Forum Lutnicze

NIGDY za mokry. Zawsze tylko tyle, żeby przy pacnięciu cebulką o dłoń (w rękawiczce) zostawiał ślad. Nie może kapać z niego w żadnym wypadku.

Mam wrażenie że już więcej pumeksu nie wetrę w te pory przejąłem stół w kuchni na kilka dni pamiętam jak lata temu kumpla ojciec robił w kuchni remont skrzyni od malucha w bloku



Pozdrawiam milocha

O- to widzę, że zdobyłeś przyczółek jak i ja - kuchni już nie oddamy:D

Pytanie techniczne

PiotrCh pisze:To może w punktach:
11. Politurowania nie da się wytłumaczyć, to trzeba wyczuć. Ważne jest jedno. Jak zobaczymy, że pod tamponem coś się dzieje złego...to stop. Koniec. Odstawić na noc, a rano przeszlifować miejsce plus naddatek drobnym papierkiem, wypolerować wełną stalową i od nowa. Kontynuowanie bez szlifowania nie ma sensu- bo i tak nic z tego nie będzie. Niedowiarstwo kończy się porażką.

Czy jak będę nakładać politurę 3 razy dziennie 7, 18 i 23 to nie będzie za często?



Pozdrawiam milocha

Widzę, że kusi przypalenie i dziady..kusi

Kusi jak cholera tak wygląda po drugim przelocie. Nie będę pokazywać każdych przelotów nie będę was męczyć pokażę efekt w sobotę to będzie jakiś 12 przelot.

Pozdrawiam milocha

Dobrze idzie, ładnie, niech nie kusi przyspieszanie bo dziad nie śpi:)

Pytanie jeszcze techniczne, za każdym razem po nabiciu tamponu szelakiem dawać też olej? Czy tylko wtedy jak nie czuć dobrego poślizgu?

P.S. nie robię teraz

Pozdrawiam milocha

Kiedyś jak zakończysz politurowanie zupełnie to ten olej będzie trzeba odciągnąć z powierzchni, jeśli to tyko kilka kropli to pójdzie szybko, a jak za dużo to więcej roboty.Alkohol wyciąga olej, a niektórzy używają podobno pergamin, płótno etc, ale nie wiem co najlepsze. Pory najszybciej zapycha pył pumeksowy, bo jest suchy, ale pył z wygładzania papierem ściernym politury też wypełnia pory, tylko jest on mniej sztywny czyli dłużej wysycha. Samo wysychanie zależy od temperatury, ciśnienia i wilgotności. Ale można politurować przed śniadaniem, po obiedzie i przed snem.

Dziękuję za info a co ile cykli mniej więcej równać papierkiem politurę? Pewnie to ma być jakiś min 1500 gradacja

Pozdrawiam milocha

Olej nie może wnikać w odsłonięte drewno czyli pierwsze krycie bez oleju i bez szlifowania, najczęściej od 3 warstwy wyrównuje się papierem ściernym, można co warstwę, ale musi być na pewno sucha. Chodzi o to aby zetrzeć to co odstaje nie naruszając poziomu nałożonej warstwy, czyli usuwa się farfocle albo zgrubienia i harmonijki, aby wysokość była normalna a nie obniżenie. Czyli typowy cykl to sprawdzasz czy suche, jeśli tak to gładzisz papierem ściernym, ja używałem 600 , a na samiutkim końcu przy ostatnim cyklu warto bardziej wyszukanej gradacji użyć ja mam 2500, ale to trochę przesada.Gdybyś niewyschniętą warstwę potraktował papierem to źle i dla papieru i politury.To wyrównywanie robisz po przejechaniu ręką po powierzchni, jak chropowata to koniecznie a jak gładka to zależnie od twoich potrzeb, ale lepiej małe przeszlifowanie przy każdym cyklu niż solidne szorowanie co kilka. Możesz też patrzeć jak odbija się światło żarówki od powierzchni i jak bardzo różni się od lustra.Gdybyś coś przedobrzył to pamiętaj że zawsze masz politurę no i alkohol A tak naprawdę to sam kombinuj bo Ty jesteś specem od swojej gitary i jej specyfiki, tworzysz własną szkołę, wiele porad się sprawdzi, ale niektóre nie muszą.

Dzięki za wskazówki próbowałem wczoraj robić 3 warstwy na dobę ale jednak nie będę, mam wrażenie że druga nie doschła dobrze i tampon szybko robił się "oporny". Co drugi dzień przyjąłem że będę równać papierkiem 1500. Takie jeszcze pytanko, czy z ilością warstw szelak może robić bardziej stężony czy może mniej czy jechać cały czas takim samym? Obecnie ma około 15%.

Ryzyko przypalenia jest proporcjonalne do ilości warstw. Dlatego interwały czasowe powinno się wydłużać, a nie skracać. Ja wiem jak to jest...morda sama prosi się kamienia Czemu chcesz systemowo szlifować? Masz jakieś zacieki, nierówności, frędzle? Po to tamponuje się szybkimi ruchami rzadką politurą, żeby nie trzeba było szlifować. Tampon ma równomiernie rozprowadzać ultracienkie warstewki, które łączą się z podłożem. Tak polituruj - żeby nie trzeba było szlifować. Lepiej więcej razy rzadszą niż raz gęstą.

Ok to nie zmieniam gęstości politury. Mam czasami frędzelki i jakieś zapylenie więc tylko dlatego, zaciek raz mi się zdarzył ale delikatny.

Pozdrawiam milocha

Może przecieranie bardzo miękką bawełnianą szmatką (spraną), albo taką do czyszczenia optyki (okulary, obiektywy)? Zaciek to trzeba traktować lokalnie. Papierek min 1500 i na bardzo płaskiej i twardej powierzchni/kosteczce...i bez pośpiechu spróbuj przeszlifować.