Odklejanie gryfu
Moderator: poco
Odklejanie gryfu
Witam!
Naprawiam pewnego akustyka jak napisałem w powitaniu na forum.
Po przymierzeniu nowego mostka do gitary akcja strun jest <bogurodzico> wyżej. Stary mostek od początku był spisany na straty więc tu nie ma powrotu Pierwsza myśl to wklejenie gryfu pod kątem, tylko że najpierw taki gryf trzeba odkleić. I tu jest problem - JAK. Znalazłem na forum podpowiedź z wykorzystaniem żelazka jednak obawiam się o własną skórę gdy luba zobaczy co wyprawiam z jej żelazkiem. Może są inne sposoby odklejenia? Dodam, że gitara miała nalepkę made in china i jest ze sklejki.
EDIT. Opcja rozłączenia pudła z gryfem przy użyciu siekiery przemknęła mi przez myśl ale nie wchodzi w rachubę gdyż nie mam innego gryfu.
Naprawiam pewnego akustyka jak napisałem w powitaniu na forum.
Po przymierzeniu nowego mostka do gitary akcja strun jest <bogurodzico> wyżej. Stary mostek od początku był spisany na straty więc tu nie ma powrotu Pierwsza myśl to wklejenie gryfu pod kątem, tylko że najpierw taki gryf trzeba odkleić. I tu jest problem - JAK. Znalazłem na forum podpowiedź z wykorzystaniem żelazka jednak obawiam się o własną skórę gdy luba zobaczy co wyprawiam z jej żelazkiem. Może są inne sposoby odklejenia? Dodam, że gitara miała nalepkę made in china i jest ze sklejki.
EDIT. Opcja rozłączenia pudła z gryfem przy użyciu siekiery przemknęła mi przez myśl ale nie wchodzi w rachubę gdyż nie mam innego gryfu.
Re: Odklejanie gryfu
Kup sobie na "ciuchach" własne żelazko za psie grosze i będzie po kłopocie.
Wykorzystanie żelazka jako źródła wysokiej temperatury zamieniającej wodę w parę za pomocą mokrej szmaty, aby nie uszkodzić nic poza tym i powoli odkleisz podstrunnicę - brak zdjęć nie pozwala na odniesienie się do samego instrumentu, więc przyjmuję, że to klasyk.
Poszukaj odpowiedzi tutaj.
https://www.youtube.com/results?search_ ... eplacement
Wracając do żelazka, to looknij też na wszelkiej maści wytwornice pary typu parowy mop itp. Przyda się do wielu prac lutniczych, gdzie potrzeba np. punktowo zapodać parę (odklejanie gryfu na 12/14 progu poprzez podanie pary w złącze)
Mam nadzieję, że klej jest odwracalny.
Pozdrawiam, Ryszard
Wykorzystanie żelazka jako źródła wysokiej temperatury zamieniającej wodę w parę za pomocą mokrej szmaty, aby nie uszkodzić nic poza tym i powoli odkleisz podstrunnicę - brak zdjęć nie pozwala na odniesienie się do samego instrumentu, więc przyjmuję, że to klasyk.
Poszukaj odpowiedzi tutaj.
https://www.youtube.com/results?search_ ... eplacement
Wracając do żelazka, to looknij też na wszelkiej maści wytwornice pary typu parowy mop itp. Przyda się do wielu prac lutniczych, gdzie potrzeba np. punktowo zapodać parę (odklejanie gryfu na 12/14 progu poprzez podanie pary w złącze)
Mam nadzieję, że klej jest odwracalny.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Re: Odklejanie gryfu
wytwornica pary? moje serce mówi TAK! mój stan konta mówi NIE ale właśnie coś takiego widać na filmie:
https://www.youtube.com/watch?v=YLShGGTcNas
tyle, że to ekspres do kawy
może wróćmy do żelazka, czyli przykładam je do podstrunnicy na płasko? czy jak?
kilka zdjęć mojego przypadku:
lakier pewnie sam się ładnie nie złamie i trzeba będzie do tego malować no ale czego się nie robi dla zdobycia doświadczenia
https://www.youtube.com/watch?v=YLShGGTcNas
tyle, że to ekspres do kawy
może wróćmy do żelazka, czyli przykładam je do podstrunnicy na płasko? czy jak?
kilka zdjęć mojego przypadku:
lakier pewnie sam się ładnie nie złamie i trzeba będzie do tego malować no ale czego się nie robi dla zdobycia doświadczenia
Re: Odklejanie gryfu
Zobacz, czy wewnątrz gitary nie ma śrub dociągających gryf, bo to by ułatwiło ustalenie zakresu działania.
