Kształt LP

[informatkot]

Na upartego są papiery na sucho.

[Msawik]

Dzięki, ale poczekajmy do końca
Finalne szlifowanie planuję robić rzeczywiście na sucho, wstęgami kovax super assilex.

[SebastianL]

Kak, nie szlifuj politury papierem zwilżonym wodą. Użyj zamiast niej oleju, na przykład tego samego, którego w trakcie politurowania. Bez oleju papier szybko się zapycha.

Szlifowanie szelaku w celu usunięcia go daje kiepski rezultat. Przede wszystkim, trzeba by użyć papierów ściernych odpornych na zapychanie, czyli takich do prac lakierniczych. Tak czy inaczej, szelak łatwo i szybko zdejmuje się w inny sposób. Sam to ostatnio przerobiłem, bo zdejmowałem politurę z gitary, którą muszę zrobić od nowa.

Metoda jest prosta, potrzeba rozpuszczalnika do szelaku oraz wełny stalowej (używam 0000).
Polewam i rozprowadzam alkohol na politurze. Po dziesięciu sekundach zdejmuję miękką politurę wełną stalową i tak dalej. Zwykle trzeba wykonać to kilka razy, w zależności od grubości politury.

Jak już nie będzie nic do zdjęcia wełną, to możemy zacząć szlifowanie papierem ściernym, który mimo wszystko dalej może się lekko zapychać, więc warto mieć go więcej. Co do narzędzi, to szlifuję ręcznie, palcami i różnymi blokami. Elektronarzędzia to hałas, pył i, w przypadku jednostkowej pracy lutniczej, przerost formy nad treścią (moim zdaniem).

[Kak]

Dzięki Sebastian. Nie pomyślałem o oleju.
Ja kilka razy niechcący usunąłem cały szelak do gołego drewna - za duźą ilością spirytusu na tamponie.
Wypenienia porów też wyszły.
Wełnę stalową nabyłem niedawno.
Mi teź się czasami podoba dłubanie bez prądu. Tak zawsze moźna coś robić.

Dali mi bez problemu dzisiaj nowego Boscha, takiego samego.
Tamtym starym spróbowałem jeszcze raz poszlifować bez odkurzacza, przed oddaniem i działał dobrze.
Na szczęście miałem film jak się dymił, to mi wymienili.

Ale bez odkurzacza kurzy. Muszę coś zrobić źeby odkurzacz bardzo słabo ciągnął, bo szlifierka przysysa się do deski.

[poco]

Materiały ścierne na sucho, to najlepsze są maty ścierne. Są o różnej gradacji, Są też takie, które nie zapychają się , na gąbce - tu polecam materiały firmy https://www.siaabrasives.com/pl-pl/. Opisywałem na forum ich materiały, których otrzymałem próbki testerów. Co do szlifowania na olej, to spieszę nadmienić, że lakiery nitro szlifowało się specjalnym papierem o ziarnie 400 zwilżanym naftą. Wtedy się nie zapychał, a był zapięty na szlifierce długotaśmowej.
Pozdrawiam, Ryszard

[Kak]

Dzięki. Dobrze wiedzieć. Nawet nie wiedziałem że to można kupić osobno do szlifowania.
Tylko na gąbkach do mycia garnków takie widziałem i często odcinałem od gąbek i używałem do szlifowania.

Widzę że trochę do tyłu jestem z papierem ściernym. Nie podejrzewałdem że coś nowego można wymyślić. Dlatego też kupiłem taką siatkę do wypróbowania, którą moźna "wytrzepać" z pyłu i dalej uźywać. Zadzwoniłem do kolegi malarza, który ma Festool w pracy. Fajna maszynka ale droga. Nie mógł mi nic poradzić co do wyboru innej szlifierki niż tą co on ma, bo tylko jeden raz taką kupił i szlifuje nią wiele godzin tygodniowo od 12 lat.
Powiedział źe te siatki do szlifowania uźywa się do gipsu itp i szlifowania łączeń pomiędzy płytami gipsowymi... zobaczymy czy drewno też się da

Żeby odkurzacz nie przysysał mi szlifierki mimośrodowej do desek, wydrukowałem przejściówkę z otworami dookoła, źeby zmniejszyć ssanie. Teraz z podłączoną elastyczną rurą od odkurzacza, zamiast sztywnej rury. Trzeba niedługo wypróbować.

Oglądałem też kilka filmów z Sia Abrasives. Na jednym ktoś mówił, że szlifierki mimośrodowe powinno się używać na 2/3 maksymalnych obrotów szlifierki. Ciekawe.

[Kak]

Odciąłem od gryfu wystające części, służące do mocowania gryfu na blacie, więc mały postęp jest
Kupiłem też jakiś czas temu jakieś stare używane dłuto, takie półokrągłe, z którego widać że ktoś rdzę usuwał, bo bardzo nierówna powierzchnia jest. Próbowałem naostrzyć, nie znam się na tym ale nie wychodziło mi, ostrze pękało. Kupiłem nowe i dłubię przy gryfie, resztki tego co odciąłem usuwam.

Muszę binding wycieniować. Czym się szlifuje i poleruje taki binding z ABSu na gryfie, żeby ładnie wyglądał? Coraz drobniejszymi papierami ściernymi?

Myślałem też o szelaku. Jak on jest taki wrażliwy na wodę, to jak on wygląda po jakimś czasie jak jedną ręką trzyma się za gryf a druga cały czas się opiera o body? W skórze jakaś tam wilgoć cały czas jest.

