Strona 2 z 2

: 2013-07-26, 14:03
autor: Piniu
Wiem, ale szybko poprawiłem post na"w linii..." ale pewnie zdążyłeś jeszcze przeczytać starą wersję :)

A tak w ogóle to znalazłem ciekawszą - bardziej rozbudowaną wersję tego ustrojstwa.
Meczę się drugi dzień z zaprojektowaniem płytki w Eagle. Nigdy tego nie robiłem więc czas się nauczyć.
Ciekawi mnie tylko co ten trymerek tam robi i jak go ustawić:

: 2013-07-26, 14:50
autor: diadem
Mi ten trymerek wygląda na wstępne ustawiene czułości. A co do płytki to jak znajdę chwilkę to Ci zaprojektuję.

: 2013-07-26, 15:07
autor: poco
Tak chyba jest jak napisał diadem.
Ponieważ dla mnie trymerem był zawsze kondensator dostrojczy powietrzny, sięgnąłem do wiki i tam znalazłem takie określenie- jedno z wielu "trymer - potencjometr kondensator dostrojczy, stosowany w elektronice jako element korekcyjny układów".
I jak tu nie mówić, że uczymy się całe życie. :-D
Pozdrawiam, Ryszard

: 2013-07-26, 16:21
autor: diadem
Tak, tak, tylko, że skrót "trim" tu użyty będzie oznaczał rezystor nastawny(pospolity peerek), czasem w programach do edycji schematów stosują właśnie tą nazwę dla peerków wielo- obrotowych, np. Helitrim, precyzyjnych.

: 2013-07-26, 20:35
autor: pickups
Diadem, Piniu: schemat podany w dniu 20 sierpnia 2013 r. jest wzmacniaczem małej częstotliwości, lecz nie bardzo nadaje się do gitar ze względu na małą rezystancję wejściową (10 kOhm). Wzmacniacz (przedwzmacniacz, preamp) gitarowy powinien mieć impedancję wejściową rzędu 1 MegaOhm.

Schemat podany dzisiaj spełnia ten warunek.
Dyskutowany trymerek ustawia punkt pracy (prąd źródła) tranzystora polowego typu FET. Należy go ustawić tak, by napięcie drenu wynosiło ok. połowy napięcia zasilania. Po ustaleniu właściwej wartości można wstawić rezystor stały. Taki dobór wartości gwarantuje zachowanie dużej odporności na przesterowanie wejścia i mały współczynnik zniekształceń nieliniowych.

: 2013-07-26, 21:59
autor: Piniu
Dlatego też chcę zrobić ten drugi schemat. Ten pierwszy może nie spełnia kryteriow, ale jak na swój 1W jest bardzo głośny, ma dość fajny przester i ciągnie nawet głośnik 250W. Sprawdzone. Na wypady na działkę jak znalazł. Ale pobawię się tym drugim też :)

: 2013-07-27, 10:19
autor: pickups
Nie szkoda Ci czasu? :) Nie lepiej w takim celu kupić np. coś takiego http://alejka.pl/marshall-ms-2-mini-wzm ... arowy.html lub podobnego?

: 2013-07-27, 10:49
autor: StormKillerv
jak sie zrobi samemu to jest ta satysfakcja z grania na własnym wzmaku :mrgreen:

: 2013-07-27, 21:39
autor: Piniu
StormKillerv ma zupełną rację. Nie sztuka coś kupić i przepłacić :) 120zł za takie gówno - nieźle pojechali :) Ja mam czas i sobie z przyjemnością różne takie robię. W tej chwili sprzedałem swoją głowę lampową i pakę i póki co wystarcza mi komputer i interfejs usb w domu. takie wzmacniaczyki to sobie robię dla zabawy i treningu. Jak przyjdzie czas to sobie znowu kupię porządną lampę ;)

: 2013-07-27, 21:50
autor: shopiK
A mi się marzy zrobić samemu lampowy wzmacniacz. Przeglądałem już kilka razy forum trioda. Aż dziw bierze, że tyle tematów. Pierwszy problem to wybrać odpowiedni wzmacniacz na start. Druga rzecz bardzo dziwna - że konstrukcja lampiaków (schemat) wydaje się tak prosty jak.... a na forum tysiące postów typu: problem z uruchomieniem.

: 2013-07-28, 16:31
autor: poco
ShopiK. Tu nie uzyskasz odpowiedzi na pytanie "dlaczego". Przestudiuj Triodę, a zrozumiesz dlaczego. Tam są fachowcy i praktycy, a my byśmy tylko mieszali wodę.
Co do wykonawstwa we własnym zakresie, to podzielam zdanie kolegów, dla których samo wykonawstwo stanowi wartość. Efekt końcowy? Bywa różny. :-D
Pozdrawiam, Ryszard

: 2013-07-28, 19:10
autor: shopiK
Nie oczekuję tutaj odpowiedzi (nie to forum) :-) Tak sobie pospamowałem.

A co do dyskusji po co robić samemu wzmacniacz... A po co robić samemu gitarę? :-) SATISFACTION...

: 2013-08-03, 14:15
autor: pickups
StormKillerv pisze:jak sie zrobi samemu to jest ta satysfakcja z grania na własnym wzmaku :mrgreen:
Ach. Ten młodzieńczy entuzjazm bardzo mi się podoba :-)
Tak się jednak składa, że w swym "gitarowym życiu" zbudowałem dziesiątki przeróżnych układów: kilka rodzajów przystawek typu fuzz-distortion, kaczki z filtrami LC i zastępczymi układami półprzewodnikowymi /w których wykorzystywałem pedały od maszyn do szycia/, wiele układów tremolo, phazery z łańcuchami opóźniającymi i przesuwnikami fazy, chorusy według własnych projektów, sprężynowe pogłosy, wzmacniacze i całe mnóstwo innych nietypowych układów audio. I robiłem to z zapału do gitarowego grania i konieczności - brak było wówczas możliwości zakupu.

Teraz podchodzę to tych spraw pragmatycznie i z wyrachowaniem ;-) :
- jeśli można coś dobrego kupić - kupuję (szkoda mi czasu na odkrywanie odkrytego),
- jeśli nie ma czego poszukuję - robię to sam (tak powstały np. przetworniki bezbrumowe - http://www.humless.strefa.pl/ ).

W żadnym jednak razie nie zniechęcam nikogo do majsterkowania...