Można, to co pisałem wyżej, a co zaobserwowałem w necie wyjąć gryf po wyjęciu i nawierceniu otworów na 14 progu. czyli miejscu wklejania gryfu.
Podstrunnicę i tak musisz odkleić od pudła, a sposoby już opisywaliśmy i wskazywaliśmy źródła na YT.
Przed odklejaniem ostrzem noża ponacinaj/wyskrob lakier w krawędziach przejść pomiędzy podstrunnicą i pudłem oraz stopą gryfu i pudłem.
To pozwoli zminimalizować potrzebą lakierowania dużej powierzchni i "odstrzelenia" lakieru w sposób niekontrolowany.
Pozdrawiam, Ryszard
Można, to co pisałem wyżej, a co zaobserwowałem w necie wyjąć gryf po wyjęciu i nawierceniu otworów na 14 progu. czyli miejscu wklejania gryfu.
Podstrunnicę i tak musisz odkleić od pudła, a sposoby już opisywaliśmy i wskazywaliśmy źródła na YT.
Przed odklejaniem ostrzem noża ponacinaj/wyskrob lakier w krawędziach przejść pomiędzy podstrunnicą i pudłem oraz stopą gryfu i pudłem.
To pozwoli zminimalizować potrzebą lakierowania dużej powierzchni i "odstrzelenia" lakieru w sposób niekontrolowany.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Re: Odklejanie gryfu
Właśnie jestem po podobnej operacji i ze świeżego doświadczenia napiszę.
Do odklejenia podstrunnicy żelazko - na płasko na części pudłowej. Przez szmatkę, oczywiście. Dodatkowo, w celu ochrony reszty gitary wyciąłem kawałek płyty pilśniowej, aby zakrywała pudło, zostawiając podstunnicę na wierzchu.
Potem, jak już podstrunnica oddzielona, wyjąłem 15 próg (nie czternasty, czternasty jest na łączeniu pudła z gryfem, nam chodzi o to, aby wpuścić parę pomiędzy drewno gryfu a blok pudła) i nawierciłem otwór 2mm (otworki, bo metodą prób i błędów) pod kątem w kierunku gryfu tak, żeby wyczuć, że wiertło weszło w łączenie. Zrobiłem w sumie dwa otwory nietrafione (weszło w drewno bloku) oraz dwa już ok, po obu stronach jaskółczego ogona. Para z mopa parowego przez wężyk i cienką rurkę z modelarskiego po jakieś 30 sekund w każdy otwór i delikatnie i pewnie grył rozruszałem i odszedł. Czysto.
Fajna zabawa
Do odklejenia podstrunnicy żelazko - na płasko na części pudłowej. Przez szmatkę, oczywiście. Dodatkowo, w celu ochrony reszty gitary wyciąłem kawałek płyty pilśniowej, aby zakrywała pudło, zostawiając podstunnicę na wierzchu.
Potem, jak już podstrunnica oddzielona, wyjąłem 15 próg (nie czternasty, czternasty jest na łączeniu pudła z gryfem, nam chodzi o to, aby wpuścić parę pomiędzy drewno gryfu a blok pudła) i nawierciłem otwór 2mm (otworki, bo metodą prób i błędów) pod kątem w kierunku gryfu tak, żeby wyczuć, że wiertło weszło w łączenie. Zrobiłem w sumie dwa otwory nietrafione (weszło w drewno bloku) oraz dwa już ok, po obu stronach jaskółczego ogona. Para z mopa parowego przez wężyk i cienką rurkę z modelarskiego po jakieś 30 sekund w każdy otwór i delikatnie i pewnie grył rozruszałem i odszedł. Czysto.
Fajna zabawa
Re: Odklejanie gryfu
Dziękuję za wszystkie podpowiedzi, będę próbował a co z tego wyszło nie omieszkam tu opisać : )
Re: Odklejanie gryfu
Pokaż ten nowy mostek.
Może nie trzeba rozwalać gitary a da się skorygować ten most.
Masz tu na gryfie binding prawdopodobnie będzie do kosza.
Pozdrawiam
Może nie trzeba rozwalać gitary a da się skorygować ten most.
Masz tu na gryfie binding prawdopodobnie będzie do kosza.
Pozdrawiam
Re: Odklejanie gryfu
Witam!
