-04-18, 23:05

Re: W obronie mandoliny...

Post autor: Waldzither9 » 2021-01-25, 20:27

Jak lubisz polskie utwory to polecam bluesy Nalepy
jeśli mi się załącznik nie pomyli to jest w nim bicie na gitarę, na mandolinie tak samo bicie tylko chwyty inaczej...
https://www.youtube.com/watch?v=oTcJbrfG940
Pozdrawiam Andrzej
Janucik
Posty: 26
Rejestracja: 2020-11-27, 20:51

Re: W obronie mandoliny...

Post autor: Janucik » 2022-01-09, 19:38

Panowie, kurna, trudno tutaj wejść drugi raz w te same drzwi, ale znalazlem... Po Waszych radach, jak przystosować nowe struny (wreszcie mi jedna oryginalna pękła) do starej mandoliny (defil z lat 50-tych), prezentuję z satysfakcją to, co już osiągnąłem jako szarpidrut - tak określają mnie koledzy akordeoniści..;-) O ile mój start z akordeonem w wieku 50 lat był fanaberią, to odkrycie i nauka mandoliny przed 70-ką wygląda na czyste wariactwo. Ale co tam, szukam wspólników, od których chętnie się czegoś jeszcze nauczę... https://youtu.be/WJq080gd0t4

Pozdrawiam w nowym roku!

Janusz
wojtek
Posty: 447
Rejestracja: 2012-07-27, 20:19
Lokalizacja: mazowsze

Re: W obronie mandoliny...

Post autor: wojtek » 2022-01-13, 01:56

A czy nie dało by się przy Naszych dziełach ,dołączać próbki nagrań instrumentów ?
ww
Awatar użytkownika
Waldzither9
Posty: 1168
Rejestracja: 2018-04-18, 23:05

Re: W obronie mandoliny...

Post autor: Waldzither9 » 2022-01-26, 16:19

Ja tam mam wewnętrzne przekonanie, że każdy kto brzdąka na akustyku wytwarza zdrowe wibracje oddziałujące korzystnie na ciało i psyche i reasumując ma mniej stresu, nie musi pić piwa, albo przynajmniej dużo mniej i docelowo zyskuje jako premię dodatkowe dni życia. Umysł i ręce zajęte czymś pożytecznym , a 432Hz Healing'uje/leczy wprawiając w dobry nastrój i odprężenie, na dodatek mando jest kompaktowe prawie jak uku.
#########
Ostatnio słuchałem filmów z nagraniami Janucika i przyznam że są klimatyczne, fajnie się słucha.
Zastanawiam się czy to bardziej klimaty kapeli folkowej, czy kapeli podwórkowej, bo jedno i drugie w zasięgu.
Dobór instrumentów fajny, ale są to instrumenty tradycyjne takie np ukulele chyba by nie przypasowało dźwiękiem, ale już banjo mandolinowe jak najbardziej, choć wolę mandolinę. W każdej kapeli jest instrument wiodący i tu jest akordeon, a mandolina jest dodatkiem. Gratuluję wykonania, ja tak w kierunku multiinstrumentalnym nie czułbym się pewnie, co najwyżej z looperem.
Kiedyś spróbuj zagrać coś Kazika, o ile lubisz, jego utwory są ponadczasowe i zawsze aktualne, poza tym w miarę dobrze się je gra.
Oczywiście w repertuarze ma takie kawałki grywalne i niegrywalne, jest z czego wybrać.
Ja od dawna zabierałem się za taki zagraniczny kawałek który chciałem zagrać, ale mi to nie idzie, na akordeonie to grają bywa że na skrzypcach, albo razem, kiedyś znałem gościa co ze słuchu był w stanie rozpisać każdy utwór na nuty, ale się gdzieś przeprowadził jest pandemia i dałem spokój, ale kawałek wciąż chodzi mi po głowie
https://www.youtube.com/watch?v=duiO3nxK314
ciekawe czy na akordeonie to jest trudne do zagrania ze słuchu? A swoją drogą ciekawe czy przeprowadzka utworu z akordeonu na mandolinę jest dużym problemem?
Pozdrawiam Andrzej
Awatar użytkownika
Waldzither9
Posty: 1168
Rejestracja: 2018-04-18, 23:05

Re: W obronie mandoliny...

Post autor: Waldzither9 » 2022-02-03, 19:27

A co do filmików na jutóbie to są "zachęcające" artykuły w internecie i nie wiem czy to prawda czy fałsz, bo internet to wojna psychologiczna:
https://www.komputerswiat.pl/aktualnosc ... cs&utm_v=2
póki co nie przejmowałbym się tym bo wiele razy pisano bzdury, ale nie wykluczałbym takiego rozwiązania...
Pozdrawiam Andrzej
ODPOWIEDZ