Wymiana podstrunnicy - prosba o pomoc
Moderator: Jan
Re: Wymiana podstrunnicy - prosba o pomoc
Dzięki TeEn Teraz rozumiem.
Re: Wymiana podstrunnicy - prosba o pomoc
Czyli podsumowując - jak się nie walniemy o więcej niż pół milimetra w sumie dla nawet ostatnich progów w gitarze o mniej więcej standardowej skali, nie będzie to słyszalne dla znakomitej większości ludzi i nie zdyskwalifikuje nam instrumentu.
Re: Wymiana podstrunnicy - prosba o pomoc
Daj namiar na priwa Tomek. Sam ciekaw jestem skoro piszesz o frezarce to ciężko mi to sobie wyobrazić. Prędzej laser.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Re: Wymiana podstrunnicy - prosba o pomoc
PW poszedł.
Frezarka z górnym wrzecionem, ładujesz program, montujesz frez np. taki (co prawda to do metalu ale myślę, że dostosowując odpowiednio posuw i obroty będzie dobry) i już.
Zdrów,
Tomek
Frezarka z górnym wrzecionem, ładujesz program, montujesz frez np. taki (co prawda to do metalu ale myślę, że dostosowując odpowiednio posuw i obroty będzie dobry) i już.
No ale jak sie walniesz w następnym progu też o 0,5mm ale w drugą stronę, to na półtonie masz już cały 1 mm. Na 18 progu dla menzury 25,5", będzie taki błąd już słyszalny - pewno nie dla mnie , ale są tacy co słyszą 7 centów.Makowy pisze:Czyli podsumowując - jak się nie walniemy o więcej niż pół milimetra ...
Zdrów,
Tomek
Re: Wymiana podstrunnicy - prosba o pomoc
Panowie
Ja wiem że można.
Ale wiem też jakie to cholerstwo (frezy) jest łamliwe, jeszcze przy grubości 0,5 mm. Mało tego, na byle maszynie tego nie zrobicie. koniecznie dobre prowadnice, zero luzów i śruby kulowe. Nie wspominając nawet o braku przekoszenia itp.
To nie jest takie proste. Ja na swoim drewniaku tez to zrobię, ale jaka dokładność??
To jest klu problemu - cnc ok, ale jaką macie gwarancję jaką zleceniobiorca ma maszynę??
W mojej opinii tylko laser tu ma szansę zaistnieć, bo nie ma oporów i naprężeń takich jak w frezarka.
Powiem tak, markery tnę na cnc, bo mi łatwiej, progów nie próbowałem, ale testowo zrobię, zobaczę jakie niedokładności wychodzą na śrubach trapezowych
Pozdrawiam
Ja wiem że można.
Ale wiem też jakie to cholerstwo (frezy) jest łamliwe, jeszcze przy grubości 0,5 mm. Mało tego, na byle maszynie tego nie zrobicie. koniecznie dobre prowadnice, zero luzów i śruby kulowe. Nie wspominając nawet o braku przekoszenia itp.
To nie jest takie proste. Ja na swoim drewniaku tez to zrobię, ale jaka dokładność??
To jest klu problemu - cnc ok, ale jaką macie gwarancję jaką zleceniobiorca ma maszynę??
W mojej opinii tylko laser tu ma szansę zaistnieć, bo nie ma oporów i naprężeń takich jak w frezarka.
Powiem tak, markery tnę na cnc, bo mi łatwiej, progów nie próbowałem, ale testowo zrobię, zobaczę jakie niedokładności wychodzą na śrubach trapezowych
Pozdrawiam
Re: Wymiana podstrunnicy - prosba o pomoc
Będę szydercą w tym miejscu i zaproponuję zlecenie tego tematu do NASA.
Pozdrawiam, Ryszard
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Re: Wymiana podstrunnicy - prosba o pomoc
Racja. Powinienem napisać o półmilimetrowym rozstrzale, czyli +-0.25 mm.TeEn pisze:No ale jak sie walniesz w następnym progu też o 0,5mm ale w drugą stronę, to na półtonie masz już cały 1 mm. Na 18 progu dla menzury 25,5", będzie taki błąd już słyszalny - pewno nie dla mnie , ale są tacy co słyszą 7 centów.Makowy pisze:Czyli podsumowując - jak się nie walniemy o więcej niż pół milimetra ...
Tomek
A milimetr różnicy przy progu np. 18 to już się robi widzialny nawet
Re: Wymiana podstrunnicy - prosba o pomoc
A jakby tak na co drugim progu mylić się o 0,5mm to stworzymy jakiś dziwny system strojenia z określonym algorytmem :P
Re: Wymiana podstrunnicy - prosba o pomoc
Może i widoczny - ale czy słyszalny? Kilka setnych półtonu nie może być wyraźne dla większości. Myślę też, choć mogę się mylić, że granica słyszalności tych fałszywych centów rośnie w funkcji częstotliwości i ma kształt jakiejś wykładniczej wanny czyli dla bardzo niskich dźwięków oraz dla bardzo wysokich ciężej jest dosłyszeć takie same różnice w tonie. Może się mylę, ale sądzę, że najlepiej słyszymy środkowe pasmo więc i najłatwiej wyłapać fałsz - ale to Jerzy może potwierdzić bądź nie.Makowy pisze:Racja. Powinienem napisać o półmilimetrowym rozstrzale, czyli +-0.25 mm.TeEn pisze:No ale jak sie walniesz w następnym progu też o 0,5mm ale w drugą stronę, to na półtonie masz już cały 1 mm. Na 18 progu dla menzury 25,5", będzie taki błąd już słyszalny - pewno nie dla mnie , ale są tacy co słyszą 7 centów.Makowy pisze:Czyli podsumowując - jak się nie walniemy o więcej niż pół milimetra ...