Udało się i to bez użycia żelazka i parownika, przydała się szpachelka i wrzątek. Na pierwszy ogień poszło połamane pudło, wiecie... żeby potrenować wyjąłem próg na łączeniu, przewierciłem mały otworek i strzykawką nalałem wrzątku. Szpachelkę nagrzałem nad ogniem i bez problemu odkleiłem podstrunnicę od pudła. Potem kilka pociągnięć do góry i gryf odszedł. Poszło gładko, wszystko na swoim miejscu, nic nie urwałem nic nie zepsułem. Pełen zapału zabrałem się za gitarę właściwą i męczyłem się dobre 2 godziny Za nic w świecie gryf nie chciał odejść - na koniec już w ruch poszedł ciężki młot, który całował od spodu stopkę gryfu - ani drgnęło. Co się okazało? Gryf był wklejony nie z typowym klinem w pudło gitary ale na... drewniane kołki Może to typowe przy tanich chinko-sklejkach ale ja widziałem coś takiego pierwszy raz w życiu.
Nie wiem teraz jak go wkleić żeby był pod kątem :/ miałem w głowie opracowany plan działania na gryf z klinem a tu coś takiego i powiem szczerze, że utknąłem.
Udało się i to bez użycia żelazka i parownika, przydała się szpachelka i wrzątek. Na pierwszy ogień poszło połamane pudło, wiecie... żeby potrenować wyjąłem próg na łączeniu, przewierciłem mały otworek i strzykawką nalałem wrzątku. Szpachelkę nagrzałem nad ogniem i bez problemu odkleiłem podstrunnicę od pudła. Potem kilka pociągnięć do góry i gryf odszedł. Poszło gładko, wszystko na swoim miejscu, nic nie urwałem nic nie zepsułem. Pełen zapału zabrałem się za gitarę właściwą i męczyłem się dobre 2 godziny Za nic w świecie gryf nie chciał odejść - na koniec już w ruch poszedł ciężki młot, który całował od spodu stopkę gryfu - ani drgnęło. Co się okazało? Gryf był wklejony nie z typowym klinem w pudło gitary ale na... drewniane kołki Może to typowe przy tanich chinko-sklejkach ale ja widziałem coś takiego pierwszy raz w życiu.
Nie wiem teraz jak go wkleić żeby był pod kątem :/ miałem w głowie opracowany plan działania na gryf z klinem a tu coś takiego i powiem szczerze, że utknąłem.
Re: Odklejanie gryfu
Łomatkoicórko!
No to teraz ściąć czoło stopy gryfu pod odpowiednim kątem i... nowe kołki?
Tylko jakieś porządne, nie z ikei
A poważnie - może gniazda typu rampa w gryf i śruby maszynowe od strony pudła?
No to teraz ściąć czoło stopy gryfu pod odpowiednim kątem i... nowe kołki?
Tylko jakieś porządne, nie z ikei
A poważnie - może gniazda typu rampa w gryf i śruby maszynowe od strony pudła?
Re: Odklejanie gryfu
To nie będzie takie oczywiste jak piszesz, Makowy. Z tymi nakrętkami RAMPA, to zgoda tylko od strony pudła ja bym dał zamiast śrub szpilki, np. M6 + podkładka+ nakrętka. Chodzi o uniknięcie wkręcania się śruby w gryf, co może skutkować np. jego rozerwaniem przy za długiej śrubie, a tak, to długość śruby nie odgrywa roli, bo jest od strony pudła. Jako ustalające zostawił bym te dwa górne kołki.
Teraz zmiana kąta stopy. Punkt styku podstrunnicy z gryfem jest bazą, a podcinana będzie głównie tylko stopa w kierunku dołu.
Ustalenie kata wykonaj empirycznie stosując podkładki o znanej grubości i każdorazowo kontrolując linię podstrunnica-mostek. Grubość podkładek w punkcie bazowym = grubości klina do usunięcia ze stopy.
Tutaj nie ma bezkarności, albowiem potrzeba jest podparcia podstrunnicy, gdyż jej koniec będzie wisiał w powietrzu. Stara konstrukcja nie wymagała tego, bo był przyklejony do pudła. Pytanie zatem będzie, jak tego dokonać?
Zakładając, że niepodparta podstrunnica nie ulegnie deformacji, można nic z nią nie robić, natomiast doprowadzić pudło do kultury w miejscu jej poprzedniego klejenia.
Inna opcja, to po zmianie kąta podkleić podstrunnicę celem jej podparcia i spasowanie gryfu od nowa z pudłem.
Możesz wykonać doklejkę pozwalającą na spasowanie pudła z gryfem na jaskółczy ogon, na własne pióro i skręcenie śrubami j.w.( gryf demontowalny), lub po prostu wkleić go na stałe.
Wycinanie pudła na szerokości podstrunnicy także trzeba brać pod uwagę. Tak jak to jest w archtopach. Bindingu nie trzeba będzie zmieniać, tylko trochę skorygować.
Pracy jest sporo, ale efekt może być nagrodą za włożony trud.