Czy można szelak wypolerować 3M Perfect-it, czy jakimś Turtle Wax?
Bo szmatką, która z odrobiną spirytusu w słoiku leży, jakoś mi nie wychodzi.
Mój szelak leży krzywo i trzeba go wygładzić, pewnie papierem ściernym, i czymś wypolerować - na razie wszystko to testy na testowym szelaku.

[SebastianL]

Jak ostrzysz to dłuto? Do czego planujesz użyć okrągłego dłuta?

Szelak jest wrażliwy na ciepło i wilgoć. Jeśli chodzi o pudła, to widać na nich zużycie. Przypuszczam że na płaskiej gitarze elektrycznej będą podobne. Najbardziej zużywa się szelak w miejscu, gdzie opieramy ramię o kant pudła. Matowieje, a w przypadku delikatnych warstw i potliwych gitarzystów może się kiedyś zużyć zupełnie. Jeśli ćwiczysz w luźnych ubraniach w upalne dni, to zużywa się również lekko krawędź gitary oparta zwykle o nogę oraz płyta tylna w miejscu, w którym styka się z brzuchem (o ile się styka ). Na gryfie nie zauważyłem nigdy zużycia. Warto pamiętać że politura jest trwalsza na twardym podłożu niż na miękkim. Na świerku jest delikatniejsza niż na jaworze przykładowo.

Szelak można polerować środkami do samochodów, tylko ważne jest, by nie były ścierne. Sam używam specjalnego mleczka do politury. To również środek do polerowania, oparty bodajże na trypli. Prawidłowo wykonana politura powinna być równa i sama z siebie mieć już połysk. Mleczko używa się do usunięcia resztek oleju i dodatkowego polerowania. Można go też użyć do odświeżenia zmatowionej politury.

Niestety, jeśli położyłeś szelak na równe drewno i ten jest zauważalnie nierówny, to coś musi być bardzo nie tak. Szlifować szelak można, jak pisałem, koniecznie papierem wodnym zwilżonym olejem. Za każdym razem, gdy coś pójdzie mi nie tak z politurą i straci ona połysk po którejś warstwie lub będzie na niej zbyt dużo oleju, zostawiam gitarę na jeden dzień i po tym delikatnie szlifuję papierem wodnym 800. Od tego momentu politurowanie dalej idzie mi jak trzeba.

Jeśli chcesz szlifować szelak, to będziesz musiał chyba potem mimo wszystko przejechać go kilka razy mało stężonym roztworem, by nabrał z powrotem połysku. Nie wiem czy będzie się dało to wypolerować łatwo.

[Kak]

Tym dłutem usuwam drewno, tam gdzie płaskim dłutem nie ma miejsca, albo jest zbyt ryzykowne w jakiś sposób.
Ostrzyłem na Tormek T-3.
Nie widziałem że takie przerdzewiałe to dłuto kiedyś było, jak kupowałem.
Jak ostrze ma być równe jak powierzchnia na którym ono ma być , wygląda jak powierzchnia księżyca od rdzy.

Dzięki za doświadczenia z szelakiem. Czytałem ze niektórzy na szelak jakiś lakier kładą, który też można ściereczką położyć.
Jakiś "Wipe on varnish" i piszą o polyuretanie i innych których nigdy nie widziałem. To by trochę zabezpieczyło szelak.

Kiedyś miałem odrobinę 3M do polerowania ale zauważyłem że z silikonem było i przestałem używać.
Muszę znaleźć coś bez silikonu.

Ja to wszystko w ogóle źle robię. Wydawało mi się że deska była płaska, ale jak zacząłem kłaść szelak to zaczęło być widać rowki po frezowaniu.
Kupiłem więc szlifierkę mimośrodową i zeszlifowałem szelak na płasko, w niektórych mejscach do drewna i powyrywało mi tam wypełnienia porów.
Teraz szelakuję od prawie początku. Dopiero od wczoraj cała powierzchnia deski jest znowu pokryta błyszczącym szelakiem.
Ale nie błyszczy się tak bardzo. Odbicie lustrzane w szelaku jest niewyraźne i pasy na szelaku widać.
Będę kładł i kładł i mam ochotę nie myśleć o tych pasach i jak będzie wystarczająco grubo lakieru, to go wygładzę i wypoleruję.

[Msawik]

Trudna ta technika szelakowania, nie podjąłbym się. Na pocieszenie powiem, że Twoja deska i tak wg mnie wygląda lepiej niż body w moim LP. U mnie po prawie trzech tygodniach leżakowania po ostatnich warstwach nitro, ewidentnie w niektórych porach grain filler kucnął. Nie wiem teraz ile mogę szlifować, żeby nie dojechać do dechy. Nie wiem czy tych zapadlin nie zostawię. Top i główkę raczej na połysk uda się, zrobić.

[PiotrCh]

Nitro

[PiotrCh]

To dłuto z ładną rączka to pfeil?

[Msawik]

Piotrze, Ty swoje niektóre gitary widziałem, że również nitro lakierowałeś i jakoś nie było tam takich niespodzianek

[informatkot]

Siadło, szlif, warstwa, siadło, szlif, warstwa, jak równo szlif warstwa, finisz. Nitro = długi proces lakierowania.

[Msawik]

No u mnie to trwa już 5 tygodni. Pytanie, czy drzeć do równego i jeszcze raz lakierować, czy zostawić... Na nakładce hebanowej główki jest ok, na klonowym topie też w porządku.