Tomek
A milimetr różnicy przy progu np. 18 to już się robi widzialny nawet
Ale jeśli się nie mylę to rzeczywiście pożądana tolerancja dla coraz wyższych progów maleje ale jednocześnie maleje zdolność rozróżniania tych centów. Myślę, że niestrojące gitary to przede wszystkim wina źle skompensowanej menzury i za wysokiego siodełka. Ostatnio miałem tego dowód w ukulele. Nie mogłem nastroić tak, żeby puste struny były ok i jednocześnie w akordach brzmiało. Ale to była przymiarka, przede mną było doszlifowywanie siodełka. Po tej operacji wszystko się naprawiło:) Po prostu dociskając struny do progów generowała się duża siła w strunach i zmieniała częstotliwość.
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Re: Wymiana podstrunnicy - prosba o pomoc
Większość gitarzystów (ja też) wycina środkowe pasmo robiąc na przykład tzw uśmiech Mariana na equalizerze .Kiedyś myślałem że tylko ja tak mam ale robi tak chyba większość ja mam wtedy wrażenie lepszej separacji między tonami niskimi i wysokimi .
Ostatnio zmieniony 2015-03-27, 17:25 przez Andrzej, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Wymiana podstrunnicy - prosba o pomoc
Co do strojenia to akurat prawda. Nie spotkałem się jeszcze z gitarą, która by nie stroiła z powodu źle nabitych progów. Wynika to pewnie z tego, że nawet najtańsze chińczyki mają nacinane sloty piłką podobnego typu jak ta, pokazana parę postów wyżej. Owszem, czasem te progi są płaskie, źle wykoronowane i różne inne takie, ale zawsze się da wyprowadzić szlifem.
Natomiast siodełko jest chyba najczęstszą przyczyną kłopotów ze strojeniem, jak i ze stabilnością stroju. O tym już pisaliśmy wielokrotnie.
PS. Troszkę kłamię, widziałem gitarę ze źle nabitym progiem. Bodajże malezyjskiej firmy Lumanog. Przedostatni próg walnięty o około milimetr. Widać jak byk.
Teraz robi u mnie jako ozdoba w ogródku.
Natomiast siodełko jest chyba najczęstszą przyczyną kłopotów ze strojeniem, jak i ze stabilnością stroju. O tym już pisaliśmy wielokrotnie.
PS. Troszkę kłamię, widziałem gitarę ze źle nabitym progiem. Bodajże malezyjskiej firmy Lumanog. Przedostatni próg walnięty o około milimetr. Widać jak byk.
Teraz robi u mnie jako ozdoba w ogródku.
Re: Wymiana podstrunnicy - prosba o pomoc
Oj tam, koncepcja taka byłaTroszkę kłamię, widziałem gitarę ze źle nabitym progiem. Bodajże malezyjskiej firmy Lumanog. Przedostatni próg walnięty o około milimetr.
Nikt przeca tak nie schodzi
Pozdrawiam
Re: Wymiana podstrunnicy - prosba o pomoc
Andrzej - fajne klocki - używasz takich do korekcji gitary? Takie podbicie tonów niskich i wysokich właśnie taką wanną to w hifi robi się filtrem loudnes. Ja osobiście nie używam bo przy cichym graniu efekt jest za mocny i przy cichym słuchaniu muzyki czasem jest nie za dobrze a przy głośnym to już nie potrzeba. Ale że gitarzyści tak robią to nie wiedziałem zawsze myślałem, że lepiej ciut odwrócić ten kształt uwypuklając właśnie środek - szczególnie przy barwach stratocastera. Ale to chyba kwestia gustu jednak:)
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Re: Wymiana podstrunnicy - prosba o pomoc
Zgodzę się z ta słyszalnościa Często zasadą jest to, że w pianinie, czy fortepianie niskie dźwięki stroimy ciut niżej, a wysokie ciut wyżej. Oczywiście mam na myśli zakresy poniżej C1 (C kontra) i powyżej c4 (c czterokreślnego). Nie potrafię podać dokładnie ile, bo to już kwestia wyczucia. Im wyższe i im niższe dźwięki tym tolerancja naszego słuchu faktycznie rośnie. A jak zauważył Piotr, najlepiej słyszymy w środkowym pasmie i to nam fałszuje najbardziejPiotrCh pisze:Może i widoczny - ale czy słyszalny? Kilka setnych półtonu nie może być wyraźne dla większości. Myślę też, choć mogę się mylić, że granica słyszalności tych fałszywych centów rośnie w funkcji częstotliwości i ma kształt jakiejś wykładniczej wanny czyli dla bardzo niskich dźwięków oraz dla bardzo wysokich ciężej jest dosłyszeć takie same różnice w tonie. Może się mylę, ale sądzę, że najlepiej słyszymy środkowe pasmo więc i najłatwiej wyłapać fałsz - ale to Jerzy może potwierdzić bądź nie.
p.s. wybaczcie, ze wytłumaczyłem te dwa c, ale w naszym systemie poruszamy się wiadomo jak, a wg amerykańskiego od C1 do C ile bądź, bodajże c8