Tylko nie spiesz się! Spieprzyć zawsze zdążysz.
Pozdrawiam, Ryszard
Teraz zmiana kąta stopy. Punkt styku podstrunnicy z gryfem jest bazą, a podcinana będzie głównie tylko stopa w kierunku dołu.
Ustalenie kata wykonaj empirycznie stosując podkładki o znanej grubości i każdorazowo kontrolując linię podstrunnica-mostek. Grubość podkładek w punkcie bazowym = grubości klina do usunięcia ze stopy.
Tutaj nie ma bezkarności, albowiem potrzeba jest podparcia podstrunnicy, gdyż jej koniec będzie wisiał w powietrzu. Stara konstrukcja nie wymagała tego, bo był przyklejony do pudła. Pytanie zatem będzie, jak tego dokonać?
Zakładając, że niepodparta podstrunnica nie ulegnie deformacji, można nic z nią nie robić, natomiast doprowadzić pudło do kultury w miejscu jej poprzedniego klejenia.
Inna opcja, to po zmianie kąta podkleić podstrunnicę celem jej podparcia i spasowanie gryfu od nowa z pudłem.
Możesz wykonać doklejkę pozwalającą na spasowanie pudła z gryfem na jaskółczy ogon, na własne pióro i skręcenie śrubami j.w.( gryf demontowalny), lub po prostu wkleić go na stałe.
Wycinanie pudła na szerokości podstrunnicy także trzeba brać pod uwagę. Tak jak to jest w archtopach. Bindingu nie trzeba będzie zmieniać, tylko trochę skorygować.
Pracy jest sporo, ale efekt może być nagrodą za włożony trud.
Tylko nie spiesz się! Spieprzyć zawsze zdążysz.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Re: Odklejanie gryfu
Nie widzę jakoś innej możliwości jak przymocowanie gryfu na śrubę, ułatwiłoby to robotę bo mógłbym pominąć nowe kołki/nowe otwory - ewentualnie jeden dla większej stabilności przy klejeniu. Jakieś przykłady zdjęciowe ? Na razie w mojej głowie jawi się stopka gryfu z wystającą nakrętką
Re: Odklejanie gryfu
Tio. Ty konia poił? To tak słowami aktora z "Samych swoich".
Poczytaj n/t nakrętek dwugwintowych Rampa i potem uruchom to co masz pod włosami, a pomysła same przyjdą.
Mocowanie gryfu , to mały pikuś w porównaniu z resztą.
Czytaj forum, bo koledzy napisali już tam sporo treści, które wyjaśnią co i jak!
Skoro podjąłeś się realizacji projektu,napisałeś posty, w których prosisz o porady, to zacznij działać metodycznie , aby osiągnąć założony cel, przedstaw plan step by step albo zacznij ostrzyć ołówki. To też praca z drewnem i nie wymaga wysiłku.
Pozdrawiam, Ryszard
Poczytaj n/t nakrętek dwugwintowych Rampa i potem uruchom to co masz pod włosami, a pomysła same przyjdą.
Mocowanie gryfu , to mały pikuś w porównaniu z resztą.
Czytaj forum, bo koledzy napisali już tam sporo treści, które wyjaśnią co i jak!
Skoro podjąłeś się realizacji projektu,napisałeś posty, w których prosisz o porady, to zacznij działać metodycznie , aby osiągnąć założony cel, przedstaw plan step by step albo zacznij ostrzyć ołówki. To też praca z drewnem i nie wymaga wysiłku.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Re: Odklejanie gryfu
dziękuję, nie wiedziałem jak to nazwać. Teraz wiem czego szukać chociażpoco pisze:nakrętek dwugwintowych Rampa
Re: Odklejanie gryfu
Dawno nie zaglądałem bo roboty kupa, a tu widzę, że chinole odwalili niezłego głupa To mocowanie gryfu jest tak twórcze, że sam bym na to nawet nie wpadł
Tio więcej Ci nie poradzę, poza tym, żebyś próbował z tymi śrubami Rampa.
Ewentualnie przemknęła mi myśl, aby do stopy gryfu z ustawionym kątem, dokleić klin używając tych kołków dla wzmocnienia, a następnie w pudle zrobić wcinkę i wkleić.
Mam nadzieję, że to co piszę ma sens ;P
Tio więcej Ci nie poradzę, poza tym, żebyś próbował z tymi śrubami Rampa.
Ewentualnie przemknęła mi myśl, aby do stopy gryfu z ustawionym kątem, dokleić klin używając tych kołków dla wzmocnienia, a następnie w pudle zrobić wcinkę i wkleić.
Mam nadzieję, że to co piszę ma sens ;P